Znalazłam materiał idealnie kolorystycznie i fakturowo przypominający ciasto piernikowe. Musiałam wykorzystać wenę i szybko wzięłam się za szycie pierniczków. Najgorzej było z ozdabianiem. Pierwsze "ciastko" wyszyłam białą muliną, ale efekt był kiepski. Sprułam i "polukrowałam" farbą akrylową. I tutaj powstała nie mała przeszkoda, ponieważ kudełki na materiale skutecznie przeszkadzały mi uzyskanie jednolitej linii.
Do świąt jeszcze daleko, a aura za oknem bardziej wiosenna, ale patrzę, że u Jolanty już pierniczki, u Pauli śliczne ozdoby i postanowiłam pokazać Wam i moje twory.
Do świąt jeszcze daleko, a aura za oknem bardziej wiosenna, ale patrzę, że u Jolanty już pierniczki, u Pauli śliczne ozdoby i postanowiłam pokazać Wam i moje twory.
Ach jkie smakowite pierniczki, idealnie beda pasowac na choinke :D. Juz czuje ten zapach, choc pewnie nie pachna ;)
OdpowiedzUsuńPierniczki jak malowane! Wyglądają tak realistycznie, że ślinka mi leci:)
OdpowiedzUsuńGenialne! Aż by się chciało zjeść :)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam,że to takie jadalne :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszły te ozdoby!
Rób ich więcej,bo czas goni,ani się obejrzymy a już będzie grudzień.
Buziaki posyłam.
fajne ciastka :) ja bym jeszcze wypróbowałabym jeszcze biały korektor, najlepiej płynny w długopisie. i jeszcze spróbowałabym, białym reliefem. Mozna by zobaczyc jaki na tym materiale byłby efekt.
OdpowiedzUsuńNie wiem jaki material użyłaś, ja używałam filcu brązowego i korektorem robiłam "ozdobny lukier". Wyszło fajnie, tylko trzeba poróbowac, zeby zbytnie "kluchy" nie wyszły, zamiast ładnych białych obwódek :)
Sciskam mocno
An
Mięciutkie i śliczne ;), a o moje, upieczone w niedzielę pierniki można na razie zęby połamać. Fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńHa, dałam się nabrać:) Piekne pierniczki! A nitka jest cudna...
OdpowiedzUsuńPierniczki wspaniale się prezentują:)! wysłałam Ci maila
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Świetny pomysł! Ja jednak - jako straszliwy łasuch - pozostanę przy normalnych, znaczy sie zjadliwych takich, hehehe. Chociaż te pewnie by dłużej przy mnie wytrzymały....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Wyglądają jak prawdziwe!
OdpowiedzUsuńPo prostu obłędne!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i cudne wykonanie :))
Ściskam :))
Super! Juz pisze maila:)
OdpowiedzUsuńA pierniczki pyszne i slodkie:) Narobilas mi smaku na jadalne;)
Bardzo apetyczne te Twoje pierniczki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Pierniczki pysznie wyglądają:) Faktycznie, czas pomyśleć o dekoracjach świątecznych..
OdpowiedzUsuńA nici, super wyglądają jak masa świątecznych cukierków.
Ściskam gorąco
Piękne! Dałam się nabrać, myślałam, że to prawdziwe. Tylko takie pierniczki mogłyby u nas dotrwać do świąt w całości...:-)
OdpowiedzUsuńPiękne te pierniczkowe ludziki ... i wcale nie przeszkadza, że lukrowane linie nie są idealne ... według mnie to jeszcze bardziej dodaje uroku ciasteczkom ;) Mniaaaam ...
OdpowiedzUsuńniesamowite są te Twoje pierniczki,cudowne i puszyste.
OdpowiedzUsuńZrobiło się swiątecznie...
Pozdrawiam...
Twoje pomysły są mistrzowskie!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia.
Pozdrawiam
No nie rozbroily mnie te pierniczki, piekne!
OdpowiedzUsuńSznurek superowy, mozesz mi przypomniec gdzie go nabylas? w PSS-esie?Pozdrowionka
Mniam, mniam! Bardzo fajne! :))
OdpowiedzUsuńPrześliczne piernikoludki :) Bardzo apetyczne, choć niejadalne, będą się cudnie prezentować na choince :D
OdpowiedzUsuńWitaj:)
OdpowiedzUsuńBlog piekny, to co robisz - niesamowite
.
Bede tu wpadać czesto.
Fajne dzieciaczki.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na herbatke bedzie mi miło :)
Przecudowne te pierniczkowe twory, a to, że lukier niejednolity tylko dodaje im uroku. Hmmm to dziwne nigdy, patrząc na jakiś przedmiot, nie chciałam go zjeść i przytulić jednocześnie ;) hehhe
OdpowiedzUsuńAle smakowite ozdoby:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Super pomysł! Pierniczki wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sliczne te pierniczki,,,i tak szybko nie znikną ze stołu,,,i można się do nich przytulić...sto razy fajniejsze od takich typowych pierniczków....
OdpowiedzUsuńNo, no jak też się dałam nabrać:))
OdpowiedzUsuńA gdzie taki sznureczek można nabyć?
pozdrawiam serdecznie!
fajne fajne
OdpowiedzUsuńMmmm, pierniczki są do zjedzenia!:)
OdpowiedzUsuńSuper:)
Czesc,
OdpowiedzUsuńNapisalam maila do Ciebie w sprawie nici, ale nic mi nie odpowiedzialas.
Czekam na info.
Sylwia
fragole@gazeta.pl
Świetny pomysł z tymi pierniczkami niejadalnymi!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
piernikowe ludki do schrupania :)
OdpowiedzUsuńO ratunku! Dopiero po chwili zorientowałam się, że to nie prawdziwe!
OdpowiedzUsuńw pierwszej chwili myślałam, że je upiekłaś! dopiero po przeczytaniu spostrzegłam, że są z materiału. piękne!
OdpowiedzUsuń___________
www.klimatycznywroclaw.blox.pl
REWELACYJNE !!!! do zjedzenia ;)
OdpowiedzUsuńa jeśli chciałabys polukrować coś jeszcze polecam pearl pen firmy viva decor - dostępny w sklepiku dla plastyków
Boskie! Rzeczywiście materiał sprawia wrażenie piernikowego wyrobu. I świetny pomysł z lukrem :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto by spróbować w przyszłości "polukrować" farbą w tubce z cienkim czubkiem (takim jak mają zazwyczaj farby typu "window art" albo jeszcze lepiej do malowania ubrań) - wtedy włoski z materiału nie będą się "wkręcać").
Przez Twój tytuł zrobiłam się głodna! :P a tu zaraz 1.00 w nocy a ja idę spać... tak zauważyłam że uszyte są a nie upieczone ;) ja na razie ciasto będę robić i na leżakowanie dam :P a szycie mam w planie hmm raczej haftowanie ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
WOW !!! KOCHANA !!! ZACHWYCAJĄCE !!!
OdpowiedzUsuńTwoje bardziej wyrosły niż te moje :)))) chyba dałaś więcej proszku do pieczenia bo takie pulchniutkie hi hi hi. Na serio można się pomylić, że to PRAWDZIWE !!!
Wspaniały pomysł i extra wykonanie.
Trudno malować na szorstkiej tkaninie, ale efekt końcowy jest cudny.
Całusy ślę.
Właśnie dzięki tym nieregularnym liniom wyglądają jakby lukrowały je dziecięce dłonie:) Super materiał na pierniczki:)Dużo jesiennego słonka!
OdpowiedzUsuńMatko z córką !!! Jak prawdziwe ,już się zastanawiałam jak smakują ....ha ha ha .
OdpowiedzUsuńBuziaki i uściski ślę.
Pięknie tu u Ciebie :) na pewno będę do Ciebie regularnie zaglądać :)
OdpowiedzUsuńHmm ... wyglądają, jak prawdziwe, kiedy otworzyłam posta myślałam że już pieczesz na Święta. Materiał rzeczywiście identyczny jak piernikowe ciasto. Zdjęcia rewelacyjne! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne pierniczki :) Świątecznie się robi pomału :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Rewelacyjnie wyszły Tobie te pierniczki! Wygladają na prawdziwe i tak bardzo świątecznie i zimowo się kojarzą :) Jeszcze tylko dodać zapach śwrieku i ... :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie to wymyśliłaś , w pierwszym momencie myslałam że już pieczesz , a to świetne zawieszki :-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wysylam maila
Pierniczki przecudne!!!!
OdpowiedzUsuńNa poczatku myslalam, ze to rzeczywiscie 'ciastkowe' pierniczki, a tu prosze! :)
OdpowiedzUsuńGratuluje pomyslow, cierpliwosci i talentu :)
Pozdrawiam!
Fenomenalne te pierniczki. Na początku myślałam, że to kolejne Twoje wypieki, a tu szyciowe efekty!! ;))
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Bardo lubię filcowe ozdoby choinkowe i ludki w piernika. U Ciebia 2 w 1, super!
OdpowiedzUsuńWitaj Beato!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że do mnie wpadłaś:) Wiesz te "pierniczki" nie są z filcu, tylko z materiału typu garsonkowy;)Ale kudełki ma podobne.
Pozdrawiam!