9 września 2011

Chłodny poranek

Długie, ciepłe dni już za nami... Dzisiaj rano poczułam po raz pierwszy, że zbliżają się zimne poranki. Poranna kawa w towarzystwie ciepłego pledu to już zapewne nowy rytuał. Cały tydzień w biegu i na wysokich obrotach, ale weekend przed nami i mam ochotę na dłuuugi, leniwy dzień...

W kuchni zagościł emaliowany chlebak. Ta żółta naklejka początkowo mnie bardzo irytowała. Próbowałam się jej pozbyć, ale bezskutecznie, zostałby nieładny ślad... Zrobiłam więc z niej atut i chlebak przeznaczyłam na gazety, te kulinarne i nie tylko.


Pozostając w temacie emalii, zobaczcie jakie cudne lejki upolowałam:)


Miłego końca tygodnia Wam życzę!!!

53 komentarze:

  1. Chlebak cudo!!! Ja poluję na taki ale w sklepach ceny odstraszają bardzo skutecznie:(
    Lejki fajne. A zimowe poranki Ci nie straszne jak masz taki pledzik.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzie Ty to wszystko "polujesz"... to jest niesamowite...

    OdpowiedzUsuń
  3. Lejki urocze :)
    Naklejka faktycznie klimatem nie pasuje do chlebaka. Można spróbować delikatnie oderwać (o ile nie odchodzi z emalią) a potem klej zmyć benzyną ekstrakcyjną, lub spróbować "babcinego" sposobu - posmarować majonezem (tłuszcz zmiękczy klej) i po chwili zetrzeć szmatką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo optymistyczny ten pledzik, Pieknie zdjecie Ty z chusta! Swietnie wykorzystalas ten chlebak, pomysl naprawde swietny, a lejki cudo, pozdrawiam u mnie tez juz jesien zaglada...

    OdpowiedzUsuń
  5. tzn Ty z kocykiem oczywiscie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myszko poluj na aukcjach lub pchlich targach, choć i tam ceny windują...
    Karolina tak jak pisałam wyżej na allegro, targach staroci, na gratach... czasami się zdarzają fajne rzeczy:)
    Aga próbowałam babcinym sposobem z wazeliną, ale nie ruszyło i niech tak zostanie:) Dziękuję za rady:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje kimaty = moje klimaty, tak sie czuje jak ogladam Twoje:-))) wszystko jest przesliczne, lejki upolowalas swietne, pledzik piekne i bardzo ci w nim do twarzy... ah jak to mozna sobie zycie uprzyjemnic takimi slicznosciami no nie?:-)))) Chlebaczek tez super, no i dobrze ze nie walczylas na sile z tym stikerem pewnie by sie tylko zniszczyla emalia:-)
    Slicznego weekendu w slicznym domku!:-)

    Syl

    OdpowiedzUsuń
  8. cudne pastelowe klimaty, chlebak, jako gazetnik... nigdy bym na to nie wpadła, a wygląda jakby do tej roli stworzony :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja od tygodnia śpię z dodatkowym kocykiem.Twoj pledzik szalenie mi się podoba, taki wesoly, pastelowy:)I musze przyznać,ze zazdroszczę...Jeśli tak wyglądasz z rana jeszcze w proszku będąc to gratuluję...Przypominasz panią z reklamy a nie panią domu o poranku:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. super te lejki a gdzie się takie nabywa, poluje?:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolory w Twojej kuchni jeszcze letnie, same grzeją:).
    Mam sposób na pozbycie się naklejek, wypróbowany- stara dobra terpentyna usuwa klej i resztki papieru

    OdpowiedzUsuń
  12. i ja poluje na emaliowany chlebak, najlepiej zielony, ale znajduje tylko takie stylizowane na retro , bardzo fajny ten pled, ale mysle ze jeszcze ciepełko powroci :), tylko poranki beda juz chlodniejsze

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudny pledzik, rewelacyjne gadżety emaliowane.U nas poranki jeszcze w miarę, ale popołudniową herbatkę okryta kocem na balkonie pijam. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  14. To prawda, poranki chłodne już oj chłodne , a i dzisiejszy dzionek nei za bardzo ciepły .Weekend za to ma być nawet z upałem :) , zobaczymy . Szkoda , że lato tak jakoś krótko trwa , może przez to , że określone jest wakacyjnym czasem ... Za to wiosna zaczyna się wraz z roztopami i zwie sie przedwiośniem i ta króliuje do początku wakacji :) Byle do wiosny, nieeeeeee ja po wrześniu czkeam już na grudzień i te najbardziej znienawidzone miesiące są dla mnei nadzieją na świąteczną atmosferę ... a po świetach z górki :D
    A te lejki przypomniały mi wakacje u babci w dzieciństwie . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. nie wprawnam kadzić komplementami, ale Twoje mocne zdjęcie na tle pasteli... Na głowie niemalże czerń a reszta bynajmniej nie wyblakła tylko taka właśnie niemalże baśniowa... jak popiersie... obym nie uraziła, bo piszę o odczuciach z sympatii.Podoba mi się mocna osoba a spokój w domku i klimat pasteli...

    OdpowiedzUsuń
  16. chlebak mam podobny, ale użytkuję go jak należy - Twoja wersja też fajna :)
    fotka idealnej pani domu z energetycznym kocykiem bardzo fajna :D
    kurcze, a ja ostatnio na gratach odpuściłam sobie taki lejek - może jeszcze będzie :)
    pozdrawiam serdecznie
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  17. pledzik super wyglada w takich pastelowych kolorach, aj ostatnio zmontowałam taki ale w fioletach - bo takie resztki mi sie zostały :) lejki super - pamiętam je u Babci ale tak jak wszystkie takie rzeczy zostały gdzieś przez lata wyrzucone :(

    OdpowiedzUsuń
  18. no niestety...chłodek nas już wita, ale z takim pledem zapewne chociaż Tobie nie tak źle:) mam super sprawdzony sposób na takie oporne naklejki - benzyna stosowana w medycynie:)chętnie kilka kropel Ci prześlę, a może uda się pozbyc naklejki:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Mi na szczęście chłodne poranki nie straszne, bo zaczęliśmy ogrzewanie kominkowe. Rankiem już cieplutko i kawka czeka przez małżonka zrobiona. Tobie również tego życzę w zielonej chatce:). Lejki wspaniałe i doczytałam, że nasze POLSKIE:). A chlebako-gazetownik wspaniale się u Ciebie prezentuje:).
    Pozdrawiam cieplutko, miłego weekendu dla Was!:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochana gdzie Ty te cuda znajdujesz?? Lejki bomba, chlebak też (tak jak jego zawartość).wszystko do schrupania - a pledzik cudny:) oj, przydalby się i mnie:P Czas wziąć szydelko w dłoń:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Buszuję u Ciebie z wielką przyjemnością po blogu , nadrabiam zaległości i jak zwykle4 wszędzie jest na czym oko z radością zawiesić.
    llookuś ,życzę miłego weekendowania leniuchowania.

    OdpowiedzUsuń
  22. Lejki cudne, pled cudny... Też marzy mi się taki leniwy dzień ale to szybko nie nastąpi. Pewna dwulatka mi na to nie pozwoli :)

    OdpowiedzUsuń
  23. U Ciebie jak zwykle coś ciekawego można dojrzeć!!Chlebaczka i lejków zazdroszczę!! Pledzik śliczny!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajnie jak na blogach widać ich wlascicieli .
    W dodatku tak pięknych w uroczym heklowanym pledziku.... Miodzik!!!!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Chlebak, lejki, piękny pled i... Ty wśród tych śliczności!
    Miłego i ciepłego weekendu życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Chwała Tobie ,że zostawiłaś tę naklejkę...Bm jest pełna uroku:)
    Tak samo jak Twoje poranki pledowo-kawowe:)

    POzdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam zimne, szare, mokre jesienne poranki! :) Czekam już na nie! A chlebak, no nie wiem, w ogóle nie kojarzy mi się z chlebakiem, ale pomysł z potraktowaniem go jako "gazetownik" do mnie trafia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. aj... chlebak świetny, mi ta naklejka bardzo się podoba.. a lejki też fajowe:)

    OdpowiedzUsuń
  29. ledzik twarzowy. Piękne zdjęcie. Bije od Ciebie taki spokój. Miło popatrzeć. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja już też poczułam zimno i niestety kolejny raz czuję,że jestem zaziębiona :( Fajnie Cię widzieć ;)
    Chlebaczek extra i extra go wykorzystałaś. Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
  31. podobno ślady po naklejkach fajnie zmywa się tłuszczem.Ale nie próbowąłam:/.Znając Ciebie wykombinujesz coś fajnego,może jakiś emaliowany szyldzik się trafi na gratach:]

    cudne emaliowane lejki

    OdpowiedzUsuń
  32. W Norwegii tez właśnie się zaczeły chłodne poranki 9,5'C z rana i w nocy... wieje chłodem, na wieczór wilgoć i co zrobić? opatulic się tylko pledzikiem ;) i gorącej herbatki się napic :)
    Emalie - uwielbiam :) choc ja bym się pokusiła na zdarcie naklejki - i pomalowałabym najwyżej całość... ;)
    Udanego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  33. jestem zauroczona pledem, powiedz gdzie można taki zdobyć?
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. oczu nie mogę oderwać od kolorów panujących w twojej kuchni ! pled świetnie Ci pasuje! pozdrawiam, ciepło, ewa

    OdpowiedzUsuń
  35. wyglądasz pięknie !!! ja z rana troszkę gorzej ihihihihihi pledzik mam podobny i chlebaczek też ale bułeczki w nim spoczywają ;0) pozdrawiam cieplutko !!

    OdpowiedzUsuń
  36. sprawdzony spodob na naklejki ze sloikow,garnkow etc....Moczymy w wodzie kawalek waty i kladziemy na 10minut na naklejce.Po 10m min szpatulka, czyms plaskim zdzieramy to co nam woda zmiekczyla.Osuszamy.Uporczywy klej zejdzie pod wplywem tluszczu.nanosimy dosc gruba warstwe masla na naklejke,zostawiamy na 5 -10minut.wycieramy.gotowe.

    OdpowiedzUsuń
  37. piękny chlebak:)) pled przypomina mi pledy z dzieciństwa..dobrze,że znowu się takie robi:)
    uściski!
    J

    OdpowiedzUsuń
  38. piękny blog, piękne rzeczy, właściwie oszalałam:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Te kolorki są takie delikatne i piękne, będą zapewne cudowną ozdobą:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  40. Och, pięknie ostatnio było czuć jesień w powietrzu. Taka ciepła jeszcze lekko letnia woń zmieniającej się natury. Piękne światło w twoich zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Dawno mnie nie było, a tu Ciebie tyle nowości, tyle cudowności, tyle zmian małych i dużych... :) Jak zwykle zachwycasz swoim gustem niebanalnym i pomysłowością. Piękne nowości! :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ale jak Ty pięknie wyglądasz z odsłoniętym czołem!!! u mnie też zimno dlatego ciągle przykrywam się ciepłym, białym pledem:(pzdr

    OdpowiedzUsuń
  43. Wow! Pled jest sliczny, a te emaliowane lejki sa wprost super! Mam nadzieje ze i ja gdzies takie znajde;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Sliczny pled w moich kolorach.

    Pozdrawiam,
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  45. Oj zabieram jakąś kołderkę i gnam do Ciebie na poranną kawę :))
    Pomysł na wykorzystanie chlebaka świetny, a taki lejek też mam jeszcze z mojego dzieciństwa. Super!!!

    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  46. pledzil oczywiscie że fajny, al ta Twoja fryzura nie daje mi spokoju, bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Chlebak w nowej roli idealny;) Ach, świetnie to wszystko komponujesz. Pledzik niezmiernie uroczy i twarzowy:) Ślicznie wyglądasz:) Pozdrawiam ciepło i dobrego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  48. Piękny pled :)
    Mogłabyś podać jego wymiary? Jakim splotem jest robiony? Jeśli chodzi o szydełko to jestem lajkonik ;) Ale powiem szczerze, że chętnie bym sobie taki sprawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Pod takim cudnym pledem to nawet najchłodniejsza jesień nie straszna :)Pozdr, ach!

    OdpowiedzUsuń
  50. No na taki chlebak chorowałam swego czasu :)
    Poranki już chłodne ale i rześkie, lubię takie. A wieczory za to spędzane przy kominku w ciepłych skarpetkach ! Jak ja lubię jesień i zimę !:)
    Pozdrawiam ciepło:))

    OdpowiedzUsuń
  51. Karolciu u mnie ostatnio każdy weekend rozbiegany, patrząc na Ciebie aż zapragnęłam leniwej niedzieli.

    Świetny pomysł z chlebakiem.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  52. Po pierwsze:
    ślicznie Ci z grzywką do góry. Piękna fotka. Taka pastelowa. Śliczna llooka :-)
    Po drugie:
    Twój mega gigant lejek, który dostałam od Ciebie w marcu uratował nas! Jest idealny do naszej domowej produkcji piwa. Szybko można nim zalać dymion ;-)))
    To nasz przedmiot Nr 1.
    DZIĘKUJEMY!!!!

    OdpowiedzUsuń
  53. Pled jest boski... a Twoja kuchnia rewelacyjna... pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń