
No z czego moje Drogie? Z takim pytaniem wyskoczył mi Wiktorek w drodze do szkoły. W pierwszym momencie mówię yyyyy, no chyba z piasku.... Nieporadnię próbowałam wyjść z twarzą z tej sytuacji i kombinuję, że to niby się robi jakąś mieszankę z piasku i w dużym piecu nagrzewa... jednym słowem kompromitacja;))). Ale od czego jest google:)

Coś mi dobrze świtało, bo
szkło rzeczywiście produkuje się z piasku (kwarcowego) a dodatkowym składnikiem są najczęściej węglan sodu, węglan wapnia, tlenek boru i tlenek ołowiu ( właśnie do produkcji takiego szkła jak na zdjęciach). Składniki są mieszane i topione w piecu w temperaturze 1200-1300C. Hutnicy wyciągają za pomocą tzw "piszczeli (długiej, cienkiej rurki) niewielką ilość szklanej masy, którą następnie toczą po żelaznym pręcie, aby chwile później nadmuchać i uformować niewielką kulkę. Tak nadmuchana kulka jest następnie chłodzona i formowana. Produkcja szkła znana jest od ponad 5 tysięcy lat! Więcej o szkle oczywiście w
Wikipedii.

Moje szkło jest dla mnie szczególnie cenne, ponieważ mam je po babci. I w dodatku jest w ciągłym użyciu. Nie są to prawdziwe, szlachetne kryształy, ponieważ te dostały się najmłodszej córce babci. Ta jednak nie wykazuje nimi żadnego zainteresowania, choć przekonujemy ją, że dzisiaj nie, ale za 10 lat jej córki i owszem!

Zdjęcia wczorajsze, kiedy tak pięknie i optymistycznie świeciło słoneczko, a dzisiaj... szkoda gadać! Śnieg sypie! Bleee!
Piękne, moja babcia też posiada jeden z flakonów widniejących na Twoich zdjęciach. Tak jakoś sentymentalnie mi sie zrobiło :)
OdpowiedzUsuńCudne pamiatki, Moje czekaja na mnie :)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie niby proste pytanie i takie oczywiste ale jednak... Ach te dzieciaki :) slodkie sa.Pozdrawiam
Mi też zdarzają się takie momenty:) Jak Stasiek zada pytanie to "często, gęsto" muszę kombinować, bo nie znam dokładnej odpowiedzi. Tobie się całkiem nieźle udało wybrnąć z sytuacji:) A ile się człowiek jeszcze nauczy dzięki temu albo sobie przypomni. Pamiętam jak raz po mszy Stasiu zadał mi pytanie dotyczące fragmentu pieśni: "Co to jest dół zagłady", hmmm google nie bardzo mi pomogły:)
OdpowiedzUsuńU nas też sypie okropnie więc nici ze spaceru:(
Pozdrawiam cieplutko!
Zapomniałam dodać, że śliczne pamiątki:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne sa takie rodzinne pamiątki:)Zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuń*Joasiu widzisz? Pewnie jeszcze w niejednym domu można je spotkać:)
OdpowiedzUsuń*Bree ciekawa jestem Twoich pamiątek. A dzieciaczki och sama słodycz!;)))
*Karolino to Cię Staś "zdołował":)Musimy chyba notować te ich pytania pomocniczo-wykańczające:)
*ABily to żadne antyki, mają wartość tylko sentymentalną:)
Ciepełko do Was ślę Moje Drogie!
uwielbiam prasowane szkło, szczególnie toprzedwojenne ma swój urok i klimat. jeżeli interesuje Cię takie szkło to poczytaj sobie o hucie szkła Hortensja i Fabryce szkła Ząbkowice. Poszukaj przedwojenne wzory i moze znajdziesz swoje wazoniki i cukiernice. To jest niesamowite ile mozna się dowiedzieć o polskim przedwojennym wzornictwie szkła.
OdpowiedzUsuńpozdr An
Pewnie odpowiedzialabym dokladnie tak jak Ty w pierwszej chwili ;)
OdpowiedzUsuńNiesttey nie posiadam zadnych takich 'babcinych' pamiatek, dlatego od czasu do czasu kupuje sobie cos na targu staroci, co za 'babcine' uchodzi :)
A sniegu nie zazdroszcze... U nas na szczedzie dzis nadal wiosennie i slonecznie, ale w razie czego odpukam ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Lubię takie szkło :) cudne fotki. U nas dziś deszcz i chmury...
