7 kwietnia 2010

Co z nich wyrośnie?

Patrzę na moje Skarby i zadaję sobie standardowe pytanie, co z nich wyrośnie? Kim chcesz zostać jak urośniesz? Każde dziecko zna to pytanie. Wiktorek już od dawna wykazuje duże zainteresowanie kwiatami, o czym już pisałam TU. Dlatego nie byłam zdziwiona, gdy widząc moje zmagania z doniczkami i nasionami, mój syn stwierdził, że on też chce mieć swojego kwiatka! Nauczona doświadczeniem wiedziałam, że jak Wiktorek, to i Mila będzie chciała mieć własną doniczkę z kwieciem:). Po przedszkolu odwiedziliśmy sklep ogrodniczy i dzieci buszowały między nasionkami i cebulkami. Pomocną dłonią okazała się pani sprzedawczyni , która zaproponowała cebulki lilii. Dla Wi -żółtą, dla Mi -różową. Szybko w domu wynalazłam doniczki i przystąpiliśmy do sadzenia. Aby nie było kłótni, kogo rośnie szybciej, doniczki zostały oznakowane. Na razie idą łeb w łeb, tzn. cebulka w cebulkę;). Codziennie poddawane są kontroli i nawadnianiu. Myślę, że to niezła lekcja nie tylko przyrody, ale i życia. Troska, obserwacja, radość - samo życie!






35 komentarzy:

  1. Interesujący pomysł.
    Ja i dzieciaki sadziliśmy w zeszłym roku roślinki tyle ,że w ogrodzie.
    Syn miał swoja grządkę, córcia swoją.
    Podlewali( nawet w nadmiarze)i pielęgnowali. Jak kwiatuszki urosły radości było co niemiara .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ciekawe!
    Moi 3 ogrodnicy przeflancowali babci marchewką w ogródku. Powyrywali co dorodniejsze okazy młodej marchwi po czy wsadzili ponownie do ziemi w jakiś tylko sobie znany tajemniczy sposób. Oczywiście wszystko zmarniało.
    Od tej pory mają u babci zakaz zbliżania się do ogródka co najmniej na 5 metrów.
    :)
    powodzenia!
    E.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kapitalny pomysł Llooko, sama się nie mogę doczekać rezultatów !!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł super i właśnie mi przypomniałaś o podlaniu moich kwiatków:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny pomysł i lekcja życia :)
    oby roślinki rosły równo i nie przysparzały konfliktów ;)
    Pozdrawiam słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. *Fuerto u nas też wilgoci dużo;)My nie mamy grządek, więc doniczki muszą wystarczyć. Pozdrawiam Cię!
    *Enchocolatte jednym zdaniem, masz "złote" rączki w domu;)
    *Kasandro jak nie zgniją od nadmiaru wody, to pokażę efekty.
    *Myszko u mnie w domu same takie, że gdy zapomnę podlać, to im nie szkodzi;)
    *Iko, konflikty niestety też wpisane w nasze życie, a i dobrze, że się u dzieci pojawiają, bo uczą się je rozwiązywać. Szkoda, tylko że ja często gęsto muszę być sędzią nieomylnym...

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomysł super! Już się nie mogę doczekać kiedy moja pociecha zacznie wykazywać podobne zainteresowania :) Trzymam kciuki za roślinki i za zapał małych ogrodników :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. jesteś niewyczerpanym źródłem inspiracji i tak pięknie potrafisz o tym pisać- ilustrując słowa zdjęciami. twoje posty to jak krótkie historie :) zawsze z morałem :D PS. Mój syn też wykazuje duże zainteresowanie roślinami, posadziliśmy już kilka razy nasionka, głównie na balkonie, a do swojego pokoju wybierał z kwiaciarni zawsze kaktusy :P

    OdpowiedzUsuń
  9. To dobrze, że dzieciaki wykazują zainteresowanie przyrodą:)

    Z własnych obserwacji zauważyłam, że małe dzieci mają w sobie wrażliwość, opiekuńczość, delikatność, którą przenoszą na różne płaszczyzny, i nawet taki kwiatuszek będzie obiektem sporego zainteresowania z ich strony:)

    Fajnie, że dopuszczasz je i w te sfery życia...

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomysł świetny! Mam nadzieję, że roślinki pod opieką Twoich dzieciaczków będą się miały dobrze i ślicznie zakwitną.

