Dzisiaj napary ziołowe traktuje się nie tyle jako medykamenty same w sobie, ale także jako zdrową alternatywę dla czarnej herbaty i kawy. Dla mnie ostatnio picie kawy kończy się "trzęsawką", także chętnie przerzuciłam się na herbatkę z dzikiej róży, która orzeźwia i stawia na nogi. Do tego łyżeczka syropu różanego i mogę hasać;). Dobre samopoczucie poprawiło mi dodatkowo powiększenie kolekcji "ziołowych" garnuszków, które upolowałam na gratach.
Zwiedzając Zamek w Dębnie natrafiliśmy na ciekawą ekspozycję. Świetnie wyposażona kuchnia z miedzianymi garnkami stała się największym obiektem moich westchnień, ale i apteczka z fikuśnymi buteleczkami sprawiła, że serce biło mi szybciej.
o matulu, jaka kuchnia - końmi by mnie z niej nie wyciągnęli
OdpowiedzUsuńkubeczki urocze - moje dzieci lubią pić rumianek lub lekką miętę, a na przeziębienia stosuję herbatkę z suszonych malin, ich liści i liści lipy - pycha :)
pozdrawiam serdecznie
Oj, rzeczywiście te apteczne buteleczki są piękne..mają charakter...co do herbatek, to polecam jaśminową....jest pyszna:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś marzenie dotyczące posiadania TAKICH naczyń, TAKIEJ kuchni, i TAKIEJ całej reszty :)
OdpowiedzUsuńMożna się zakochać, dziś jednak wolę mniejszy chaos. Co nie umniejsza mojego zachwytu:)
Kubeczki rewelacyjne upolowałaś, zakochałam sie w nich. Boskie są , może mi też będzie dane kiedyś takie kupić, a może kiedyś bedziesz chciała je sprzedać?:)Będę chętna:)! Gdybym na żywo zobaczyła tą kuchenkę to miałabym wielki problem wyjśc z niej z pustymi rękami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplusio:)!
Motywy ziołowe uwielbiam - kubeczki są przecudne! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie kubeczki :)
OdpowiedzUsuńa kuchnia... piękna.
Taka kuchnia to i moje marzenie, piękna, pełna tajemnic, starych naczyń, naczyniek, buteleczek, czyli zagracona na maxa.
OdpowiedzUsuńKubeczki śliczne, bardzo lubię ziołowe/zielarskie motywy. Już nie wspomnę o samych ziołach. Ze sklepu zielarskiego ciężko mi wyjść, też lubię ziołowe herbatki :)
Ściskam :))
Kolekcja kubeczkow sie powieksza ;)Piekne sa! Kuchania cudo co za "sprzet" ! Zielarstwo do domemna mojej mamy - zawsze wracam a to z lipa, a to malina, dziurawcem, mienta :) Mowisz ze herbatka z rozy jest dobra zamiast kawy?koniecznie musze wyprobowac, chcialam sie tez skusic na yerbe mate.
OdpowiedzUsuńKubeczki są rzeczywiście świetne. Mój wzrok przciągnęła ta piękna łyżeczka.Cudo.
OdpowiedzUsuńJa co roku zamrażam mięte z mojego ogródka. W zimowe wieczory zapach świeżej mięty z herbatką jest zniewalający.
Pozdrawiam
Jaka kuchnia!!!!
OdpowiedzUsuńCudne kubeczki udało Ci się upolowac!
Pozdrawiam
Zakup rewelacyjny, bardzo ładne są te ziołowe kubeczki. Fajnie by w nich wyglądały cięte zioła.
OdpowiedzUsuńZ ziołowych herbat bardzo lubię herbatkę z malwy, mam to chyba po mamie:)
Uwielbiam też miętę, dodaje ją do sałatek, kotletów do czego się da:) Oczywiście czarna herbata z dużą ilością suszonej mięty i plasterkami: pomarańczy, cytryny i limonki jest obowiązkowa.
Gratuluje udanego polowania. Osobiście uwielbiam zioła.
OdpowiedzUsuńCo do butelek to mam na ich punkcie fioła obecnie udało mi sie uzbierać spora kolekcję cudownych butelek po oliwach i octach w kolorze brązowym. Po ozdobieniu jeszcze nie wiem jak pewnie dodoam etykietki powróca do życia i umieszczę w nich oliwy i octy ziołowe.
Apteczne buteleczki przepiekne, gratuluję zakupu ziołowych kubeczków, kiedyś pamiętam u mojej babci był identyczny...
OdpowiedzUsuńbuziaki
Aga
Fajne kubeczki masz!
OdpowiedzUsuńAz się zachcialo jakiegoś naparu!
Znowu bardzo dobre zdjęcia,musisz mieć dobry aparat... no i oko.pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJak to mówią - ziółka są dobre na wszystko. U nas w domu już od paru lat pijamy głównie napary ziołowe ( czarna herbata z rzadka, a jeśli już to raczej " odjechana" np. z czarną porzeczką, albo wiśniowa...) Ewentualnie herbatka zielona. A na co dzień - ziółka. Na " urodę" ze skrzypem, na spanie - melisa, na zdrowie dziurawiec, na wszystko liście czarnej porzeczki i pokrzywa, na przeziębienie - kwiat lipy, na kaszel liście podbiału z tymiankiem. A do tego albo syrop z mniszka lekarskiego albo kwiatów czarnego bzu, opcjonalnie syropek malinowy lub sok z ukochanej czarnej porzeczki ( a jakże!). Wszystko rzecz jasna własnorobne, bo w końcu po coś się człowiek na tę wieś wyprowadził, prawda?
OdpowiedzUsuńA kolekcja ziołowych kubeczków przeeeboska!
Będę się powtarzać, ale- kubeczki są rewelacyjne.Ja zioła na dobre odkryłam ( "przy pomocy" świetnego lekarza i książek)kiedy to leczyłam mojego młodszego syna. Widzę jak działają i jak pomagają mi się obyć bez leków z apteki:)I polecam gorąco, bo warto żyć z nim za pan brat:)
OdpowiedzUsuńKuchnia i szafeczki też super- choć nie wiem, czy taki zestaw sprawdził by się u mnie. Jak organizowaliśmy kuchnię, kiedy wprowadzaliśmy się na wieś, to myślałam nawet o kuchence na drewno (tzw angielce), ale szczęśliwie ktoś mi to wybił z głowy, bo gotować na tym codziennie to byłoby wyzwanie:)
Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę miłego picia pysznej herbatki z Twoich nowych- starych, przepięknych kubeczków:) Magda
Wiesz , a mi coś z tym motywem mignęło na ,,gratch,,. Teraz już wiem ,że koleżanki (lloka i ila) zakochane w tym temacie.
OdpowiedzUsuńZjadłam jedno ,,o,, ;)))
OdpowiedzUsuńŚwietne kubeczki - kuchnia alchemiczna to jest to:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam herbaty :) Moja ulubiona to zielona jaśminowa :) A garnuszki ziolowe u Ciebie totalnie mnie zachwyciły :)
OdpowiedzUsuń*Kasiu mój Wiktor z racji wiecznych bólów brzucha pija miętę namiętnie!
OdpowiedzUsuń*DesignAnia jaśminową powiadasz? Zanotowałam:)
*Ivalia miałam fazę na mniejszy chaos, a teraz on mną rządzi;)
*Iluś dzisiaj byłam na gratach i nic nie przywieźli, ale jeśli upoluję, to wiem do kogo uderzyć:)
*Dziabka ziołowe motywy są ponadczasowe, prawda?
*Tuome cieszę się, że się podoba:)
*Alizee podobne gusta mamy prawda? Już nas widzę w zielarskim, tak jakbyśmy w najlepszej perfumerii buszowały;)
*Bree u nas specjalistką od ziół jest moja teściowa;)
*Malach łyżeczka jest z bursztynem:) W lecie muszę koniecznie zamrozić miętę, bo uwielbiam jogurt miętowy do ziemniaczków:)
*Aguś to trzeci rzut:)
*Agnieszko Arnold taką herbatkę, to z pewnością zaserwuję jak się ociepli:)Chyba muszę spróbować z ciętymi ziołami, bo te z doniczkach z supermarketu to straszne lichoty...
*Lactrimo ja uwielbiam etykietki z PRL-u. Polecam wklepać w google "etykietki prl ocet";)
*Aga.ocean może jeszcze jest?
*Folkmyself mi się zachciało melisy - cały termos!!!;)
*Mamo mani mam Canona, który zacina się co rusz i spust wymaga siły strongmena;)Zajechałam go chyba;)
*Asia i Wojtek, o la la, to u Was herbarium jak się patrzy!
*Dom działań różnych o tak te kuchenki są urodziwe, ale najlepiej jak środek mają "współczesny";)
*Kamilo czaj Kochana i miej mnie na uwadze;))) Co do "o" to się nie przejmuj, też sobie nick wymyśliłam, prawda?;)
*Nela alchemia z zielarstwem za pan brat dłuuugo była!
Violetko Ty też polecasz jaśminową? Jutro muszę mieć na nią oko:)
OdpowiedzUsuńJa też czerpię radość z takich znalezisk. Upolowałaś śliczny zestaw.
OdpowiedzUsuńApteczne buteleczki też mnie prześladują, a kuchnia ... tylko w sferze marzeń ;)
Uściski.
P.S.
Ja popijam obecnie wodę strukturowaną i polecam :)
Jolanno w tej chwili popijam strukturowaną inaczej;)Zapijam smutasy białym winem, bo tylko takie w domu znalazłam...
OdpowiedzUsuńcudności ziołowe!!!
OdpowiedzUsuńMam pytanie - podziwiam Twoje domki w pokoju Mili. Powiedz mi skąd bierzesz takie cudowne materiały w kropki???
Ziółka pijam codziennie!
OdpowiedzUsuńPiękne te kubki z motywem ziół. Fajne nastroje.
*Stula jak to skąd?:)z second-handów:)
OdpowiedzUsuń*Bea miło mi, ze czujesz te nastroje:)
Ojej jak ja lubię ziołowe motywy. Mam nawet w swoich "zbiorach" kilka egzemplarzy:) A wiesz, że ja takie leciutko nakrapiane i z roślinnym motywami mam też puszki. Kupione na szpyrach za grosze. Są bardzo fajne i idealne do rustykalnej kuchni.
OdpowiedzUsuńTwój syrop różany ma piękny kolor, a z tym kubeczkiem tworzą parę idealną. Ziołowe herbatki bardzo lubię. Mam jeszcze zasuszoną melisę, co za zapach i smak.
Pozdrawiam cieplutko i miłego weekendu życzę!
Weszłam na Twojego bloga i wsiąknęłam. Nie dawno odkryłam blogi i wieczorami nie ma mnie. Zachwycam się szukam inspiracji przygotowując nasze przyszłe mieszkanko. U Ciebie bardzo spodobały mi się gałgankowe domki. Chyba muszę się wybrać do jakiś secod - handów. Już odłożyłam kolorowe body, z których chłopcy wyrośli na uszycie czegoś, ale jeszcze dokładnie sama nie wiem czego. Pomysłów mnóstwo. Zapraszam do siebie i pozdrawiam! - Iza.
OdpowiedzUsuńcudeńka te butelunie;))))a kuchnia marzenie!!!cudna wycieczka pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLlooko zapraszam Cię serdecznie do sprostania wyzwaniu książkowemu:)szczegóły u mnie. Bardzo bym chciała poznać Cię od tej strony, w wielu kwestiach znajduję z Tobą współny mianownik, ciekawa jestem bardzo jak jest w tej kwestii:)
OdpowiedzUsuńKubeczki w całym zestawie są świetne! Ja bym też się o takie pokusiła.U mnie od zawsze musi być mięta i rumianek,leczy skutecznie moje rewolucje żołądkowe:)
OdpowiedzUsuńCała kuchnia też w moim klimacie,zawsze miałam chrapę na motywy kacze i kurze.
Kochana - żyjesz?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko w porządku.
Ściskam mocno, trzymaj się i nie daj się tej szarudze okropnej. Oby do wiosny!
Fajna wycieczka - nie dziwię się, że zapragnęłaś być posiadaczką takich bibelotów :)
OdpowiedzUsuńAle Twoje ziołowe kubeczki też niczego sobie - godne pozazdroszczenia :) choć ja przyznam, że nie przepadam za ziółkami :)
Pozdrawiam i pomalutku nadrabiam zaległości w czytaniu postów, bo troszkę mnie nie było :)
Cudna ta kuchnia! Tez by mi trudno bylo z niej wyjsc ;)
OdpowiedzUsuńA kubeczki 'ziolowe' bardzo urokliwe, takie 'babcine', piekne :)