14 września 2011

Tusia

Dawno nic nie szyłam dla dzieci. Mila ma ukochanego misia i nic nie jest w stanie z nim konkurować. Nie mam go nawet jak wyprać, ponieważ z nim śpi, je, idzie do przedszkola... Moja niepełna jeszcze pięciolatka jest dzisiaj w "zerówce" i za rok obowiązkowo idzie do szkoły. Powiem Wam szczerze, że straszna z niej jeszcze dzidzia i nie wyobrażam sobie jej z ciężkim tornistrem na plecach i z piórem w rączce...

Ale do szaraczków mam szczególną słabość. Odkąd Ila podesłała mi wykrój, ciągle kusi mnie nowy i nowy. Wczoraj powstała, nazwana przez domowników TUSIA.


Poniższe puenty dostałam już dawno temu w prezencie od mojej czytelniczki.
Dziękuję Aniu!

62 komentarze:

  1. Tusia jst piękna i zwiewna jak baletnica :)

    www.iwonabaldyga.pl
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczności!!! A Tusia zwracamy się do naszej córci - Matyldy - dla nas to zawsze będzie Tusia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta Tusia jest taka slodka ze ja stara baba tez bym sobie taka posadzila kolo lozeczka albo na biorku albo gdzies zawiesila:-))))))))) sliczna, slodka Pastelowka i tyle a te tiulowa sukienusia ahh marzenie!

    Pozdrawiam cieplutko

    Syl

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak mój Ryśko miał 5 lat to też sobie myślałam jak to bedzie? on i szkoła? szok...a teraz z perspektywy czasu jak patrzę na niego, chłopca z drugiej klasy i na zdjęcia jak miał 5 lat to jest ogromna różnica. Nawet jak miał 6 wydawał się być mega duży w porównaniu to tego jak wyglądał rok wcześniej. Dzieciaki nam rosną jak na drożdżach i się nie obejrzymy, a już będą na studiach :)
    Tusia jest boska. Podoba mi się bardzo ten rodzaj królików,gdyż te tildowe już mi się troszkę znudziły. Pięknie królisię ubrałaś.
    Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
  5. Tusia przeurocza jest:))ja powiem ci szczerze tez nie wyobrazam sobie mojej Oliwki za rok w I klasie bedzie mila niecale 6 lat 5 i 9miesiecy;)tez mnie to przeraza;)ale nie mamy wyjscia, juz nie mozemy decydowac i pozostawic w przedszkolu, bo tak bym zrobiła:)Gdyby urodzila sie 2 miesiace póżniej juz byłaby rocznikiem 2007, a tak niestety akurat ja objał ten wczesniejszy obowiazek nauki w szkole;0zobaczymy jak to bedzie;)Miedzy niktórymi dzicmi moze byc prawie 2 lata róznicy-koszmar;)

    OdpowiedzUsuń
  6. pozdrawiam cieplo i zapraszam do mnie na kawe przy wrzosach;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tusia jest cudowna!!Nic dziwnego,że masz słabość do tych przesłodkich króliczków!
    Mój Bartosz też od przyszłego roku do "zerówy" idzie.Nie wiem jak to przeżyję,w przedszkolu dobrze sobie radził,ale to już chyba taka przypadłość...nam,mamom,ciągle wydaje się,ze nasze dzieci są za małe;)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  8. ależ przeurocza!! uwielbiam takie przytulanki :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale chudzinka, no ale to baletnica.A może troszkę kapustki?

    OdpowiedzUsuń
  10. piekna Tusia! A ta szkola dla 5 latkow to naprawde mnie przeraza, nie znam 5latka dojrzałego do obowiazku szkolnego, mam nadzieje ze wzorem innych panstw bedzie to zabawa, zabawa i nauka prze zabawę

    OdpowiedzUsuń
  11. Tusia jest piekna. Mam Karolinko od Ciebie Tilde - Skrzata, ale czeka na świeta Bożego Narodzenia. Pozdrawiam. Dorota

    OdpowiedzUsuń
  12. Tusia jest śliczna:) taka delikatna i romantyczna w tej zwiewnej sukience:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczniusia ta pastelowa Tusia :-))

    OdpowiedzUsuń
  14. Tusia jest śliczna

    A co do szkoły to się nie martw. Ja swoje dziecko wysłałam rok wcześniej tzn w wieku 6 lat, bo chciała. Wraca szczęśliwa. Praktycznie ta szkoła jak na razie niczym się nie rożni od przedszkola. Rysują, bawią się i śpiewają piosenki. Pytałam pani kiedy zaczną pisać, to powiedziała, że w Drugim półroczu bo teraz to głównie ćwiczą rączki.
    Tornister też jest lekki, noszą w nim tylko piórnik jeden zeszyt 16 kartowy i jedną książkę z pracami domowymi. Wszystkie przybory zostawiają w szkole w szafkach. A książka wygląda tak, że na każdy miesiąc jest inna. Strach ma wielkie oczy

