31 maja 2011

Komórka


Dzisiaj rano brygada remontowa w liczbie 2 kobiet (ja i moja mama;), uzbrojona w rękawice po pachy i dziesiątki worków na śmieci, wyruszyła zmierzyć się z nagromadzonymi przez dziesiątki lat gratami i śmieciami. O ludzie, co my tam nie znalazłyśmy... Dzisiaj otworzę wrota przydomowej komórki, która została wysprzątana na cycuś glancuś! Łopata do pieczenia chleba, ciupaga i grabie wiszą na ścianie(wiem, że słabo widać, ale okienko jest na razie zarkane dyktą i ciemno tam okrutnie).


Drewniane skrzynie, jedna zrobiona z wezgłowi łóżka

Obrazy religijne w fatalnym stanie


Warsztat i narzędzia
Ten drewniany stół jest obłędny!




Emaliowany, granatowy dzbanek (musicie mi wierzyć co do koloru;)

I gliniane garnki, które pójdą na stary płot.

Co jeszcze znalazłyśmy? Stary modlitewnik, okulary babcine, laskę, puszkę po Goplanie, dzieżę drewnianą i całe mnóstwo garów emaliowanych... Zmierzyłyśmy się z setkami pajęczyn i pająków, a na koniec w ganku przy zrywaniu naściennej wykładziny natrafiłyśmy na 3 gniazda os. Całe szczęście były stare, ale już jakaś jedna "pani matka" robiła co swoje. Teraz czeka na nas stodoła, szopa , stajnia i chlewik;) a później ogród... Pracy mnóstwo, ale radość ogromna! Gdy usiadłyśmy wykończone z kawą w ręce, chowając się w cieniu orzecha, wsłuchiwałyśmy się w otaczającą ciszę, śpiew ptaków i wdychałyśmy zapach siana. Nie raz nękało mnie przeświadczenie, że trochę nas poniosło, ale po dzisiejszym dniu wiem, że warto było!

36 komentarzy:

  1. Miło będzie śledzić na blogu przeobrażanie się tego nowego w Twoim życiu miejsca. Jestem pewna, że uczynisz zeń cacko. Powodzenia! Trzymam kciuki i... pokazuj jak najwięcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. o rany, jakbyście do skarbnicy jakiejś weszły...;-)))

    czekam na cd....
    Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życze ci wielu takich euforycznych wzruszeń.Ja tyram przy starej cegle -powojennej.Majster karze mi sie popukac po głowie-bo przeciez klinkierowa cegła jest taka ładna -a moja kazda inna, nadajaca sie tylko na gruz.No cóż gusta bywają różne.Pozdrówka i sił życzę-aga

    OdpowiedzUsuń
  4. Już dla samego cienia pod orzechem warto:)Podziwiam Was bardzo, gdyż panicznie boję się pajaków i pewnie zanim bym coś zaczęła działać to msiałabym zażyć końską dawkę relanium:). Życzę Wam dalszych, owocnych znalezisk i jak najmniej pająków:)
    Pozdrawiam wieczorową porą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna komórkowa relacja!
    Wiernie Wam kibicuję w porządkach i remontach.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. :))) bajecznie, aż sama miałabym ochotę Wam pomóc, mimo,że brzydzę się pająkami;)
    dużo ekscytacji tą chateczką:))
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  7. To ja w takim razie mnóstwa siły życzę i zapału do dalszych prac odkrywkowych:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bobe Majse cacko na sposób własny;))) Będzie więcej:)
    Kasiu skarbnicy osobliwości na pewno;)
    Aga trzeba trzymać się swoich wizji, bo fachowcy lubią iść na skróty...
    Ilo dawka adrenaliny zastępuje mi relanium;) A orzechów jest tam kilka dookoła:)
    Aguś dziękuję za wsparcie, aż tu go czuję:)
    Dotblogg pomagasz pisząc takie komentarze:)
    Myszko bardzo dziękuję!
    Jolanto teraz to nie mamy wyjścia, musimy się cieszyć hi hi;)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! To jak szukanie skarbów. Zazdroszczę Ci.
    Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na to co jeszcze kryje Twoja chatka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję zakupu "skarbonki bez dna".Jak Looko poszalejesz ze sprzątaniem-to będzie CUDNIE.W takim otoczeniu-wszystko cieszy.Pozdrawiam -danka-dumka

    OdpowiedzUsuń
  11. Iwono oby to były przyjemniejsze rzeczy od gniazda os;)))
    Dumka mam nadzieję, że ta chatka ma jednak jakieś dno, ponieważ musiałabym zrobić dogłębną selekcję;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ech...mnie tez by poniosło....My kobiety tak mamy!!Taki mały-duży własny świat!!

    A potem jakie efekty!!

    Życzę powodzenia w ogarnaniu tej skarbnicy...fajnie sie tam przeniesc z Wami!!Jakby do babci na wioche:)A tam tyle wspomniej zostało,a Babcia juz miastowa,pokroic bym sie dała,aby cofnąć czas:)

    Looko....trzymam kciuki i powodzenia!!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. niesamowite, ile zdobyczy przeszłości !!! gratuluję bo czuję, że to będzie super miejsce (choć już nim jest tak naprawdę) pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
  14. Kawał roboty jeszcze ..
    ale skarby sa nieziemskie, łopata do podawania i wyciągania chleba śliczna.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pracy przed Tobą całe mnóstwo, ale wydaje mi się ,że aż tryskasz energią, aby przemienić to miejsce w wymarzone.Pozdrawiam Ciebie i Twoją pomagającą Ci mamę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Warto!!!! Dla kawałka własnego nieba, warto!!!!
    Faktycznie stół obłędny, mnie się marzy taki rzeźnicki... no jeśli nie stół to chociaż blat.

    Skarby też obłędne, te obrazy religijne fantastyczne, pomimo swego stanu.
    Grabie, łopata i te gliniane gary.... no nie... co ja będę pisać.
    Wszystko wspaniałe.

    Ściskam i czekam na kolejne fotki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę , że tez masz mamę które zawsze znajdzie siłę,żeby w czymś pomóc, moja ma potężna dawkę ADHD, 2 tygodnie po operacji wycięcia węzłów chłonnych postanowiła, że mi pomoże przy remoncie, więc wparowała o 9 rano do mojego domu i dalejże książki wynosić do garażu, żadna siła jej nie mogła odpędzić od tego,
    chciałabym doprawdy mieć tyle siły i chęci będąc w jej wieku:))/69:)/
    a Ciebie podziwiam ,ale też i rozumiem, moja chęć zobaczenia co skrywa owa komórka byłaby wystarczającym powodem, żeby zapomnieć o zmęczeniu :)) do tego w towarzystwie mamy i wszechobecnych orzechów w ogrodzie ;), podziwiam, czoła chylę i ciesze się razem z Tobą iiii czekam na kolejne skarby, och jakbym znalazła takie cudne stare obrazki byłabym przeszczęśliwa, kiedyś na targu staroci kupiłam taki pożarty przez korniki, jest wspaniały i w takim stanie wisi sobie, nic nie zmieniałam :)
    pozdrawiam Cie bardzo

    OdpowiedzUsuń
  18. podziwiam
    a takie komórki to bogactwo dzimdziołów
    ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. co za cuda :) to Ci się skarbnica trafiła. ciekawe co się kryje w pozostałych pomieszczeniach :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Skarby są rewelacyjne!!! Takie wiejskie życie szczególnie latem ma swój niezapomniany urok. Jeszcze tylko kurek biegających po podwórku brakuje:) Pozdrawiam słonecznie, Magda

    OdpowiedzUsuń
  21. no kawał roboty za Wami i jeszcze przed Wami, ale miejsce i skarby są jak najbardziej tego warte :)

    fotorelacje z Waszych poczynań będą fascynującą lekturą :)
    pozdrawiam serdecznie i życzę żeby zapał nie opadł

