26 sierpnia 2013

"Zbierać fotografie, to zbierać świat". Katowice - cz.II









"Fotograf jest uzbrojoną wersją samotnego wędrowca, badacza, myśliwego, krążącego po morzach miejskiego inferno, podglądacza, który odkrywa miasto jako krajobraz zmysłowych skrajności. Ekspert radości z oglądania, koneser empatii, odnajdujący malowniczość świata. "

[Susan Sontag]



Rozmawiamy z Gerem o fotografii...Dzisiaj zdjęcia robią wszyscy. Każdy ma aparat i nie waha się go użyć. Cyfrówki sprawiły, że pstrykamy zdjęcia z prędkością karabinu maszynowego. Rozleniwiają nawet dobry materiał na fotografa. Pamiętam moją  pierwszą "profesjonalną sesję" zrobioną przez męża. Do dzisiaj na jej wspomnienie umieramy ze śmiechu. W miejscu, gdzie  stworzyliśmy dom, było pobojowisko. Cegły i pustaki na ścianach okazały się być świetnym tłem do zdjęć. Wyginałam się z wdziękiem, zatrzymując nieruchomo niewymuszony uśmiech przez dobrych kilkanaście sekund, aby na dłuuugim czasie zdjęcie wyszło nieporuszone. A ponieważ ciemności panowały zewsząd, Gero opatentował własny "soft box". Na długim kiju zamontował żarówkę, na którą "nawdział" kartonowe pudło pokryte u góry białym pergaminem. Niestety kij ma to do siebie, że sam nie ustoi trzeba go oprzeć, a najlepiej trzymać... I tak oto wracamy do mojej wdzięcznej pozy, niewymuszonego uśmiechu, które to sama musiałam sobie podświetlać "softboxem" w wyciągniętej do granic możliwości ręce... Ciężkie jest życie modelki;)))
Po wielu, wielu latach Gero znów złapał bakcyla na foto. Zniósł ze strychu stare "Pozytywy" i zaopatrzył się w odpowiednią lekturę (min. "O fotografii" Susan Sontag). Zakupił starego Olympusa, który robi zdjęcia jak żyleta, Yashicę, która nieco prześwietla i co najważniejsze odkurzył stare aparaty, które do tej pory służyły jako ozdoby. 

                             ***
Dzisiejsze zdjęcia nie są wynikiem tych eksperymentów, ale efektem mojego pmysłu, aby znaleźć sobie temat do fotografii w miejscu, które odwiedzam. W Katowicach ludzie odpadli w przedbiegach, klimatyczne miejsca również... więc podniosłam głowę do góry i zobaczyłam linie, kontrasty... To one zainspirowały mnie do zrobienia  zdjęć czarno białych.
Nastawiłam aparat na funkcję B&W i świetnie się bawiłam. Oczywiście archiwum pęka w szwach od zdjęć w tym temacie, ale trzeba mieć umiar;)))

P.S. Bardzo dziękuję za komentarze pod "katowickim" postem. Było mi ogromnie miło, że poruszyłam  w Was kilka czułych strun i podzieliłyście się ze mną swoim spojrzeniem na Górny Śląsk.



21 komentarzy:

  1. Oj tak.... dużo prawdy w tym co piszesz o fotografowaniu, fotografii w ogóle. Kiedyś rzeczywiście było to zajęcie dla wybranych, dziś każdy może być artystą w swoim własnym życiu. I dobrze, bo tyle można zamknąć w kadrach.

    Ubawiłam się opowieścią o sesji modelki :))

    Ale Twoje foty ze spojrzeniem do góry świetne. Lubię czarno-białe foty.
    Normalnie narobiłaś mi smaku na wizytę w Katowicach :)

    Ściskam Llooko

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia :) Od jakiegoś czasu myślę poważnie nad odkurzeniem trzech starych aparatów, ewentualną naprawą... wczoraj znalazłam nawet takie "prehistoryczne" urządzenie do wywoływania zdjęć - tylko póki co ogranicza mnie za krótka doba, bo jednak potrzeba sporo czasu na takie hobby, które - podobno - niesamowicie wciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Katowice na Twoich zdjęciach mają chyba więcej uroku niż w rzeczywistości

