23 stycznia 2012

O zupie słów kilka

Zupa nieodłącznie kojarzy mi się z ciepłem, domem i rodziną. U mnie zawsze "na gazie" coś pyrka. Najpierw robię wywar na skrzydełkach, lub kościach z dużą ilością marchwi, selera, pietruszki, cebuli, liścia laurowego, ziela angielskiego i czarnego pieprzu, dopiero później zastanawiam się jaką dzisiaj zupę zapodać, aby się nie powtarzała dzień po dniu:). Znacie grę w polskie zupy??? My ją w domu uwielbiamy. Na przemian wymieniamy ich nazwy : ogórkowa, szczawiowa, pomidorowa, grochowa, fasolowa, gulaszowa, krupnik, barszcz czerwony, żurek, barszcz biały, rosół (choć niektórzy mówią, że to nie zupa;), kalafiorowa, jarzynowa, grzybowa, ziemniaczana, botwinka... czy coś pominęłam? Tak i kapuśniaczek, jak mnie dziewczyny poprawiają:)

Dzisiaj na stole zagościł barszcz czerwony zabielany, Długo miałam z nim problemy i chociaż go uwielbiałam, nie mogłam przeboleć, że w trakcie gotowania tracił swój karminowy kolor. Aż do czasu. Surowe czerwone buraczki ucieram teraz na tarce o grubych okach, zalewam zimną wodą i gotuję na wolnym ogniu ok. pół godziny. Do wywaru z kości i warzyw przecedzam wywar z buraczków czerwonych, zabielam śmietaną kremówką, doprawiam sokiem z cytryny, majerankiem i czosnkiem. Podaję z ziemniakami i jajkiem na twardo, ale to chyba nie odkrycie Ameryki;)
Jaka jest Wasza ulubiona polewka/zupa?

78 komentarzy:

  1. Pominęłaś kapuśniak i zalewajkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mogłam zapomnieć o ulubionej zupie mojego Wiktorka;)ale zalewajki nie znam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja rada wypróbowana. Ugotuj buraki w całości wraz ze skórką. Ścieraj ugotowane i obrane na grubej, jarzynowej tartce. Zalej gotującym wywarem. Po 5 minutach zakwaś . Moja rodzina tez uwielbia zupy, szczególnie w zimie. A rosół z odrobiną imburu i jednym goździkiem - rozgrzewa do czerwoności. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zupka kolor ma piękny i na pięknych talerzach podana!

    OdpowiedzUsuń
  5. A meksykańska? Z mięsem mielonym, kukurydzą i fasolą białą oraz czerwoną :)

    PS. Zupy uwilbiam i mogłabym jeść w nieskończoność :)

    OdpowiedzUsuń
  6. trafiłaś w sedno kochana, ja właśnie uwielbiam barszcz ukraiński z fasolą i ziemniaczkami:) najlepszy na świecie:))) a do spisu zup brakuje mi kapuśniaczka, którego też kocham:) wspaniałe zdjęcia, aż mi się zachciało zjeść ją z monitora:) a u mnie Twój przepis na ciasto czekoladowe z gruszkami! wyszło przepyszne:) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. Pysznie, choć jeżeli chodzi o zupy to ja teraz mogę patrzeć tylko na dwie: rosół i grzybowa i tylko te bym najchętniej jadła :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. *Zakochana dziękuję za radę, a co do rosołku z imbirem i goździkiem to brzmi intrygująco. W sam raz po harcach na śniegu;)
    *Myszka uwielbiam tek kolor, taki energetyczny jest:)
    *Alexandra zupa meksykańska to już nie polska polewajka, ale i ją bardzo lubię:)
    Pozdrawiam Was!