    OdpowiedzUsuń
  11. *Molik dziękuję:)
    *Angelo doczekasz się!
    *Rosalio miło mi czytać Twoje słowa. A zamiłowanie kaktusami pewnie przed nami:)
    *Lavende dzieci uwielbiają uczestniczyć w życiu dorosłych! Czuć się taaakie duże!:) A wrażliwości rzeczywiście możemy się od nich uczyć... Pozdrawiam Cię cieplutko!
    *Apuni też mam taką nadzieję:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pieknie to wymyslilas.Dzieciaki maja frajde.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudne te Twoje dzieicaczki,kto wi może Wiktrek zostanie przyrodnikiem?:)Pomysł miałaś rewelacyjny z tymi doniczkami, mój synuś jak narazie wykazuje zainteresowanie jedynie pojazdami rolniczymi, ale to też powiązane jest z przyrodą:)Pozdrawiam ciepło w ten słoneczny dzień

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajny pomysł!
    Boję się tylko co będzie jak cebulki przestaną iść ,,łeb w łeb,, i jedna z nich wyrwie się do przodu!Oby nie!
    Buziaki przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  15. wspaniała lekcja życia rzeczywiście. Do tej pory pamiętam jak w szkole mieliśmy wyhodować fasolkę, rzeżuchę.. Cała uwaga skupiała się na pączkach i listkach małej roślinki:)
    cudownie uczysz swoje dzieci:)
    pozdrawiam serdecznie
    Just

    OdpowiedzUsuń
  16. To, że pomysłowa mama jesteś już pisałam :) i się powtórzę, swietny pomysł :) my wczoraj podcinaliśmy bukszpany na działce :) a chrześniak mojego męża zbierał odcięte gałązki i wsadzał do doniczek i przysypywał ziemią, frajdy było tez co nie miara :)))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie zdajemy sobie najczęściej sprawy jak wiele dzieci chłoną przez obserwacje nas i naszych zachowań. Wartości można przekazywać nie tylko moralizowaniem i nakazami, ale też poprzez najprostsze codzienne czynności. Fajne masz dzieciaczki.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo fajny pomysł...mogę odgapić? Dziecko się uczy przez obserwację i jeszcze jak może być kreatorem i ciutkę odpowiedzialny to "rośnie " w oczach!!!Fajne masz dzieciaczka- niech zdrowo rosną, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny pomysł i bardzo fajna, porządna jego realizacja - te piękne doniczki, oznaczenia, cała celebra z zakupem...:)
    Pozdrowienia dla Ciebie i małych ogrodników!:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nauka, zabawa, praca i radość...
    Czekam na efekty i mocno trzymam kciuki za powodzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Llooka pomysł rewelacyjny !!!
    Twoje Dwa Skarby CUDNE ::)))
    No i doniczki świetne , mam nadzieje, ze lilie docenią starania dzieci i już niedługo obsypią się kwieciem :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dla dzieci zabawa w ogrodnika to jak mistyfikacja( i piszę to ja - mama).


    W olinkowym pokoju muszą być kwiaty
    ,bo jest powód
    -do liczenia kwiatków
    -do grzebania w ziemi
    -do skubania
    -przenoszenia
    -obserwacji pękających pąków
    -do napajania sie zapachem
    czyli do wszystkich czynności, których nie oddadzą żadne, kupione zabawki

    Buziaki Dal Wiktorka i Mili

    OdpowiedzUsuń
  23. Super pomysł! Koniecznie pokazuj postępy małych ogrodników:) A doniczki są prześliczne.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  24. Masz pięknego bloga z przyjemnością dodaję go do ulubionych. Będę zaglądać!!

    OdpowiedzUsuń
  25. hahah swietne ,no i dzieci beda mialy radoche z wlasnego kwiatka :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Przepiękne masz dzieciaczki. Cudowne szczęśliwe mordki.Pozdrawiam Petite Juliette.

    OdpowiedzUsuń
  27. :))
    Ja pamiętam, ze miałam truskawki w swojej prywatnej uprawie... ale czekałam wtedy na owocki :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Looka jakie Ty masz piękne Dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Pan ogrodnik i Pani ogrodniczka - urocze !!!
    Niech im rosną kwiaty w mig !!!
    A dzieciaczki też już wyrosły :))
    "A ja rosnę i rosnę, latem zimą na wiosnę i niedługo przerosnę mamę, tatę i sosnę ..." ta pioseneczka mi się przypomniała.
    Buziaki dla małych miłośników kwiatów.

    OdpowiedzUsuń
  30. Kulfon, Kulfon co z ciebie wyrośnie... martwię się już od tygodnia...
    Zawsze ta piosenka chodzi mi po głowie gdy myślę o moich wisusach ;-)
    Ostatnio jednak jak niechcący podsłuchałam rozmowę dwóch nastolatek włos zjeżył mi się na głowie....
    Na razie jednak fajny to pomysł z roślinkami :) Bardzo ładnie się prezentują oznakowane doniczki.

    Ale ale... miałam napisać jeszcze o lampie, która tak świetnie wyrosła w poprzednim poście. Rewelacyjna!!!!!
    Na allu jakiś czas temu była wystawiona stara lampa fotograficzna na statywie. Miód!!!!

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  31. świetny pomysł:)również ten z oznakowaniem doniczek:)
    pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  32. Wspaniałe i pasjonujące zajęcie dla Dzieciaków :) Dobrze, że wynajdujesz im takie obowiązki :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetny pomysł:)
    Przejrzałam bloga i naprawdę zazdroszczę tego estetycznego oka:) I gratuluję zdolności:)
    W wolnej chwili zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń