Jest upalne niedzielne przedpołudnie w małej kreteńskiej wsi. Z maleńkiego białego kościółka wylewa się nagle cała masa ubranych na czarno starszych kobiet i mężczyzn. Wystarczyła chwila, aby okoliczne tawreny zapełniły się pochylonymi sylwetkami. Głośne rozmowy, toasty słychać już kilka ulic wcześniej. Kelnerzy slalomem przemierzają odległości od jednego stolika do drugiego. Ouzo zapełnia coraz to więcej maleńkich grubych szklaneczek. Na tacach rozpływają się małe słodkie przekąski. Co się dzieje? Czy to zwykła niedziela? Nie, dzisiaj jest stypa! Pierwsza po 40 dniach od śmierci bardzo znanego we wsi jegomościa. Następna będzie za 6 miesięcy i jak możliwości finansowe pozwolą, to jeszcze nie raz spotkają się w tym gronie.
Ulicę dalej, zamieszanie! Z paki samochodu ucieka mała owieczka. Nie odpowiada jej przejażdżka w towarzystwie 3 psiaków. Takie wiekowe Nissany spotykamy na każdym kroku. Odnosi się wrażenie, że samochód dla Greka to drugi dom. Pełno w nim "niezbędnych" drobiazgów. Lusterko obwieszone kambojami - greckimi różańcami, które nie służą modlitwie, tylko są pewnego rodzaju amuletem. Ta "męska" zabawka przekładana z wielką sprawnością między palcami koi nerwy, odpręża... Starsi mężczyźni nad szklaneczką mocnego trunku z wielkim majestatem oddają się takiemu relaksowi.
Na nas już czas. Wsiadamy do klimatyzowanego samochodu i ruszamy w góry, w kierunku gajów oliwnych...
Na nas już czas. Wsiadamy do klimatyzowanego samochodu i ruszamy w góry, w kierunku gajów oliwnych...
Wspaniałe! Twoje zdjęcia oprócz mentalności greckiej przypomniały mi piękną, w pewien sposób nastrojową architekturę wąskich greckich uliczek... mnie zachwycały piękne drewniane okna, okiennice, drzwi i ich niesamowite kolory... w nadmorskim słońcu to prawdziwa uczta dla oczu:)
OdpowiedzUsuńwiernie oddałaś klimat greckiego życia,ujęcia ciekawe,prawdziwe.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się dlaczego tam te starsze kobiety chodzą nawet na codzień ubrane na czarno.
Miło rozpocząć dzień od obejrzenia takich fotek!
Pozdrawiam ....
Fajnie napisane i w 100%% odzwierciedlona codziennosc Grecka...czytajac ten post to tak jakby na chwile tam byc...rozgladam sie oczami po tych zdieciach doszukujac sie detali Greckich.Okienniczki zachwycaja i ten klimat slonca ktory wyraznie da sie odczuc...Fajna edycja postów Greckich..nie przerywaj pisania z przyjemnoscia dotrwam do konca
OdpowiedzUsuńFascynujące! Poczułam się na prawdę jak w Gracji. Nigdy nie byłam tam ale tak sobie własnie wyobrażam greckie uliczki...babuszki...klimat.
OdpowiedzUsuńfajne chwile udało Ci się uchycic. takie zwiedzanie od innej strony.. tej lepszej.
OdpowiedzUsuńA mnie przypomniały te zdjęcia reklamę pewnego biura :) z tekstem szła dzieweczka do laseczka, zwłaszcza to pierwsze ;)
OdpowiedzUsuńCzy tam ludzie są szczęśliwi ?
OdpowiedzUsuńBo takie mam nieodparte wrażenie, choć nigdy tam nie byłam, więc nie wiem tego do końca:)
Wspaniała, cudowna relacja okraszona obrazami widzianymi okiem mistrza.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taka krótka... :( Mogłabym czytać bez końca, zapominając o sobotnich porządkach i przygotowaniu obiadu :)
Pochłonęłam dzisiejszego posta!!!
OdpowiedzUsuńProszę o więcej ;)
Rewelacyje zdjęcia i wyjątkowy post. Czyta się go jednym tchem. Pokazałaś rewelacyjne klimaty Grecji, mimo iż tam byłam nie potrafiłabym chyba oddać tego tak jak Ty.