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja dziś chyba pomidorówkę uczynię :) Barszczyk uwielbiam z takimi podsmażonymi ziemniaczkami ze skraweczkami i koperkiem i śmietanką :) I już głodna jestem jak się na tę Twoją zupę napatrzyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Scraperka właśnie zauważyłam, że kapuśniaczka brak... Fasolkę jemy w barszczu czystym na Wigilię, podobno symbolizuje bogactwo;)Bardzo się cieszę, że czekoladowe przypadło do gustu:)
    *Czarna Jagodo a grzybową czystą czy zabielaną, z ziemniakami czy łazankami? Widzisz i tutaj może być kilka odmian:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Al pomidorowa najlepsza w poniedziałek na niedzielnym rosole;) Podsmażone ziemniaczki, skwareczi? Ach Ty grzesznico!;)

    OdpowiedzUsuń
  12. :) no proszę, a tego to nie wiedziałam:) fasola i bogactwo, a ja wcale bogata nie jestem, chyba, że mowa o duchowym bogactwie, to już zostawiam innym do oceny:) a czekoladowo gruszkowe ciacho przepyszne! cała blaszka poszła w jeden dzień:) mój narzeczony się zajadał straszliwie:) uściski

    OdpowiedzUsuń
  13. Pysznie, uwielbiam:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana, a gdzie grzybowa ja sie pytam ?????? a gdzie czarna polewka ????????

    OdpowiedzUsuń
  15. a u nas tez barszcz właśnie tyle tylko że ukrainski z kapustą i fasolą pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. sory, jest grzybowa :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ale czarninki brak :( a to fest zupa jest i taka nasza :)

    OdpowiedzUsuń
  18. oj tak, zupki przez jednych wyśmiewane, że "to nie danie" przez drugich uwielbiane. W naszym domu zupka musi być przynajmniej raz w tygodniu a ulubioną jest wiosenna z makaronem o której będzie u mnie niedługo wpis..buziaki

    OdpowiedzUsuń
  19. *Scraperka, bo to chyba tylko w Wigilię trzeba ją wcinać;) A bogactwo wewnętrzne bezcenne! To następną blachę poczyń na Walentynki!:)
    *JUstynaSz smacznego!
    *Joasiu grzybowa jest, ale czarnej polewki nie ma... i czarnicy, ale o tej to nawet myśleć nie chcę!
    Hause Full Of dream.blog pychota też taki lubię im gęściejszy tym lepszy:)
    *Karolku koniecznie proszę o wpis!

    OdpowiedzUsuń
  20. walentynki to dobra okazja, zwłaszcza, że moja druga połowa obchodzi w ten dzień urodziny:) jeszcze raz dziękuję za przepis! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow... czerwoniutki, zabielany barszczyk.... jego bardziej sytą odmianę ukraińskiego uwielbiam.
    Lubię zupy i często gotuję, ogórkowa i pomidorowa to ulubione moich dzieciaków, żurek mojego męża, ja natomiast kocham czerwony barszczyk i szczawiową z tartym żółtym serem (fajosko się ciągnie).
    Najczęściej robię zupy na wywarze z jarzyn, dlatego spokojnie można je zaprawiać śmietaną, żółtym serem. Jak gotuję na mięchu już nie dodaję śmietany, a jogurt. Lubię gęste zupy, ale nie znoszę ciężkich, tłustych. Rosołek też w wersji lekkiej.
    I kompletnie nie rozumiem twierdzenia, że jak tylko zupa na obiad to już nie obiad.

    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  22. rosół jednak wygrywa ze wszystkimi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajna gra! Piękne zdjęcia :)
    Zupki lubię, zwłaszcza zimą :)
    Najbardziej klasyczne - pomidorówkę, rosołek i warianty grzybowej - pieczarkową i kurkową. A oprócz tego kremy - z brokułów, cebuli, pomidorów albo szpinaku :) super z grzankami :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. uwielbiam taki barszczyk ! I dawno nie widzialam tak pieknego zdjecia kulinarnego. Od razu wiec uprzedze, ze z cala pewnoscia narusze twoje know how i jak tylko znajde gdzies emaliowana chochlę to bede sie starala powtorzyc ten kadr :) bo w mojej pamieci zostanie na długo.

    OdpowiedzUsuń
  25. ja też jestem fanką zup..moja Rodzinka również. Uwielbiamy barszcz, grzybową, krupnik, z soczewicy...ale chyba najczęściej zajadamy się jarzynową.. z uwagi na to, że nie jadam mięsa - nie gotuję na wywarze mięsnym...ale za to nie żałuję różnych przypraw..zależnie od zupy...Twój barszcz wygląda smakowicie:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. grzybowa, pomidorowa oraz barszcz czerwony z polskich, z soczewicy po indyjsku, ze swiezych ogorkow wymyslona przeze mnie:)I ja moglabym tylo zupy jeść na obiad:) z jakimś pieczywem najchętniej i maselkiem ziolowym:)
    Nic tak nie rozgrzewa w zimie i nie syci na codzień:)

    OdpowiedzUsuń
  27. No cóż powtórzę , ale moja to zalewajka, zaprawiona na koniec serkiem topionym mniam, nic jej nie przebije, choć od roku ubóstwiam też barszcz czerwony z uszkami z mięsem , a od roku dlatego, że przez 30lat nienawidziłam barszczu łeee, ale potem smaki się coś pozmieniały i oto uwielbiam, hiiii, Twój wygląda baaaardzo apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  28. A ja wspomnę jeszcze o cukiniowej, która właśnie stygnie na talerzu. A do rozważań nad kapuśniakiem dorzucę zabielaną zupkę ze słodkiej kapusty.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  29. tak, byraki gotuj w skórce to koloru nie stracą. A zapomniałaś o dwóch zupach: barszcz ukraiński i zacierkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  30. *Scraperka to masz prawdziwego Walentego:)))
    Alizze a ja mam czasem słabość do oczek na zupce, dlatego czasem przemycam do nich żeberka, kiełbasę lub boczek... Ale czysty czerwony to też mój ulubiony!
    *carrantuohill u nas rosół klasycznie w niedzielę:)
    *Brandywine kremy też uwielbiam, jakbyś u mnie pogrzebała na blogu w zakładce "llooka gotuje" to też byś nie jedną znalazła:)
    *Kaffiarka ja moją chochlę znalazłam w naszym PSS-ie. Miło mi bardzo, że zdjęcia się podobają.
    *Tabu ja ostatnio gotując w chatce barszczyk zapomniałam o wkładce i ugotowałam na samych warzywach i też był pycha!
    *ABilly ze świeżych ogóreczków, powiadasz? Takiej nie próbowałam, dasz przepis?
    *Ciche marzenia...ciii ja tam miałam z rosołem, też dobrych kilka lat na niego nie mogłam patrzeć, a teraz i owszem:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Uwielbiam zupy gęste, aż łyżka stoi. Odkryłam niedawno zupa-krem marchwiowa z chili. Mniam, polecam a i szybko i prosta w wykonaniu.
    Ale barszcz wigilijny, doprawiany przez mojego tatę - niebo w gębie!!
    Pozdrawiam i dziękuję za nową odłonę barszczu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. *IVONNA z cukinii robię krem, albo ścieram na tarce w towarzystwie marchewki z ryżem... Kapuścianej zabielanej nie jadłam, wiec tą też muszę wypróbować.
    *Vivi22 barszcz ukraiński kojarzy mi się z botwinką, a zacierkową zawsze robiła moja mama na rosołku:) ja nie umiem;)

    OdpowiedzUsuń
  33. ale mi smaka zrobiłaś,ja uwielbiam barszcz czerwony właśnie

    OdpowiedzUsuń
  34. Czyżby o ,,kalafiorowej,, nikt nie wspomniał? Gotuje ją równie często jak barszcz czerwony.
    Zupy to podstawa naszego menu, często zastępują cały obiad. Lubię gęste, warzywne, kolorowe niekoniecznie na wywarze mięsnym.
    A co do rosołku to najlepszy z domowymi , grubymi lanymi kluskami ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. A jak jesteśmy przy zupach, kto zgadnie co kryje się pod nazwą ,,nylonowa,,? W moim przedszkolu widniała taka nazwa w jadłospisie?

