Mila od
września poszła do zerówki, już nie przy przedszkolu, ale w szkole. Tym
samym nastąpił zwrot o 180 stopni. Gdy pytam z przyzwyczajenia : jak było w przedszkolu ? Napotykam na wielkie oburzenie: w jakim przedszkolu mamuś, w szkole! I tak szczęśliwa maszeruje do szkoły, aż pojemnik na śniadanie oddaje w plecaczku;) Widzę, że dokonałam dobrego wyboru nie posyłając jej w wieku 6 lat do pierwszej klasy, że zerówka to dobry okres przejściowy. Mila zmieniła się. Wstaje rano, ubiera się bez szemrania, ścieli łóżeczko(!), je śniadanie i wymarsz. Takie zasady omówiłyśmy na początku roku i na razie jest ok. Nie ma jeszcze obowiązku odrabiania zadania, dlatego szkoła kojarzy jej się dobrze.
Będąc w temacie szkoły, pokażę Wam, co uszyłam na zamówienie pewnej mamy. Dla uczennicy powstał przybornik nad biurko i na zeszyty. Podobny przybornik na kredki i zeszyty szyłam TUTAJ.
Mi się podobają te okładki BARDZO chyba sobie popełnię podobne:)gratulacje dla Mili i order za odwagę:)Pozdr. Bea
OdpowiedzUsuńJakbym miała tak pięknie oprawione zeszyty sama bym się znów przeszła do szkoły :)
OdpowiedzUsuńPamiętam Milę na zdjęciach, w stroju krakowskim ...ależ to była kruszynka i ile to blogowego czasu upłynęło.
OdpowiedzUsuńUtwierdzę Cię w Twoich wyborach, sześciolatki powinny jeszcze cieszyć się dzieciństwem.
dobrze ,że mam córkę. Mogę się powyżywać na zeszytach. Będzie miała najładniejsze oprawki w szkole. No chyba że do szkoły będzie chodziła córka, którejś z Twoich znajomych-klientek ;)
OdpowiedzUsuńAh jak cudnie...chcę tam się zaszyć:) przepiękne okładki:)
OdpowiedzUsuńCudowny przybornik!
OdpowiedzUsuńFilip poszedł w tym roku już do pierwszej klasy, ciężko mi było się do tego przyzwyczaić, żegnając go chciałam mu dać buziaka na pożegnanie, a usłyszałam...mamo , to już nie przedszkole...No i co mam zrobić:)
Ja akurat mam ten problem,że mu się w szkole po prostu nudzi... mam nadzieję, że to chwilowe. W przedszkolu ich pani uczyła już literek i cyferek więc teraz powielanie tego i kolorowanie szlaczków. Mam nadzieję, że od października coś się ruszy.
Udanego i ciepłego jesiennego weekendu Wam życzę:)
Śliczne okładki, mój synek też już w zerówce. U mnie jest to tak porypane, że zerówki przenieśli ze szkół do gimnazjum, więc za rok znów zmiana.
OdpowiedzUsuńAle chłopak dzielnie kroczy do 'szkoły', rozrabia i jest zadowolony. Ja mniej bo znów wożę i zbieram dzieciaki z dwóch miejsc.
Ale ten nowy okres jest rzeczywiście twórczy dla rodziców. Okładki to dobry pomysł. Organizer też mi się kluje w głowie w wersji chłopackiej, choć jak znam życie moje kochane dziewuszysko też zażąda swojego.
Miętusy u Ciebie cudne, mnie oczarował ostatnio kolor musztardowy i już chodzi mi po głowie.
Uściski
Takich okładek pozazdrości każdy :) Piękne :) Ja pamiętam te plastikowe, sama nie wiem z czego one były, które bardzo szybko się darły :) Pozdrawiam,Joanna
OdpowiedzUsuńPrześliczne rzeczy tworzysz, taką okładkę sama chciałabym mieć:) Pozdrawiam, Ania.