    OdpowiedzUsuń
  22. Aż zazdroszczę tych przygód w komórce, nie mówiąc już o wyszperanych, dawno zapomnianych i przeuroczych skarbach.Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakbym widziała szopkę w naszym letnim domku jakiś czas temu;-). Życzę wytrwałości w sprzątaniu kolejnych pomieszczeń i pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  24. teraz czekam na każdy Twój post jeszcze niecierpliwiej, to jak odkrywanie nowego lądu, pokazujesz takie cuda no i piszesz z taką pasją, szczęsciem:) Oj to będzie chatka z marzeń!

    OdpowiedzUsuń
  25. to sprawiłaś sobię kopalnię skarbów :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kaja wiocha nas wzywa:)
    Ewamaison ja też mam taką nadzieję:)
    Jaga jak zobaczyłam tą łopatę, to oczy mi się zrobiły jak księżyce uśmiechnięte;)))
    Jowi muszę znaleźć w sobie tą energię, a moja mam potrafi zmobilizować;)
    Alizee jaka cudna nowa odsłona!:) "Kawałek nieba", lepiej nie mogłaś tego ująć! Ściskam!
    Ula ja też lubię zostawiać przedmioty takie, jak znajdę. A mamę mam najlepszą na świecie, tak jak i TY:)
    Carrantouhill dziamdziły straszne;) ale ile radości daje ich odkrywanie!
    Szewczykana podejrzewam, że w pozostałych pomieszczeniach, to już tylko śmieci, ale może się mile zaskoczę?
    Magdo na kurki byłoby miejsce, ale czasu brak:)
    Kasiu dziękuje za te życzenia, zapału będzie mi potrzeba duuużo!
    Iwoja może i Tobie kiedyś trafi się taka komórka?
    Krakusik75 czyli temat nie jest Ci obcy:) Pozdrawiam Cię!
    Ana to dla mnie wielka przygoda. Dziękuję, ze tak odbierasz moje fotorelacje:)
    Katesz tak... rzeczywiście kopalnia, bo wychodzi się stamtąd deko umorusanym;)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja też wchodzę codziennie z ciekawością co to znowu się ukazało Wam w czasie obchodów i porządków :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Z niecierpliwoscia czekam na dalszy ciag, cudne skarby!

    OdpowiedzUsuń
  29. Wspaniałe i magiczne miejsce odkryliście... cudownych chwil... pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  30. Zasado bardzo mi miło, że zaglądasz:)
    Czarownico będą będą:)))
    Ines cieszę się, że tak myślisz:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Mnie też cieszą takie prace :) Skarbów jak już pisałam - zazdroszczę ! Te skrzynie drewniane świetne zresztą jak i cała reszta. Stół mam chyba nawet taki sam, w bardzo kiepskim stanie ale w życiu bym go nie wyrzuciła:)

    OdpowiedzUsuń
  32. błogo się zrobiło czytając to wszystko:) jak miło, że pracujesz z mamą.. mojej nie ma już ze mną, jest gdzieś daleko, na górze i tylko czuwa nad tym, co robię. Bardzo chciałabym wypić z Nią choć jeden kubek kawy jeszcze.. tymczasem pozdrów swoją Mamę i kochaj ile wlezie!! A naszyjnik marynarski i broszka noszą się wspaniale, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Podczytuję, a dziś coś napiszę. Znalazłaś wśród rupieci wspaniałe skarby i wspaniale, że dostaną drugie życie. Będę śledzić zmagania, kibicuję mocno wszystkim poczynaniom, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Cudeńka. Ciekawe co jeszcze wyszperasz z mamcią.

    OdpowiedzUsuń
  35. wow znaleziska wspaniałe a te gliniane garnki co na płocie umieścisz to u mnie w domu babcia do dziś w takich robi latem ogórki małosolne pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń