W cukierni zakończyliśmy letni sezon. Lody się skończyły, czas na inne smakołyki. Niedługo w naszej ofercie pojawią się nowe czekolady i trufle oraz ciepłe lody. Pamiętacie je z dzieciństwa? Ja osobiście za nimi nie przepadałam, ale znam osoby, które dałyby się za nie pokroić. Coraz więcej osób przysiada w naszym kąciku i popija filiżankę gorącej herbaty... Czyli jesień idzie??? Na osłodę polecam iście sezonowe ciastka : marchewkowe, owsiane, makaroniki, ziemniaczki, babeczki z orzechami...
Sceneria też ucieka w stonowane kolory. Trochę wrzosów tu i ówdzie, beże i szarości. Wystawa też już inna... Okno zdominowały sowy i taka jedna monstrualna "5", ale o niej innym razem...
P.S. Jak tam Drogie Mamy? Żyjecie po pierwszym tygodniu szkoły Waszych pociech? Bo ja ledwo...
I w dodatku jestem w cyklonie remontowym! Gero wymyślił cyklinowanie parkietu i przed nami bielenie... Macie jakieś doświadczenie w bieleniu podłóg drewnianych??? Czym najlepiej?
O tak, jesień zdecydowanie już się zbliża - sama z chęcią bym wpadła na herbatkę i ciepłe lody (akurat uwielbiam) :)
OdpowiedzUsuńDołączam się do pytania na temat bielenia podłóg, bo w najbliższej przyszłości czeka mnie to samo - myślałam nad pastą do bielenia drewna, ale nie wiem czy na podłogi też się nadaje i wytrzyma dość intensywną eksploatację :)
Ale słodkości i jak pięknie podane.Oj, będą mi te Twoje zdjęcia po głowie chodziły.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwspaniałości :)
OdpowiedzUsuńJa nie bieliłam choć mi się marzy taka podłoga. Ale radą mogą służyć Koronka i Green Canoe
ale smakowitości, szkoda, że jeszcze nie można wejść na Twoją stronę i napić się tej jesiennej herbatki :) Emilystar
OdpowiedzUsuńJest pięknie i smakowicie, a rurki z kremem macie?
OdpowiedzUsuńhttp://m-koronka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://mygreencanoe.blogspot.com/
Obie pokazywły na blogach swoje mieszkania z bielonymi podłogami, z pewnością odpiszą na maila :)
Kikla ostatnich postow na blogu "Nasze wiejskie zacisze" sa o bieleniu drewna. Polecam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiasteczka owsiane wygladaja pysznie.Pola
Jesień na całego u nas już zbiera żniwo pierwszych infekcji :-( Nie mogę się napatrzeć jak pięknie jest u Ciebie! Muszę koniecznie wpaść aż wstyd że jestem tak blisko ale codziennie pędzę do domu żeby zmienić mamę i czasu na wyjście po pracy nie ma. Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńCiepłe lody, ależ pamiętam:):)
OdpowiedzUsuńCo do bielenia podłóg - u mnie jest drewno modrzewiowe (czyli dosyć miękkie), kupiłam eko coś (nie pamiętam nazwy), co miało być bardzo dobre i łączyło w sobie lakier i białą bejcę ale niestety nie sprawdziło się. Tam gdzie coś na podłodze stoi - miejsce żółknie. Teraz już wiem, zdecydowanie najlepsze są wszelkie preparaty ze Skandynawii... bielenie drewna u nich to chyba norma;) Pozdrawiam ciepło Llooko!:)
Piękna kawiarenka:)
OdpowiedzUsuńCzy żyjemy?....no ja ostatkiem sił:)Dla mnie latanie między pracą, szkołą i domem to istny kosmos jest!
Jeżeli chodzi o bielenie podłóg nie pomogę:)...ja uznaję tylko naturalne drewno on the floor:)...w obydwu domach mam natural:)
Buziaki ślę
Ja też w bieleniu podłóg nie pomogę :) natomiast ciasteczkami owsianymi się pozachwycam ,a jakże :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja chyba jednak nie mogłabym pracować w cukierni, źle by się to skończyło :P ja akurat ciepłe lody czy ptysie uwielbiam ;) taaa słodkie toto... nawet sama raz robiłam te nadzienie z białek ;)
OdpowiedzUsuńMam niedosyt zdjęć z kawiarenki :P ja bym chciała więcej i więcej :) mam nadzieję, że dobrze Ci się tam pracuje? :)
Buziaki wielkie!
Kiedy widzę, ze pojawia sie u Ciebie wpis serce bije mi mocniej, bo wiem, ze zaraz doświadczę pozytywnej inspiracji :):):)
OdpowiedzUsuńNie wiem kiedy, ale kiedyś napadnę na te cukiernie i zjem cieple lody, za które dalabym wszystko :)
Ja już kolejny rok mam całą moją trójkę w szkole. Kolejny rok kupyję ;-) " kalendarz dla nauczyciela" i zapisyję : na kiedy mają przeczytać lekturę, kiedy, kto i z czego ma sprawdzian , kiedy i kto ma dodatkowe zajęcia... inaczej bym tego nie ogarneła.
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze w tym miesiący zaczynam roczną szkołę na kierunku florystyka (zaocznie) - będzie się działo. Ale jesteśmy gotowi. Zapraszam na mojego bloga "żując z pasją" - tam kilka słów o szkole.
Pozdrawiam.Jola.
Ps. kolejny raz stwierdzam, że ta Twoja kawiarenka to świetny pomysł. Też mi coś chodzi po głowie - ale to temat nie na dziś jeszcze... Pa.
własna cukiernia to jest to :) Pięknie tam u Ciebie, a już na pewno słodko i smacznie, wszystkie ciasteczka wyglądają kuszącą...a ciepłe lody - uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńjak miło, przytulnie i smakowicie u Ciebie:)))pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce i napewno przepyszne smakołyki. Mniam...
OdpowiedzUsuńale cudnie tam macie... chciałabym przysiąść choć na chwilkę, napić się kawki, zjeść jakieś ciacho:) powodzenia z remontem! ja mama jeszcze nie jestem... ale za wszystkie trzymam mocno kciuki
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ja lubiłam ciepłe lody:)
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczna ta Wasza cukierenka. Mam nadzieję, że klienci to doceniają.
Pięknie! móc tam przyjść na ciacho! ach
OdpowiedzUsuńGdy przyjeżdzam do rodzinnego miasteczka to idę prosto do herbaciarni. Panuje tam niesamowity klimat, taki retro http://www.herbaciarnia.slupsk.pl/ I zamawiam zawsze moją ulubioną herbatę wiśnię w rumie. Kelnerka przynosi ją w dzbanku i oprocz filizanki zostawia jeszcze klepsydrę. Są tam też gorące czekolady. To tak, jeżeli Cię to zainteresuje :)
OdpowiedzUsuńKochana jak ja bym chciała wpaść do tej Twojej cukierenki będąc w Polsce, czuję, że to moje klimaty...Po pierwszym tygodniu szkoły żyję, ale ledwo. U mnie we Francji w mojej miejscowości dzieci chodzą jeszcze 4 dni do szkoły bez środy, ale od przyszłego roku już cała Francja przechodzi na 4 i pół dnia czyli też środa rano i to dopiero będzie meksyk....Kochana życzę powodzenia w remoncie, co do podłóg nie mogę nic poradzić, bo nie mam pojęcia, ale też mam piekielną ochotę na bielone podłogi w domu, więc czekam na Twoją relację co do tego tematu. Buziaki kochana.
OdpowiedzUsuńWitaj Karolinko
OdpowiedzUsuńja lato pożegnałam już właściwie o połowie sierpnia i bardzo się cieszę, bo jesienne poranki, deszczyki i pierwsze ciepłe wdzianka uwielbiam.
W kwestii bielenia nie podpowiem bo się nie znam, ale coś czuję że do góry nogami wywracasz salon. Trzymam kciuki.
A u mnie ... zupełnie nowe idzie
pozdrawiam ciepło
Ja z bielenia to jak wiesz, malnęłam dechy na biało i jest ok. Ale rozumiem, że Ty parkiety będziesz bielić, więc już sprawa bardziej fachowa.
OdpowiedzUsuńCiepłe lody uwielbiałam za ich obrzydliwie niemożliwą słodycz i kolorki podobne, i jeszcze taką posypkę kiczowatą, coś jak kolorowe mysie bobki. Dziś bym do ust tego nie wzięła, ale jako dziecię uwielbiałam (co ciekawe, że do dziś w ogóle za lodami nie przepadam). Jednak z tych pyszności u Ciebie zjadłabym co nie co....
Uściski i końca remontów życzę, u mnie tylko dzieciowe pokoje ale i tak sajgon na pół dzielnicy ;-)
Urocze miejsce! No i ciasteczka wyglądaja tak smakowicie, że ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńO tak ciepłe lody-wspomnienie mojego dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńKarola , powiedziałam sobie, że jak logistycznie uda mi się ogarnąć tegoroczny wrzesień, będę szczęśliwa jakbym upiła się najdroższym szampanem świata ;)))
Smakowite to Twoje zdjęcia ;o)
OdpowiedzUsuńFantastyczny klimat tam wyczarowałaś!
OdpowiedzUsuńOj , slinka mi leci...apetycznie to wszystko wyglada...szkoda ze tak daleko mieszkam bo bym wpadla na pewno.
OdpowiedzUsuńbrawo
Piękna ta Twoja kawiarenka ,mam nadzieję że jesli będę kiedyś przejazdem to odwiedzę , bo miejsce stworzyłaś bardzo klimatyczne . A co do roku szkolnego ,to wiadomo trzeba wszytko poukładać , wpaść w rytm i czekać na wakacje :-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
gdyby nie to, że mam tek daleko, to sama bym chętnie wpadła na herbatę :)
OdpowiedzUsuńja bieliłam podłogę ługiem, a potem olejowałam. Efekt jest super. Co jakiś czas myję podłogę specjalnym płynem i ciągle jest biała;) (wszystkie produkty kupiłam we Fluggerze)
Niedawno tu bylo o wybielaniu: http://naszewiejskiezacisze.blogspot.com/2013/09/ugowanie-czyli-kolejny-sposob-jak.html
OdpowiedzUsuńZjadłabym takie ciepłe lody... Lubiłam je. Stworzyłaś klimatyczne miejsce, fajnie tak łączyć przyjemne z pożytecznym, zazdroszczę trochę;)
Aj aj pięknie tu jest. Zatrzymam się, zapatrzę.
OdpowiedzUsuńcudnie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na poduszkowe candy :)
Właśnie bieliłyśmy podłogi u przyjaciółki olejem 3V3...jak to robić pisała Ystin
OdpowiedzUsuńPyszności:-)
OdpowiedzUsuń