Oto moja pierwsza w życiu, własnoręcznie uszyta spódniczka. Należy się mi więc duży margines tolerancji;))). Ciężko jest szyć "ubrania" bez jakiegokolwiek przygotowania krawieckiego. Przyznam się wam, że prułam ją 4 razy... ale jest. I co najważniejsze powstanie jeszcze jedna, specjalnie dla Milenki, na karnawałową zabawę w przedszkolu.
W planie mam zakup "prawdziwej" maszyny, ponieważ z całym szacunkiem dla kultowej Singerówki, nie ma ona zbyt wielu możliwości. Macie jakieś swoje typy co do maszyny? Co polecacie? Chętnie poczytam o Waszych przygodach z szyciem.
W planie mam zakup "prawdziwej" maszyny, ponieważ z całym szacunkiem dla kultowej Singerówki, nie ma ona zbyt wielu możliwości. Macie jakieś swoje typy co do maszyny? Co polecacie? Chętnie poczytam o Waszych przygodach z szyciem.
l l o o k a
hmmm moge ci polecic Arka Radom, sa bardzo fajne w roznych wilkosciach zalezy ile masz miejsca na nia :)
OdpowiedzUsuńmialam i moge polecic z czystym sumieniem :*
buziaki przesliczna spodniczka :*
Do eksperta w szyciu mi daleko, ale pozachwycać się mogę:) Piękny komplet stworzyłaś, z taką dbałością o detale. Z maszyną nie pomogę: do moich możliwości i potrzeb wystarcza mi stareńka maszyna od teściowej. Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńno ja również nie pomoge co do maszyny... proste ściegi przeszywam u Mamy na Łuczniku, bardziej skomplikowane Jej zlecam ;) ale jak sama twierdzi "jakby miała kasę, to by sobie strzeliła jakiego merola do szycia!" - więc Łucznik odpada, oczywiście takie dwudziestokiluletni ;)
OdpowiedzUsuńKiecka bombowa!
A mie też coś ostatnio na szycie wzięło ;-) Ja szyję na starym Łuczniku. Kiepska jest, ale lepsza taka, niż ręcznie mam szyć ;-) Po zastanowieniu, to na moje potrzeby- jakiś obrus, poduszki czy tego typu proste sprawy uszyć, to w zupełności wystarcza. Jakby ktoś Ci za darmoszkę dawał, to łykaj ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda uszyta przez Ciebie całość na (ślicznym zresztą) manekinie.
Spódniczka wyszła fantastycznie, moja córka byłaby w 7 niebie :) jak ją uszyłaś? Co do maszyny to ja mam jakąś niemiecką, zakupioną przez teściową w jakiejś sieciówce, ale jestem zadowolona. Jak wcześniej się dowiadywałam, to bardzo chwalona jest JANOME, oczywiście są droższe i tańsze, ale mają metalowe "wnętrze" czyli bardziej wytrzymałe są, nie to co chińskie plastiki.Szukałam po różnych forach i janome wygrywa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo zawodowa spódniczka :)
OdpowiedzUsuńNa szyciu się słabo znam ;-( ale jak wszystko co robisz spódniczka prześliczna.
OdpowiedzUsuńSuper zestaw! Az żal, że nie mam dziewczynki, chciałoby sie ją od razu ubrać w te cuda!
OdpowiedzUsuńCo do maszyny właśnie się przymierzam do kupna więc nie pomogę w doradztwie, a chetnie poczytam co pisza dziewczyny:))
Pozdrawiam i życze miłego weekendu!
Witaj Looka,
OdpowiedzUsuńTeż nie tak dawno przymierzałam się do kupna maszyny. Właściwie już drugi raz, bo za pierwszym nadmiar sprzecznych informacji znalezionych w internecie skutecznie mnie zniechęcił.
Tym razem jednak nie dałam za wygraną. I przyznam, że jestem zadowolona. Kupiłam Łucznika Zofia 2015. Nie jest zbyt piękna i dość głośno pracuje. W dodatku nasze pierwsze spotkanie było dość kontrowersyjne, bo zaczęła nawijać nitkę, a mi łezki w oczach stanęły. Poczytałam jednak instrukcję, która jest względnie przystępna (zdecydowanie trzeba od niej zacząć), wyregulowałam co trzeba i działa jak tralala :) Od tej pory nasza współpraca układa się bez zarzutów. Na plus trzeba jej dodać, że ma metalowe podzespoły, o co w dzisiejszych czasach niełatwo. Choć za ostatnią informację nie ręczę, bo na maszynach się nie znam, ani też tej konkretnej sztuki dogłębnie nie poznawałam.
Powodzenia życzę w Twoich poszukiwaniach :)
spódniczka jak marzenie, powiedz co wykorzystałaś jako podszewkę.
