12 lutego 2009

Kochanie, to wyzwanie.



Podjęłam się wyzwania, nazwijmy to cukierniczego. Deser ten robiłam już 3 razy. Raz był z musem brzoskwiniowym a raz z malinowym. A dzisiejszy jest z konfiturą pomarańczową, dobrze wszystkim znaną z blogu Olli. Jest to moja wersja walentynkowa, bo kto powiedział, że musi być tradycyjnie na czerwono?



Na "piegowatą" masę potrzebujemy:
* 0,5 kg chudego zmielonego twarogu
* 2 łyżki zmielonego lub sparzonego maku
* 4 łyżki cukru
Składniki dokładnie wymieszać.

Na pomarańczową warstwę potrzebujemy:
* słoiczek konfitury pomarańczowej
* galaretkę pomarańczową
Rozpuścić galaretkę w mniejszej ilości wody, niż podano na opakowaniu. Do tężejącej galaretki dodać konfiturę i energicznie zamieszać.
Na dno pucharków (mnie wyszły 4) wlać ok 2-3 cm pomarańczowej warstwy. Wstawić do lodówki, aż zastygnie. Następnie łyżeczką nakładać "piegowaty" ser i znów pomarańczową galaretkę. Całość ozdobić zygzakami z masy twarogowej, cząstką pomarańczy i listkiem melisy.


Przyznam, że ta wersja najbardziej mi smakowała.

14 komentarzy:

  1. Llooka- przepis fajny, ale ja to u Ciebie najpierw oglądam wszystkie zdjęcia, a dopiero później zaczynam czytać.Zawsze jest wszystko tak ładnie wyeksponowane, więc nawet gdyby przepis był do niczego- to i tak człowiek się skusi i zrobi:)
    Piękne i z pewnością bardzo smaczne.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. No i weź tu się, człowieku, odchudzaj...najpierw toskańskie pieczywko, teraz pomarańczowa, makowa panienka- później bieg brzegiem morza do utraty tchu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomniałam dodać, że jeśli do tej pory nikt nie zatrudnił Cię do wykonywania zdjęć dań wszelakich,umieszczanych
    w czasopismach, książkach,
    reklamach, to powinien to natychmiast uczynić. Masz niezwykły dar do łączenia ze sobą kształtów, barw...aż się chce liznąć...ekran.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielkie brawa!!!
    Za kolory! Za łamanie schematów! Za INSPIRACJE ! I za zdjęcia!
    Dziękuję Llooka :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniam , ale apetycznie wygląda :-), wypróbuje przy najbliższej okazji

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie to mniamuśne! Dzięki za ucztę dla oczu także!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi nieźle-wypróbuje na pewno!
    Dziekuje za przepis:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kobieto miej litość ,deser tak pięknie wygląda ,że na jego widok dostaję ślinotoku .
    Ja chcę chociaż trochę schudnąć , a Ty mi nie dajesz szans !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. fanką galaretek nie jestem raczej, ale przyznjaę, ze wygląda cudnie i zdjęcia pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wystarczy popatrzeć na zdjęcia i już wiadomo jak smakuje Twój deser.
    Zdjęcia po prostu ,,przepyszne,,...

    OdpowiedzUsuń
  11. walentyny za pasem, wszędzie czekoladki, cukiereczki... a mój M wymyślił sobie że będzie się odchudzać... przecież sama nie będę się opychać..

    OdpowiedzUsuń
  12. WIELGACHNY szacun za kolory. Wrażenie robią naprawdę potężne.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale piękny kolorowy deserek:)
    Chciałoby się takowy posmakować:)...
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Deser to może trochę nie moje smaki, ale zdjęcia robisz nieziemskie! Nie mogę się napatrzeć :) I kto by pomyślał, że pomarańczowy tak świetnie gra z fioletem - szacunek llooko :)

    OdpowiedzUsuń