Zanim wprowadzę zimne szarości do swojego salonu, ogrzeję się w w blasku złocistych rudości. Pamiętacie cudowne kruche jabłuszka u Ushii? Dzięki uprzejmości naszej Czarodziejki mam i ja super foremkę do wycinania tych cudeniek. Świetnie im na paterce, którą zakupiłam u Mimi.
A poduchy wygrzebałam z szafy i już coś się dzieje innego. Pokazywałam je już w poście I przyplątała się jesień. Cięgle czeka mnie sprzątanie tarasu... Nie lubię tego. Są to te ujemne strony posiadania kawałka zieleni;)
A poduchy wygrzebałam z szafy i już coś się dzieje innego. Pokazywałam je już w poście I przyplątała się jesień. Cięgle czeka mnie sprzątanie tarasu... Nie lubię tego. Są to te ujemne strony posiadania kawałka zieleni;)
Piękny,jesienny klimat stworzyłaś.Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają smakowicie, aż szkoda je zjadać. Paterka piękna, też się nad nią zastanawiam, ale mam jeszcze do wyboru drucianą podstawkę pod garnki i ciągle nie wiem na co się zdecydować. Cudnie u Ciebie i jednak wpuściłaś do siebie troszkę tej jesieni:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko z deszczowego Łagowa
Jesień u ciebie najprawdziwiej rasowa - złota i pachnąca jabłkami. A ja tam uwielbiam "prace polowe" nawet grabienie liści i przekopywanie grządek :D
OdpowiedzUsuńPiękne jesienne rudości:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
tak...jesiennie na tych zdjęciach
OdpowiedzUsuńto jest chyba ten kolor jesieni,którego nie potrafiłam określić!
pięknie!
Cudownie to wszystko zaaranżowałaś. Poducha przecudnej urody. Paterka śliczna -też jest na mojej liście zakupów :-). Jak się widzi taki klimat to się nie chce myśleć o zimie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Lucyna
Ależ cieplutko u Ciebie :) tak miło się na sercu robi, te zdjęcia mocno rozgrzewają ... prześlicznej urody latarenkę widzę, poduchy w sam raz na jesienne dżdżyste dni jak ten dzisiejszy ... brrr ... leje od rana, i coś na osłodę ponurego dnia za oknem - jabłuszka z konfiturką ... mniaaaaam ... buziaki
OdpowiedzUsuńSmakowite i piękne te rudości!
OdpowiedzUsuńUwielbiam jesienne klimat.
OdpowiedzUsuńA Twoje fotki, tylko mnie jeszcze bardziej w tym uwielbieniu utwierdziły :)
Wystarczy zapalić świecę w otoczeniu takich barw, a wokół roztacza się klimat magii...
Pieczone, jabłuszkowe ciasteczka aż mi tutaj pachną ;)
Moc pozdrowień jesiennych przesyłam :)
Zakochana jestem w tych poduchach...
OdpowiedzUsuńDziękuję za przesyłkę, Karolko! ;**
Z checia schrupalabym takie ciasteczko :) patera piekna!
OdpowiedzUsuńU mnie pogoda dopisała i wczoraj odhaczyłam sprzątanie balkonu. Byle do wiosny...
OdpowiedzUsuńCiasteczka nie dość ,że ładnie się prezentują to z pewnością świetnie smakują.
Ja tez pierwsze bym oko nacieszyla a pozniej dopiero podniebienie takimi ciasteczkowymi smakolykami.
OdpowiedzUsuńjezeli samkuja tak jak wygladaja to juz zazdroszcze ;)
Poduchy tez sa piekne , kocham takie cieple , prawdziwie jesienne kolory, one dodaja otuchy przy jesiennej pogodzie.
I ta latarenka ciekwa, sama ja tak pieknie ozdobilas?
Pozdrawiam:)
ja już taras posprzątałam kilka dni temu, jak słońce cudnie grzało w plecy. Dziś wieje i chyba zaczyna lać ;(((.
