Zwiedzanie Warszawy zaczęliśmy dość nietypowo. Pominęliśmy główne atrakcje stolicy, czyli Starówkę (choć tą widzieliśmy nocą), Łazienki (nie wpuszczali na rowerach, a tymi właśnie się poruszaliśmy), Zamek Królewski, Pałac Kultury, Syrenkę Warszawską. Gdy wróciliśmy do domu, moja mama wypytywała, co zobaczyliśmy. Wymieniła główne pozycje,a ja tylko kiwałam głową na NIE. To co widzieliśmy? To co chcieliśmy! Pragę i jeszcze raz Pragę, tropiliśmy murale, dawne szyldy, neony, ginącą rzeszę rzemieślników, klimatyczne knajpki i buszowaliśmy po zapomnianych podwórkach. Gdy po raz kolejny wsadzałam nosa tam, gdzie nie powinnam, jedna pani była tak miła, że zaproponowała mi wejście do podwórka, abym mogła zrobić zdjęcie kapliczce z bliższa. Pani zapewniała, że ich jest najładniejsza w dzielnicy, bo taka zadbana. Ok, weszłam za bramę, ale nie przewidziałam odwrotu... Miotam się z klamką, szukam magicznego guzika i nic, ugrzęzłam na amen. Gero pognał gdzieś przed siebie, a ja biedna zostałam zamknięta na Pradze w podwórku. I tu następuje zwrot akcji i dowód na to, że nie tylko meneli można tam spotkać. Jeden gentelmen był tak miły, że zapytał, co się stało? A ja miłym głosikiem, że ja tylko chciałam tą waszą Matkę Boską z bliższa... I usłyszałam magiczny brzęczek otwierającej się bramy. Na chwilę ostudziło to moje zapały, ale tylko na chwilę. Nie da się ukryć, że towarzystwo jest tam specyficzne i trochę rzucaliśmy się w oczy;) Gero stwierdził, że źle się ubraliśmy, że bardziej powinniśmy się byli "dopasować". Pytam, że niby jak? Ty w drechach, a ja, a ja, no niby w czym???
Historia podwórkowych kapliczek sięga II wojny światowej. W czasie stanu wojennego modlono się przy nich gorliwie, bez względu na porę dnia. Można to było robić nawet podczas godziny milicyjnej. |
Jedno Wam powiem, że ta dzielnica, to był młyn na moją wodę. Praga jest autentyczna! Przetrwała II wojnę światową bez większych zniszczeń i dlatego często jest bohaterką filmów traktujących o zamierzchłych czasach. Główna ulica Ząbkowska zwana też Szmulowizną, budzi największe emocje. Wsparci o mury jegomoście wygrzewają się jak kotu na słońcu i wypatrują kumpla zdążającego z pustą butelką na wymianę. Kobiety raczej mało się afiszują, choć był wyjątek. Jedna taka Prażanka zapytała mojego małżonka, czy nie zrobiłby jej zdjęcia? Miałby pan pamiątkę z Prażki, zachęcała;)
Pragę nazywa się czasem Trójkątem Bermudzkim, ponieważ w niewyjaśniony sposób giną tu radia samochodowe, komórki, torebki. Nam na szczęście nie dane się było przekonać o słuszności tej nazwy.
Dzisiaj pokazałam Wam pierwszą część naszej warszawskiej wędrówki "Praskie podwórka". Planuję jeszcze: 2 część - "Murale", 3 część - "Ginące zawody" i wreszcie 4 część - "Neony".
Swietne fotki, lubie taki klimacik....pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję moja DRoga!
UsuńPiękne zdjęcia!Obejrzyj film "Rezerwat" to te klimaty:)
UsuńOch zaciekawilas mnie tymi zdjeciami i ta dzielnica. Podoba mi sie wasze nietuzinkowe podejscie do zwiedzania:) my w warszawie bedziemy juz za tydzien i poza klasycznymi miejscami jakie wymienilas chetnie odwiedze tez Prage;) czekam na kolejne czesci. Buzka;)))
OdpowiedzUsuńKoniecznie zobaczcie Muzeum Neonów w centrum SOHO. Warto!
UsuńHmmm...Ty może powinnaś się ubrać w niebieski fartuszek w drobne kwiatuszki, taki "sprzątaczkowy":) tak mi się od razu skojarzyło:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, bardzo lubię takie nietypowe kadry!
