

Zupy-krem mogłabym jeść codziennie. W domu lubimy je zresztą wszyscy, z grzankami, z orzechami i z serami. Do ulubionych należy cukiniowa, paprykowo-pomidorowa i właśnie dyniowa. Krem z dyni pokazywałam już u siebie, ale był nieco inny (TUTAJ). Dzisiaj podzielę się z Wami przepisem znalezionym w "KUCHNI"10/2010. Potrzebujemy:
50dag miąższu dyni pokrojonego w kostkę, 1 por (białą część) pokrojonego w plasterki, 1 łyżkę masła, 2 łyżeczki cukru (najlepiej brązowego), 1 litr wywaru drobiowego lub warzywnego, 3/4 szklanki śmietany kremówki, 3/4 szklanki wody, mała garstka suszonych prawdziwków, sól, pieprz, gałka muszkatołowa, 2-3 łyżki obranych pistacji, twardy ser owczy, np. oscypek, ale może też być parmezan lub pecorino.
Prawdziwki moczymy w wodzie przez kilka godzin. Wodę z moczenia zachowujemy, grzyby wyjmujemy i wykorzystujemy do innej potrawy. Rozgrzewamy piekarnik do 190 C. Dynie rozkładamy w żaroodpornym naczyniu i pieczemy 45 minut. W garnku o grubym dnie szklimy na maśle pory. Dodajemy cukier, potem wywar, na końcu pieczoną dynię. Garnek przykrywamy i gotujemy na małym ogniu około 1-1.5 godziny. Gotową zupę miksujemy, dodajemy śmietanę kremówkę i zdejmujemy z ognia. Przyprawiamy solą, pieprzem i gałka muszkatołową , oraz dodajemy wodę spod grzybków. Po przełożeniu do miseczek, posypujemy grubo pistacjami i tartym serem owczym.
SMACZNEGO!!!
Wyglada smakowicie:-)Na pewno skorzystam z przepisu..dziekuje i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZrób ją koniecznie!
UsuńZupa krem jest pewnie pyszna, ale Twoja kuchnia wprowadziła mnie w zachwyt! Jest piękna!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
Usuńja chwilowo jestem na etapie zupa krem z brokułów :) raz w życiu jadłam te z dyni i nie powiem aby mi smakowała, ale była na słodko.. wg Twojego przepisu bardziej do mnie przemawia :) szczególnie oscypek, pistacje ...:)
OdpowiedzUsuńTeż lubię z brokułów. Ta wersja kremu z dyni nie jest słodka i w dodatku pachnie grzybami. Pycha jest!
Usuńja tez podziwiam kuchnię, smakowita, zapewne jak i zupa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMasz bajeczną kuchnię! Jest przepełniona kolorami i magicznymi dodatkami, które urzekły moje serce :-)
OdpowiedzUsuńTwe słowa jak miód na me serce:)
Usuńprzepiękna kuchnia! wygląda po prostu bajecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńDynia dynią ale Twoja kuchnia to mnie powaliła. Cudowne pastele tam królują i z wielką przyjemnością w niej można pracować. A jeszcze muszę dodać że Twoje korale które od Ciebie zakupiłam jeżdżą ze mną wszędzie po wszystkich jarmarkach i są cudownym dodatkiem do moich lal. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za cudo.
OdpowiedzUsuńAnno cieszę się ogromnie, że naszyjnik się podoba i do tego objeżdża różne zakątki :)
Usuńmmmm ale mi smaka narobiłaś ;)) muszę wypróbować przepis
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Na chłodniejsze dni będzie jak znalazł.
UsuńUwielbiam Twoją kuchnię!! z dyniami szalałam w zeszłym roku, w tym roku odpuściłam:-))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Miło mi Olu! To z czym w tym roku szalejesz?
UsuńTrafiłam przypadkiem, przed chwilką i jestem pod wrażeniem tej kuchni, jeny, to naprawdę Twoja? Myślałam, że to jakieś zdjęcie z internetu...PRZEPIĘKNA JEST!! Gratuluje wyczucia stylu. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńRozgość się u mnie proszę! Moja moja, a zdjęcie z internetu jest i owszem;)))
UsuńA mnie się jakieś trefne nasiona trafiły i moja dyńka nie wzeszła:(, więc się twoją zupką częstuję
OdpowiedzUsuńmiłego tygodnia
Marta
Rzeczywiście pech! Ja miałam nasiona z dyni z zeszłego roku. Może za rok się uda?
UsuńA przepis na cukiniową mogłabyś podać?
OdpowiedzUsuńProszę bardzo:)
Usuńhttp://llooka.blogspot.com/2010/07/moje-ulubione.html
Och super, że jest przepis, bo dynię już mam i się zamierzam za nią zabrać, a przepisu nie miałam. Dziękuję. Wygląda pysznie. :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wyszedł:)
UsuńKarolka Twoja kuchnia kładzie na kolana, jest tak optymistyczna, tak cudnie kolorowa i ten stół z tą morsko-miętową przecierką!!! się zakochałam!!! co tam dynia ;) kuchnia to jest to!!! ściskam Cię ogromnie!!!
OdpowiedzUsuńZ turkusową przecierką to jest krzesło i odwaga na nim usiąść, ale jest ozdobnym gratem;)Buziaki!
UsuńMusi być pyszna! Jaką masz super tablicę z wałkami :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wiem, że Ci się podoba. Naszyjnik już wkrótce doleci do Ciebie!
UsuńDynia jak dynia, ale kuchnia cudowna ! :)
OdpowiedzUsuńMiło mi.
UsuńJak tu domowo!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńkuchnia magiczna, idealna, perfekcyjna :)))) bardzo mi się podoba! A Two∆ przepis wypróbuję, bo niedługo będę miec zatrzęsienie dyni, wiec kazdy inny wariant jest fajny :)) probowalas kiedys taki krem z dodatkiem mleczka kokosowego? :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZ mleczkiem kokosowym mam pewien problem... nie bardzo lubię, ale może watro jeszcze raz spróbować?
Usuńspadłaś mi z nieba! przytachali mi dynie do domu i weź się martw! :p
OdpowiedzUsuńAnito zamarynuj sobie dyńkę w małych słoiczkach. Jest pyszna do sałatki z grillowanym kurczakiem, mieszanką sałat zielonych, pestkami dyni i sosem winegret.
Usuńnie mogłam się skupić na dyni,bo Twoja kuchnia mnie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo!
UsuńTWOJA KUCHNIA JEST TAKA KOLOROWA I SMAKOWITA:))))
OdpowiedzUsuńW kuchni nie może zabraknąć kolorów:)
UsuńTwoja kuchnia jak zwykle mnie zachwyca. Oglądam każde zdjęcie z zapartych tchem <3
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę!
UsuńDynia hm... przyznam się szczerze jeszcze nie próbowałam :) Może wykorzystam Twój przepis :) |
OdpowiedzUsuńKuchnia przytulna. Pozdrawiam
Polecam bardzo!
UsuńAch! To jedna z najładniejszych kuchni, jakie widziałam :-))
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Cieszę się!
Usuńdziękują za smakowity przepis na zupę krem z dyni!!!!! :-)
OdpowiedzUsuńPolecam się:)
UsuńCzas nadrobić zaległości;) zapisałam się do obserwatorów, choć Twój blog znam już od dawna. Kolory na zdjęciach są świetne! Fantastyczna kuchnia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i spieszę do Ciebie nadrabiać zaległości:)
UsuńKobietko jaki cudny klimacik panuje u Ciebie w kuchni:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepisik na dynie:)
Pozdrawiam cieplutko
Dziękuję za te słowa:)
UsuńMyślałam ,że poczekam na swoje dynie ale chyba jednak się skuszę i kupię już teraz . Zrobiłaś mi smaka.Dobrze ,że mój synek nie czyta blogów bo musiałabym w tej chwili brać się za gotowanie . Kuchnia też bardzo smakowita w pięknych tonacjach.
OdpowiedzUsuńTa dynia była z mojej hodowli:) Ale rosła koło kompostownika, wiec same soczki najlepsze sobie pobierała. A synuś lubi dynię?
UsuńPrzecudna kuchnia...jestem zauroczona niesamowicie...patrze i patrze i rozpływam się. I piszę bardzo szczerze...nic nie słodzę :)
OdpowiedzUsuńA zupy krem...hmmm chyba mi nie wychodzą, zawsze są jakieś mdłe w moim wykonaniu :(
Dziękuje! A zupy krem trzeba mocno doprawić świeżo zmielonym pieprzem i wzbogacić prażonymi orzechami albo serami (również pleśniowymi) i już nabierają charakteru.
UsuńKusicielka ;p
OdpowiedzUsuńCudne fotki! =}
:))
UsuńW tak uroczej kuchni gotowanie to sama przyjemność, każdej potrawy, nie tylko dyniowej zupki. Też za nią przepadam, chociaż ja nie miksuję - ale patent z woda spod grzybów bardzo fajny, muszę spróbować koniecznie!
OdpowiedzUsuńJak to się stało, że nic nie wiedziałam, że w Wawie byliście?? Ostatnio nie zaglądałam na blogi - szkoda iwelka, że nie dałas znać, tak chętnie bym Was ugościła... buuu. Na Pradze często bywam, lubię tamtejszy specyficzny klimat - a i knajpki mają bardzo fajne. A na dokładkę mieści się tam kilka z bardzo niewielu ocalałych w Warszawie sklepów z tkaninami! Nawet zastanawialiśmy się ostatnio czy nie zostawić sobie praskiej rejestracji na kupionym samochodzie, żeby go bez stresu tam parkować :)
Sciskam - i idę sobie popłakać w kąciku, ze nie chciałaś mnie odwiedzić!
Uleńko Warszawie nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa, także chętnie kiedyś skorzystam z Twojej cudownej gościny! My staliśmy samochodem na Pradze bardzo długo i na szczęście nic się nie przydarzyło, choć z daleka patrzyliśmy - Stoi? Stoi! A na kołach?;)))
Usuńjaka radosna ta Twoja kuchnia, pełna uśmiechniętych słoneczników i optymistycznej dyni, mnie te owocowe kule z pitą się kojarzą, no może jeszcze z banią - dyniową zupą z dodatkiem mleka :)
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia jest urocza, sprawia, że z miejsca chciałabym w niej nie tylko gotować ale wprost zamieszkać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam dynię! W tym roku udało mi się po raz pierwszy wyhodować własne:) Koniecznie muszę spróbować jak smakuje zupa wg. Twojego przepisu, ach!
OdpowiedzUsuń