OdpowiedzUsuńco do maszyny - polecam arkę radom 888 - co prawda więcej szyj papieru niż materiałów, ale wszystko jeszcze przede mną :P
Rozumiem Cie miałam łucznika i tez się wyrobił ,że tak powiem , marzyłam o maszynie do szycia z prawdziwego zdarzenia .
OdpowiedzUsuńZiściło się , zamówiłam z Eti
Janome DXL 603 , jestem zadowolona
, do tego poprosiłam o stolik powieksząjący pole pracy jako gratis zgodzili się, choć nie było takiej promocji przy tej maszynie , nie raz można tez utargować stopki dodatkowe zamiast tego . Myśle że Janome maja dobre maszyny
nawet te tańsze , a teraz podobna do mojej komputerowa wprowadzili , właściwie z wyglądu taka samą.
Akurat teraz maja promocje fajne z gratisami [nie trza się prosić hehehe] Zajrzyj tu http://www.eti.com.pl/
Pozdrawiam
Genialna aranżacja. Jesteś w tym mistrzynią, jak to się mówi "bez ścisniętych pośladków".
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki manekin.
Strój fantastyczny, ale będzie radości na balu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastyczna spódniczka, pewnie będzie wspaniale wygladać na małej królewnie.
OdpowiedzUsuńA co do maszyny do szycia to ja właśnie niedawno dostałam Singer Inspiration XXI wieku:). Maszyna jest rewelacyjna, ma mnóstwo ściegów, jest leciutka i cicha,łatwa w przenoszeniu, to za sprawą wbudowanej krytej rączki. Przedewszystkim jest w przystępnej cenie jak na maszyny elektryczne:). A i jeszcze jest ładna, ale to chyba najmniej ważne:)Pozdrawiam serdecznie:)
Jakiś czas temu miałam ten sam problem, zapytałam na blogu i ktoś doradził mi maszynę firmy Janome. Kupiłam jeden z tańszych modeli i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńSpódniczka śliczna!
Pozdrawiam serdecznie!
I zrobiło się jak w bajce:)
OdpowiedzUsuńPiękna ta spódniczka!
A co do maszyny, to nie będę się wypowiadać, bo krawcowa ze mnie żadna. Swoją kupiłam przez internet bo ma fajne wzorki:)
Pozdrowienia ślę!
piekne! w ogole blog pelen pieknych rzeczy i pomyslow i... zdjec :) inspirujace, czarujace miejsce...
OdpowiedzUsuńps. tez sobie chwale janome od eti
Piekna spodniczka i caly komplecik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale piekny komplecik, gdy bylam mala tez zawsze za ksiezniczke bylam przebierana :)
OdpowiedzUsuńCo do maszyny nie pomoge bo kompletnie sie nie znam, mam swoja pozyczona, pozdrawiam serdecznie
no super spódnica ja też mam podobne zadanie do wykonania, dziecko mnie zamęcza.
OdpowiedzUsuńJa od 10 lat używam maszyny Pfaff, wcześniej miałam jakąś polską. Jeśli mogę coś doradzić to obejrzyj dokładnie maszyny, jakie mają ściegi, bardzo przydaje się ścieg elastyczny, można dokupić specjalną stopkę i wtedy można szyć nawet elastyczne materiały (taki udawany owerlok). Ja taką stopkę mam i bardzo polecam. A i fajna jest regulacja nacisku stopki, wtedy można szyć i cieniutkie materiały i grube.Moja maszyna to staruszka, już rozklekotana bo szyłam na niej wszystko.
Pooglądaj sobie maszyny marki BROTHER, zrobione ponoć bardzo porządnie na metalowych podzespołach. Ponoć są takie fajne że można szyć bez pedała, maja przycisk na maszynie. Mi by się to bardzo podobało:-)
Poczytaj tez jakie akcesoria są dostępne w maszynie, bo bardzo często są dwie stopki a resztę trzeba dokupić i to za niemałe pieniądze.
Słyszałam też dobre opinie o Janome.
Śliczna spódniczka - naprawdę pomomo iż uszyta na Singerce - ja też miała do niedawan 30 letnią singerkę ale mąż już nie mógł dłużej wysłuchiwać jak ona głośno chodzi a ja rzucam mięsem - niestety plątała nitki zrywała i tłukła się jak kombajn, zamówiłam sobie Elnę 6600 i nie żałuję ma mnóstwo stopek ściegów itp szycie z pedałem lub bez, musisz poczytać sobie o niej wynegocjowałam za nią mniej niż piszą w necie oczywiście poza aukcją: http://allegro.pl/maszyna-elna-6600-gratis-rynekagd-kielce-i1327940557.html
OdpowiedzUsuńHo ho... jak na pierwszą spódniczkę super. Widzę, że szycie Cię wciągnęło bez reszty i dobrze, bo efekty są świetne.
OdpowiedzUsuńMaszyna do szycia to była druga rzecz po lodówce jaką kupiłam do swojego domu ;-)
A co Ci mogę polecić, w zasadzie jest dużo dobrych maszyn, no... może poza łucznikiem, odradzam szyłam na starej było super, nowe to już nie to.
Elna jest dobra i chyba singer trzyma jakość.
Powodzenia :)
Ściskam :)
To Twoja pierwsza uszyta spódniczka? Nie wierzę ... no, nie wierzę ...jest urocza :) Przepiękny komplecik powstał ... w sam raz dla młodej damy na zabawę karnawałową :) Odnośnie maszyny to Ci nie pomogę, bo sama raczkuję w szyciu dopiero i do tego najlepsze jest starocie ... o nowej nawet nie śnię, bo myślę, że póki co, byłyby to wyrzucowne w błoto pieniądze. Ale Tobie rzyczę, abyś dokonała trafnego wyboru i ... szyła, szyła, szyła, bo pięknie Ci to wychodzi. Buziaki ...
OdpowiedzUsuńTo się nazywa wrodzony talent! Cudowna spódniczka! Lekka i zwiewna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten post i pytanie do blogowiczek:) sama miałam zadać podobne, to też wybieram właśnie maszynę:)
OdpowiedzUsuńSpódnica superaśna:)
pozdrawiam!
cudo !! absolutnie, aż bym chciała znowu być małą księzniczką :)
OdpowiedzUsuńNa SIngerze? Bez przygotowania krawieckiego? Chyba żartujesz :) Takie arcydzieło! Też mam starego Singera, takiego nożnego (chyba gdzieś taki widziałam u Ciebie na zdjęciach), ale tam tylko szycie proste wchodzi w rachubę. Także chylę czoło. A może jakiś tutorial dla mam? :)
OdpowiedzUsuńA co do maszyny - to ja miałam PFAFFa kiedyś, ale to był teściowej - najpierw mi go dała a potem zabrała. No ale pomijając ten aspekt - maszyna była zajebista. Nawet miała osobny skaner do tworzenia własnych haftów. Ale kosztowała (kiedyś 5 tys zł).
Ja jak zostalam pozbawiona maszyny to kupiłam sobie Elnę (szwajcarska jeśli dobrze pamiętam) To oni wymyślili overlocka. Generalnie jest OK, ma fajne funkcje i nie narzekam, ale gdzie jej do tego PFAFFa, eh. A zabrała mi i postawiła w kącie. No ale cóż zrobisz na takie teściowe nie ma rady :)
Pzdr
Michalina
Pięknie ją uszyłaś ! Podziwiam i szacunek wielki składam. W kwestii maszyny nie pomogę bo kompletnie się nie znam na tym. Patrząc na Twoje zdjęcia poczułam się jak mała księżniczka - dzięki tej perspektywie od dołu :) Cudne !!!
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Raczej nie Singer Pixie;]
OdpowiedzUsuńFajna spódniczka!
Kochane dziękuję pięknie za info w sprawie maszyn. Prosicie o tutorial na spódniczkę i wykrój na skrzata, króliczkę. Obiecuję, że jak tylko się odrobię to przygotuję takie "krok po kroku".
OdpowiedzUsuńCieplutko Was pozdrawiam!
O ja! Milenka pewnie zachwycona!
OdpowiedzUsuńNie wiem jak Twoja pociecha , ale Olka właśnie przechodzi etap baletnicy ;)
A co do maszyny, niech wypowiedzą się eksperci, bo ja w tym temacie jestem totalnym laikiem.
Zimowe pozdrowienia przesyłam (spadł pierwszy śnieżek).
Witaj! Spódniczka wyszła Ci super - gartuluję!!! Jeśli chodzi o maszynę, to z tego co ostatnio słyszałam zarówno Łucznik jak i Singer są teraz robione w Chinach i mają gorsze części, ja ostatnio kupiłam poleconą mi Elnę. Jestem zadowolona chociaż tak na dobre nie zdążylam jeszcze jej wypróbować. Jest chyba szwajcarska i ma dobre części. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZainteresowana baletnica już nie może się doczekać spódniczki i korony. Są przepiękne!!:) Już myśle nad sesją zdjęciową:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iwona
www.iwonabaldyga.pl
Piękna spódniczka!! :)) Masz talent!!
OdpowiedzUsuńJak się dowiadywałam na forum to dziewczyny polecają Janome, Elnę i Berninę. Ja także stoję przed wyborem i chyba wybiorę Bernette E66 Berniny. Chociaż obecnie szyję na Łuczniku Predom 451 i nie narzekam, jedynie brak różnorodności ściegów mi dokucza :P
Pozdrawiam
Obejrzałam sobie właśnie Janome i zapowiada się nieźle... :))) Kobieta zmienną jest. :)
OdpowiedzUsuń