3 czerwca 2009

Regionalnie


Jestem na etapie kompletowania stroju krakowskiego dla córki z okazji święta Bożego Ciała. Po raz pierwszy wystąpi jako Krakowianka. Wiem, że większości z Was może się on mieszanie kojarzyć z czasami przedszkolnymi, ale w nasz region jest on wpisany. Nadarza się więc okazja, aby pokazać gorset mojej mamy z czasów jej dzieciństwa. Trafił do nas 2 lata temu, kiedy po raz pierwszy pomyślałam o uczestnictwie Mili w tym święcie, a w mojej mamie odżyły wspomnienia. Mój strój się nie zachował, ponieważ poszedł w świat...







A tak prezentowała się Milenka 2 lata temu. Wianek ze stokrotek polnych rozleciał się po godzinie z powodu panującego w tym dniu gorąca i mojego nieudolnego splotu.




22 komentarze:

  1. Świetny gorset, Milenka cuuuudna. Takie małe dziewuszki są najsłodsze na świecie.
    Pokażesz Milenkę w stroju krakowskim???
    A w ogóle miałam napisać o tarasie, bo jeszcze mi się wyświetla post o nim.
    Jest piękny!!!!!!! I zazdroszczę Ci go.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowności! Misternie poprzyszywane koraliczki, cekineczki - śliczna, dopracowana i bardzo pracochłonna ta kamizelka. :)

    A Twoja Mila jak aniołeczek - śliczniutka dziewczyneczka. Fajnie Ci... Mi się marzy mieć kiedyś takie fajne dzieciaki. Ale jeszcze troszkę muszę zaczekać. :)

    PS. Masz jakieś gg może Llooś? Bo mam do Ciebie sprawę, ale potrzebuje ona kilku słów do ugadania... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pociecha boska... taki słodki aniołek... gratuluję ! a gorset misterny, piękny

    OdpowiedzUsuń
  4. Polskie stroje ludowe i motywy ludowe są odkrywane na nowo, odkurzone nabierają niesłychanie mocnego blasku! Córeczka będzie wyglądała w nich szałowo. Piękne zdjęcia detali. A wianki... też pleść porządnie nie potrafię, ale czy to ważne?

    OdpowiedzUsuń
  5. Milla ma zniewalające spojrzenie, oj drżyjcie chłopaki - krakowiaki :) ...gorset istna perełka, faktycznie przywołuje wspomnienie beztroskich przedszkolnych bali i zabaw, też miałam taki aksamitny wyszywany cekinami - szkoda że tylko porzyczony na chwilę :(
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gorset jest godny pozazdroszczenia ,masz szczęście że uchował się w tak dobrym stanie.Takie rzeczy przechodzące z pokolenia na pokolenie dają wiele radości.
    Milunia na zdjęciach słodka jak beczka miodu!

    Nadrabiając zaległości u Ciebie ....pokój Mili wyszedł bosko ,od razu widać Twoją rękę .Idealnie dobrane kolory ,wzory i dodatki .A kwiatowe girlandy plus poduszka ,powinnaś opatentować ten pomysł.
    Taras ....wołami by mnie od Ciebie nie wyciągnęli!
    Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja wiem że się spóźniłam ,ale przyjmij jeszcze moje życzenia ....Wszystkiego co naj naj naj .....z okazji urodzin. Wiele radości i uśmiechu na co dzień !!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Serdak piękny! Taki strój to było marzenie mojego dzieciństwa. Niestety nie spełnione... Mam nadzieję, że zaprezentujesz córcię w kompletnym stroju.
    A 2 lata temu wyglądała uroczo. Aniołeczek malutki :D
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękniusia ta Twoja Milenka.
    W strojach ludowych uwielbiam barwy.
    Swoją drogą,ile pracy trzeba włożyć w takie dzieło

    OdpowiedzUsuń
  10. Zauroczyło mnie to ostatnie zdjęcie...jest naprawdę cudowne. Masz talent :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gorsecik jest wyjątkowo piękny. Zachwycił mnie, bo ja sroka jestem ...a on tak pięknie błyszczy i połyskuje cekinami. A że jest pamiątką rodzinną, to tym bardziej nabiera wartości.
    A maleńka Mila niczym aniołek. Zdjęcie robione od góry wprost bajkowe :)
    Czekam na tegoroczne fotki w mieniącym się gorseciku.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie wyglądała ,a pewnie jeszcze piękniej się będzie prezentowć w stroju

    OdpowiedzUsuń
  13. świetny ten gorsecik...
    ma Twoja córeczka szczęście, fajny strój, fajny pokój i fajna mama :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Aaa Ushii, za tą fajną mamę masz u mnie chody:)
    Alize jeśli pogoda dopisze i Mila nie prześpi święta, jak rok temu to pokażę i owszem.
    Agutku nr gg podaję na Twoim blogu - całuski!
    Ana (Szewczykana) - Wielkie dzięki!
    Jednoskrzydła dziękuję za miłe słowa. Miło mi,że gościsz u mnie.
    Enchocolate miło,że przywołałaś u siebie miłe wspomnienia.
    Ito kochana, Twoje słowa nawet po fakcie jak balsam dla mnie! Dziękuję!
    Jo-hanah strój krakowski bawi w okresie dzieciństwa, ale jeśli ktoś prezentuje go w okresie dorosłości zasługuje na moje podwójne uznanie!
    Marzeno, gorsety mają rzeczywiście to do siebie,że wykonywane są ręcznie i w tym tkwi ich urok.
    Łucjo i tu Cię zaskoczę, ostatnie zdjęcie jest autorstwa mojego kochanego Męża, który w fotografii przeszedł na znacznie wyższy ode mnie stopień wtajemniczenia!
    Penelopo dziękuję za uznanie i miłe słowa!
    Elka mam nadzieję,że trud nie pójdzie na marne i Mila zdoła trochę kwiatków sypnąć!
    Dziękuję kochane kobietki!

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczniusia ta Twoja Milenka.W tej sukienusi i wianeczku jak aniołek wygląda.
    Gorset piękny.I w jakim dobrym stanie.Pokaż koniecznie zdjęcia Milenki-krakowianki.
    Pozdrawiem

    OdpowiedzUsuń
  16. Milusia była i jest aniołkiem :))

    Gorset na szczęście trafił w dobre ręce ;)) Też teraz czekam na fotkę Mili w nim ;)

    Zobaczyłam na pasku zdjęcie fragmentu tarasu - to Twój? Przed remontem? Ależ mieliscie kawał roboty !

    OdpowiedzUsuń
  17. Mila wygląda jak aniołek, mała królewna :))

    gorset to istna perełka!!! te wszystkie koraliki cekiny układające się w piękne kwiaty :)) ileż to kosztowało czasu i pracy:))
    w pięknym stanie się zachował :)))
    pozdrawiam :))

    a zdjęcia wszystkie bez wyjątku piękne!!!! detale pokazane mistrzowsko!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Milenka wygląda jak aniołek:)
    A gorset poprostu misternie wykonany. Czekam na fotki córeczki w sroju krakowskim:)
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Stroju oczywiście:)
    Ah te literówki:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Joanno, tak te betonowe tralki to już historia.
    Aagaa, Anne Joanno, Madziu dziękuję za odwiedziny!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ojejuniu!! Jaka słodycz!!! (mam na myśli Milenkę! :)) Jako krakowianka też będzie się świetnie prezentować :) Piękny gorset :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ależ sliczności! Ja też uwielbiam ludowe stroje, sama jestem w posiadaniu jakiegoś!- i nie wiem właściwie jaki to- kiedyś go pokażę- może Ty będziesz wiedziała. Kubraczek jest czerwony.Twoja córa, w tej pięknej sukieneczce i wianuszku wygląda zjawiskowo!

    OdpowiedzUsuń