11 listopada 2012

Świąteczny deser












W dniu tak wielkiego święta nie mogło zabraknąć deseru. Jest mało wymagający i możemy go zrobić nawet wtedy, gdy wpadną do nas niespodziewani goście. Zróbmy więc pyszność wg przepisu Sophie Dahl - Eton Mess. To nic innego jak bezy, ale ponieważ są podane z bitą śmietaną i owocowym sosem robią duży bałagan (ang. mess).

 Potrzebujemy  tylko 2 składników : 6 białek i 340 g cukru (najlepiej trzcinowego, miałko zmielonego w malakserze).  Piekarnik nagrzewamy do 140 C. Ubijamy pianę, stopniowo dodając  brązowy miałki cukier. Ubitą na bardzo sztywno pianę wkładamy do rękawa cukierniczego, lub zwykłego woreczka strunowego z odciętym rogiem. Na brytfance rozkładamy papier do pieczenia i formujemy bezy o średnicy około 8cm w odstępach około 3 cm. Muszą być duże, aby z jednej bezy powstał pyszny deser. Pieczemy całą godzinę, nie mniej i nie więcej. Po wystudzeniu przekrawamy na pół, "nadziewamy" bitą śmietaną, polewamy sosem malinowym (maliny gotuję z wodą i cukrem brązowym), przykrywamy górną częścią bezy i ot cała filozofia.

43 komentarze:

  1. Fantastyczny deser i jaki piekny:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam! wygląda cudownie, niestety upieczenie bezów jest ponad moje możliwości( albo mozliwości mojego piekarnika), już tyle razy próbowałam i ...lepiej nie mówić , hihihi

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapisalam sobie juz przepis. Dziekuje:)
    Zdjecia sa rewelacyjne !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. fantastyczne zdjęcia, ciekawe kadry
    aż sama chciałabym sie znaleźć obok, zarówno przy przygotowaniach jak i samej konsumpcji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda przepysznie! Koniecznie spróbuję :) A zdjęcia jak zawsze przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, pyszności!!! A jak cudnie podane.
    Pozdrawiam :)
    m.

    OdpowiedzUsuń
  7. nigdy mi bezy nie wychodziły... Nie wiem też, czy ten komentarz nie zniknie, bo co słowo zostawię - to ucieka w blogosferę jak intruz ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, zjadłabym taką bezę. Bardzo apetycznie wygląda ten deser. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż mi ślinka cieknie n atak pyszne zdjęcia :) Postaram sie wypróbować. Uwielbiam bezy, a szczególnie kolorowe, ale Twój przysmak musi być bardzo kaloryczny skoro jest i bita śmietana i bardzo dużo cukru...wiec chyba będę piekła sam adla siebie i rodziców, nie dla Odchudzającej sie Ukochanej. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pychotka.
    Ślinka mi poleciała. Zdjęcia na pewno nie oddadzą smaku ale są PIĘKNE.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda smakowicie i pewnie takie jest...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja nie mam piekarnika ;((( i cały misterny plan w .... ale za to nasyciłam wzrok widokiem- piękne kolory!! i wszystko takie smakowite!! ;)) uwielbiam filiżanki na tasiemkach-cudo!!! buziaki ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Deser wygląda pięknie i Twoje zdjęcia jak zwykle cudne:)Ściskam serdecznie z białego domku:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach pyszności! I w barwach narodowych! :D
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne zdjęcia!!! Jami :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Naprawdę niewielkim nakładem pracy można zrobić tak fantastycznie wyglądający i do tego pyszny deserek. A ja bezy uwielbiam.

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. I jakie patriotyczne kolory :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Wygląda prześlicznie i baardzo apetycznie:)niestety mam kłopot bo nie lubię bezy...:(aż szkoda hihi Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  19. Słodkości słodkościami, prezentują się cudownie i to one grają w tym poście pierwszoplanową rolę...ale nie byłabym sobą gdybym nie zachwyciła się nad tymi wszystkimi dodatkami :) Piękne pastelowe kolory, a ta półeczka, rewelacyjna! Nieustająco podziwiam twoje aranżacje, twoje dekoracje, a w zielonej chatce zabujałam się od pierwszego wejrzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  20. ale słodkości:) wspaniałe zdjęcia i ile Ty masz fantastycznych kuchennych dodatków! te naczynka, puszeczki i mrożone malinki:))))
    uściski dla Ciebie i dobrego tygodnia życzę

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo mi się podoba kolekcja pięknych przedmiotów na drewnianej półeczce :) A herbatka z M&S jest przepyszna ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie!
    Aleksandra

    dreamyalex.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. wygląda mega smakowicie, chyba się skusze, by sama zrobić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Pyszności!!!!!!! I do tego jak pięknie pokazana:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo smakowity deser ;) Piękne zdjęcia !

    pozdrawiam,
    Mika <3

    OdpowiedzUsuń
  25. mniam, ale smakowity widok! Ja mam akurat chęć na drożdżowe :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Z pewnością pyszne i meeega słodkie... W sam raz dla mnie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  27. Ale jakie zdjęcia!!! Po prostu boskie, oczu oderwać nie można. I te "zmrożone, zimowe" malinki. Mniam.
    pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  28. Mniam mniam :)
    A ja na wczorajsze święto robiłam "pijaczka" ;) (czy tam "cycki cyganki" czy "teściowej" - jak kto woli) ale nie dane mi było spróbować :P poszło w mig...

    P.S. Na pierwszym zdjęciu widzę tyle fajnych popierdułek jak to mawia mój mąż :D ;)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  29. uwielbiam ten deser, latem z truskawkami pychota :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Oj to musi być niebo w gębie:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. "ot i cała filozofia" :) Muszę zatem spróbować ;) ach!

    OdpowiedzUsuń
  32. Jejku, jejku mniamniuśny wyglądzik. Nie wiem czy by toto nie zagroziło mojej "chudości"

    OdpowiedzUsuń
  33. ale masz śliczne miętowe dodatki, nic tylko wzdychac, no i ten dzbaneczek le creuset-marzenie:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. Es todo precioso. Tienes mucho gusto. Desde España saludos.
    Paloma.

    OdpowiedzUsuń
  35. Krótko i treściwie:

    Uwielbiam Twoją kuchnię! :)

    OdpowiedzUsuń
  36. śliczne pastelowe ceramiczne gadzety kuchenne

    OdpowiedzUsuń