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo klimatyczne zdjęcia... planuje zakupić aparat analogowy aby poznać tą tradycyjną, a zarazem magiczną starą fotografię..
    takie zdjęcia mają duszę, bo musisz się głęboko zastanowić czy strzelić teraz, czy może poczekać kilka sekund więcej...
    cyfrowa fotografia jest boska, ale analogowa wymiata.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Karola..tak Twoje przemyślenia, Wasze przemyślenia są jak najbardziej prawdziwe... często gęsto ludzie nie myślą o fotografii jak o sztuce i pstrykają tysiące zdjęć bez opamiętania zapominając o tym co najważniejsze. Stare zdjęcia, klisza to było coś... Człowiek oszczędzał, bo były tylko 24 klatki...haha to były czasy:)
    świetna czarno-biała sesja. ma swój urok:) uściski

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam czarno-białe zdjecia, i znowu, Katowice w Twoim obiektywie wyglądają jak miasto idealne do obejrzenia ;o)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubie te twoje inne spojrzenia na świat i to co nas otacza;)

    OdpowiedzUsuń
  8. O, oo, te zdjęcia ogląda się świetnie... mają jakąś taką nutkę sentymentu w sobie i skutecznie ukrywają wszystko to, o czym wspominałaś Llooko w poprzednim poście o Katowicach... Pozdrowienia ciepłe:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aparat ma każdy ale i tak uważam, że nawet takim 'kamera idiot' trzeba umieć robić zdjęcia (dobre zdjęcia). Czarno-białe fotki mają swój urok. Chyba tak czyściej na nich jest i bardziej uporządkowanie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejna porcja świetnego reportażu na zdjęciach :))
    Mają niesamowity urok zdjęcia czarno-białe, coś w tym jest!
    Uwielbiam Katowice z Twoich zdjęć!
    Miłego popołudnia:))

    OdpowiedzUsuń
  11. No i same znajome i bliskie miejsca, ale jakże łagodnie potraktowane.
    Laborantki serdecznie dziękują i są nieco zawstydzone swoim postem http://bezwody.blogspot.com/2013/07/miejski-misch-masch-cz1-miasto-w-budowie.html
    Ukochane miasto potraktowały zbyt surowo, a wręcz brutalnie.

    PZDR ;)

    PS Mają nadzieję, że udało się trafić do Złotego Osła na najlepsze jedzenie w mieście.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mieszkam na Górnym Śląsku i zawsze uważałam, że jest tutaj mnóstwo klimatycznych miejsc, ale centrum Katowic o żaden urok nie podejrzewałam. Dzięki Twojej sesji obdarzę je jutro nieco łaskawszym spojrzeniem :-) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  13. Piekne foty, madre zdania.
    Serdecznosci.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pani Karolino, czy to już koniec relacji z Katowic? Rok temu z ciekawością śledziłam Państwa wizytę w Warszawie - moje rejony, byłam ciekawa jak je widzę inni. Tym razem chciałam za Państwa pośrednictwem odwiedzić miejsce, w którym jeszcze nie byłam.
    Proszę o jeszcze :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. nigdy nie patrzyłam na Katowice w ten sposób, od dzisiejszego wieczoru zmieniam myślenie... fajnie jest szukać i znajdować :) pozdrawiam serdecznie Kryształowy Guzik

    OdpowiedzUsuń
  16. Quero convidar você para participar do SORTEIO em meu blog Raminhos de Pano, estarei lhe aguardando.
    ;) Fernanda

    OdpowiedzUsuń
  17. Fotografia to nad tylko sprzęt i umiejętność jego obsługi...
    To kadr,dusza,uchwycenie chwili ..... Tobie się to udało i zdjęcia są klimatyczne..... mają to coś
    A black and white jeszcze bardziej do mnie przemawia....

    OdpowiedzUsuń
  18. świetne kadry ! po pastelowych Katowicach, Katowice bardzo eleganckie ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Zgadzam się że teraz bawić się w fotografie może każdy i choć wiele osób dysponuje już naprawdę świetnym sprzętem to o dobre zdjęcie trudno, trudno o dobre ujęcie. Jak widzę Wam się to udaje wyśmienicie. Podoba mi się tytuł posta.

    OdpowiedzUsuń
  20. Trzeba umieć patrzeć. Trzeba wiedzieć co się chce pokazać i w jakiej formie. Trzeba znać technikę. No i wreszcie mieć odbiorcę:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mieszkałam na Katowickiej :D nie polecam :P:P Bardzo dobre fotografie :)

    OdpowiedzUsuń