OdpowiedzUsuńFajnie uchwycony grecki klimat i ich mentalnośc...wchłonęłam Twojego posta i nasyciłam sie fotkami!!!dzieki za te doznania!:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Przeniosłaś mnie na Kretę...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjecia :) Anyżkowego Ouzo nie można zbyt dużo wypić, ale do kalmarów z grilla koniecznie musi być:)
OdpowiedzUsuńTeż przywoziłam z grecji smakołyki, ale najbardziej mi smakował miód z migdałami, pycha :)
Robisz fantastyczne zdjęcia Llooko, ale o tym chyba już wiesz :)
OdpowiedzUsuńPiękne spojrzenie na Kretę i jej mieszkańców :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Lubię takie fotki - dające poczucie, że jestem TAM wewnątrz...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że to dopiero początek cyklu :))
Pozdrawiam gorąco :)
...kretynska wies... hahahaha grecja jest piekna chetnie jeszcze raz pojechalabym do niej :)
OdpowiedzUsuńpowtórzę po poprzedniczkach, świetnie uchwycone obrazy życia, zatrzymane chwile, zamknięte w zdjęciu
OdpowiedzUsuńjak zwykle piękne fotki
OdpowiedzUsuńi też mam wrażenie, jak Różany Anioł, że tam ludzie są szczęśliwi nawet podczas styp :)
czekam na więcej greckich wpisów
Cudowne zdjęcia. Szczególnie zachwycają mnie zdjęcia starszych osób. Ileż tajemnic i doświadczenia kryją w sobie te pochylone sylwetki i pomarszczone twarze.
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia i interesujaca historia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam greckie klimaty
Świetne fotki :)) super klimat. Też czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńŚciskam :))
Świetny klimat! Takie życie w małych wioskach, zwłaszcza tych regionu śródziemnomorskiego, ma w sobie wiele uroku. Jeśli udało ci się trafić na tak wyjątkową niedzielę w wiosce, to szczęściara z ciebie. Zawsze to ciekawie popatrzeć i z bliska poznać niektóre niecodzienne przeżycia z życia jakiejś społeczności. Dodatkowo udało ci się świetnie opisać ten dzień. Poczułam się, jakbym tam była, jakby gwar knajpki docierał tuż zza rogu, a becząca owieczka przebiegała obok mnie.
OdpowiedzUsuńZachwycająco piszesz i ilustrujesz swoje wypowiedzi.Masz dziennikarski talent!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Cudne te babciuleńki! Moja przyjaciółka, pół-Greczynka, wyjaśniła mi zwyczaj ubierania się na czarno przez starsze kobiety. Otóż po śmierci krewnego należy nosić żałobę tak długo, dopóki z niej nie zwolni najstarszy z rodu. Często o babciach i ich tradycji nikt nie pamięta i tak chodzą obleczone w kir dożywotni. Do ojca mojej przyjaciółki kiedyś zwróciły się jego dużo starsze kuzynki mieszkające w Grecji z prośbą o pozwolenie zdjęcia żałoby po ojcu - nie żył od ponad 20 lat, a one szukały po świecie najstarszego krewnego-mężczyzny. To jest siła obyczaju i tradycji!
OdpowiedzUsuńEwa
Z zaciekawieniem czytam twoje opowieści o Krecie. Fantastyczne zdjęcia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńcoż za reportaż.. genialny!
OdpowiedzUsuńŚwietnie oddany klimat Grecji, czuję, ze tam jestem patrząc na te fotki :)
OdpowiedzUsuńCzy Twoja córeczka gra w reklamie czekolady? bo smignęła mi w tv reklama chyba Milki i dziewczynka idetyczna jak Twoja córcia :)
Betsy -Milka powinna zapłacić odszkodowanie za popsute zęby mojej córki;);) Nie widziałam reklamy muszę się przyglądnąć. Tym samym dementuję:)Pozdrawiam Cię i pozostałe wierne czytelniczki!
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńLlooko to w takim razie bardzo podobna dziewczynka :) byłam pewna, ze to Twoja córcia, koniecznie przypatrz się tej reklamie (czekolada z orzechami ;)
Serdeczne pozdrowienia posyłam :)
moje marzenia nabierają rozpędu dzięki twoim opisom:)
OdpowiedzUsuń