7 stycznia 2010

Cała naprzód ku nowej przygodzie...

Brnę w nieznane. Wiele oczekuję od tego roku. Ale na razie pssyt! Nie będę głośno wymawiać, bo się nie spełni. Lista poczyniona a jakże!

Początek roku to czas na fantazjowanie. Zanim zostanę uderzona szarą rzeczywistością, przeniosę się w bajkowy świat, na przykład taki z Akademii Pana Kleksa. Pamiętacie tą książkę, tan film z Piotrem Fronczewskim w roli P. Kleksa? A Adasia Niezgódkę? Która z nas się w nim nie kochała, kto nie czuł strachu przed Filipem Golarzem i kogo wreszcie nie zasmuciła scena, w której lalka Alojzy rozbijała wszystko co stało na jej drodze.
Ach! Gdybym się znalazła w tym świecie, to bym zajadała się zupą kwiatową, motylami i kolorowymi szkiełkami. Bawiła się piłką globusem i wybierała miejsca, które zawsze chciałam zobaczyć. Wreszcie chętnie pożyczyłabym od Pana Kleksa wyjmowane oko i wysłała je na oględziny Waszych pięknych mieszkanek i domków...

...taka gratka nie zdarza się co dzień.
Zostałam wyróżniona i mile połechtane zostało moje ego przez Peggy i Imoen. Dziękuję Wam dziewczyny z całego serca!!!
A propos gratki, to jakiś czas temu szczęśliwym trafem zajrzałam na Pchli targ i udało mi się kupić tą śliczną porcelanową bombonierkę z motywem borówek. W dodatku sygnowaną przez Villeroy&Boch. Śmieszna cena, ogromna satysfakcja, bo i nieźle pasuje do mojego serwisu.

Jutro uderzam na narty! Pierwszy raz w tym roku, dlatego tym bardziej nie mogę się doczekać!

Życzę miłej końcówki tygodnia!!!

19 komentarzy:

  1. A mnie się zawsze marzyło czekoladowe miasteczko psie ;)Jakaż to byłaby radość mieć czekolady do woli.

    Zakup na pchlim bardzo udany,puzdereczko jest śliczne.

    Udanego wyjazdu życzę,oby pogoda dopisała,słoneczko niech opala wsze buźki.

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana masz niezłą rękę do udanych zakupów :)
    W święta oglądaliśmy rodzinnie wszystkie odcinki Akademii. Śmiechu było co niemiara, a później przez dwa dni śpiewaliśmy piosenkę Małgorzaty Ostrowskiej :)
    Niech ten Nowy Rok przyniesie spełnienie Twoich marzeń i założeń. Nie zmieniaj się nic a nic bo jesteś wspaniałą, pełną pasji i ciepła kobietką!
    I połamania nóg na nartach :)
    Uściski !

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej!Super balwan:-).Noemi czekala z utesknieniem na snieg i w koncu dzisiaj sie pojawil.Ale sadze,ze do lepienia balwana to jeszcze nam daleko.Wiesz,Akademia Pana Kleksa to byla jedna z moich ulubionych ksiazek.Nie zlicze,ile razy ogladalam film na jej podstawie.Oczywiscie zgadzam sie z toba w 100%.Kto by nie chcial sie przeniesc w kraj fantazji,chociaz na chwilke.Uciec od czasem szarej rzeczywistosci i jej problemow.Niestety,albo i stety ,mamy to ,co mamy i musimy nauczyc sie cieszyc z tego:-).
    Bomboniera piekna.Napewno wspaniale smakuja slodycze lezakujace w jej wnetrzu:-)
    Pozdrawiam cieplutko w zimna nocke.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piegi ,piegi...ja chciałam mieć kolorowe piegi:)Pamietacie o tym,ze w sklepach mozna było kupić kolorowe ,błyszczące kropki ...to był szczyt marzeń.Bo sklepów wowczas nazywanych "rzemieslnikami"(przynajmniej w Łodzi),nie bylo zbyt wiele.Otrzymałam swój zestaw i byłam z niego bardzo dumna:)A ostatnio z Q. przeczytalismy Kleksa z wypiekami na twarzy.Cudownie przypomnieć sobie dzieciństwo w towarzystwie własnego dziecka.
    Życzę dużo nartowej radości, chociaż sama nie wiem co to znaczy.
    Dużo mroźnego słonka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. wyjazd na narty- wspaniała sprawa- udanego szusowania !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Miłego szusowania! Gratulacje udanego zakupu, zdjęcia i aranżacja jak zawsze pierwsza klasa.
    A co do Akademii, odkurzyłam filmik i puściłam mojemu urwisowi, siedział z rozdziawioną buzią!