OdpowiedzUsuńCiasteczka strasznie smakowicie wyglądają... narobiłaś mi chętkę na coś upieczonego.
do tych złocistych rudości pasował by jednen z moich jesiennych wianków... hmm... ?
Mmmm, zapchniało jabłuszkami i kruchym ciastem, wilgotnym mchem i woskiem...Bardzo apetyczny i pełen zapachów Twój dzisiejszy post!:)
OdpowiedzUsuńJak przytulnie :)
OdpowiedzUsuńJa już ciasteczka upiekłam, niestety trochę kształt mi nie wyszedł:( nie mam takich foremek:( ale smakowały pysznie!
OdpowiedzUsuńPiękna jesień u Ciebie:)
cudowny klimat- jak w lesie pełnym jesiennych barw - poduszka cudna :)
OdpowiedzUsuńAle cieplutko tu u Ciebie ;) to chyba za sprawą tej niesamowitej latarenki i świecy, dzięki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ależ poduchy fajne! Takie bardzo folk. A jabłuszka w cieście wyglądają niesamowicie apetycznie1
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają cudnie w tej paterce, ale najchętniej widziałabym je na ... swoim talerzyku, do herbatki, mmm ... rozmarzyłam się! Oj, bardzo podoba mi się Twoje wydanie jesieni, taka jesień mogłaby trwać i dłużej, ale tylko taka! Poduchy świetne, jak się ma takie klimaciki w domu, nie dziw, że na taras się nie chce! :)
OdpowiedzUsuńW tych poduchach zakochana jestem już od tamtego posta!!! Cudne kolorki!!!
OdpowiedzUsuńciasteczka wygladaja wspaniale , przypuszczam ze dlugo tam nie polezaly ... ;)
OdpowiedzUsuńSmakowita ta jesień u Ciebie, pod każdym względem. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńCiasteczka jabłuszkowe prezentują się wspaniale, aż zapachniało mi pieczonym ciastem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO jak przyjemnie u Ciebie! I te ciasteczka! Ah! Bardzo ladnie prezentuja sie na tej paterce.
OdpowiedzUsuńZycze motywacji do porzadkow!
Pozdrawiam!
Dagi
Ach Llooko jak Ty czarujesz! Klimaty wyciągasz jak mag króliki z kapelusza, pięknie!
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Oj poduchy piękne!
OdpowiedzUsuńU mnie za oknem już szara jesień a było tam przepięknie żółto-złoto i jesiennie.
pozdrawiam
Lubię Twoje zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPoduszka genialna. Nawet zwykłe ciastka u Ciebie są niezwykłe
OdpowiedzUsuńPiękna patera a ciasteczka wyglądają mniamniuśnie....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mnie urzekła podusia...co za barwy, kolory...Uroczo!Pozdrawiam deszczowo!
OdpowiedzUsuńAleż smakowicie wyglądają te jabłuszka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ależ piękna poducha! zakochałam się w niej...
OdpowiedzUsuń________
www.klimatycznywroclaw.blox.pl
Jak zwykle przepięknie i klimatycznie. Zakochałam się w poduszce :) Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńWełna
Bardzo ciepłą i przytulną atmosferę stworzyłaś. Patera z jabłuszkami prezentuje się wspaniale. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńCudny, jesienny klimacik w Twoim salonie :) Jak zwykle detale powalają :)
OdpowiedzUsuńPiekne te jabluszka Llooko! Ja musze ze wstydem przyznac, ze foremki mam od roku i nadal ich nie wyprobowalam... :/ Mam nadzieje, ze podczas swiatecznej przery uda mi sie nadrobic choc niektore zaleglosci ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cudownie mieszka tam sobie moja paterka. Bardzo ciepło, jesiennie i słonecznie u Ciebie. Cała TY!
OdpowiedzUsuń