Tak jak zapowiadałam, tak też zrobiłam:). Powstał zimowy naszyjnik w tonacji B&W. Tutaj od razu pozdrawiam Li z cudownego blogu B&W. O moich fascynacjach monochromatyką w modzie można przeczytać tu i tu.
To był wspaniały weekend. Już w piątek szalałam na stokach słowackich Tatr. Prawdziwie ekstremalne i niemal podbiegunowe klimaty nie były nam straszne. W najwyższych partiach była taka zamieć, że w połączeniu z zaparowanymi goglami czułam się, jakbym buszowała w chmurach... Stan nieważkości kończyłam w zaspie świeżego puchu zanosząc się spazmatycznie ze śmiechu! Osłabiona chichraniem i ogniem w udach od wysiłku ledwo docierałam na sam dół!
Sobota wcale nie była gorsza. Z grupą znajomych wyruszyliśmy na lodowisko, ale spotkało nas rozczarowanie. Tłum i kolejki do wypożyczali szybko nas zniechęciły... No cóż trzeba było jakoś wykorzystać te 5 minut bez dzieci. W bagażniku "jabłuszka" i saneczki, więc pędźmy na góreczki. Trzech wielkich chłopów zjeżdżających na "jabłuszkach", to widok niezapomniany. Ja objęłam ster na drewnianych saniach i fundowałam nie lada emocje. Przyjaciółka odczuła to najmocniej w tylnej części ciała. Pozdrawiam Cię A! Krzykom i śmiechom nie było końca! I tylko żal było wracać do dorosłości:)
Sobota wcale nie była gorsza. Z grupą znajomych wyruszyliśmy na lodowisko, ale spotkało nas rozczarowanie. Tłum i kolejki do wypożyczali szybko nas zniechęciły... No cóż trzeba było jakoś wykorzystać te 5 minut bez dzieci. W bagażniku "jabłuszka" i saneczki, więc pędźmy na góreczki. Trzech wielkich chłopów zjeżdżających na "jabłuszkach", to widok niezapomniany. Ja objęłam ster na drewnianych saniach i fundowałam nie lada emocje. Przyjaciółka odczuła to najmocniej w tylnej części ciała. Pozdrawiam Cię A! Krzykom i śmiechom nie było końca! I tylko żal było wracać do dorosłości:)
Naszyjnik rewelka! Zdjęcia też! Zapraszam po odbiór wyróżnienia!
OdpowiedzUsuńCieszę się,że wypad się udał :) Nie ma to jak zabawy na śniegu,w każdym wieku cieszą i bawią.
OdpowiedzUsuńNaszyjnik w wersji b&w wyszedł fenomenalnie!J anie wiem,jeden lepszy od drugiego a każdy i tak piękny.Jak Ty to robisz? ;)
Pozdrawiam serdecznie.
Llooko pomyśl o jakimś art butiku! Masz talent!
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam,
E.
LLooko, jesteś niezwykle kreatywną osobą. Twoje prace są wyjątkowe i takie bardzo Twoje. Wyrobiłaś już własny styl. Kłaniam się nisko.
OdpowiedzUsuńA co do jazdy na jabłuszkach. Chyba dopiero dorośli potrafią ich urok w pełni docenić. Rzecz jasna nie ponuraki.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękny naszyjnik!!! Fajnie, że odpoczęliście i się wybawiliście:) Ja też lubię czasem powygłupiać się jak dziecko ;) Czasami człowiek musi, inaczej się udusi ;))
OdpowiedzUsuńObejrzałam przed chwilą pozostałe naszyjniki z poprzednich postów i wszystkie są zachwycające.
OdpowiedzUsuńWszystkie wersje naszyjnika wygladają bosko ! Zwykla koszulka zamienia się w niezwykłą kreację.
OdpowiedzUsuńDla mnie BOMBA !!!
