Jak mnie złapie wena, natchnienie, to szyję nawet kilkanaście godzin dziennie. Dzień za dniem. Wpadam w wir!
Jak sprzątam, to w każdym kącie, w każdej szafce. Jak wykrywacz metalu wydobędę spod podłogi najmniejszy pyłek.
Ale jak mnie złapie leń... To trzymaaaaaa!
Oooo.... Pięknie :)
OdpowiedzUsuńJejku, jak cudnie. Zakochałam się. Pozdrawiam cieplutko i serdecznie zapraszam do siebie do http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńpiękne miejsce :)
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce .Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńFantastyczna wena! :)) Niech trzyma, póki pogoda taka byle jaka. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudowny sklep, gdybym taki miała tobym z niego nigdy nie wychodziła:)
OdpowiedzUsuńsklep jest cudowny:)
OdpowiedzUsuńMogłabym zamieszkać w tym miejscu :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe miejsce :D Można by z niego nie wychodzić...
OdpowiedzUsuńJak pięknie w tym Twoim sklepiku:)
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTaki sklep to moje marzenie. I jeszcze jedna ściana z włóczkami. I kącik kawowo - robótkowy. Marzenia czasem się spełniają...
OdpowiedzUsuńMam podobnie;-)r
OdpowiedzUsuńteraz akurat leń mnie zlapał:-D
patrząc na te cudeńka wogóle w tego lenia nie wierzą!!
OdpowiedzUsuńPrzepadłam! Jak u Ciebie pięknie! A leń to chyba dawno Cię nie odwiedzał ;)
OdpowiedzUsuńOj ja tez lubie mieć taka wene a sklepik uroczy :)
OdpowiedzUsuńKażdego czasem łapie ten leń i nie chce puścić... ;) Pozdrowienia ślę! Kasia
OdpowiedzUsuńcuda:) ja mam lenia już od 2tygodni:(
OdpowiedzUsuńcudowny sklepik!
OdpowiedzUsuńcudowny sklepik!
OdpowiedzUsuńO rany jakie piękne miejsce! I jakie cuda!!!!
OdpowiedzUsuńDołączam do zachwytów nad sklepikiem :) A te kubki ogromne na wystawie, tak przeze mnie poszukiwane, to już mi chyba z głowy dziś nie wyjdą... Pozdrawiam! Aga
OdpowiedzUsuń