13 lutego 2011

Słonecznie i wietrznie

Sobotnie popołudnie na lodowisku odmalowałam w dwóch kolorach. Żółty przeplatał się z błękitem a słoneczne promienie rywalizowały z porywistym wiatrem. Długie cienie rzucane na bandę sprawiały, że czułam się uczestnikiem iluzorycznego widowiska. Czekałam magicznego połączenia tych dwóch barw... Wiecie chyba jakiego?;)






6 komentarzy:

  1. Czy to zakonnica na łyżwach? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj widzę, że nie tylko ja się zastanawiam nad ostatnim zdjęciem :-DDDDDDD. Masz oko ;-)

    Ale na serio, zdjęcia cudne :)))))

    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale numer! zakonnica na łyzwach! sssuuupppeeerr! pzdr

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnie rewelacja i te piękne kolorki zima w letnich tonacjach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ach, jakże mi smutno że w tym roku ominęły mnie łyżwy przez to połamanie się :(( tak lubię...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow byłaś na łyżwach, a ja jeszcze nie byłam. Chociaż łyżwy dostałam. Tak ja, to bardzo lubię zimę ;-)))
    Ostatnia fota do gazety!!! Bomba!!!

    OdpowiedzUsuń