    OdpowiedzUsuń
  7. Też lubiłam Pana Kleksa.... ale to straaaaasznie dawno było.
    Cudowna ta bombonierka :)
    Życzę udanego szusowania po stokach, no i spełnienia planów....
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. powodzenia w nowym roku i udanego wyjazdu na narty, ponoć ma być śnieżnie!
    :)
    E.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna bombonierka!I zdjęcia jak zwykle boskie!
    Z Akademią Pana Kleksa jestem na bieżąco,bo mój syn przerabiał tą lekturę ostatnio w szkole.fajnie tak przenieść sie w bajkowy świat.Chociaż na moment!
    Wyjazdu na narty pozazdrośćić tylko!!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. "Akademia Pana Kleksa" była jedną z dwóch książek dla dzieci, jakie znalazłam w biblioteczce mojej babci. Nic dziwnego, że w każde wakacje zaczytywałam ją do bólu. Pozostałe części poznałam dopiero, gdy mój Synio dorósł do czytania. Ale nie zrobiły na mnie już tak magicznego wrażenia jak ta pierwsza.

    Zakup świetny! Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zakup cudowny, wiem bo się spóźniłam::))))widziałam ,że kupiłaś:))Akademię Pana Kleksa, też wspominam z łezką w oku:) szczególnie piosenkę psie smuteczki..Życzę aby udało się osiągnąć w Nowym Roku wszystko to co sobie zaplanowałaś, a ja wierzę,że marzenia się spełniają, więc na pewno się uda! Wyjazdu na narty zazdroszczę paskudnie i okrutnie, że aż wstyd! Chętnie bym pojawiła sie obok Ciebie na stoku:)
    Udanego wypadu życzę i przesyłam gorące uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Akademia Pan Kleksa kojaży mi się z WILKAMI-których panicznie się bałam!

    Życzę równie udanego szaleństwa na śniegu , jak zakupy;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Naczynie piękne, a Pana Kleksa wspominam z rozrzewnieniem - oczywiście bardziej książkę niż film... Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach ogladałam ostatnio z moimi pociechami Pana Kleksa i tak sobie wspominałam te kolorowe piegi, które potem masowo pokazywały się w sklepach i każdy w mojej klasie chodził z nalepionymi na uszach, policzkach, w zeszytach. Dawne czasy... eh. Ja i tak wolę Pana Kleksa niż Harry Potera i basta !
    Bomboniera godna pozazdroszczenia :) i lubię te gołe gałązki jagodowe, też często wykorzystuję do dekoracjii.
    Miłego białego szaleństwa życzę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Akademia P. Kleksa...
    Chłopak, (5-6 klasa szk.podst.) z równorzędnej klasy zaprosił mnie na "randkę" :)) Miejsce docelowe - kino i wspomniany film :)
    Do dzisiaj uśmiecham się słysząc tytuł tego jakże miłego, familijnego filmu.
    Udanego, białego szaleństwa!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Udanego wyjazdu!
    Patrzę ile postów mam do narobienia i nie mogę uwierzyć, że tak szybko czas mija :)
    Jak zawsze przepiękne fotki u Ciebie, wszystko tak cudnie uchwycone, niby drobiazgi, a jak wyglądają...
    Cieszę się, że deseczka dotarła i podoba Ci się :))
    A Pana Kleksa uwielbiałam (Adasia już mniej :) i jak pierwszy raz poszłam na dorosłą już sztukę z Fronczewskim na początku czułam się troszkę dziwnie :)
    Buziaki! Ach - i realizacji tech wszystkich planów!

    OdpowiedzUsuń
  17. bombonierka jest piekna,a zupe kwiatowa tez chetnie bym zjadla:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Powodzenia w Nieznanym!
    Zdjęciami jak zawsze delektuję się!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny zakup :)

    przywołałaś mi narciarskie wspomnienia. zapragnęłam moich desek!
    :*

    A Pana Kleksa kochałam całą sobą :)

    OdpowiedzUsuń