OdpowiedzUsuńOj, świetne okładki. Od początku szkoła będzie się dobrze kojarzyć;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny przybornik na ścianę. Miejsce na rożne przydasie:)
OdpowiedzUsuńPrzybornik na ścianę chyba zgapie,ale dla siebie do twórczego kącika ,okładki i przybornik na kredki super z taką wyprawką szkoła nie straszna :))
OdpowiedzUsuńPiękne prace, śliczne kolorki!
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają:-)
śliczne!!
OdpowiedzUsuńWow, wow, wow!!!
OdpowiedzUsuńświetny przybornik:) a w komplecie z poduszką jak ładnie wygląda:)))
OdpowiedzUsuńno i te okładki, marzenie nie tylko uczennic:P
Grzeczna ta Twoja córeczka:) Życzę Wam wielu niesamowitych chwil i pamiętaj, że to już nie jest przedszkole:P hehe
buziaki
Dobrze zrobiłaś nie posyłając dziecka wcześniej do Szkoły....Każdy rok na wagę złota!Beztroskie dzieciństwo:)Moja córka najmłodsza jest z listopada,ledwo dźwigała plecak :(gdy chciała mi pomachać zachwiała się bo plecak przeważył...była zagubiona i bardzo dziecinna ,dopiero skończyła 7 lat w Listopadzie.Troszke inaczej ma sie sprawa dz dziećmi urodzonymi na poczatku roku.Mam 3 dorosłych wiec wiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie
Mama Miszki z bloga- Moja Literka M
Też bym chciała znów do szkoły... z Twoimi cudownościami... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUROCZO dobrana kolorystyka. Tak pięknie, że przez chwilę chciałam cofnąć czas i być córka tej mamy, która zamówiła u Ciebie te słodkości :))))
OdpowiedzUsuńp.s. dobrego wyboru, jedynie trudno mi się pogodzić, że za chwilę tego wyboru inne mamy zostaną pozbawione... Ale reformatorzy edukacji nie od dziś wprowadzają sporo kontrowersyjnych "udogodnień", tak zaskakujących, że czasem zastanawiam się czy Ci ludzie kiedykolwiek mieli/widzieli/znali DZIECIAKI (?) To pozostawiam retorycznie, lecę, pozdrawiam, jestem tu od niedawna, ale w miarę mozliwości zaglądam wstecz historii bloga i zachwycam się nieustannie ;)
Piękne! Aż sama bym chciała z tak pięknymi rzeczami powędrować do szkoły:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwow! ale śliczności :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZprzyjemnoscia poszlabym na nowo do szkoly !!!Z takimi przyborami jakie proponujesz..
OdpowiedzUsuńWszystko takie piękne, z takim wyposażeniem to nawet odrabianie lekcji i klasówki będą przepiękne:)
OdpowiedzUsuńWszystko cudne ale biurko rewelacja ...przypomina moja ławke szkolna ....Z zerówka dobry wybór...szkoda dzieciństwa. BeA
OdpowiedzUsuńJa pamiętam moje zeszyty poobkładane w tapetę albo jakiś plakat:) Takie tekstylke okładki są śliczne:)
OdpowiedzUsuńCudny jest ten kącik !!! I szkoła :)
OdpowiedzUsuńMój Mikołaj poszedł do pierwszej klasy i jest szczęśliwy. W przedszkolu mu się nudziło i nie chciał chodzić, a teraz z uśmiechem na twarzy maszeruje dzielnie z plecakiem :)
Teraz w pierwszej klasie dzieci malują szlaczki - to samo co w zerówce.
Ściskam Was mocno.