Pamiętam jak kiedyś pokazałam babci stary mur(bardzo malowniczy!) porośnięty czerwieniejącym dzikim winem, a ona na to: Co to, ścianie zdjęcia robisz?!
:)
Czekam na następne części, najbardziej ciekawi mnie "Neony".
pozdrawiam
Mówisz? Do oczu by mi pasował;)))Neony będą i muzeum neonów!
UsuńWow,świetne,bardzo klimatyczne zdjęcia.Uchwyciliście jakąś magię tych miejsc.Pozdrawiam D. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak to odebrałaś:)
UsuńNooo, rzeczywiście nietypowe zwiedzanie, ja z tej części Pragi pochodzę, ale bliżej Wiatraka, więc znane mi są tej części "uroki" :))) od lat, ale ciesze się, żeście zadowoleni, "ocalić od zapomnienia" - jako motyw przewodni to fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńuścisiki!
Uleńko przepraszam, że nie skorzystaliśmy z Twojej propozycji. Nie zdążyłam odpisać przed wyjazdem, a na miejscu mieliśmy zorganizowany czas co do godziny. Nie powiedzieliśmy jeszcze Wawie ostatniego słowa, także może jeszcze nadarzy się okazja.
UsuńŚciskam Cię!
jasne!, wierzę że tak , ze się uda, tymczasem, pomyśl co do naszej wizyty u Ciebie :) co ją odkładamy i odkładamy bo albo Ty albo my czas gonimy ciągle ;))
Usuńbuźka !
No proszę.. Ja warszawianka z dziada pradziada, a nie wiedziałam, że na Pradze są takie kapliczki. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńKokosanko nie może być! Koniecznie w niedzilkę spacer na Pragę!;)
UsuńNiezwykłe miejsca i pięknie pokazane.
OdpowiedzUsuńFajnie, że wynosisz stamtąd ciekawe i miłe wspomnienia.
OdpowiedzUsuńJa niestety patrzę na Pragę ze łzami w oczach. Tyle pięknych kamienic, tyle uroczych miejsc a wszystko tak strasznie zdewastowane. Bardzo chciałam kupić mieszkanie na Pradze Północ, ale mój M próbując wybić mi to z głowy (teraz mu za to bardzo dziękuję) zabrał mnie kiedyś wieczorem na Pragę. Wróciłam i się zwyczajnie popłakałam. Ogrom dewastacji i patologii jaki tam zobaczyłam po prostu mnie przerósł.
Kapliczki, piękne to prawda... w obiektywie aparatu mogą nawet zachwycać. Jednak codzienność tam, to już trochę inne realia.
Pozdrawiam
Z zaciekawieniem i niebywałą przyjemnością obejrzałam i poczytałam :-)
OdpowiedzUsuńCudowny klimat!
Pozdrawiam i czekam na więcej!
Cos wspanialego- te fotografie..to jakby wejscie do innego swiata..dziekuje:-)
OdpowiedzUsuńNo tak wiedziałam, że pogalopujesz na Pragę. To moim zdaniem też najciekawsze miejsce w stolicy, choć większość warszawiaków wypowiada się negatywnie o tej dzielnicy. Przyzwyczajeni do wygładzonych i luksusowych miejsc postrzegają Pragę jako coś zapleśniałego, zasyfiałego, a ona ma swój urok właśnie taka. Z drugiej strony jednak rozumiem tych, którzy chcieliby wiedzieć w Pradze dzielnicę eleganckich kamienic z mosiężnymi domofonami i tabliczkami, zamkniętymi podwórkami i podjeżdżającymi limuzynami...
OdpowiedzUsuńAle to jest ginący świat, korzeń tego miasta. Coś tam próbuje się zmieniać (głównie za sprawą artystów), trochę miasto 'działa', pojawiają się lepsze miejsca, ale nadal Praga jest Praga (mam trochę podobne klimaty wokół mojej pracowni, taką 'małą Pragę') i to lubię :))
Świetne klimaty Llooko. Ale Ty TO czujesz!!!!!
Uściski i czekam na ciąg dalszy :))
Świetna fotorelacja i opis do nie również , z przyjemnością zapoznałam się z tym postem by troszkę powędrować po Pradze, której nigdy nie widziałam , ale byłam w Warszawie tylko kilka razy i jej nie zwiedzałam .