    OdpowiedzUsuń
  15. Balbino optymistycznie mówisz/piszesz, ale mój Wiktor jest w drugiej klasie, a w pierwszej w drugim miesiącu musieli już umieć czytać. Owszem we wrześniu ćwiczyli rączki, ale później, kto nie nadążał, to w domku dokończyć... a tornister? Nosiłam ja, bo taki ciężki. W szkole zostawiają tylko przybory plastyczne, wycinankę, bloki i 1 podręcznik... Moje obawy nie biorą się z powietrza... Mila będzie miała 5 lat i 9 miesięcy, tak jak Oliwka Kariny. Różnice między dziećmi będą ogromne!

    Dziękuję za pochwały dla Tusi, złapała rumieńców;)))

    OdpowiedzUsuń
  16. cudny,piękne kolorki

    szkołą się nie martw-miałam te same dylematy .Moja córka ma 6 wprawdzie ,ale poszła do szkoły z 7 latkami.Jest wyrośnięta,ale też dziecinna.Bałam się okropnie tej nauki,a tu się okazuje,że częściej rysują szlaczki i stawiają kreski ołówkiem dla wprawy. szkoła ma szafki na książki i właściwie 2 -3 zwane domowniczkami zabieramy do domu .Przybory plastyczne tez leżakują w szkole.Jedynie plecak mnie martwi,bo duży i nieporęczny.Ale to też da się zniwelować ,bo wybór na rynku szeroki:]

    OdpowiedzUsuń
  17. Filip na szczęscie planowo pójdzie jako 7 latek ale ta ustawa o wcześniejszej edukacji jest chora!
    Tusia przeurocza Ci wyszła, wspaniale prezentuje się w tej zwiewnej sukienusi:)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  18. łooooo kurczaki Tusia wyglądałaby boskooo koło mojego kjóika na półce , jest idealnie piękna i kolorystycznie dobrana do mojej sypialni hihihihihi , moja Julcia już poszła do szkoły jako nispełna 7 latka bo z grudnia i też ciągle się o Nią martwię więc rozumiem Cię doskonale !!! buziaki ślę !!

    OdpowiedzUsuń
  19. Och,Tuśka jest piękna!!!Ma przeuroczą kokardkę na uszku i sukieneczkę :)

    Uściski ślę!

    p.s.Miałam kiedyś ukochaną jamniczkę,na którą wołaliśmy Tuśka ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. llooka ale Twój sym poszedł do szkoły w wieku pewnie 7 lat. A ponoć szkoła dla 6 latków to co innego. Może i rzeczywiście patrzę na to inaczej bo moja Tośka to wysoka dziewczynka, jest wyższa od 7 latków i ponoć to bardzo społeczny typ. Nigdy nie było z nią problemów adaptacyjnych, do przedszkola się nie przygotowywała od tak zaprowadziłam ją I dnia na 8 godzin i było zawsze ok, zero płaczu itd. Penie wszystko zależy od dziecka i szkoły. Zobaczę za kilka miesięcy. W klasie Tosi jest 16 osób z tego połowa to 6 latki

    OdpowiedzUsuń
  21. Tusia jest piekna, taka delikatna...

    OdpowiedzUsuń
  22. piękna baletnica z tej Tusi :)
    moja Tusia albo Tusiek jest wciąż na papierze, ale może już niedługo ujrzy światło dzienne :)
    pozdrawiam serdecznie
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  23. Te baletki bardzo pasują do Tusi!

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczna, delikatna, zwiewna, nawet taka romantyczna bym powiedziała :) Bardzo fajna królisia :)

    OdpowiedzUsuń
  25. piękna ta Tusia:)
    Zapraszam na moje candy:
    http://kasiulkowetwory.blogspot.com
    Pozdrawiam- ARTYSTKA26

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne zdjęcia :) Bardzo podoba mi się ten królik :) a swoją drogą strasznie długo ładują się u Ciebie te wszystkie śliczności :)pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  27. Przesłodki:) A właśnie przesłodka, bo to z całą pewnością królicza dziewczyna:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow!!!! Uwielbiam te zające, a Tusia jest urocza :))

    Mój 5 latek też za rok idzie do szkoły i też się zastanawiam jak to będzie.
    Ale głowa do góry!!!!

    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Tusia cudowna i zdjęcia w pięknych kolorach! Rozumiem Cię doskonale ma też 5 latkę, która za rok idzie do szkoły, kiedy ten czas przeleciał?!

    OdpowiedzUsuń
  30. Sliczna królisia :)))
    A my mamy do czynienia z 5-latkiem (z kwietnia) w PL, chodzi do przedszkola i ostatnio coś nie miał na to ochoty.
    W drodze do przedszkola:
    -Mamo boli mnie brzuch, jest mi nie dobrze
    - dobra wracamy do domu
    - w domu - a puścisz mi bajkę?
    - przecież cię brzuch boli, musisz isć spać, gdybyś był w przedszkolu to potem oglądałbyś bajki...
    - no dobra mamo, kłamałem ;) chodźmy do przedszkola...

    Hmmm, jak tego słuchałam to pod wrażeniem byłam, ot mały cwaniaczek ;)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękny króliczek coś czuję, że jak już moja dzidzia się urodzi to poproszę o kilka rzeczy bo jak do tej pory wszystko co mam od Ciebie jest śliczne i zadowala w 100%

    OdpowiedzUsuń
  32. LLoka, bardzo chciałabym aby Tusia miała u mnie swoj dom... ale nie moge zamiescic komentarza w Twoim sklepiku ;(

    OdpowiedzUsuń
  33. Ojojojoj! Jak pięknie, jak delikatnie! Jak uroczo! Trzymaj tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  34. Piekna ta baletnica,uwielbam takie zabawki dla dzieci.Medal za ta Tusie!
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Mamy dzieci w takim samym wieku i te same obawy,ale cóż ... na niektóre rzeczy nie mamy wpływu.

    OdpowiedzUsuń
  36. piękna jest:)))
    pozdrowienia!
    J

    OdpowiedzUsuń
  37. Matko.... przejrzałam dziś prawie cały Twój blog bo tak mnie wciągnął, że prawie padłam z wrażenia.... Twoje prace są cudowne, a to jak wyposażony jest Twój domek, to naprawdę marzeeeeeeeeenieeeeee..... Wyję tutaj z zazdrości..... Prześlicznie szyjesz, cudna ta króliczunia. Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam i oznajmiam, że od dzisiaj jestem Twoją wielką fanką :) Pozdrawiam, Marta :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Tusia tak mówimy do naszej córeczki:)) naszego małego króliczka:) cudo!

    OdpowiedzUsuń
  39. Obserwuję od dawna Twój blog; podziwiam i cicho kibicuję poczynaniom. Dzisiejszy post mnie powalił. Mam Synka w podobnym wieku i też nie wyobrażam sobie go za rok w szkole z siedmiolatkami. Czasem chodzi o problemy adaptacyjne ale takie może mieć przecież i siedmiolatek. Chodzi o to że rok różnicy między takimi dziećmi to przepaść( czasem i więcej), a program do realizacji ten sam. Króliś śliczny i dopracowany w każdym calu. Pozdrawiam, OLa

    OdpowiedzUsuń
  40. Śliczna!
    Oj, nawet gdybym chciała uszyć coś podobnego, to nie na moje śiły(zdolności) ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Przeczytałam w komentarzach wasze obawy i cóż... Ola poszła do szkoły planowo (jako siedmiolatka), klas pierwszych jest kilka i niestety do jednej z nich, upchnięte zostały młodsze dzieci. Zastanawiam się czy za kilka lat, ktoś też będzie rozkładał nad nimi parasol ochronny. Prawda jest taka, że szkoły nie są przystosowane do przyjęcia maluchów. Jak powszechnie wiadomo, w parze z nowymi wytycznymi, nie idą pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  42. Piękna Tuśka - delikatna balerina :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Alez Ty jesteś zdolna! Piękna króliczka. Uwielbiam takie zabawki. szkoda tylko, że kompletnie nie mam czasu, że taką uszyć mojej Marcelince. Ciągle sobie obiecuję, że zrobie to i to, ale mój dzidziuś szybko sprowadza mnie na ziemię, że niewiele zrobię.
    Pozdrawiam cieplutko, bo na dworze już zimno!
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  44. Piękna króliczka! W moich ulubionych ostatnio kolorach. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  45. Ale słodka ta Tusia a jaką dostała sukienkę..no no..dama jak się patrzy Karolka.Tak samo urocza jak Twoja mała córcia-)

    OdpowiedzUsuń
  46. Witaj, bardzo się cieszę, że do Ciebie trafiłam :)

    Tusia jest piękna :)

    pozdrawiam i zapraszam do siebie

    http://mojafilizankacodziennosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  47. Słodka balerinka :-) Tusia urocza!
    Pakuję Twoje klamoty, ale Twojej przesyłki nie pobiję :-))) Nie będzie ona taka "bogata". Buziaki Wielkie :***

    OdpowiedzUsuń
  48. Śliczna ta Tusia. Może doczekamy jeszcze czasów rewolucji w szkolnictwie. MOŻE..

    OdpowiedzUsuń
  49. Tusia jest prześliczna:)
    A Córeczka na pewno poradzi sobie w szkole :)

    OdpowiedzUsuń