Wbrew temu, co mnie dzisiaj spotkało i jak zostałam upokorzona i jak bardzo czułam niemoc i złość i bezradność... i wbrew temu, że kapią mi łzy na klawiaturę, pokarzę słoneczne i radosne strony mego życia. Mam z czego się cieszyć!
Ściskam mocno!! Kochana dzieci i dom to to co jest w naszym życiu najważniejsze!! a reszta ?? przychodzi i odchodzi - dobrze że masz takie dwa biegające szczęścia obok siebie :) pozdrawiam cieplutko :*
Wspaniałe masz widoki, zarówno te zamkowe, jak i te na przyszłość. Ściskam mocno i pozdrawiam, Sąsiadko! (pagórek z moim domem rodzinnym jest zasłonięty przez ZK:)
Po każdej burzy wychodzi słonko-po każdych wielkich łzach trzeba odetchnąć, by na nowo nabrać powietrza w płuca i krzyczeć z radości ile sił, czego ci życzę z całego serca:-)
o jeju kochana...pewno Ci ciężko.. nie ma co się zamartwiać, dobrze, że mamy dobrych ludzi blisko, wystarczy się rozejrzeć i słońce za chwileczkę wyjdzie zza nawet największej chmury..:)*
Czasem łzy przynisą ukojenie...to płacz, ale częściej uśmiech pomaga nam przezwyciężać trudne chwile... to dobrze że cieszysz się tym co jest wokół Ciebie. Będzie dobrze... wszystko się ułoży... zobaczysz :)
i to jest dobre podejście do życia ! Trzeba zawsze myśleć o tym co pozytywne choć wiem ,że czasem przychodzi to z trudem, sama mam dziś kiepski dzień. Przesyłam więc uśmiechy:) Daria
Widok, który raduje serce:) Niech dodaje Ci on sił każdego dnia. To, co złe już za Tobą. Wieści z chatki rewelacyjne - super, że tak odważnie działacie, w dodatku masz wsparcie Mamy:)
Kilka dni temu za swoje dobre, artystyczne serce czułam się tak samo podle. Ale dziś juz lepiej mi.. zawsze po burzy przebija się zza chmur słońce. I wierze , że w tym przypadku też tak będzie.. Ściskam.
cokolwiek się stało już było, minęło boli widocznie tak miało być karmiąc się cudownymi widokami swoich wspaniałych dzieci i tak jesteś mega szczęścaira a do tego twój najcudownieszjy dokem :) nawet nie wiesz jak czekam na zdjęcia jak będzie sie zmieniał pod twoimi dłońmi buziaki
jak to się mówi: raz na wozie raz pod wozem, nie martw się i głowa do góry! jutro będzie lepiej :) I tak jak pisałaś, dobrze, że masz jeszcze te dobre strony życia!
Kiedyś i ja znalazłam się w sytuacji ,którą mozna opisać upokarzającą,kiedy czułam kompletną bezradność i złość.Powiem tylko tyle,że podziwiam Cię.Podziwiam za siłę,za to, że pomimo tego co się zdarzyło ,potrafisz widzieć piękno.Ja nie potrafiłam.Mogę domyślać się się tylko jak fatalnie się czujesz,ale na to najlepszym lekarstwem jest czas i Twoje Szczęścia.Pozdrawiam serdecznie.
Rany Kochana CO się stało ?? co za gad ośmielił się tak popsuć ten dzień ???? Przytulam baaardzo mocno i główka do góry , ludzie niestety czasem muszą komuś upodlić życie ... ściskam z całych sił i myślę o Tobie cieplutko !!!!
KOCHANA -ŚCISKAM MOCNO!!!NA GŁUPOTĘ NIE MA LEKARSTWA!!!! UWIELBIAM PEWNE PRZYSLOWIE BIBLIJNE- KSIEGA PRZYSŁÓW 27:22 :"Choćbyś głupiego utarł tłuczkiem w moździerzu pośród tłuczonego ziarna, jego głupota od niego nie odejdzie." ...TO CZĘSTE MOTTO MEGO ŻYCIA////TAKZE GŁOWA DO GÓRY-NIE PODDAWAJ SIĘ!!!-TRZYMAM KCIUKI!!! POZDRAWIAM
Dziękuję Wam, że mogłam się wypłakać do rękawa. Wiem, komu jestem bliska i kto mnie rozumie... Zawsze stroniłam od zła i ludzi go czyniących, ale od dzisiaj wiem,że nawet trzymając dzieci za ręce można być spoliczkowanym przez wredną cygankę w biały dzień na środku ulicy i nikt nie zareaguje... a ja i dzieci zostaniemy same z tym bólem i upokorzeniem, a policja powie, że wiem pani z nimi to ciężko coś zrobić.....................................................................
Kochana- nie daj się! Cokolwiek się wydarzyło, po prostu się nie daj.
Bardzo, ale to bardzo mocno Cię ściskam - i wysyłam MOC pozytywnych myśli, dobrej energii, serdeczności. Jesteś dobrym człowiekiem, masz w sobie tyle światła i miłości, że się NIE DAJ!!!
Głęboko wierzę w to, że zło i dobro wracają w dwójnasób..
Llooko, uśmiechnij się...Ty akurat masz słońce na sznureczek, inni tylko lampki nocne:) Zakochałam się w Waszej chatce, pasuje do Ciebie, jest taka prawdziwa... Wszystkiego dobrego dla Mili i Wiktorka:) Pozdrawiam:)
Życie nas nie oszczędza, każdy ma swoje smutne dni, czuje się bezsilnym wobec podłości świata lub jego wyroków. Niech nikt Ci nie zniszczy Twojej radości życia, domek będzie odskocznią od kłopotów, widzę na zdjęciach piękne otoczenie, cudowne dzieciaczki, mama Ci pomaga, to Twoja ucieczka od złych chwil, oby było ich jak najmniej. Krzesła zachwycają swoją urodą, pozdrawiam serdecznie i słoneczka życzę, złe minie.
wiesz co sobie myślę, że najbardziej to zabolało Cię nie to co Ciebie spotkało, chociaż tez bolało dotkliwie, tylko to co działo się w duszy Twoich dzieci, jak one to odebrały i jak to zapamiętają, im ciężko wytłumaczyć takie wydarzenia i wymazać je z ich pamięci. Jedynym marnym pocieszeniem jest to, że była to obca osoba a nie ktoś bliski, bo tedy boli bardziej. Dzisiaj pewnie już jest lepiej, ale wiem jak długo się takie coś pamięta, życzę Ci żebyś zapomniała jak najszybciej, i Twoje maleństwa też, ale to już Twoja praca nad tym żeby zapomniały, ściskam mocno
Upokorzenia i niemoc wzmacnią, a dzieci (dokładniej ich uśmiech, słowo "Mamo" i przytulenie)- koi najbardziej obolałą i zranioną duszę :) Pozdrawiam- Nathalienn
Głowa do góry ... dzisiaj jest nowy dzień :) ... to co złe wyrzuć za siebie ... a tak na marginesie ;) piękną okolicę tam macie - cudne widoki, dzieci biegajace po łące ... tym się ciesz :) ... a co! :))) Pozdrawiam serdecznie
Wczoraj był jakiś zły dzień. Przydarzyło mi się prawie to, co Tobie. I jeszcze przekleństwo, by mi i moim bliskim wszystko co złe...
Trudno sobie poradzić z taką agresją. Zupełnie nieuzasadnioną i niespodziewaną. Ja czułam się strasznie stłamszona. Bardzo mi przykro, że coś takiego Cię spotkało. Przytulam bardzo :*
Kochana nie przyjmuj się ! Takie stany szybko mijają, najważniejsze zdrowie i uśmiechy dzieci :) Moja rodzina mieszkała kiedyś przez płot z cyganami, ale byli uczciwi i porządni. Nawet domu pilnowali jak wujostwo wyjeżdżało na wakacje. Jak to w życiu bywa są ludzie i bestie. Przykry incydent i wcale się nie dziwię, że jesteś roztrzęsiona. Ściskam mocno, głowa do góry! Pomyśl o swoim domku i jego urządzaniu od razu poczujesz się lepiej. Buziak słodki.
Na jednym krześle usiądziesz Ty, na drugim ktoś kochany, potrzyma Cię za rękę, popatrzycie razem na Zieloną Chatkę... A wypłakać się jest dobrze i nawet trzeba. To oczyszcza i uspokaja. Mocno ściskam.