    OdpowiedzUsuń
  36. Twój wpis przypomniał mi zupę mojego dziadka, którą sam sobie gotował w takim garnuszku żeliwnym. Miało to miejsce ok 40 lat temu! Mama nie potrafiła uzyskać tego smaku :) A była to prosta zupa z ziemniaków, marchwi i może pietruszki + jakaś kasza + zacierka dość gruba :) + zasmażona cebulka na boczku. Myślę, że smak miała szczególny ze względu na to, że to dziadek ugotował i zapewne ma tutaj też duże znaczenie ten garnek i kuchnia, na której się to gotowało:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. POMIDOROWA,GRZYBOWA.SZCZAWIOWA Z JAJKIEM...ALE MUSZĄ BYC ESENCJONALNE:))////PIĘKNY KI=OLOR MA DZIS TWÓJ POST

    OdpowiedzUsuń
  38. Zupy uwielbiamy,szczególnie zimą.Gotuję wszystkie na zmianę,chociaż barszcz ukraiński mi nie wychodzi.Jednak przebojem jest krupnik.Gotuję ją dłuuugo,żeby pęczak zrobił się mięciutki-aż klejący.Pychaaaaa!Pozdrawiam i zapraszam(może kiedyś na zupkę,ha ha)

    OdpowiedzUsuń
  39. A ja na zachowanie barwy barszczu stosuję sposób mojej Mamci, razem z buraczkami (nieważne, czy "frytki", czy starte) dodaję do wywaru łyżkę octu spożywczego, smaku nie zmienia, a barszcz kolor ma piękny, jak świeże buraczki :)

    OdpowiedzUsuń
  40. oj uwielbiam barszcz ukraiński, grochową, fasolową, grzybową, warzywną... W ogóle lubię zupy. I tęsknię za tą na zacierkach, taką, jak podawali na stołówce w mojej podstawówce. Wspominam te smaki dobrze, bo panie kucharki świetnie gotowały...

    OdpowiedzUsuń
  41. To u mnie chyba jutro zupa:), Muszę dokładnie doczytać Twoje, to jakąś sobie upichcę:)
    Zdjęcia cudowne z tym kolorkiem
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  42. o złej porze weszłam do Ciebie bo głodna jestem jak wilk a teraz to już ślinka mi cieknie na komputer ;0) ja tez jestem fanką zalewajki (to taki biały barszcz z kiełbaską białą i ziemniaczkami w zupie)ale zupka krem z dyni lub z pomidorów to moje specjalności .. mniammmm , dzieciaki obowiązkowo rosołek , pomidorówka i ogórkowa - bo my z wyjątkiem tatusia to bardzo zupiate dziewczyny jesteśmy :))) buziaki ogromne !!

    OdpowiedzUsuń
  43. mój ojciec zawsze mawia, że jak się mama na niego wnerwi to mu zawsze zniszczy rosół i poda pomidorówe
    a ja własnie moją gotuję..

    a ziemniaczki i skraweczki to ja mogę zapomnieć czas na diet.......

    OdpowiedzUsuń
  44. A ja wlasnie czerwony barszczyk lubie. Taki jak Twoj.
    Potem botwinka oczywiscie no i zurek. :O)
    Chcialabym robic wiecej zup niz robie...
    Ales mi smaka narobila! :)
    Pa!

    OdpowiedzUsuń
  45. A ja uwielbiam zupę rybną, pyszności.
    POdobno wyśmienicie smakuje rosół jak się doda do niego trawę cytrynową, tylko gdzie takową dostać.

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie cierpię barszczu czerwonego - ale miło mi było popatrzeć na Twoje zdjęcia - są świetne ;)A moja ulubiona zupa - grzybowa zawsze i wszędzie!!!

    OdpowiedzUsuń
  47. Uwielbiam wszelkie zupki :) Smaka narobilas ze hej, hmm z jajkiem barszczyk? to chyba wersja poludniowa?Na Pomorzu z ziemniaczkami ulozonymi na talerzu okraszonymi cebulka - pychaaa Musze wyprobowac w Twojej wersji, pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  48. A ja dzisiaj robiłam zupkę(co prawda krem ale zupka) z dyni..Pyszna była....A z buraczka dawno nie robiłam!!!

    OdpowiedzUsuń
  49. Oj zdecydowanie ogórkowa, bardzo kwaśny kapuśniaczek i barszcz czerwony z uszkami:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Zupa to podstawa- u mnie musi być zawsze...no prawie:-)
    RObię identycznie jak Ty:-))zawsze wywar na jakimś mięsku i kostce lub skrzydełku i duuużo warzyw...
    albo na kiełbasce i jest barszcz biały-jutro będzie:-)

    Na czerwony mam inny sposób-
    jak mam więcej buraczków, to piekę je w piekarniku i po ostygnięciu ścieram na tarce i ... zamrażam.
    Gdy wylicznka pada na barszcz czerwony to do wywaru wrzucam w ostatniej fazie zamrożone buraczki..i nie dopuszczam do gotowania- pozostaje tylko zabielić i dodać jajeczko od szczęśliwej kurki...mniam...

    pozdrawiam ciepło! piękne fotki!!

    aha i cebulowa do spisu powszechnego zup:-)

    OdpowiedzUsuń
  51. U mnie zupa też obowiązkowo codziennie! Podana między godziną 12 - 14. Dopiero potem drugie danie. Ja nie wiem jak można tak bez zupy żyć, a niektórzy mogą :/.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  52. Ech.... zapomniałam jeszcze o całkiem letnich zupkach owocowych z jagód, wiśni... z makaronem, zabielanych śmietaną (uwielbiam, ale tylko ja) najlepiej jedzonych w ogrodzie, w cieniu drzewa.... no i nieśmiertelnym chłodniku....

    A tak a propos niedzielnych tradycyjnych obiadów, jak przeczytałam o Twoim rosole to pomyślałam sobie.... boszzzz.... u mnie "tradycyjne" spaghetti albo pizza (oczywiście robione przeze mnie).... tjaaaaa, ale to ta nowa tradycja w narodzie ;-)

    Uściski przesyłam

    OdpowiedzUsuń
  53. Ja też uwielbiam zupy, one tworzą domowa atmosferę. A barszcz jest the best. Też tak robię.
    Narobiłaś mi apetytu.
    Pozdrówka z Łąkowa!

    OdpowiedzUsuń
  54. Mmmmmm,najlepsze zupy robiła moja babcia,niektórych już nie spróbujemy nigdy.Ja kocham zalewajkę robioną na żeberkach z barszczem białym i suszonymi grzybami w dużej ilości!! Do tego ziemniaczki i podsmażana w kosteczkę cebulka na koniec.Barszcz czerwony tylko na jednym talerzu z tłuczonymi ziemniaczkami i smażoną cebulą.Kapuściana z kiszonej kapusty,zabielana.Jednym słowem stare sprawdzone przepisy babci przekazywane z pokolenia na pokolenie.Łącznie z zupą grzybową na wigilię i kaszą gryczaną .Inna na stole wigilijnym nie wchodzi w grę :)

    OdpowiedzUsuń
  55. u mnie królują tylko 3 zupy- rosół, pomidorowa i żurek - innych dzieci nie chcą jeść :(
    czasem dla siebie i dla męża robię pieczarkową, flaczki z boczniaków, węgierską z mięsem, kapustą kiszoną i papryką i cebulową na winie z serem - ale to rzadko, bo jednak zupy wychodzi zawsze więcej niż na 2 os i muszę mrozić
    pozdrawiam ciepło
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  56. *Deilephila widzisz dla Ciebie to nowa odsłona a w moich stronach to standard:)
    *Anito zatem smacznego!
    *Kamilo rosół z lanymi też lubię i siekaną marchewką. Boże co to ta nylonowa???!
    *Niebieskości oglądałaś bajkę "Ratatuj"? Tam właśnie świetnie oddali smak z dzieciństwa. A dziadek pewnie gotował ją na blasze, stąd ten cały sekret:)
    *Qrka Domowa dlatego zupka musi długo pyrkać, aby była esencjonalna:)
    *Umbrella oj krupnik to mój hit, zawsze dodaję dużo skrzydełek, ziele ang. i liść laurowy:)
    *Dziabka zakwaszenie barszczu jest konieczne, a i na barwę ładną to wpływa!
    *Katie ja ostatnio zrobiłam zacierkę i dzieci stwierdziły, że z tym makaronem coś jest nie tak;)
    *Ila polecam włoską, robi za cały obiad:)http://llooka.blogspot.com/2010/02/woska-zupa-z-woska-uliczka-w-tle.html
    *Monique U mojego dziadka zawsze się jadło barszcz biały na śniadanie, właśnie z tłuczonymi ziemniakami:)
    *Al rozbawiłaś mnie do łez! Twój tata po prostu wie czego chce;))) A barszcz na dietę super, tylko bez śmietany i tych Twoich skwareczek;)))
    *Dagi człowiek pracujący nie zawsze ma czas na pichcenie podwójnego obiadu, pewnie stąd ten problem, ze zupa rzadziej na stole u Ciebie.
    *Gosha trawę cytrynową można dostać w sklepach z żywnością orientalną. A rybna jest u ,mnie mało popularna, więc czas to zmienić. Mam nawet fajny przepis, chyba zrobię!
    *Amaggie ciekawe, ale jest taki wybór w zupach, że bez barszczu też można żyć;)
    *Bree zabielany u nas zawsze z ziemniakami (całymi!) i jajkiem:)))Widzisz, co rejon to inne upodobania kulinarne:)

    OdpowiedzUsuń
  57. *Aagaa kremy też uwielbiam!
    *Bojówka widzę, że Ty w kwaskowych zupkach gustujesz?:)
    *Sabik masz rację zupa z pieczonych warzyw wychodzi pycha. Chyba wypróbuję Twój sposób. Nie wiem, ale cebulowa to mi się z polskimi tak średnio kojarzy, ale osobiście ją uwielbiam!
    *Yvonne moja familia też nie może bez niej żyć!
    *Anamako dzięki!
    *Alizee kurczę ja się do owocowych przekonać nie mogę, dla mnie to po prostu koktajle. A w niedzielę mamy rosół, bo zawsze na niego schodzimy na dół do rodziców i wcale się nie buntuję;)))Mam jeden dzień wolny;)
    * Iwono to mamy coś wspólnego:)
    *Gosiulaart tak sugestywnie opisałaś te zupki, że głód poczułam:)
    *Kasiu to ja poproszę o przepis na te flaczki z boczniaków, brzmi super!

    OdpowiedzUsuń
  58. Karolinko, przepis dostałam jakiś czas temu od Agi z Oazy - nie wiem czy przekażę go tak jak Ona robi, bo wprowadziłam swoje modyfikacje i teraz robię po swojemu :)
    na skrzydełkach gotuję wywar w jarzyn, prócz marchewki
    boczniaki kroję w paski, żeby wyglądały jak flaczki, podsmażam na maśle aż zmienią kolor i staną się miękkie, dodaję cebulę pokrojoną w piórka i startą na dużych oczkach marchewkę i to się razem dusi - jak warzywa troszkę zmiękną, dodaję do wywaru bez skrzydełek i warzyw co się gotowały i gdy zacznie zupa wrzeć wrzucam makaron nitki- gdy będzie miękki, zestawiam z gazu, przyprawiam - śmietanę dodaję już na talerzu, bo małż woli bez
    a i jak do prawdziwych flaczków- dużo majeranku :)
    smacznego

    OdpowiedzUsuń
  59. Kasiu wielkie dzięki! Zrobię w sobotę w chatce, bo mnie przekonałaś:)Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  60. to smacznego zatem życzę i podziel się potem wrażeniami smakowymi :)

    OdpowiedzUsuń
  61. Ja jak zawsze zakochana jestem w Twoich zdjęciach.
    A ukochana zupa moich chłopaków to pieprzowa . Obłędnie smaczna i strasznie wiejska ale ten smak:)
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  62. Zupa robiona tylko przez moja Teściową "krupnik z pączkami" jest to zupa prawdziwie zimowa. Krupnik gotowany na kościach schabowych z dodatkiem małej białej fasoli, ale bez ziemniaków. Jak się ugotuje wrzuca się "pączki" pyzy z ziemniaków surowych z gotowanymi z nadzieniem z surowego posiekanego schabu z mnóstwem czosnku...Jest to pyszna gęsta, sycąca zimowazupa...jak tylko pomyślę to mi leci ślinka...

    OdpowiedzUsuń
  63. A moja ulubiona zupa to pieczarkowa krem ;-)
    Świetny wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  64. A ja dodam, że pora na rosole z ziemniaczkami to przysmak moich dzieci. Jak nie mam rosołku z niedzieli to robię to tak. Pora biała część na bardzo drobne piórka, duszę na maśle,dolewam wody 3 szklanki i dodaję ziemniaczki bardzo mała kosteczka.Gotuje ok 20 minut. Doprawiam solą, pieprzem, cukrem i gęstą śmietaną. Często to miksuję i wychodzi krem z witaminą C. I odpowiem, że nylonowa u mnie to prażona kasza manna dodana do rosołku ze skrzydełek lub wywaru warzywnego.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  65. Ja dorzucam od siebie krupnik i dyniową i krem z zieolonego groszku :)Ale mi się podobają te Twoje talerze... Widzę takie u nas na giełdzie, ale Maż mnie wygoni, jak przyniosę chociaż jednen... :/
    Pozdriawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  66. U nas gra w zupy i kolory :) Zupa musi być każdego dnia, ale gotowana co drugi dzień. Synuś gra w kolory, a ja wybieram składnik. Ale zimą rządzą: cebulowa, ostatnio odkryta z selera - pyszota, czerwona pomidorowa, pomarańczowa z soczewicy, zielona - szpinakowa z jajem, zielona z groszkiem - czyli brokułowa, dla lekkości ryżowa, rosołek gdy mąż zasiądzie do niedzielnego obiadu, zupa z Pana Pora - córcia zawsze płacze gdy jej ukochany Pan Por z czupryną idzie pod nóż, żółta z cieciorki, krem z suszonych grzybów. Chyba nie pominęłam naszych zimowych zup. Barszcz jadam u Mamusi, bo u mnie "borszcz" nie wchodzi.

    OdpowiedzUsuń
  67. Tak, barszcz traci kolor, gdy go mocno zagotujesz. Nie można doprowadzać do wrzenia. Uwielbiam barszcz solo lub z krokietem.
    Piękne fotki.
    Uścisków moc :***

    OdpowiedzUsuń
  68. U nas w domu króluje ziemniakowa, która dzieci uwielbiają. Ja zupy lubię ale jak mi ktoś ugotuje zwłaszcza jak babcie odwiedzę to ona robi pyszną na cielęcince z płatkami owsianymi gorskimi z duża ilością pietruszk natki i koperku. Pychotka! Moje dzieci też ja uwielbiają.
    Karolinko chciałam zapytać o te cudna nalewajke. Gdzie mozna ja kupic? ??Jest cudna.!!
    Pozdrawiam serdecznie!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  69. *Lacrima, to ja poproszę o wskazówki. Nie sądzę, aby moje dzieci ją polubiły, ale ja i owszem:)
    *na Czterech Wiatrów toż to bardzo czasochłonna zupka, ale skoro taka pyszna, to warto jej poświęcić czas i podejrzewam, ze robi za cały obiad:)
    *Magdo prosto i smacznie:)
    *mamaTa dziękuję za wytłumaczenie nylonowej. U moich dzieci w przedszkolu to też dziwolągi różne można znaleźć;)
    *Petra bluszcz mój mąż też się pukał po czole, jak je przyniosłam, przecież mamy już serwis obiadowy... a teraz nie chce jeść na żadnym innym;)))
    *Mamy Dary ależ wymieniłaś urozmaicone zupki. Podejrzewam, że gdybyśmy spisały wszystkie proponowane tutaj przepisy przez dziewczyny powstałaby naprawdę super książka kucharska:)!
    *Mimi narobiłaś mi smaka na krokiety:)Buziaki!
    *Mammamisia z płatkami owsianymi powiadasz? Ależ urozmaicona ta nasz kuchnia polska, co rejon to inne smaki. Napisałam do Ciebie maila.

    OdpowiedzUsuń
  70. Przypomniało mi się, jak na jadłospisie w przedszkolu przeczytałam, że dzisiaj selerowa. Zapytałam później Mili jaką mieli zupę,a ona, że SZARĄ;))) Nie pytajcie dlaczego...;)

    OdpowiedzUsuń
  71. ,,Nylonowa,, to,,cienki, rosołek, z pokrojoną włoszczyzną i kurczakiem, delikatnie zagęszczony kaszą manną. Ot, przedszkolne wspomnienie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  72. No takiej nabrałam ochoty na tradycyjną polską zupę, że mam dzisiaj kapuśniaczek ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  73. Karolinko dziękuję Ci za tak zza odpowiedź. Odpisalam Ci.
    Dziękuję!
    Zupa nylonowa w szpitalach nosi taką nazwę a u nas w przedszkolu nosi nazwę zupa grysikowa.
    Pozdrawiam!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  74. przegapiłam ten post i się juz doczekać nie mogę powrotu do domu, gdzie czeka na mnie żurek ugotowany przez męża, bo to jego specjalnosć.
    Ale się głodna zrobiłam ....
    Ja natomiast mam ochotę na grochówkę :)))) i zrobię ją w weekend :))

    OdpowiedzUsuń
  75. przez Twój post o zupach od kilku dni zastanawiam się jakie zupy jeszcze znam = jadłam i gotuję. No i mam jeszcze takie zupy: orzechowa, chlebowa i ze świeżego ogórka z serkiem topionym. Na lato idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  76. Och, przez tego posta mąż mnie "znielubi", bo nie przepada za zupami - razem z córcią, a ja i synek kochamy:) Dziś "na tapecie" żurek z białą kiełbaska, jajkiem i do tego ziemniory na talerzu z cebulką...mniam!

    Zalewajkę robi moja babcia - to moja zupa z dzieciństwa...muszę wziąż przepis od babci - oj wszystko tam było!

    OdpowiedzUsuń
  77. Ja nie mam serca do gotowania - ale jeść lubię :)
    Jako dziecko zup nie lubiłam, zawsze wolałam drugie danie ale teraz doceniam instytucję zupy, lubię jak się ciepełko rozlewa po żołądku :)
    Uwielbiam rosół, barszcz ukraiński, ogórkową, zresztą chyba wszystkie.
    Nie wiem czy wymieniłaś ale my jeszcze robimy pieczarkową zabielaną z makaronem, jeszcze zupka cebulowa. Ja ostatnio często robię zupy krem.

    OdpowiedzUsuń