Matrioszki (babuszki) cieszą się ostatnio sporą popularnością. Nie mogłam się im oprzeć i ja, z tym, że moje są lniane i nie takie barwne jak oryginały. Jedynie usta pozostały karminowe i poliki zaróżowione. Już znalazłam dla nich miejsce. Spoczęły na drabinie, niczym na grzędzie:)
są cudowne
OdpowiedzUsuńuwielbiam matrioszki..
Jaaaakie boskie :D !!! Super pomysł :) Pięknie je ubrałaś w koronki i len, wcale nie tracą na tym, że nie są kolorowe :) Właśnie w tym ich urok, a naturalności :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! ;)
OdpowiedzUsuńAle zabójcze babuszki i te koronki!! Super pomysł,rewelacja.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję je oststnio oglądać ale nie zauroczyły mnie tak jak Twoje:). Twoje zdecydowanie są ładniejsze, a korony z poprzedniego posta REWELACYJE!
OdpowiedzUsuńPowolutku nadrabiam blogowe zaległości:)
Pozdrawiam bardzo słonecznie!!:)
Ale cudne! Boskie są po prostu:) Zdolniacha jesteś:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam wczoraj pleśniaka bo mi narobiłaś smaka i wyszedł pyszny:)
pozdrawiam serdecznie Aga
Piękne!!!
OdpowiedzUsuńprzepiękna wersja! absolutnie ujęły mnie za serce :)
OdpowiedzUsuńswietne 3rio :)
OdpowiedzUsuńMATRIOSZKI KOJARZE Z LAT DZIECINSTWA U BABCI KOLOROWE CHOWALAM ROZKLADALAM JEDNA W DRUGA ...BABCIA MIALA ORYGINALNE I W SUMIE NIE WIEM CO SIE Z NIMI STALO GDZIES SA PEWNIE W PUDLACH W PIWNICY I ZOSTAL SENTYMENT...OGLADALAM NA KRAKOWSKIM RYNKU I OBIECALAM SOBIE ZE NASTEPNYM RAZEM SOBIE SPRAWIE...
OdpowiedzUsuńA TWOJE SA BARDZO ORYGINALNE I TAKIE NIETYPOWE LNIANYCH JESZCZE NIE WIDZIALAM..PIEKNE
Świetne babuszki.
OdpowiedzUsuńProste i urocze :-))
OdpowiedzUsuńNo niesamowite!!!!Ja miałam takie kolorowe drewniane jak byłam mała...bardzo mnie urzekły koronkowe dodatki na matrioszkach!!!Pozdrawiam upalnie:)
OdpowiedzUsuńNo, no wyczarowalas kolejne cudenka, masz glowe pelna pomyslow.
OdpowiedzUsuńMatrioszki w lniano- koronkowym wydaniu, mnie urzekly.
Pozdrawiam slonecznie.
Cudowne ")
OdpowiedzUsuńJedyne i niepowtarzalne :))
OdpowiedzUsuńWywołują wspomnienia i uśmiech :))
Iście oryginalne, takich nie widziałam, koronkowe serwetki
OdpowiedzUsuń+ len = miodzio! uwielbiam te połączenie :)
Buziaki
Matrioszki rewelacyjne, aż mi brakuje słów.
OdpowiedzUsuńCudne babuszki w koroneczkach, to trochę jakby mieszanka Wschodu z Koniakowem :)
OdpowiedzUsuńPiękne!
Na jednej widzę coś znajomego:)
OdpowiedzUsuńSwietne
OdpowiedzUsuń...ale smieszne te twoje babuchy...
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podobaja
buziak
magdalena
Świetny pomysł...lniane matrioszki...
OdpowiedzUsuńsą śliczne i na tej grzędzie im bardzo dobrze...
pozdrawiam...
no matrioszki są świetne - mam taki wzór krzyżykowy babuszek który czeka na mnie ale doczekać się nie może gdyż remont zabiera mi niestety ochotę do czegokolwiek.pozdrawiam z ewamaison
OdpowiedzUsuńTo są matrioszki w wydaniu EKO ;-) Fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńlalki jak malowane :) Matrioszki zawsze kojarzą sieę z ferią barw.. a tu proszę tak ładnie im w lnianych wdziankach :)
OdpowiedzUsuńpowaliłaś mnie na kolana swoją interpretacją!:))) fantastyczne:) moja mama jest rusycystką i tego typu stylistkę lubię, bo miałam ją w domu z dzieciństwa w pamiatkach mamy i jakoś tak ciepło i wesoło mi się kojarzy:) no ale Twoja wersja...miodzio:)
OdpowiedzUsuńMatrioszki piękne! My ostatnio przywieźliśmy drewniane tradycyjne z Wilna. Dla Młodszej Siostry ;) 5w1 i mnóstw dobrej zabawy - tylko nie tak urocze jak Twoje.
OdpowiedzUsuńAle Ty masz talent:)pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńlniano-koronkowe matrioszki- przepiękne!Jak prawdziwe "ruskie baby"okutane ciepłymi szarymi paltami i na wierzchu omotane ażurowymi chustami,rumiane,czerstwe twarze.Klimat oddałaś wspaniale!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
śliczne są :)
OdpowiedzUsuńPozdr An
Zachwycające są!
OdpowiedzUsuńBuziaki
świetne !!!
OdpowiedzUsuńO wiele piękniejsze niż kolorowe oryginały :))
buziole :**
No cudne są . Zbieram te matrioszki też chociażby dlatego, że babuszka moja była Ukrainką więc trochę i we mnie tej krwi się znalazło i ta miłość się przelała do tych matrioszek. Nawet przy kluczykach samochodowych jest ze mną matrioszka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Looka śliczne są! Takie delikatne, z klasą takie TWOJE :)
OdpowiedzUsuńNic z tego, że nie kolorowe, nawet te mi się bardziej podobają niż oryginały, które są dla mnie zbyt pstrokate :) piękne!
OdpowiedzUsuńNIESAMOWITE !!! CUDOWNE I UROCZE !!!
OdpowiedzUsuńCałusy dla Ciebie, a je też chętnie pocałuję w te usta karminowe :)))
Rewelacja! :))
OdpowiedzUsuńRewelacja! :))
OdpowiedzUsuńno na wszystko mi starcza inwencji, ale na to bym nie wpadła :) skoro broszki to llooki, to babuszki to babolooki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMatrioszki są cudowne, jak wszystkie Twoje prace. Pomysł, wykonanie - rewelacja!
OdpowiedzUsuńChciałam również serdecznie zaprosić na moje pierwsze cadny z aniołem i zapachem lawendy...
http://ikt-zycieinspiracja.blogspot.com/2010/07/candy-z-anioem-i-zapachem-lawendy.html
Pozdrawiam
Boskie Llooko, boskie !!!!!!
OdpowiedzUsuńcudowne są!!
OdpowiedzUsuń