"a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..." i tego spokoju wewnętrznego Ci życzę, przegoń smutki precz, zło wraca do tego, kto je czyni, a Ty jesteś tak pogodną i ciepłą osobą, że do ciebie wróci to dobro, które dajesz! Głowa do gory, masz rację, że skupiasz się na szczęściu:)
Kochana, świat jest okrutny ale to my jesteśmy jego światełkiem. Mamy tak żyć aby spokojnie, każdego poranka spojrzeć w lustro. Buziole przesyłam i grubego pancerza życzę-czasami pomaga Twoje skrzydła bardzo mnie rozczulają i za każdym razem szczery uśmiech wywołują. Dziękuję
Karolciu, ależ mi dzieciństwo przypomiałaś. Łapałam motylki po to, by je później uwięzić w słoiku ,wypełnionym szkiełkami, kwiatami (że niby takie królestwo mają).
strasznie mi przykro;((ale czasem tak jest w najjaśniejszy dzień w samym środku tłumu zajdzie się ktoś kto cie skrzywdzi;(( głowa do góry i samych tylko radosnych i słonecznych chwil życzę;))buziaki dla dzieciaczków a dzieci są mądrzejsze nim nam się wydaje i zapewne choć przeżyły to zdarzenie to lekcja z życia na pewno zaowocuje kiedyś i one zareagują na ludzką krzywdę;))
Oj Kochana... życie potrafi czasem dokopać... ale zawsze wtedy tulę się do swoich dzieciaczków. Są najlepszym lekarstwem na wszystkie smuty tego świata.
Oj, oj, wstrętne babsko! Musi być bardzo nieszczęśliwa. I prawdopodobnie nikt nie nauczył jej kochać. Bo jak sie ma w sobie miłość to także wrażliwość i współodczuwanie. Nie tłumacze jej oczywiście. Ściskam mocno! Głowa do góry , Ty masz w sobie to czego ona nie dostała :-) Iwona
Kochana! przeraziłam się okropnie i zamarłam jak zobaczyłam pierwsze słowa tekstu. Musiałaś to bardzo przeżyć. Przytulam i posyłam ciepłe myśli i serce me ♥
Przesyłam uściski i ciepłe pozdrowienia. Powodów do szczęścia zapewne jest więcej niż tych do smutku :*
OdpowiedzUsuńTe gorsze chwile są po to, by tym bardziej cieszyć się tymi radosnymi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i tulę.
Ściskam mocno!! Kochana dzieci i dom to to co jest w naszym życiu najważniejsze!! a reszta ?? przychodzi i odchodzi - dobrze że masz takie dwa biegające szczęścia obok siebie :) pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńPrzytulam :-)))
OdpowiedzUsuńWspaniałe masz widoki, zarówno te zamkowe, jak i te na przyszłość. Ściskam mocno i pozdrawiam, Sąsiadko!
OdpowiedzUsuń(pagórek z moim domem rodzinnym jest zasłonięty przez ZK:)
Po każdej burzy wychodzi słonko-po każdych wielkich łzach trzeba odetchnąć, by na nowo nabrać powietrza w płuca i krzyczeć z radości ile sił, czego ci życzę z całego serca:-)
OdpowiedzUsuńo jeju kochana...pewno Ci ciężko.. nie ma co się zamartwiać, dobrze, że mamy dobrych ludzi blisko, wystarczy się rozejrzeć i słońce za chwileczkę wyjdzie zza nawet największej chmury..:)*
OdpowiedzUsuńCzasem łzy przynisą ukojenie...to płacz, ale częściej uśmiech pomaga nam przezwyciężać trudne chwile... to dobrze że cieszysz się tym co jest wokół Ciebie. Będzie dobrze... wszystko się ułoży... zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia są śliczne!i bardzo relaksujące :)
co nas nie zabije to nas wzmocni, Twoja radość życia jest do pozazdroszczenia, o szczęściach łapiących motyle nie wspomnę :), ściskam pozytywnie :*
OdpowiedzUsuńi to jest dobre podejście do życia ! Trzeba zawsze myśleć o tym co pozytywne choć wiem ,że czasem przychodzi to z trudem, sama mam dziś kiepski dzień.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam więc uśmiechy:)
Daria
Cokolwiek się stało, to minie a Ty zapomnisz. Nie znamy się, ale wirtualnie Cię ściskam.
OdpowiedzUsuńWidok, który raduje serce:) Niech dodaje Ci on sił każdego dnia. To, co złe już za Tobą. Wieści z chatki rewelacyjne - super, że tak odważnie działacie, w dodatku masz wsparcie Mamy:)
OdpowiedzUsuńSuper! to jest właśnie zwycięstwo zobaczyć dobro pomimo zła...! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko się ułoży... zdjęcia piękne, cudny klimat i te krzesła... pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo to dzisiaj jesteśmy we dwie. Głowa do góry, wciskamy Delete i zajmujemy się czymś innym niż rozpamiętywaniem!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
zamknij smutki na dwie kłódki:)
OdpowiedzUsuńBajeczne zdjęcia!
Cokolwiek cię spotkało, ściskam ciepło! Cieszę się, że dostrzegasz jasne strony, nawet w ciemniejsze dni.
OdpowiedzUsuńKilka dni temu za swoje dobre, artystyczne serce czułam się tak samo podle. Ale dziś juz lepiej mi.. zawsze po burzy przebija się zza chmur słońce. I wierze , że w tym przypadku też tak będzie..
OdpowiedzUsuńŚciskam.
www.iwonabaldyga.pl
:)
ojoj... moge tylko wirtualnie poprzytulać... i bardzo dobrze robisz, skoncentruj się na tych miłych rzeczach, a tą ludzką świnię z głowy wyrzuć!
OdpowiedzUsuńcokolwiek się stało już było, minęło boli widocznie tak miało być karmiąc się cudownymi widokami swoich wspaniałych dzieci i tak jesteś mega szczęścaira a do tego twój najcudownieszjy dokem :) nawet nie wiesz jak czekam na zdjęcia jak będzie sie zmieniał pod twoimi dłońmi buziaki
OdpowiedzUsuńwszystko przeminie a zło na pewno wróci do tego kto Ci dokuczył
OdpowiedzUsuńNiech Ci słoneczko nigdy nie gaśnie:)
OdpowiedzUsuńjak to się mówi: raz na wozie raz pod wozem, nie martw się i głowa do góry! jutro będzie lepiej :) I tak jak pisałaś, dobrze, że masz jeszcze te dobre strony życia!
OdpowiedzUsuńKarolciu,głowa do góry!Jesteś silna babeczką,która z nie jednym problemem sobie poradzi.Twój dobry charakter wygra z każdym niepowodzeniem!
OdpowiedzUsuńMoc uścisków.
p.s.paczuszka doszła,dziękuję po stokroć!Wszystko cudne :)
pocieszycielką jestem dziś kiepską, bo sama mam ochotę zalać się mocno łzami.. ale chciałam ci napisać, że ...no wiesz.... jutro też jest dzień :)
OdpowiedzUsuńKiedyś i ja znalazłam się w sytuacji ,którą mozna opisać upokarzającą,kiedy czułam kompletną bezradność i złość.Powiem tylko tyle,że podziwiam Cię.Podziwiam za siłę,za to, że pomimo tego co się zdarzyło ,potrafisz widzieć piękno.Ja nie potrafiłam.Mogę domyślać się się tylko jak fatalnie się czujesz,ale na to najlepszym lekarstwem jest czas i Twoje Szczęścia.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńRany Kochana CO się stało ?? co za gad ośmielił się tak popsuć ten dzień ???? Przytulam baaardzo mocno i główka do góry , ludzie niestety czasem muszą komuś upodlić życie ... ściskam z całych sił i myślę o Tobie cieplutko !!!!
OdpowiedzUsuńPewnie, że masz się z czego cieszyć! Żółty i różowy motylek na łące przebiją każdy rozmiar smutku i zła.
OdpowiedzUsuńCiepłą myśl ślę :*
KOCHANA -ŚCISKAM MOCNO!!!NA GŁUPOTĘ NIE MA LEKARSTWA!!!! UWIELBIAM PEWNE PRZYSLOWIE BIBLIJNE- KSIEGA PRZYSŁÓW 27:22 :"Choćbyś głupiego utarł tłuczkiem w moździerzu pośród tłuczonego ziarna, jego głupota od niego nie odejdzie."
OdpowiedzUsuń...TO CZĘSTE MOTTO MEGO ŻYCIA////TAKZE GŁOWA DO GÓRY-NIE PODDAWAJ SIĘ!!!-TRZYMAM KCIUKI!!! POZDRAWIAM
LOOKA-nie daj się.Zło powraca do osby,która go sieje.Trzymam kciuki za Ciebie,Twoją Rodzinę i chatkę.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJutro będzie nowy dzień! Głowa do góry i niech przyniesie tylko to co dobre i radosne!
OdpowiedzUsuń'A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój. Nagle ptaki budzą mnie tłukąc się do okien..' za kilka godzin wyglądaj sikorki, wróbelka, kosa.. :)
OdpowiedzUsuńOj :///
OdpowiedzUsuńMoc uścisków wysyłam i przytulam :*
Dziękuję Wam, że mogłam się wypłakać do rękawa. Wiem, komu jestem bliska i kto mnie rozumie...
OdpowiedzUsuńZawsze stroniłam od zła i ludzi go czyniących, ale od dzisiaj wiem,że nawet trzymając dzieci za ręce można być spoliczkowanym przez wredną cygankę w biały dzień na środku ulicy i nikt nie zareaguje... a ja i dzieci zostaniemy same z tym bólem i upokorzeniem, a policja powie, że wiem pani z nimi to ciężko coś zrobić.....................................................................
Kochana- nie daj się!
OdpowiedzUsuńCokolwiek się wydarzyło, po prostu się nie daj.
Bardzo, ale to bardzo mocno Cię ściskam - i wysyłam MOC pozytywnych myśli, dobrej energii, serdeczności.
Jesteś dobrym człowiekiem, masz w sobie tyle światła i miłości, że się NIE DAJ!!!
Głęboko wierzę w to, że zło i dobro wracają w dwójnasób..
Jejciu, co sie stalo kochana?
OdpowiedzUsuńMysl o tym co dobre, to pomaga. Chwila zlosci jest, ale mija szybko i zapominasz. Jutro popatrzysz na to inaczej.
Sciskam..
Dagi
Llooko, uśmiechnij się...Ty akurat masz słońce na sznureczek, inni tylko lampki nocne:)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Waszej chatce, pasuje do Ciebie, jest taka prawdziwa...
Wszystkiego dobrego dla Mili i Wiktorka:)
Pozdrawiam:)
Życie nas nie oszczędza, każdy ma swoje smutne dni, czuje się bezsilnym wobec podłości świata lub jego wyroków. Niech nikt Ci nie zniszczy Twojej radości życia, domek będzie odskocznią od kłopotów, widzę na zdjęciach piękne otoczenie, cudowne dzieciaczki, mama Ci pomaga, to Twoja ucieczka od złych chwil, oby było ich jak najmniej. Krzesła zachwycają swoją urodą, pozdrawiam serdecznie i słoneczka życzę, złe minie.
OdpowiedzUsuńwiesz co sobie myślę, że najbardziej to zabolało Cię nie to co Ciebie spotkało, chociaż tez bolało dotkliwie, tylko to co działo się w duszy Twoich dzieci, jak one to odebrały i jak to zapamiętają, im ciężko wytłumaczyć takie wydarzenia
OdpowiedzUsuńi wymazać je z ich pamięci.
Jedynym marnym pocieszeniem jest to, że była to obca osoba a nie ktoś bliski, bo tedy boli bardziej.
Dzisiaj pewnie już jest lepiej, ale wiem jak długo się takie coś pamięta, życzę Ci żebyś zapomniała jak najszybciej, i Twoje maleństwa też, ale to już Twoja praca nad tym żeby zapomniały, ściskam mocno
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUpokorzenia i niemoc wzmacnią, a dzieci (dokładniej ich uśmiech, słowo "Mamo" i przytulenie)- koi najbardziej obolałą i zranioną duszę :) Pozdrawiam- Nathalienn
OdpowiedzUsuńDuzo usmiechu i radosci zycze,wtedy zawsze lzej..sciskam
OdpowiedzUsuńGłowa do góry ... dzisiaj jest nowy dzień :) ... to co złe wyrzuć za siebie ... a tak na marginesie ;) piękną okolicę tam macie - cudne widoki, dzieci biegajace po łące ... tym się ciesz :) ... a co! :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Wczoraj był jakiś zły dzień.
OdpowiedzUsuńPrzydarzyło mi się prawie to, co Tobie. I jeszcze przekleństwo, by mi i moim bliskim wszystko co złe...
Trudno sobie poradzić z taką agresją.
Zupełnie nieuzasadnioną i niespodziewaną. Ja czułam się strasznie stłamszona.
Bardzo mi przykro, że coś takiego Cię spotkało.
Przytulam bardzo :*
Kochana nie przyjmuj się ! Takie stany szybko mijają, najważniejsze zdrowie i uśmiechy dzieci :)
OdpowiedzUsuńMoja rodzina mieszkała kiedyś przez płot z cyganami, ale byli uczciwi i porządni. Nawet domu pilnowali jak wujostwo wyjeżdżało na wakacje. Jak to w życiu bywa są ludzie i bestie.
Przykry incydent i wcale się nie dziwię, że jesteś roztrzęsiona.
Ściskam mocno, głowa do góry!
Pomyśl o swoim domku i jego urządzaniu od razu poczujesz się lepiej. Buziak słodki.
Na jednym krześle usiądziesz Ty, na drugim ktoś kochany, potrzyma Cię za rękę, popatrzycie razem na Zieloną Chatkę... A wypłakać się jest dobrze i nawet trzeba. To oczyszcza i uspokaja. Mocno ściskam.
OdpowiedzUsuń"a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..." i tego spokoju wewnętrznego Ci życzę, przegoń smutki precz, zło wraca do tego, kto je czyni, a Ty jesteś tak pogodną i ciepłą osobą, że do ciebie wróci to dobro, które dajesz! Głowa do gory, masz rację, że skupiasz się na szczęściu:)
OdpowiedzUsuńKochana, świat jest okrutny ale to my jesteśmy jego światełkiem. Mamy tak żyć aby spokojnie, każdego poranka spojrzeć w lustro.
OdpowiedzUsuńBuziole przesyłam i grubego pancerza życzę-czasami pomaga
Twoje skrzydła bardzo mnie rozczulają i za każdym razem szczery uśmiech wywołują.
Dziękuję
Karolciu, ależ mi dzieciństwo przypomiałaś. Łapałam motylki po to, by je później uwięzić w słoiku ,wypełnionym szkiełkami, kwiatami (że niby takie królestwo mają).
OdpowiedzUsuńGłowa do góry , będzie dobrze!!!
strasznie mi przykro;((ale czasem tak jest w najjaśniejszy dzień w samym środku tłumu zajdzie się ktoś kto cie skrzywdzi;(( głowa do góry i samych tylko radosnych i słonecznych chwil życzę;))buziaki dla dzieciaczków a dzieci są mądrzejsze nim nam się wydaje i zapewne choć przeżyły to zdarzenie to lekcja z życia na pewno zaowocuje kiedyś i one zareagują na ludzką krzywdę;))
OdpowiedzUsuńOj Kochana... życie potrafi czasem dokopać... ale zawsze wtedy tulę się do swoich dzieciaczków. Są najlepszym lekarstwem na wszystkie smuty tego świata.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!!!!!!
Jutro znów wyjdzie słońce!
OdpowiedzUsuńgłowa do góry...tam jest słonko:)
OdpowiedzUsuńKarolinko, spokoju mimo wszystko :* Zdjęcia cudowne, niesamowity nastrój chwili...
OdpowiedzUsuńOj, oj, wstrętne babsko! Musi być bardzo nieszczęśliwa. I prawdopodobnie nikt nie nauczył jej kochać. Bo jak sie ma w sobie miłość to także wrażliwość i współodczuwanie. Nie tłumacze jej oczywiście. Ściskam mocno! Głowa do góry , Ty masz w sobie to czego ona nie dostała :-)
OdpowiedzUsuńIwona
Słowa otuchy przesyłam i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!!
OdpowiedzUsuńKochana!
OdpowiedzUsuńprzeraziłam się okropnie i zamarłam jak zobaczyłam pierwsze słowa tekstu.
Musiałaś to bardzo przeżyć. Przytulam i posyłam ciepłe myśli i serce me ♥
Takie krzesła też mam "na chacie" (czyli w dużym gościnnym pokoju babcinego domku). Śliczne perełki.
OdpowiedzUsuń