OdpowiedzUsuńEch dzieciaki to sama radość. Wczoraj przerabiałyśmy z moją córeczką temat flagi, godła państwowego, języka. Na to wchodzi tata i pyta Małgosię, a w jakim języku mówisz?
- Po polsku - odpowiada Małgosia
- To powiedz coś po polsku.
- Hannah Montana....
Myślałam, że padnę ze śmiechu.
Ściskam i słońca życzę :))
Od razu przypomniał mi się film "sweet home alabama" i ta piękna "rzeźba" którą stworzył piorun.
OdpowiedzUsuńJa też mam coś szklanego i sentymentalnego:) Natchnęłaś mnie, więc pewnie pokażę to na blogu:)
Tyle niby wiemy a jednak o wielu rzeczach, z których korzystamy niewiele wiemy :) Piątka z plusem za pytanie ;)
OdpowiedzUsuńPodobnych pytań pojawia się ostatnio w moim domu TYSIĄCE :)))
OdpowiedzUsuńOstatnie, zadane głośnym szeptem w kościele: "Mama,jak smakuje opłatek??? Dasz gryza???"
W domu zaczęło się dochodzenie z czego jest zrobiony i jak przebiega "produkcja" :)))
Takie tam codzienne pytanka :)))
Ja ten temat mam w jednym palcu. Tak to jest kiedy wychowujesz się w mieście żyjącym z hut szkła. Szkolna wycieczka była obowiązkowa, więc wiem jak wygląda cały proces od surówki po szlifowanie kryształów. Dodam, że połowa mojej rodziny a druga znajomych pracowała w hutach. Pamiętam też, że bardzo pożądane w tedy (w dzieciństwie) były szklane różnokolorowe kulki, a ten dzieciak który miał ich najwięcej był milionerem w oczach pozostałych. Mnie sąsiad kiedyś przyniósł całą garść i byłam prze szczęśliwa :)Mam jedną do dzisiaj.
OdpowiedzUsuńMi też siostra zadała takie pytanie i w identyczny sposób wybrnęłam ;) A Twoje szkła cudowne!
OdpowiedzUsuńKiedyś kryształy robiły furrorę,od paru lat miałam wrażenie że odeszły do lamusa i są de moda.Dziś chyba wracają.Ja mam po swojej babci kryształy koszyczki. Świetnie się w nich prezentują kwiaty, a szczególnie moje ulubione:róże i tulipany.No i to światło , które się od nich odbija w słoneczne dni.Sam romantyzm.
OdpowiedzUsuń*Aniu to prawda, ze Polska nie w ciemię bita i swoje piękne wyroby szklane posiada od lat. Polskie kryształy zna przecież cały świat. Dzięki moja Droga za informacje.
OdpowiedzUsuń*Bea na starociach rzeczywiście można kupić fajne paterki i wazony za grosze. Dziękuję, że znów jesteś u mnie:)
*Alizee Hannah Montana to podobno wzór do naśladowania, wg naszej dziatwy;)Już nie mamusia, nie tatuś... Temat patriotyczny przechodziłam też z Wiktorkiem i wspierałam się super książką "Kocham Polskę. Elementarz dla dzieci". Pozdrawiam Cię ciepło!
*Myszko filmu nie oglądałam, wiec muszę nadrobić dla rozluźnienia:) i przekonać się o co chodzi z tą rzeźbą?:). Pokaż koniecznie to "cóś" szklanego!
Kasiu na proste pytania chyba najtrudniej odpowiedzieć, ot tak filozoficznie rzeknę;)))
*Ivalio to u mnie było nie lepiej, gdy Mila na cały Kościół "wyszeptała" <>;)
*Gosiek, to jesteś znawcą:)! Dobrze choć raz poczuć się milionerem, prawda? Dziękuję za wizytę!
*Katesz,pewnie gdzieś i w szkole o tym była mowa, ale po latach to człowiek już nie wie w którym to kościele biło... To nie najgorzej z nami:)
*Jowi nic tylko pozostaje nam łapać słońce do tych kryształowych koszyczków:)
Miło mi moje Drogie, że podzieliłyście się ze mną swoimi spostrzeżeniami!
Cieplutko pozdrawiam!
*
*Ivalio to u mnie nie lepiej było, gdy Mila na cały Kościół wyszeptała << Mamuś, a co to jest to białe kółko, które ta pani zjadła???>>;)))
OdpowiedzUsuńLloko, ja bywam u Ciebie regularnie! Tylko komentowanie jakos zle mi wychodzi... Obiecuje poprawe :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, gdy byłam mała to pamiętam że nie lubiłam kryzształów a rodzice mieli ich całe mnóstwo. Teraz to bym z chęcią jedną paterkę i talerzyki przywłaszczyła. Jednak po śmierci mamy wszystko się gdzieś rozeszło:(
OdpowiedzUsuńŚwieczniczki bardzo mi sie podobają, zdjecia zjak zawsze zachwycające!
Pozdrawiam cieplutko, bo dziś jeszcze u mnie słonecznie
oj, takie przedmioty są najcenniejsze!Oby nigdy się nie stłukły ;) a ja kiedyś byłam w fabryce szkła i widziałam jak się wypala szkło.
OdpowiedzUsuńO kurczę, miałam nadzieję że to już koniec zabawy w ,, 100 pytań do ,, a widzę że będzie jeszcze gorzej...dobrze ,że mnie ostrzegłaś chyba muszę zacząć trenować cierpliwość ;)
OdpowiedzUsuńWiktor zabiłby mnie tym pytaniem ;)))
Ja mam mnóstwo szkliw szklanek i innych i zastanawiam się gdzie ja po przeprowadzce będę to trzymać. Część pewnie do okazjonalnego użytku a resztę do pudeł bo po mojej mamie i babci. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFajny temat, Llooko. Mam od razu masę szklanych wspomnień: z dzieciństwa zwiedzanie hut szkła artystycznego i przemysłowego w Polanicy (nawet osobiście dmuchałam!), a z ostatnich lat warsztat rękodzielniczy na starówce w Tallinie, gdzie facet na oczach turystów robił kielichy. Magia :)
OdpowiedzUsuńSame kryształy są przez mnie "znienawidzone" kojarzą mi się z meblościanką, poukładane w niej na serwetkach... jakoś za nimi nie przepadałam, a mama w końcu wyniosła je pod śmietnik. Moja teściowa dzielnie trzyma je na swej meblościance ma kilka obiektów, które z chęcią bym przygarnęła bo tak widze je wśród moich durnostojek, ale tak poza tym dalej mi się nie podobają :P ;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki :*
Cudowną masz kolekcję. Stare szkło ma tyle czaru, uroku i sentymentu.
OdpowiedzUsuńTe pucharki mnie zauroczyły.
Buziaki!
Kiedys nie przepadalam za krysztalami, ale coraz bardziej sie przekonuje. Marzy mi sie taki duzy wazon, ktory pieknie odbijalby swiato i do ktorego wkladalaby ogromne bladorozowe roze. Ponosi mnie fantazja chyba, bo przy tym wobrazilam sobie, ze te roze to najchetnie zbieralabym we wlasnym ogrodzie podczas popoludniowej przechadzki oslonieta od zlotego, dojrzalego slonca slomkowym kapeluszem z powiewajaca na lagodnym wietrzyku wstazka. Wiem, ale to romanse Da Capo z lat 90tych (kolorowa seria) we mnie pokutuja. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńI ja lubię stare szkło ! Mam kilka prawdziwych kryształów po babci :) min. kieliszki, talerzyki i wazony.
OdpowiedzUsuńLubię ich błysk i dźwięk przy przypadkowym potrąceniu.
Piękne ujęcia !
Witaj!
OdpowiedzUsuńPiękne pamiątki. Bezcenne, jak każde. Ja dostałam od Mamy cukiernicę i świeczniki. Lubię je.
Pozdrawiam! :)
I weź tu bądź gotów człowieku na każde pytanie!
OdpowiedzUsuńuwielbiam szkło! Zwłaszcza takie jak u Ciebie :) Też mam sporą kolekcję i jakoś ciągle mi mało ;) A powiem i więcej- dziś, kiedy to piękne słońce tak się w tych kryształach odbijało- miałam zrobić im sesję :D Ale ostatecznie skupiłam się na zdjęciach moich buteleczek z etykietami :) Tak tak, w kolejnym temacie się zgrałyśmy mniej więcej czasowo ;)
OdpowiedzUsuńLęcę publikować...
Pozdrawiam gorąco!
Taaa, też to znam-tzn. tzw. trudne pytania:)Ale dobrze, że jest google, na szybko można uzupełnić wiedzę:)Szklane cudeńka masz śliczne, bardzo ładne fotki ci wyszły. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuń