Lubię porządek, ale w bałaganie też potrafię nieźle funkcjonować. Często słyszę pytanie, jak sobie radzę z utrzymaniem czystości w tak zagraconym mieszkaniu... Odpowiadam, że sobie nie radzę, ale równocześnie nie dostaję dreszczy na widok pajęczyny, czy kurzu na półkach. Priorytetem jest łazienka i kuchnia. Tu nie ma uproś! Systematycznie latam ze ścierą, pucuję, odkażam...
A w szafach, szufladach? Upycham, upycham, aż w końcu wyrzucam wszystko na środek i segreguję, układam, wpadam w przesadę!
"najwięcej nieporządku robią ci, co robią porządek"
G.B. Show
Piękne klimatyczne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo!
UsuńA mnie pajęczyny wyjatkowo męczą zwłaszcza jak gości mam, to one wtedy wyjątkowo "chcą się pokazać" mimo że dzień wcześniej pucowałam wszystko dokładnie😀. Na punkcie czystej kuchni tez jestem zafiksowana bo mała i półki otwarte więc musi błyszczeć. Karolinko jak zawsze zachwycają mnie zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana jak są goście, to nie ma uproś! Każdy kąt wymiatam! Ściskam Cię Iluś!
UsuńA mnie pajęczyny wyjatkowo męczą zwłaszcza jak gości mam, to one wtedy wyjątkowo "chcą się pokazać" mimo że dzień wcześniej pucowałam wszystko dokładnie😀. Na punkcie czystej kuchni tez jestem zafiksowana bo mała i półki otwarte więc musi błyszczeć. Karolinko jak zawsze zachwycają mnie zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZgodzę się z cytatem, bo sama kocham porządek i sama potafię zrobić największy bałagan. Bardzo lubię pajęczyny, ale nie znoszę kurzu.
OdpowiedzUsuńZ kurzem nie wygrasz... Dlatego lepiej się zaprzyjaźnić:D
UsuńPozdrawiam ciepło!
Piękne, klimatyczne zdjęcia, ale za długie przerwy we wpisach. Blog fantastyczny, proszę
OdpowiedzUsuńczęściej zaglądać. Serdecznie pozdrawiam.
Długie to mało powiedziane... Pozdrawiam!
UsuńJa jestem właśnie w momencie wyrzucania z szuflad,szafek i segregowania :) Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMój Gero porządkował ostatnio strych i zniósł mi kilka worów do przeglądnięcia... i wiesz,co? Wywaliłam wszystko... Niepodobne do mnie! Jeszcze rok temu było mi to wszystko potrzebne:D
UsuńCzuję podobnie...każdy wchodząc do mojego domu łapie się za głowę i zastanawia się kiedy ja to wszystko sprzątam?...tyle bibelotów, ile to kurzu i brudu...jakoś nie zauważyłam, że tonę w nim...kocham te moje graty i nigdy nie zmieniłabym tego...nie jestem maniaczką sprzątania, więc nie przeszkadza podobnie jak i Tobie...nie lubię pustych kątów, jakoś tak dla mnie zimno i obco...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aga z Różanej
Ja mam wręcz fobię na zimne wnętrza! Pamiętam kilka mieszkań moich sąsiadów z dzieciństwa... Worki na dywanach, sofach... W kuchni laboratorium... Nie lubię i już!
Usuńpopieram i jestem tego samego zdania. I bardzo zazdroszczę porządków. Ja mając 9 miesięczną Dzidzie marzę o tym! :-) pozdrawima
OdpowiedzUsuńtaki dziecięcy rozgardiasz też może być miły:D
UsuńJak bym siebie słyszała i sama się dziwię sobie że bałaganu więcej u mnie niż porządku, bo jak radzić sobie gdy stół jest za mały żeby na nim kleić kartki, szyć lalki, serduszka...nawlekać koraliki na srebrny drut. A złota myśl jak ulał do mnie pasuje :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTemat pracowni przemilczę... ;PPP Ściskam Cię!
UsuńPięknie uporządkowane:) Ja raczej z tych pedantycznych jestem, jedynym miejscem, z którym sobie średnio radzę jest mój craft room:)
OdpowiedzUsuńCeiepło pozdrawiam
Tak pracownia musi mieć nieład, ten artystyczny oczywiście!:DDD
Usuńo i zdjęcia wyszły takie retro :) ja uwielbiam porządkować i sprzątać, nic mnie tak nie uspokaja ;)
OdpowiedzUsuńO tak! retro to moje drugie imię;D
UsuńMam też czasem takie zrywy, że tak to nazwę :)) i wtedy chce posprzątać każdą pułeczkę pudełeczko wszystko, wsztystko. Teraz przed porodem tez narzuciłam sobie takie szaleństwo ale powoli odpuszczam :/
OdpowiedzUsuńPrzed porodem to naturalne! Syndrom wicia gniazda się odzywa i siły przychodzą nie wiadomo skąd!
UsuńPorządkowanie, układanie strasznie mi się nie podoba i mnie jara!
OdpowiedzUsuń