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, nie mogę się doczekać kolejnych zdjęć, tytuły sesji są interesujące. Podoba mi się sam pomysł na tak nieszablonowe podejście do zwiedzania. Może sama pójdę na spacer po mojej mieścinie i w ten sposób uwiecznię ją na zdjęciu?
OdpowiedzUsuńŚwietne uchwycony klimat, to dla mnie jak podróż w czasie :) przesyłam uściski !
OdpowiedzUsuńpięknie pokazane!:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie specyficzna ta Praga.
OdpowiedzUsuńmoje miasto, jaki żal już go tyle czasu nie widzieć. Na Pradze miałam przyjaciółkę z klubu Wioślarskiego WTW, Oj najpiękniejsze miejsce na świecie można rzec, spędziłam tam wiele godzin na rysunkach i pogaduszkach. To był dla mnie zupełnie inny świat.
OdpowiedzUsuńPokazałaś, że zwiedzanie Warszawy wcale nie musi być nudnym spacerem po Łazienkach czy też dumaniem na siłę pod pomnikiem Małego Powstańca. Praga jest niesamowita, na tych zdjęciach jest naprawdę niesamowita! :)
OdpowiedzUsuńszkoda tylko, że ta dzielnica jest taka zaniedbana ;/
OdpowiedzUsuńale może tylko wtedy Praga ma swój urok??
fajne zdjęcia :)
Zachęciłaś mnie Ilooko do odwiedzenia Pragi. Choć w stolicy bywam dość często to nigdy nie mam czasu na takie wędrówki, zawsze są jakieś sprawy do załatwienia, znajomi do odwiedzenia itd., a tu proszę można odbyć taką sentymentalną, pełną klimatu podróż. Następnym razem dzięki Tobie na pewno zajrzę na Pragę. Zdjęcia są świetne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nigdy nie byłam na Pradze , ale dzięki Tobie na pewno tam zawitam :)))
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia :) podobają się mi ich podwórka :)
czekam na ciąg dalszy...
pozdrawiam
Ag
bardzo klimatyczne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńDzieki za pokazanie Warszawy od tej strony :)
jaka cudowna wycieczka! nie wiedziałam,ze takie miejsca są w W-wie
OdpowiedzUsuńnoo faktycznie musieliście się rzucać w oczy :p
zgadzam się z dziewczynami, Praga ma swój urok, zdjęcia cudowne po prostu.
OdpowiedzUsuńO jacie!! Ale klimaty!!!! Powinnaś zostać fotoreporterem!! Jestes niesamowita!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe zdjęcia!!! Oddają atmosferę tego miejsca. Czekam na kolejne części!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Suoer! Moja babcia mieszkała na Pradze właŚnie na takim podwórku - STUDNI, więc miło było powspominać. Piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDalego tak lubię Twoje zdjęcia, i Pragę lubię, w czasie studiów często tam nocowaliśmy i naprawdę nigdy nam nic złego się nie przytrafiło, samochód też zadowolony ;),no, ale ja z tych co całą noc bez strachu w pociągu śpią ;)
OdpowiedzUsuńNo to już wiem dokąd pójdę, jak obejdę już całe warszawskie ZOO :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Piękni Wy ;)
Piękne kadry, z niecierpliwością czekam na dalsze - uwielbiam takie zwiedzanie od zaplecza, wtedy można zobaczyć to prawdziwe oblicze miejsc. A na trzepaku to spędziłam wiele godzin i żaden dzieciak nie miał wady postawy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Marta
fajnie uchwycone widoki :D
OdpowiedzUsuńŚwietna sesja,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKlimat, jak nigdzie! Fajne zdjęcia :)Takie zwiedzanie lubię...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Świetnie tak spojrzeć Twoimi oczami na moje miasto :) Też uwielbiam te praskie klimaty.
OdpowiedzUsuńPiękna sesja! fantastycznie uchwycone miejsca i detale :) czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńRaany, o ile do tej pory Wawa mnie specjalnie nie pociągała, to teraz już planuję wypad. Uwielbiam takie klimaty, my z małżem zwiedzanie też zazwyczaj zaczynamy od podwórek:) Pozdrawiam i czekam niecierpliwie na murale!
OdpowiedzUsuńCIEKAWIE:) ja też bb lubię Pragę:) pzdr
OdpowiedzUsuńSzmulowizna, to nie synonim Ząbkowskiej, tylko tego fragmentu Pragi. http://pl.wikipedia.org/wiki/Szmulowizna
OdpowiedzUsuńMój dziadek pochodzi ze Szmulek :) Może i autentyczna ta dzielnica, ale biedna i szemrana :( Trochę zyskała miejscami świetności, upodobana przez artystów, wiele kamienic odrestaurowano, zabudowania Konesera zaadaptowano na studia i galerie, powstało wiele knajp i kilka nowych budynków. Ale faktem jest, że przy odbudowie zachowany został klimat i charakter dzielnicy.
Piękne zdjęcia :)
Rzeczywiście, moje źródło było więc w błędzie. Choć przyznam szczerze, że myślałam, że etymologia tej nazwy jest zupełnie inna. W Koneserze też byliśmy i Soho.
UsuńDziękuję i pozdrawiam ciepło!
To ja poproszę adres tej ostatniej fotki. Może to krzesełko z pomarańczowym oparciem jeszcze tam jest ;)
OdpowiedzUsuńPragi nic nie przebije pod względem autentyzmu i specyficznego klimatu, ale warto też zajrzeć na "Dziki Zachód", tj. bliską Wolę w kwartale ulic Jana Pawła II, al. Solidarności, Towarowa, Al. Jerozolimskie. Wiele kamienic przetrwało wojnę i od wojny nie były remontowane, a teraz zastępują je Hiltony i inne podobne drapacze. Ostatni dzwonek, żeby je zobaczyć... :(
Ach TY potrafisz uchwycić klimaty !!! Super autentyk. W Warszawie byłam 3 razy i teraz zrobiłaś mi chrapkę na kolejny wyjazd, ale Kraków mam bliżej ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
P.S.
Super wyglądacie !!!
aż mnie zamurowało!!!
OdpowiedzUsuńkapitalnie oddany klimat praskiej Warszawy !!!
od tej strony stolicy nie zwiedzałam
a widzę, że warto, zwłaszcza z aparatem w ręce
świetne zdjęcia!!!
Piękne zdjęcia :) oddają klimat , ale sama chyba miałabym stracha tak powędrować , a faktycznie polecam dalszą podróz na Wolę tą robotniczą ...wymierające klimaty i chyba coraz bardziej trzeba się śpieszyć :(by zdążyć jeszcze je uchwycić . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudne. Zaciekawiłaś mnie Warszawą .Byłam tam wiele lat temu i to bardziej przejazdem, a teraz mam ochotę pozwiedzać :) W podobnej dzielnicy mieszkałam tylko na Śląsku:) gdy się wyprowadzałam do centrum Katowic wyłam jak bóbr :( Żal mi było tych klimatów które tam zostały i które oplatają z dnia na dzień swymi mackami menele. Może wybiorę się tam z aparatem popstrykać fotek .Podsunęłaś mi tym postem pomysł - WIELKIE DZIĘKI :* i czekam bardzo niecierpliwie na resztę fotek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńosz! Wiedziałam, że z tej Warszawy przywieziesz coś niesamowitego:) Cudna relacja, zdjęcia.. Stwierdzam: Warszawa da się lubić:D
OdpowiedzUsuńhoho!!! moja Warszawa! - szkoda, że nie wiedziałam, że jesteście! - może udałoby się gdzieś na kawę razem wyskoczyć?
OdpowiedzUsuńJa mieszkam na Starych Bielanach , ale na drugą stronę Wisły lubię się wybierać, chociażby właśnie po to, aby poczuć tamtejszą atmosferę.
FOTY SUPER!!!
Co się odwlecze...;) Wa=wie nie powiedziałam ostatniego słowa, także kiedyś bardzo chętnie!
UsuńŚwietna wyprawa! :)
OdpowiedzUsuńBrak mi slow, jak bardzo jestem zafascynowana twoim postem ! Absolutnie fantastyczny ! Czyta sie doskonale a zdjecia .... no, brak slow ! Najlepsza gazeta nie powstydzila by sie takiego artykulu !
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na dalsze czesci i oczywiscie bede regularnie odwiedzac, bo nie tylko piszesz ladnie, ale tez masz ladne pomysly recznych robotek !
Posylam moc serdecznosci i zapraszam na moja rozdawajke, jesli Ci sie spodobaja moje cukierki...
Fajna wycieczka dla nas po tej wspanialej dzielnicy W-wy....dzieki
OdpowiedzUsuńPięknie uchwyciłaś te kapliczki...
OdpowiedzUsuńSwoją drogą to post dla mnie:) Urodziłam się na Warszawskiej Pradze Północ i mieszkałam tam 22 lata:) Moi rodzice prowadzą nadal firmę przy ul. Ząbkowskiej ( w podwórzu mają również zadbaną kapliczkę:) A mnie do Poznania na stałe wywiało...
Dziękuję za te praskie fotki!
Słonecznego weekendu
No proszę! Cieszę się, ze mogłam przywołać wspomnienia:) Choć pewnie bywasz w Warszawie często! Ciekawa jestem jak tak prace przy chacie idą???
UsuńFantastyczny post! Z ciekawością ogromną obejrzałam Twoje zdjęcia, lubię te klimaty. Lubię miejsca z historią, a warszawskiej Pradze odmówić jej nie można. Czekam na jeszcze!
OdpowiedzUsuńI przy okazji chylę czoła przed Twoim talentem twórczym! :)))
pozdrawiam cieplo!
dominika
Świetne fotki, a krzesła z ostatniej fotki, to bym sobie chętnie "pożyczyła"- skoro to Trójkąt Bermudzki, to może ich zniknięcie nikogo by nie zdziwiło ;D
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością wypatruję kolejnych części okraszonych fajnymi fotkami =p
Pozdrawiam cieplutko =}
Rewelacyjne ujęcia.No i wyprawa z małym dreszczykiem.
OdpowiedzUsuńPraga, kapliczki i te wszystkie slumsy- od lat wyprawa moich marzeń, dziękuję Karolka za taki cudny post, się napatrzyłam, znów rozmarzyłam i oczywiście popodziwiałam Twoje cudne zdjęcia... ale się cieszę, że podzieliłaś się tym wszystkim z nami, dziękuję, dziękuję, dziękuję!!! ściskam kochana najmocniej jak tylko się da ;)
OdpowiedzUsuńJejkuś, co za piękne zdjęcia!!!!!!!! Nie wiem jak to się stało, że dopiero teraz trafiłam na Twojego bloga. Pozdrawiam ciepło, będę zaglądać:)
OdpowiedzUsuńOjej !!!! Są jeszcze takie miejsca?. Niesamowite i piękne. W Warszawie nie bywam ale to co z niej znam to te pocztówkowe miejsca. To co pokazałaś jest o niebo lepsze.
OdpowiedzUsuńHe, he, moje dzieci na Pradze urodzone, moj maz tamze wychowany, ja Slazaczka, zawsze czulam sie tak jak u siebie i tak jest do dzis.
OdpowiedzUsuńBylam tam w marcu, wychodzilam codziennie po bulki, rankiem wczesnym, ale to byl tylko pretekst do spacerow i pogaduch z ludzmi.
Prage kocham i zawsze tam z mojej Alzcji wracam:))
Jedna uwaga, trojkat bernudzki nie dotyczy calej Pragi, tylko: albo okolic Brzeskiej(Kijowska i Bialostocka) lub gdy sie rozmawia z kims innym, okolice ulicy Stalowej.
Pozdrawiam Prazanka z wyboru:))
Zdjecia PIEKNE!
Proszę proszę, same Prażanki się do mnie odzywają;) Katarzyno to niesamowite, ze niby Praga to jedna dzielnica, a i tak jest wewnątrz podzielona. Ja nie uświadomiona do końca, dlatego mylę Trójkąty Bermudzkie i Szmulowizny...
UsuńDziękuję za wizytę!
Świetne zdjęcia. Uwielbiam takie "artystyczne klimaty" :)
OdpowiedzUsuńJa sama często fotografuję łódzkie podwórka i detale architektoniczne.
Na Pradze także bywałam, ale wtedy nie robiłam zdjęć kamienic, niestety. Robiłam tylko zdjęcia Katedry.
Pozdrawiam
W Łodzi też byliśmy:) A Warszawę podejdź od zaplecza koniecznie!
UsuńJeśli kiedyś uda mi się odwiedzić Warszawę na dłużej, z pewnością wybiorę się na Pragę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam A.
Cudne zdjęcia!!!!
OdpowiedzUsuńKlimat niesamowity. A na ostatnim zdjęciu widzę krzesła i stołki, które na allegro latają po kilkaset zł:):):) po malutkim liftingu:)
zazdroszczę Wam tak świetnego dnia.
Bo sama jak jestem w wawie - to tylko praca i praca....chyba zrobie sobie taki jeden dzień tylko dla siebie...zachecona Twoja relacją.
ściski wielkie.
Asiu nie wiedziała, czy te krzesła to śmietnik, czy scenografia artystyczna... Tam pełno takiej mieszaniny.
UsuńBuziaki wielkie!
KOCHANE BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TAK CUDOWNY ODZEW PRZY TYM POŚCIE! i CHOĆ NIE KAŻDEJ ODPISAŁAM Z OSOBNA, TO KAŻDY KOMENTARZ PRZECZYTAŁAM I ZA KAŻDY BARDZO DZIĘKUJĘ!
OdpowiedzUsuńŚCISKA PRAŻANKI, WARSZAWIANKI I RESZTĘ POLEK:)
Powiedz mi czy to telepatia?
OdpowiedzUsuńTemat przydrożnych kapliczek zainteresował mnie do tego stopnia , że od jakiegoś czasu fotografuje przydrożne budowle bez opamiętania. Ostatnio natknęłam się nawet na książkę traktująca o temacie...i tydzień temu na album- właśnie o dewocjonaliach wpisanych w pejzaż warszawskiej Pragi.
Z przyjemnością prześledziłam zdjęci.
Fajną macie tradycję rocznicową, ale to już Ci chyba pisałam ;)
GENIALNE ZDJĘCIA! Fenomenalne. Ty i Gero - absolutnie bomba!
UsuńI te kapliczki. Jestem pod wrażeniem. Twoje oko to OKO!
Kochana, dziękuję za te wszystkie padarki. Nie miałam nawet kiedy napisać maila, gdyż ciągle pakuję. Wszystko przecudowne! Obrus(jedzie z nami na urlop), tabliczki już powieszone, miarka już wodę do chleba odmierzyła(jest 300ml - to ważne), społem kubeczki Zorki zafasował :-))) Znów wyczerpałaś limit na cały rok :-))) Bardzo Wam dziękujemy. Cały dzień był uroczy! Ściskamy mocno :***
Kamilo chętnie oglądnę Twoją fotorelację! Książki widziałam, nawet jedna jest o kapliczkach w Małopolsce, także mi bliska.
UsuńMimi cieszę się, że te drobnostki sprawiły Ci radość. Buziole wielkie!
Fotorelacja świetna, zdjęcia cudowne. Kapliczki tez mnie fascynowały i robiłam im namiętnie zdjęcia, tyle że czarno-białe i aparatem foto na zwykłe szpule. Wtedy jeszcze nikt nie myślał o digital-aparacie:) Jakbym wiedziała, ze jedziesz do Wawy podrzuciłabym Ci kilka adresów, na różne "zabytki" i klimatyczne miejsca :) Może nastepnym razem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
An
Moja Droga podrzucaj adresy, ja Warszawie jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa! Chętnie oglądnęłabym te Twoje B&W zdjęcia!
UsuńŚciskam Cię!
Jak zrobię im cyforwe zdjęcia, to pokaże, na razie kolekcja jest u rodziców:) teraz adresy moje ulubione :
Usuń- ul. Kijowska 2 : "mural" z lat 50-tych. Moj ulubiony i mniemam, że juz jedyny w Warszawie. Mozesz go zobaczyc przez mape googla, bo nei wiem jak długo będzie istniał. Jest to reklama środków dezynfekcynych, namalowana na bloku mieszkanym. Była jeszcze obok z PKO ale juz nie ma tego budynku.
- ul. Kawęczyńska 26 : ostatni na Szmulkach dreniany dom mieszkalny. Jeszcze jest osiedle domków drewnianych z lat 1945 nazywa się Osiedle Jazdów za parkiem Ujazdowskim, ale to zupełnie już inny rodzaj, to sa domki jednorodzinne. Ten na Szmulkach jest stylowy, wielorodzinny i cudowny :) Też mozeż go zobaczyć przez googla, nei wiadoma jak długo jeszcze przetrwa.
- ul. Białostocka, Stalowa, Gajewska, Korsaka, Zabraniecka.
To moje ulubione klimaty z Pragi. Jeszcze mam z Nowolipek i Czerniakowa. Znam je na pamięć i nie podam teraz dokładnych numerów i ulic, muszę sobie przypomniec i dopiero wpisać.
Pozdr An
Uwielbiam całą Pragę Północ, jak najbardziej autentyczna. Zapraszam do mnie, fotografuję mazowieckie kapliczki, w tym praskie również: mazowieckie-kapliczki.blogspot.com
OdpowiedzUsuń