
Z pierogami to tak było... Kilka lat temu Małżonek błagalnym głosem wyprosił u mnie pierogi z truskawkami. Zrobiłam, ugotowałam, zajadał się, aż się uszy trzęsły, po czym stwierdził, że ciasto było "trochę" za twarde. Powiedziałam basta, koniec z pierogami! Aż do wczoraj... W pewnej gospodzie zjadłam boskie pierogi i postanowiłam, że spróbuję je odtworzyć w domu. W efekcie stworzyłam pewną wariację na temat wczorajszych.
Karotenowe pierogi z mięsem i kapustą
Farsz:
- 500g ugotowanego mięsa wołowego (z porcji rosołowej)
- 1/2 główki małej, ugotowanej kapusty
- 1 cebula
- 100 g tartego sera cheddar
- 1/2 łyżeczka mielonego kminku
- sól, pieprz
Wołową porcję rosołową ugotować razem z kapustą i cebulą. Mięso, kapustę i cebulę zmielić. Dodać cheddar. Wymieszać i doprawić. Farsz ma mieć konsystencję pasztetu.
Ciasto:
- 3 szklanki mąki
- 3/4 szklanki wrzątku
- 1/3 szklanki soku z marchwi
- 1 mała marchewka starta na małych oczkach
- 1 jajko
Mąkę zalać wrzątkiem i zaraz sokiem marchwiowym, dodać startą marchewkę. Całość wymieszać łyżką, przykryć pokrywką na 20 minut. Następnie wyrobić, znów przykryć i odczekać kolejne 20 minut. Na koniec jeszcze raz wyrabiamy, cienko wałkujemy, wycinamy szklanką kółka. Na środku każdego kółka położyć farsz wielkości orzecha włoskiego. Skleić przy pomocy widelca. Do gotującej, osolonej wody wrzucać pierogi porcjami. Od momentu wypłynięcia na powierzchnią gotować 5 minut. Polać masłem ze świeżą bazylią.




Wyszły
boskie!!! Część zamroziłam, ponieważ z tej porcji wyszło ich całkiem sporo. Już mam pomysł na następne;)
Wyglądają wspaniale. Wprawdzie nie jem mięsa, więc tej wersji bym nie zrobiła ale ciasto marchewkowe to świetny pomysł:) Muszę wypróbować. Dziękuję za inspirację!
OdpowiedzUsuńRany ... ciasto ... farsz każde z osobna to już smakołyk ,a połączone razem ...toż to poezja !!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki ślę ....kusicielko!
Od samego patrzenia ślinka mi cieknie. A jutro na obiad... PIEROGI!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Aga w planach mam bardziej jarskie z ciastem szpinakowym i farszem z ricottą;)
OdpowiedzUsuńItuś polecam, bo są naprawdę pyszne. Kminek nadaje im takiego egzotycznego smaku i masło bazyliowe - mniam!
Basiu nie może być inaczej:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale! Zdjęcia piękne jak zawsze:). Mam pytanko:)Wiem,że robisz zdjęcia Canonem i bardzo podoba mi się ich naturalny kolor, jaki to model?
OdpowiedzUsuńZ przepisu na pewno skożystam bo mój mniejszy mężczyzna uwielbia pierogi z każdym farszem.
Pozdrawiam cieplutko!
Ojej... uwielbiam pierogi. Przepis fantastyczny. Spróbuję!!!!!
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
wow, ale pysznościowe :)
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam pierogi,
ale gorzej ze zrobieniem ...
nie mam cierpiwości
pozdrawiam serdecznie
już sobie zapisuję przepis...brzmi dość intrygująco:)
OdpowiedzUsuńPysznie :)
OdpowiedzUsuńIla mój model to już staroć;) - 350D. Wyeksploatowałam go i czas pomyśleć o zmianie na lepszy model;)A zdjęcia robię obiektywem Sigma 24-60mm.
OdpowiedzUsuńAlizee wypróbuj koniecznie i daj znać jak smakowały:)
Iga to fakt, wymagają trochę zachodu, dlatego warto zrobić raz a więcej i zamrozić.
Aniu smak mają naprawdę ciekawy!
chyba pęknę, wypiłam piwko i chodzi za mną coś specjalnego...odpalam kompa a tu proszę taaakie pierogi, ślinka leci no!
OdpowiedzUsuńwow!! ale zrobiłaś mi smaczku tymi pierożkami! Ja nadal jestem na etapie "nigdy wiecej", może kiedyś i ja się skuszę:)
OdpowiedzUsuńnio mnie z pierogami jakoś nigdy nie po drodze było, choć je uwielbiam jeść :)) ale skusiłaś mnie chyba , będę robić , ciekawe co mi z tego wyjdzie ??? :)
OdpowiedzUsuńWygladają genialnie i nie mam wątpliwości co do tego, że rzeczywiście musza być boskie! A z pierogami tak to już bywa, że najtrudniej zrobić ciasto, które nie bedzie "troszkę twardawe" oczywiście najtrudniej do momentu az trafi sie na sprawdzony i banalny w swej prostocie przepis... mnie sie udało: wystarczy mąka, szczypta soli i ciepła woda z łyzką oliwy z oliwek. Żadnego jajka! Gwarantuję, ze bedą cudownie mięciutkie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zgapiam przepis :)
Wyglądają smakowicie. Ach chyba się za pierogi wkrótce zabiorę.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpierogi jeść tak, gotować nie. Jak mam robić pierogi od razu jestem chora, to wałkowanie, gotowanie. Oj leniwa baba ze mnie wiec robię je rzadko.Ja sama, osobiście polecam z kaszą jaglaną i mięsem z kurczaka.
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle super aż miło pooglądać zwykłe pierogi
Jak nie rozpieszczasz zmysły to kubki smakowe:)
OdpowiedzUsuńCzekam z zaciekawieniem na te ze szpinakiem, uwielbiam szpinak pod każdą postacią!
Zdjęcia rewelacyjne, można jeść oczami:)
Nooo... Wyglad boski. Moja mama bylaby dumna jak ja bym takie, choc w polowie ladne, pierozki wyprodukowala :):):) Zawsze narzeka na moje "kulfony" :)
OdpowiedzUsuńZgłodniałam a dopiero po śniadaniu jestem:)
OdpowiedzUsuńAleż wyglądają! Muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńMarchewkowych pierogów nigdy nie jadłam. Do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńZostaję tutaj na dłużej, ale najpierw przeczytam wszystko od początku. Herbatka już czeka :)
Ania
Pyszne zdjecia, pierogi uwiebiam w kazdej postaci, zapisalam i wyprbuje :) pozdrawam
OdpowiedzUsuńNo moje serce zdobyłaś. Wyglądają smakowicie i z pewnością skorzystam z tego przepisu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ps. Polecam pierogi nadziewane mięsem z kaszą gryczaną i natką pietruszki pyszotka.
Pierogi robię 2 razy do roku - hurtowo (czytaj sporą część mrożę).
OdpowiedzUsuńPrzyznam się jednak do tego ,że z mięsnym farszem nie robiłam nigdy(dla usprawiedliwienia napiszę ,że teściowa to mistrzyni w tym temacie);
Bardzo apetyczne zdjęcia!
za mną chodzą ruskie już całe wieki ale jakoś się nie składa by polepić;]
OdpowiedzUsuńPierogi - uwielbiam. Oby tylko domowe!
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić. Głodna jestem.
Buziaki :*
Zaczęłam intensywnie przełykać ślinę ;) podczas lektury tego posta.
OdpowiedzUsuńmimo, ze nie jadam mięsa Twoje pierogi kuszą już wyglądem.. pewnie smakują również nieziemsko :)
OdpowiedzUsuńAle bym zjadła takich pierożków. Wyglądają przepysznie :) A o takich z truskawkami to już nie wspomnę :)
OdpowiedzUsuńNajpierw na łyżwy potem na pierożki !
OdpowiedzUsuńA możne na odwrót najpierw na pierożki a potem na łyżwy aby spalić kalorie :)) Ależ mam "smaka" na te PIEROGI ...mniam.
Uściski.
pierogi bardzo apetyczne , a co najwazniejsze , można je robić z różnym farszem np.z warzywami.Dziś będą takie własnie u mnie na obiad.
OdpowiedzUsuńLlooko, motyle niebiańskie , śliczne !
Pozdrawiam...