19 października 2011

Jesienna szafa

Poza smacznym, ciepłym jedzeniem na chandrę najlepsze są podobno zakupy;) Gdy polowanie na graty nie zaspokoi moich potrzeb, ruszam na łowy ciuchowe. Jesienne trendy nie należą do moich ulubionych, ale ostatnio polubiłam kraty i przeprosiłam się z kolorem "musztardowym". Lubię czasem pobawić się w przebieranki i obracać na pięcie przed taflą lustra. To taka moja mała próżność i potrzeba akceptacji samej siebie.




Na potrzebę jesiennej garderoby powstały szare "llooki"
ZAPRASZAM!

31 komentarzy:

  1. a ja mam od ponad roku musztardowy sweter na stanie, trapezowy i jakos nie moge sie do niego przekonac:-(
    na palcach jednej reki moge policzyc ile razy mialam go na sobie, ale moze przez to ze jestem blondynka i jakos w nim sie rozplywam:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wprost uwielbiam jesienno-ciuchowe klimaty, grube wełniane swetry itp. W tym roku trendy mnie jakoś jednak nie powalają. Stawiam na klasykę, w tym również na niezastąpione szarości :) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Llooko, ciekawe zestawienie kolorystyczne. Przyznaje się ,że dla mnie tegoroczna jesień to dyspensa na groszkowe wzory.Odkurzyłam w szafie nasycone granaty, a musztardowy powoli oswajam. Fajnie Ci w tym sweterku.

    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj jak ja uwielbiam takie tematy ciuchowe :) i uwielbiam zaglądanie do szafy innych osób :) Zawsze mnie intryguję jak ktoś przechowuje ubrani , w jaki sposób je układa itd :) A osobiście klimaty jesienne w ubiorze bardzo lubię, kolor musztarowy króluje u mnie od poprzedniego sezonu, szczególnie w dodatkach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzien dobry;-) Bardzo lubie zaglądać na Twojego bloga,jest bardzo inspirujący i orginalny.Zakochałam sie w podusi ze sweterka;-) A Twój domek na wsi to juz w ogóle super sprawa;-)Miło mi jest u Ciebie goscic i zapraszam do siebie ,dopiero początkującej w tym blogowym świecie uzdolnionych ,fajnych kobietek;-)ZYCZE MIŁEGO DNIA I POZDRAWIAM.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szare ... piękne :) Gdybym juz jednych nie posiadała to bym się skusiła. Świetnie sie nosi ten naszyjnik i każdy zwraca na niego uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zainspirowałas mnie tym musztardowym ,bo ja chyba nic w takim kolorze nie mam. super wyglądasz!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Musztardowy jest the best :)
    Jesienne ciuszki maja w sobie coś wyjątkowego, tylko o nich pomyślę i zaraz robi sie przyjemnie ciepło :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. wyglądasz fantastycznie , a szafę w jesiennych barwach uwielbiam :) kocham swetrzyska i mnóstwo szalików , które mogłabym kupować bez końca :)) broszka jak zawsze bomba :)))) i zapraszam w odwiedzinki bo daaaawno Cię u siebie nie widziałam :)))) buziaki jesienne !!

    OdpowiedzUsuń
  10. Na musztardowy - jesiennie-zimowo choruję już od tamtego roku - jeśli chodzi o ubrania :) ma coś w sobie ten kolor :)

    A poza tym w końcu kobietami jesteśmy ;) powinnyśmy się stroić ;) i przede wszystkim podobać się sobie :)
    Uściski i dziękuję za gratulacje :*

    OdpowiedzUsuń
  11. a mi się nie wczytują zdjęcia poza pierwszym i nie mogę popodziwiać :((

    OdpowiedzUsuń
  12. Llooka,bardzo fajny look na zdjęciu prezentujesz :)
    Szafa kolorystycznie podobna do mojej,musztardowy teraz taki modny i ja się zaopatrzyłam w ten kolorek w ubiorze.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam, widzę ,że coraz częściej mnie tu ciągnie, zatem postanowiłam zostać stałą czytelniczką. Ciesze się ,że mogę się tu zainspirować czasami, a czasem śmieje się,że mam coś podobnego. Pozdrawiam Mariola.

    OdpowiedzUsuń
  14. Esophie może przełam go czymś granatowym i będzie super!
    Petra bluszcz szarość jest zawsze trendy:) Ja go uwielbiam z różem.
    Kamilko jeszcze Ci nie podziękowałam za przesyłkę. czekam aby to zrobić z osobnym postem. Buziaki!
    Madline ja układa ciuszki kolorami:)
    Macielko dziękuję za zaproszenie i miłe słowa:)
    Barbarello to wielka radość dla mnie:)
    Aguś musztardowy w rozsądnych dawkach jest ok, byle nie od stóp do głów, co już widziałam;)))
    Biżuteria z filcu ja tam wolę zwiewne sukienki, ale gdy ziąb swetrzyskiem nie pogardzę;)
    Moniczko ja ostatnio w ogóle zaniedbałam blogowe koleżanki i bardzo się tego wstydzę. Postanawiam poprawę! BUźka!
    Dagmarko wyściskałabym Cię jak nic, tak się cieszę:)))!
    Uleńko może trzeba odświeżyć? Daj znać, czy pomogło.
    Paulinko, kto jak kto, ale to TY mnie zainspirowałaś! Na górze apaszka od Ciebie. Chodzę w niej dumna jak paw:))) :***

    OdpowiedzUsuń
  15. maloe akcenty musztardy...jak najbardziej...chociaz musztardowy najlepiej lubie w koralach bursztynowych,,,,hihihi-pozdrawiam jesiennie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szare llooki są świetne, lubię te Twoje pastylki:)
    Pozdrawiam dyniowo-musztardowo;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj ja też uwielbiam te jesienne kolory - musztardy, czerwienie, żółcie. I podobnie jak Ty pokochałam kratę... ale to już latem :) Kocham kolory jesienią i zimą i mówię stanowcze nie noszeniu się na czarno - chociaż czasem i na to przychodzi ochota :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolory jesieni lubię, widać, że i u ciebie zawitały. Masz piękne poduszki, ale się do nich nawzdychałam:) No i te broszki spod Twojej ręki, jedną Twoją mam i noszę, zawsze ktoś ją zauważy, chyba na szarą też się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak zwykle piekne zdjecia. Bardzo mi sie te szare looki podobaja

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam musztardowa tunikę z dodatkiem moheru. I mimo, że podobno wcale w niej dobrze nie wyglądam( jak mi delikatnie mruknęła mama:) - to i tak ją bardzo lubię.

    Ale tak naprawdę, to moja jesienna szafa - to szarości właśnie, siwy, popiel, grafit i pochodne. I jeszcze brudny brąz - brunatny.
    Teraz coraz więcej domów fotografuję właśnie w kolorach ziemi - śmiałam się ostatnio, że wnętrza które robię są jak moja szafa:)

    Bardzo ciepło Cie pozdrawiam i wysyłam uściski jesienne ale słoneczne.

    OdpowiedzUsuń
  21. p.s. - przed wojną powiedziano by o Tobie" cóż za przystojna kobieta" co oznaczało wtedy: z klasą, ładna, kobieca:):):)
    Ślicznie wyglądasz:) Mimo jesieni - kwitnąco.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubię kolor musztardowy, szczególnie korale, swetry..Jakoś tak kojarzy mi się z ciepłą jesienią. Śliczne broszki. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. I ja lubię poprawiać humor zakupowym szaleństwem na gratach lub w second h... właśnie jutro się wybieram :)
    Musztardowy lubię, ostatnio kupiłam gruby ciepły sweter ale raczej przechodzi w ciemny beż. Teraz chabrowy kolor mi chodzi po głowie, kupie na bank takie rękawiczki;)
    Llooki zawsze cudne ! A czy Ty jeszcze pamiętasz o moich domkowych podusiach?
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  24. Moja droga, Ty jesteś samą kobiecością i z upodobaniami i tym co tworzysz i pokazujesz i jak się ubierasz i urządzasz wnętrza, nic dodać nic ująć, aż mi się oczy zaświeciły jak się dowiedziałam od Mimi, ze mam szansę się z Tobą niej spotkać ;)), może się uda ;))))
    buziaki i tak trzymaj !

    OdpowiedzUsuń
  25. Llooko - wybaczam :))))) hi hi.
    Wiesz za co ;)
    Całusy.

    OdpowiedzUsuń
  26. No tak. Tytuł Twojego bloga dziś przeczytałam jako "marznę, więc jestem". Czyli zima nadchodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. bardzo fajne masz zdjęcia na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Hejka, mam do oddania za darmo drewniane łóżko w dawnym stylu + 2 stoliki nocne. Łóżko dębowe robione 6 lat temu przez stolarza amatora :) W naszym mieszkaniu się po prostu nie mieści. Wymiary to 140x200. Jeśli byłabyś zainteresowana to daj znać a podeślę zdjęcia. Rozsyłam wici do wszystkich którzy darzą uczuciem meble w stylu vintage :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękne barwy...:-) Wyglądasz tak z klasą...
    T może pokażesz jeszcze czapę... o ile nosisz:-)
    Zapraszam do zabawy i wyzwania CZAPA NA JESIEŃ :-)http://malachitowa-laka.blogspot.com/2011/10/rozowo-mi-na-jesien-i-wyzwanie-pokaz-co.html
    Pozdrawiam Sabik

    OdpowiedzUsuń
  30. Witaj Llooko, dawno do ciebie nie zaglądalam, ze względu na problemy zdrowotne mojej Malutkiej, ale dziś z przyjemnością nadrobiłam cały październik. strasznie mi się podoba Zielona Chatka. To bardzo stylowe i cieplutkie wnętrze. Można się zanurzyć w takiej bajce :-) Widać ile serduszka tam włożyłaś.
    Mi jakoś trudno wziąć się za jesienną szafę. Do szpitala poszłam jakby latem, bo było bardzo ciepło, a wyszłam zimą. A teraz siedzę w domu w dresach z moją córcią w gipsie, na którą nie pasują żadne spodenki. No ale może jeszcze ze 4 tyg. i odżyjemy. Pozdrawiam cieplutko!
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  31. czy nie miałabyś ochoty wymienić się jednym ze swoich ilooków na szydełkowego kwiata? informacja o wymiance u mnie na blogu, zapraszam. magda

    OdpowiedzUsuń