Zimowe zdjęcia takie niezwykłe, zabawy na śniegu chyba wszystkim poprawiają humory, mnie także tylko ja ostatnio z jabłuszek przerzuciłam się na dętki:-)
Cieplutko pozdrawiam!
Llooko, ten zimowy naszyjnik skradł moje serce, aż mi się gęba cieszy, bo to wypisz - wymaluj są moje kolorki "ciuchowe"!
OdpowiedzUsuńOd 17 roku życia chodzę tylko i wyłącznie w czerni, czasem z białymi dodatkami. Twoje dzieło zatem jest w 100% "moje" :))
Śliczny!!!
Moc pozdrowień :)
Ciągle zaskakujesz! Naszyjniki są rewelacyjne!Tylko zastanawiam się czy ja bym się odważyła w nich wyjść na tą moją wieś.Ludzie mięli by temat do plotek,i tak juz dziwolągiem jestem.Jak chodziłam swego czasu na czarno,to ciągle się pytali rodziców,czy ktoś nam umarł:)Moja mama już wzięła się na sposób i mówi:że artyści tak mają..
OdpowiedzUsuńNaszyjnik, tak jak pozostale jest swietny. Mieliscie super zabawe w gorach :-). Ja tez niedlugo wyruszam
OdpowiedzUsuńNaszyjnik świetny!Masz niesamowite pomysły i niewyczerpalne zasoby energii ..
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że wypad się udał,i że się solidnie wyszalałaś!
Pozdrawiam serdecznie
Detale,dobór materiałów...genialny naszyjnik!Wspaniale skomponowany:)Biel i czerń zawsze jest elegancka a w połączeniu z koronkami zwiewnej bluzeczki czy białego sweterka prezentuje się fantastycznie:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
BOSKI !!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJakże czuję sie wyróżniona.Aż nie wiem co napisać.Dziękuję Ci bardzo. Za ciepłe pozdrowienie i za możliwość obejrzenia tej miękkiej biżuterii w moich barwach. Ten naszyjnik jest niezwykły- taki bogaty pomimo najbardziej prostego zestawu barw. Podoba mi się ogromnie.Patrzę i patrzę na niego i nadziwic się nie mogę Twojemu kunsztowi. Zestawiasz, łączysz, dobierasz z taką lekkością. Gratuluję talentu. Ja ubierałabym go chyba codziennie. Zaglądnęłam to dwóch pozostałych "monochromatyków". To samo.Cuda!
OdpowiedzUsuńzawsze marzyłam o takiej biżuterii...
OdpowiedzUsuńcoś pięknego!
CZasami cżłowiekowi potrzeba właśnie takich chwil by poczuć sie jak dziecko, zapomnieć o świecie i szleć, choćby przez krótki czas.
OdpowiedzUsuńCieszę się że wypad był udany, a chumorki dopisywały
Naszyjnik prześliczny. Jeśli bedziesz miała w brązach coś to zamawiam nie wiedząc nawet. Serio- możesz mnie tam sobie na listę wciągnąc chętnych.
pozdrawiam Dorota
O kurde balans :)
OdpowiedzUsuńZnowu czad - naszyjnik 100 % satysfakcji estetycznej :)))
Pozdrawiam Cię serdecznie!
ZU
Naszyjnik niesamowity, elegancki i taki drapieżny ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba.
Śniegowe igraszki super!!!!
Pozdrawiam serdecznie
jery.. padam z zachwytu:) Skusiłam się i też jeden naszyjnik zrobiłam :) Oj już widzę te hałdy śniegu, chętnie bym w nich orzełka zrobiła :)
OdpowiedzUsuńZNAKOMITY!
OdpowiedzUsuńMasz takie niesamowite tempo, że nie nadążam!
OdpowiedzUsuńWymyśliłaś tę szmatkową biżuterię genialnie! Jest stylowa i piękna. Proponuję nazwę na Twoje naszyjniki: llooki.
Jeśli pozwolisz w wolnych chwilach tez sobie llooka strzelę?
Uściski!!!