Witajcie! Ciekawa jestem jak Wam minął weekend? My działaliśmy w Chatce. Trzeba było zgrabić ostatnie opadnięte liście i spalić kolejną partię siana ze stodoły. Zadyma była ogromna, ale na nasze szczęście dym mieszał się z mgłą i robiliśmy wszystko pod przykrywką;) Mamy szeroko zakrojone plany związane ze stodołą, dlatego musimy pozbyć się siana i słomy. "Multimedialna stodoła", bo tak ją już roboczo nazwałam ma służyć rozrywkom, rekreacjom i nade wszystko nam, rodzinie i przyjaciołom. Przestrzeń jest ogromna, także zmieści się tutaj olbrzymi stół, przy którym będziemy biesiadować, gdy pogoda nie będzie łaskawa. Może będą projekcje na prześcieradle? Projektor już mam, teraz tylko szukam odpowiednich filmów na taśmie 8mm.
Ponadto na wiosnę czeka mnie odnowienie śląskiego kredensu, który przywieźliśmy od babci. Chcę go wyczyścić do surowego drewna, ale nie wiem, co się kryje pod tą kilkucentymetrową warstwą farby. Już wiem, gdzie będzie stał;)
Wieczorem, gdy dzieci poszły już spać tradycyjnie zasiedliśmy przy ognisku. Było wyjątkowo ciepło i bezwietrznie, także zasiedzieliśmy się nieco do 1 w nocy;) Przy winie i grzankach z camembertem i orzechami czas płynął bardzo przyjemnie.
I jeszcze jeden wątek przewinął się przez Chatkę. Tak jak w tamtym roku i w tym uszyłam pierwsze łosie, ale tym razem urządziłam im małą sesję w terenie, to na ganku, to na drzwiach stodoły...:) Pod zdjęciami łosi widać naszą u r o c z ą wygódkę, która wzbudza wśród naszych gości tyle emocji;) I tym akcentem kończę tego długaśnego posta życząc Wam miłej nocy!
I jeszcze jeden wątek przewinął się przez Chatkę. Tak jak w tamtym roku i w tym uszyłam pierwsze łosie, ale tym razem urządziłam im małą sesję w terenie, to na ganku, to na drzwiach stodoły...:) Pod zdjęciami łosi widać naszą u r o c z ą wygódkę, która wzbudza wśród naszych gości tyle emocji;) I tym akcentem kończę tego długaśnego posta życząc Wam miłej nocy!
Niesamowite zdjęcia, cudne pomysły - Llooka, przechodzisz samą siebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję moja Droga!
Usuńja jestem zauroczona wasza chatką,łosie powaliły mnie na kolana ale wygódka bije wszystko;)
OdpowiedzUsuńTia! Wygódka full-wypas;)))
UsuńŁosie bajka!!!Co prawda Twoje krasnale bardziej mnie urzekły:)))Fajnie spędziłaś weekend.Ja przemalowałam moją kuchnię i dodałam trochę drobiazgów.Zajrzyj,bo bardzo Ciekawa jestem Twojej opinii:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zaraz lecę oglądać Twoją kuchnię.
UsuńAle Wy macie wygódkę na wypasie nawet okienko jest :)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, ze palenie słomy to marnotrawstwo, może by się ktoś w okolicy znalazł i chętnie zabrał na ściółkę dla zwierząt.
pozdrawiam cieplutko
Karola
Okienka na zamówienie:) Gero wyciął też dla mnie serce;D
UsuńCo do siana, to niestety ma ono kilka dobrych lat i powiem Ci, że wywiad środowiskowy zrobiliśmy a jakże, ale nie było chętnych. Ja wykorzystuję je do truskawek, ale nie pół stodoły...
Jak cudownie!
OdpowiedzUsuńMoje marzenie :)
Marzenia się spełniają, wierz mi:)
UsuńRogacz na drzwiach mnie rozbawił:)) Pomysł ze stodołą świetny - marzę o takim miejscu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Marta
Łoś to właśnie taki humorystyczny akcent;)Sąsiedzi nas zagadują: "A tą stodołę to będziecie burzyć , prawda? Kto by takie szkaradziejstwo trzymał?". My tylko śmiejemy się i wiemy swoje, że dla nas jest ona bezcenna:)
UsuńJeju jeju jaka ta Wasza chatka jest niesamowita! :) wejście do domku i ten kaganek... poduch co niemiara i jeszcze ten rogaty przyjaciel wita gości i domowników...
OdpowiedzUsuńa stodoła - już sobie wyobrażam cóż to będzie za miejsce. czeka Was sporo pracy, ale trzymam kciuki! :)))
a wygódka pierwsza klasa!:) nie dziwię się, że wszyscy się nią zachwycają:)
pozdrowienia!
Uwielbiam klimat Twojej chatki!!domyślam się, że musi być takie ognisko musi być świetną sprawą:)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOkazała ta stodoła :) ganeczek w chatce cudownie urządziłaś a kredens.. jest prawie identyczny z naszym :) ale chyba Wasz w lepszym stanie :) Mogę powiedzieć co zastaniesz pod warstwami farby - fronty są z drewna, a boki i dna szafek z dykty (my wymieniliśmy ją na cienką sklejkę).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dobry pomysl z ta stodola...jestem pewna ze przy Twoich zdolnosciach potrafisz zrobic z tego duzego pomieszczenia cos bardzo przytulnego i cieplego....a ganeczek w chatce jest bardzo sliczny..
OdpowiedzUsuńbuziaki
szczęka mi opadła i właśnie zbieram ją z ziemi :)
OdpowiedzUsuńprzesielsko :)
chatka z tysiąca i jednej nocy :p
OdpowiedzUsuńa górka od kredensu jaka śliczna, taka prosto ze wspomnień od babci, a w kryształowej bombonierce zawsze czekały tam landrynki :D
OdpowiedzUsuńAleż Wasz ganeczek mi się podoba! Tyle w nim drewna no i te poduchy:) Bardzo, bardzo! A projekt stodoła brzmi super!!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :0
OdpowiedzUsuńtaki kredens był wyprodukowany w czasach powojennych i przemysłowo był malowany farbą olejną. Później, jak ktoś odświeżał mógł położyć kolejną warstwę. Na początku były produkowane z sosny, a potem z płyty stolarskiej. Jaki Tobie się trafił, to zobaczysz :) Na wschodzie kraju były bardzo popularne. Sama mam dwa w dwóch rozmiarach. Czekają na odnowienie, na razie stoją i służą za magazyn rzeczy mniej przydatnych.
Pozdrawiam serdecznie
To dopiero klimaty!!!!!!!!!! woow!!!! kocham takie
OdpowiedzUsuńA nie było kogoś chętnego na to siano i słomę? No chyba, że było już stare i zbutwiałe, to rozumiem :) Co do wykorzystania stodoły, to strasznie jestem ciekawa efektu końcowego!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wspaniały klimat:)) i ambitne plany, no no czekam na efekty ;))
OdpowiedzUsuńAch...tylko pozazdrościć...moim marzeniem jest stare gospodarstwo..mam nadzieję, że je spełnię....cudowne łosie :)
OdpowiedzUsuńłosie są cudne, bardzo fajny i moim zdaniem uniwersalny, dodatek do wnętrz.
OdpowiedzUsuńzwłaszcza do dziecięcego mi pasuje.
jeśli miałabyś ochotę podszkolić się w fotografowaniu- ostatnio rozpoczęłam nowy cykl postów: FOTOGRAF NA OBCASACH :) od kobiety dla kobiet
och, jak ja marze o takiej chatce, pod warunkiem, ze jest tam ciepło :-))
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twój uroczy ganek, a multimedialna stodoła to świetny pomysł! U mnie kino letnie pod chmurką, a projektor nie na taśmy tylko do komputera/DVD ale ekran ze starych prześcieradeł sprawdza się nieźle :)
OdpowiedzUsuńCo do siana, to może rozważ bardziej ekologiczne rozwiązania, np. ułożenie z niego pryzmy kompostowej za stodołą :). Trochę to potrwa, ale w końcu się rozłoży. Można też dać na spód wzniesionych grządek warzywnych.
Pozdrawiam!
Łosie są cudowne...wspaniały klimat!Pięknie:)
OdpowiedzUsuńŚlę ciepłe listopadowe pozdrowienia z uśmiechem serca*
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com
piękne łośki! wygódka tez niczego sobie ;)
OdpowiedzUsuńKochana,proszę o więcej takich wielowątkowych wpisów!
OdpowiedzUsuńNasyciłam oczy,ogrzałam się przy ogniu,nawet "przejechałam" się na łosiu :)
Ściskam.
Cudnie tam u Was i świetny pomysł na stodołę. Identyczny kredens właśnie odnawiam (od jakiegoś czasu już...)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Waszą chatkę:) A łosie i u mnie na warsztacie tylko czerwono beżowe, zobaczyłam gdzieś w sieci wianek z takim łosiem i zamarzyłam żeby i u mnie zawisł, więc się szyje:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia ślę
Super zdjęcia, a łoś na drzwiach-marzenie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Super miec taka piekna stodołę, pomysl wspanialy! Ja w zeszlym roku po wielu latach zajechalam do wioski rodzinnej mojej babci, ale niestety zwielkim smutkiem przyjelam do wiadomosci ze stara stodołę rozebrali,zostal jeszcze tylko stary parnik,gdzie przygotowywano jedzenie dla zwierzat ale i ten im sie nie podoba, bo taki stary i brzydki, bylam zrozpatrzona, odczulam jakby wszystkie korzenie rodzinne zostaly powyrywane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Cudna jest Wasza chatka, myślałam, że to zdjęcia z jakiegoś katalogu! Wow:), super łosie, klimat cudny, uwielbiam:). W szopie u babci mam taki kredens, ale będzie wymagał dużo pracy:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!!!
Rozczuliła mnie ta firaneczka w okienku z wychodka !!! Jesteś niesamowita !!!
OdpowiedzUsuńCudownie tam. Łośki są boskie :)
Uściski ślę.
cudnie tam u Was a wygódka superasna ;) u mojego taty mamy podobną ;p
OdpowiedzUsuństodoła o imprezy woła :) a kredensy takie uwielbiam :)
pozdrawiam
Ag
Kredensik widze w bardzo dobrym stanie..i podobny trochę do mojego...
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia!
Boska jesień króluje. Podoba mi się charater Twoich zdjęć.
OdpowiedzUsuńod niedawna podziwiam twojego bloga i wszystko mi sie w nim podoba -tak jak bym odkryla siebie na nowo - goraco pozdrawiam -marzena
OdpowiedzUsuńFajne klimaty, a łosie rewelacja, na pewno będę zaglądać pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też mam podobny kredensik, i tez ze Śląska, i też do odnowienia, i też czeka mnie harówa... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKlimat u ciebie jest magiczny i niepowtarzalny :-) a losie mega sweet!!!!
OdpowiedzUsuńMasz zdecydowanie najpięksnieszy korytarz na świecie. Pozdrawiam i zapraszam http://myvillagelive.blogspot.com/
OdpowiedzUsuństodoła ogromna - adaptacja świetny pomysł, i ognisko jesienną porą - wspaniała impreza...
OdpowiedzUsuńBajeczne zdjęcia :) macie świetny pomysł z tą stodołą :) Rodzina mojego Połówka też posiada taką rekreacyjną chatkę, gdzie jeżdżą sobie, aby pooddychać świeżym wiejskim powietrzem. Stodoła też jest, z cegły i drewna, bardziej przypomina mały dziedziniec zamku, zawsze uważałam, że powinni zrobić tam kącik na biesiadowanie, no ale jakoś nie podchwycili pomysłu (póki co) ;) Trzymam kciuki za Wasze metamorfozy :)
OdpowiedzUsuńwszystko takie cudne, łosie rewelacyjne, a taki kredens przepał nam wraz ze sprzedana działka kilka lat temu buuuuu:(
OdpowiedzUsuńЗдравствуйте, как я рада, что нашла ваш чудесный блог.
OdpowiedzUsuńЯ тоже люблю старую деревянную мебель.Она хранит свои тайны и множество историй.
Zauroczył mnie Twój ganek, jest w mojej ukochanej kolorystyce - świetny klimat - te koronki, poduchy. Super.
OdpowiedzUsuńJej, ta chatka jest jak wyciagnieta z moich marzeń. Zachwycam się nią niezmiennie.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego w 2013, Llooko!
Dzień dobry! Mam na imię Ula i co jakiś czas odwiedzam Twojego bloga, najbardziej zachwycając się obfotografowaną chatką. Jest cudowna w każdym detalu! Też kiedyś było moim marzeniem mieć taki domek za miastem, kupiliśmy mały, około godzinę jazdy od naszego miasta. Jednak... nie wiem czy zależało o od okolicy, czy mieliśmy pecha, nasz domek był stale okradany! Nigdy nie zbliżyłam się nawet trochę do stopnia Waszego urządzenia chatki, ponieważ stale ktoś kradł nam różne rzeczy: szklanki, kubki, krzesła, nawet pościel! :( Najbardziej dotkliwe były nie same straty, ale zniszczenia - stłuczona szybka w oknie, rozwiercony zamek. Rozstaliśmy się z domkiem, ponieważ stał się naszym utrapieniem a nie radością. Czy Wy nie macie problemów z nieproszonymi gośćmi? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitaj!
UsuńNa dzień dzisiejszy nie may tego problemu i oby go nigdy nie było. To straty nie tylko materialne, ale i obciążenie psychiczne, że ktoś obcy może wejść na naszą własność. To straszne, co piszesz! Mamy sąsiada, który nieustannie krąży i sprawdza naszą chatkę. To taka dobra dusza. Nawet jak mąż remontował wnętrze i było już bardzo późno przyszedł zobaczyć, czy nic się nie stało;)
Ściskam Cię i mam nadzieję, że kiedyś lepiej trafisz.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Mam taki sam kredens. Piszesz, że śląski i coś w tym jest, gdyż moi rodzice kupili go w 50 latach właśnie na Śląsku.Tato budował zaporę na Wiśle i mieszkaliśmy w Goczałkowicach.
OdpowiedzUsuńDo śmierci mamy stał w kuchni, a od ponad 15 lat czeka na restaurację. Mąż się do niego przymierza. Ciekawa bardzo jestem jak Twój będzie wyglądał po odnowieniu.)