Na razie są dwa, ale mam nadzieję, że znajdę im jeszcze parę, niekoniecznie do kompletu. Nawet myślę, że będę szukała jeszcze dwóch różnych krzeseł i będzie dobrze. Kolory, którymi pomalowałam krzesła powstały po długich próbach i błędach. Najwięcej problemu miałam z łososiowym, ale ostatecznie uzyskałam pożądany efekt.
Nie mogłam się powstrzymać, aby resztek lata nie zabrać ze sobą do domu. Niedługo będę wszędzie rozkładała jesienne bukiety, ale jeszcze nie teraz...
Będąc w temacie kuchni odpowiem Wam jeszcze na częste pytanie dotyczące mojego ekspresu do kawy. Jest to model ASCASO Dream.
Miłego dnia moje Drogie!
krzesła wyszły idealnie. Rzeczywiście kolor łososiowy, to trudny kolor, ja go nie cierpię, ale ten Twój jest cudny, jeśli to też jest łosoś to zmieniam zdanie.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńkrzesełka śliczne! muszę przyznać, że też należę do fanklubu Twojego ekspresu do kawy i oglądam go ilekroć odwiedzam Twoją stronę :)
pozdrawiam cieplutko :)
Jejku, śliczne są, takie pastelowo-pudrowe, bardzo ładne! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzypomnialasz mi lozko mojego najstarszego syna, teraz ma juz niemal 16 lat,ale jako male dziecko go ukladalam do lozka wlasnie w takich pastelowych kolorach. Krzeselka swietnie wygladaja! I ten fantastyczny kubek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jejuu... marzy mi się takie przytulne mieskzanko. takie moje, nienowoczesne, pachnące ciepłem...
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kolorek krzeseł:)Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńO rany!!!Piękne te krzesełka Ci wyszły!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne krzesła, podobają mi się:) Kolorki super. Życzę Ci byś znalazła szybciutko pozostałe 2!!!
OdpowiedzUsuńMięta i łosoś! fajny duet:)
OdpowiedzUsuńjestem pod olbrzymi urokiem Twojego kącika kuchennego!
Cudne kolorki krzeseł - zwłaszcza ten miętowy - az do schrupania:) Też zawsze zwracam uwagę na Twój ekspres do kawy:P A tak wogole to już wiesz, że uwielbiam calutką Twoją kuchnię i tak wlaściwie to mogłabym w niej zamieszkać:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają Twoje krzesełka. Jak ja Tobie zazdroszczę tych zdjęć. Są cudne!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Magda
ps mogłabyś zdradzić jakiego aparatu używasz? o ile to nie tajemnica ;(
Ale śliczne... ogólnie wszystko mi się tu podoba :)
OdpowiedzUsuńKrzesła przepiękne! Kolorystycznie bardzo mi się podobają i świetnie pasują do Waszej kuchni, jednak najbardziej urzekł mnie ich kształt. Ja mam w planach już jesienny wianek ale na razie też znoszę do domu końcówkę lata.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, miłego popołudnia Ci życzę:)!
Swietne pastelki, oraz retro charakter:-) A z takiego kubeczka rownie chetnie bym sie napila. Prosiaczke The Best:-)))
OdpowiedzUsuńPiękne. Uwielbiam takie pudrowe gadżety... nie mówiąc już o meblach :)
OdpowiedzUsuńpastelowe krzesełka przepiękne
OdpowiedzUsuńa takie prosiaczki rysowałam w szkole na materiałoznawstwie ;)
expres podziwiam, ale niestety jest po za moim zasięgiem finansowym :(
pozdrawiam serdecznie
Jak zawsze u Ciebie pięknie i klimatycznie. Krzesła wyszły super, tablica rewelacja.
OdpowiedzUsuńTe krzesełka cudne, takie delikatne, jak z jakiejś bajki, naprawdę bardzo zazdroszczę:) A wieprzowinka jest niezła. Smacznego!!
OdpowiedzUsuńHmm myślę, że trochę innej zieleni szukałaś, jak pokazywałaś zdjęcie wcześniej :P a prze Ciebie ta zieleń też zaczeła mi chodzić po głowie... mam w kuchni wagę starą norweską w tym kolorze i brakuje mi czegoś do niej...
OdpowiedzUsuńAle ogólnie świetnie wyglądaja krzesełka :)
Co do "wieprza" to moja siostra kiedyś poszła do sklepu i chciała kupić chipsy o smaku bekonu, ale zapomniała nazwę więc, cóż poprosiła o chipsy o smaku świni ;))) :D do tej pory mnie to bawi :)
Ale ogólnie - dla mnie zwierzę niejadalne... kura jeszcze ujdzie :P takie zboczenie po świniobiciu na wsi...
Uściski moja droga :)
Krzesła prezentują się genialnie, kolory są piękne! i te Twoje zdjęcia - ah!
OdpowiedzUsuńmagda
krzeseleczka super wyszły;)))ja tez nie wprowadzam jeszcze jesieni do domu, caly czas chce jeszcze czuc lato;)pozdrawiam cieplo;)
OdpowiedzUsuńSlicznie, slicznie slicznie! Krzesla sa sliczne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Syl
nareszcie coś co nie jest na wskroś białe i zimne :) barrrrdzo mi się podobują.
OdpowiedzUsuńTablica ze świnką jest bardzo tredy ;)
Pozdrawiam!
Fajne klimaty, bardzo pięknie!!!
OdpowiedzUsuńPodobaja mi sie kolory na krzeslach! a kasiazki hmm mam gdzies podobne w tym stylu :) Wazna i potrzeba rzecz :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPS Radio-bomba!
Dawno mnie u Ciebie nie było i powiem Ci, że jesteś niewiarygodna! W głowie masz projekcję tego jak co ma wyglądać i budujesz to jakbyś układała klocki, z lekkością a efekty są piękne! Bajkowa kuchnia Llooko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Uwielbiam takie pastele i własnie do tego kształtu krzeseł pasują idealnie ! Moje proste krzesła w tych kolorach nie miałyby tego szyku. Czekam ciągle na przypływ weny i pomaluję na biało.
OdpowiedzUsuńJa mam chrapkę na puszkę- na sznurek z tej serii u Mimi :)
Ściskam.
Śliczne, pastelowe kolory. Lubię takie:-)))
OdpowiedzUsuńAsia
Pięknie! Bardzo lubię tak pomalowane krzesła. Łososiowy udany!
OdpowiedzUsuńPięknie dobrane kolory! Krzesełka marzenie! To są kolory, które bardzo do Ciebie pasują. Kubeczek widzę, że ma się dobrze :-)Cieszę się bardzo!
OdpowiedzUsuńAleż to wszystko ładnie zgrałaś.
Stół i zydelek jest boski. Ciągle wzdycham do tych Twoich aranżacji :-)
U mnie też różowo - morelowa pelargonia na stole w kuchni :-)
Pastelowych snów i buziaki :*
Coraz fajniej u Ciebie, krzesła rewelacyjne w tych kolorach. I jeszcze ta pelargonia.... po prostu pięknie :)
OdpowiedzUsuńŚciskam :))
krzesła super, w moich kolorach , nieźle je wymyśliłaś ;)) ale mnie to ten twój czerwony stołeczek oko mile połechtał ;))
OdpowiedzUsuńno i te oldschoolowe ksiżkki, ale fajne ! całość super, jak za dawnych lat, miło się ogląda.
pozdrawiam cieplutko:)
Lloka, łosoś obłedny!!! WIesz, Twoje krzesło jest b, podobne do mojego. Znalazłam je na śmietniku w okropnym stanie, ale cały dzień pracy przyniósł efekty! Tylko malowałam je na biało.
OdpowiedzUsuńA i talerz widzę znajomy na stole, mam kilka sztuk takowych ;)
Cudnie. Masz idealne wyczucie smaku.
Krzesełka wyszły fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńKrótko: harmonia:)
OdpowiedzUsuńWitaj:) Uwielbiam ten klimat ktory wyczarowals w swoim domku.Jest oblednie:)Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńKrzesła są urocze. Szczególnie to w łososiowym kolorze.
OdpowiedzUsuńkocham te krzesła,mam jedno -dostałam za darmo.Jest czarne i takie mi się podoba,lekko obdrapane.czekam jeszcze na kolejne,bo mam obiecane:p
OdpowiedzUsuńtwoje są cudne w tych pastelach,no i ten kącik ze starym stołem -do pozazdroszczenia
Hello,
OdpowiedzUsuńyour crochetblanket its great.
I love it.
Goed job!!!!
hugs Conny
Piękna, piękna przepiękna Ta Twoja kuchnia. Pastelowe krzesełka wyszły super! Też czekam na jeden taki egzemplarz. Póki co mam błękitny taborecik:)
OdpowiedzUsuń