Świetne są te okladki na zeszyty -już nie mogę się doczekać kiedy Maja pójdzie do szkoły i jej takie sprezentuję :)
OdpowiedzUsuńte materialowe okładki na zeszty to rzeczywiscie swietny pomysl!!.. a Mili ( takie imie wybrałam dla córki jak byłam w ciązy .. tyle ze urodził sie syn.. ale jeszcze nic straconego ;) ) zycze zeby zawsze tak z checia chodziła do szkoly :)
OdpowiedzUsuńświetne okładki i organizer :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Karolcia no nie napiszę nic odkrywczego oprócz tego, że jak zawsze " padłam " z wrażenia na widok Twoich cudów.... ech a co do tematu szkoły?... ja jestem tą mamą, która posłała 6cio letnie dziecię do pierwszej klasy, jedyny plus jest taki, że moje dziewczynki są razem w klasie a program? program zupełnie niedostosowany dla 6cio latków ;((... pierwszą klasę mamy za sobą, teraz zmagamy się z drugą... ale dajemy radę ;))) buziaki ogromne!!!
OdpowiedzUsuńDzieła jak zwykle przepiękne! A córeczka dzielna! Aż się wzruszyłam. Moja ma dopiero 15 miesięcy, do szkoły daleko:) Pozdrawiamy ciepło!
OdpowiedzUsuńPiękności, dopracowane we wszystkich szczegółach. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ takim przybornikiem to sama pobiegłabym do szkoły:)
OdpowiedzUsuńJaki to słodki odkres - poczętek szkoły, pamiętam jak moje dzieciaki w podskokach biegły...
teraz już (jedno koniec podstawówki, drugie gimnazjum) nie z takim zapałem;)
miłego tygodnia
Marta
Przybornik jest genialny ;) zainspirowałaś mnie do uszycia sobie podobnego na mój studencki zeszycik ;P
OdpowiedzUsuńA tak poza tym-strasznie mi się spodobał Twój blog, Twoje pomysły, Twoje mieszkania Dziś zawitałam tutaj pierwszy raz i obiecuję-nie ostatni. Nawet nie wiem, kiedy na przeglądaniu Twojego bloga zleciały mi ok 3h... Ty i Twoje domki jesteście dla mnie mega inspiracją ;)
pozdrawiam ana1131
Super pomysły ! i śliczne aranżacje :) Zawsze z przyjemnością oglądam Twoje zdjęcia - jednocześnie załamując się jakością swoich , niestety ;)
OdpowiedzUsuńPrzybory szkolne prześliczne - ale to na czym leżą...cudowności - bardzo lubię tę ławkę - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłodkie przybory:) A i tabliczkę podobną posiadamy:)Natalka też już w szkole, ja akurat 6 latkę posłałam do pierwszej klasy...zastanawiałam się długo na tym, ale nie żałuję. Radzi sobie lepiej niż mój syn, który jest w klasie trzeciej:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia przesyłam
Wiesz Madziu moja Mila z końca roku. W szkole różnica pomiędzy dziećmi (6-7 letnimi) jest nieraz bliska 2 lata (7 latek ze stycznia i 6 latek z grudnia...)Choć w zerówce są 5 latki i to bardzo niedojrzałe...Ech pomieszali nam strasznie te dzieci...
UsuńA Natalka zuch dziewczynka! Mamy rzeczywiście dzieci w jednym wieku:)
Ściskam Cię!
Jakie to wszystko piękne! :)
OdpowiedzUsuńI fajny kursik na dynie :))) choć Twoje kwiatuszki po części zawsze kojarzyły mi się z dyńkami :)))
A wiesz ostatnio pokazałam tutaj w NO znajomej Twoje robótki i bardzo jej się spodobały! :))) widziała moje papucie wcześniej ;) no i jej 12 letniej córeczce też bardzo się spodobały!
Buuuziaki :*
Dziękuje Kochana! Ściskam WAS!
UsuńWszystko jest cudne, takie dopracowane i na dodatek te kolory! wrecz przecudne:) i mam pytanie, jak robisz takie slodkie kokardki? wiem ze dla ciebie to pewnie pestka ale ja wlasnie tego chcialabym sie nauczyc a zawsze wychodza mi jakies koslawe wygladajace bardziej jak obwisle uszy slonia:P Moglabys zrobic jakies zblizenie jej na zdjeciu? albo najlepiej kurs robienia tak pieknych kokardek jak Twoje:)
OdpowiedzUsuńTaki przybornik to bardzo fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje prace, delikatne, pastelowe, jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń