Podczas gdy salon tonie w czerwieni, kuchnia ciągle trzyma się swojej kolorystyki. Niestety dotyczy to również koloru ścian. Chciałabym się już go pozbyć, ale ciągle mamy nie rozstrzygniętą kwestię, gdzie umieścić schody na strych. Jedna z wersji to taka, że będą w miejscu widocznego kredensu, druga wersja - schody w rogu salonu, w miejscu, z którego teraz do Was piszę i wreszcie trzeci wariant, schody z klatki. Mnie najbardziej odpowiada wersja druga, ponieważ marzą mi się takie schody :
[zdjęcie pochodzi z allegro]
Mój Gero podchodzi jednak sceptycznie do tego pomysłu. Owszem schody podobają mu się bardzo, tylko pozostaje kwestia, co my nimi będziemy mogli wnieść... Ja oczyma wyobraźni już snuję plany jak będą się komponować z salonem:) Np TAK albo TAK, albo TAK a TO zdjęcie na pewno widziałyście już wiele razy...
Z balkonu przytargałam krzesło i zrobiłam małą zimową aranżację ze starymi łyżwami w roli głównej. Nie wiem jak u Was, ale u mnie śniegu po kolana...
I na stole trochę koloru...
Schody faktycznie piekne, ale Gero Twój ma rację: jak wnieść szafę na strych albo kredens, o siedziskach (czy nawet jakichś łożach dwuosobowych, hehe) już nie wspomnę:) No chyb że przez duże okno:) Ale w strychu??? Będziecie musieli dźwigi zamawiać, jak wam się przemeblowanie zamarzy:) Ale całkowicie rozumiem Twój zachwyt nad tymi schodami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko i życzę miłego poniedziałku:)
hm.. schody cudne i ja nie będę dobrym doradcą bo niestety wychodzę z założenia, ze życie nie jest tylko po to żeby przejść je praktycznie.. trochę szaleństwa też jest wskazane..zatem obstawiałabym schody w salonie..a wnieść.. hm..zawsze można wnieść w elementach do złożenia.. i jeszcze jedno.. zazdroszczę Ci tych cudnych łyżew ale pod warunkiem, że funkcjonują tylko z tą załączoną instrukcją w ramce.. fantastyczne:)
OdpowiedzUsuńCudowne schody! W Twoim salonie na pewno pięknie by wyglądały, jednak wydaje mi się,że mogłoby być kłopotliwe wnoszenie czegokolwiek na strych, no chyba ,że poprostu wszystkie meble składane by były właśnie na strychu:). W każdym razie, jak zrobisz to na pewno bedzie pięknie, trzymam kciuki za pomyślną realizację planu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z również zaśnieżonego Łagowa:)
Miałam kieeeedyś takie bombeczki! Piękny masz obrus na stole i te talerze...uwielbiam takie:)
OdpowiedzUsuńSchody piękne, tylko faktycznie trochę trudno nimi wnieść choćby duże pudło. Ale co tam;)
ale masz słodko w tym mieszkanku, a o takich schodach tez marzę ale jak na razie cieszę się że mam co mam i że mam o czym marzyć, pozdrawiam Cię, Ewa
OdpowiedzUsuńTwój dom nie przestaje mnie zachwycać... nigdzie indziej nie widziałam tylu pieknych kolorów żyjących ze sobą w harmonii:) a schody cudowne i jak to w życiu zazwyczaj kobieta myśli estetycznie a meżczyzna praktycznie:) zycze wam pogodzenia tych kwestii i czekam na efekt.. z pewnością powali na kolana:)
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna, ale schody są świetne. Bardzo podoba mi się również Twoja kuchnia nad którą się już zachwycałam przy okazji posta kuchennego.Ja tylko mogę pozazdrościć takiego otwartego kredensu wypełnionego porcelaną i szkłem bo przy dwóch kotach taki mebel nie postałby za długo:)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia!
Ach jak ja lubie Twoje zdjecia Karolina, kolory w witrynce i na niej bardzo mi sie podobaja, masz piekna porcelane i zbior syfonow:-)
OdpowiedzUsuńTe schody ze zdjecia sa swietne, wcale sie nie dziwie, ze Ci sie wlasnie takie marza..
Sciskam serdecznie
Basia
Ach te schody,piękne.Nie dziwię się,że chciałabyś mieć je w salonie.
OdpowiedzUsuńJa myślę,że tak jak pisze Ila,wszystko co chcecie mieć na strychu musicie tam złożyć :)
Ale już sobie wyobrażam Twoje aranżacje ze schodami w roli głównej...
Ściskam.
Faktycznie tymi schodami można się upajać a raczej ich widokiem i stanąć na nich w długiej zwiewnej sukni,ach jak byłoby romantycznie... (;
OdpowiedzUsuńAle,no właśnie bo zawsze jest ale.
Funkcjonalność czy...
Ech trudny orzech do zgryzienia.
pozdrawiam .
aranżacje piękne (:
schody piękne i uwielbiam na takie patrzec, niestety tylko patrzec, bo dla mnie to byłoby zabójstwo :) no i M. też jak takie widzi to tylko mów, ze nic po takich wnieść się nie da więc wiem, że nawet jakbym kiedyś takie chciała mieć to też by się nie chciał zgodzić :) No ale racji to obu panom odmówić się nie da :)
OdpowiedzUsuńaranżacja krzesełkowa super!
Masz tyle pięknych rzeczy,że wgapiam się w Twoje zdjęcia jak sroka w kość. Cudnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj,
OdpowiedzUsuńPoniewaz jestem estetka a praktycyzm czesto u mnie przegrywa z wrazeniami estetycznymi- bez wahania wybralabym schody, ktore zaprezentowalas....Sa po prostu.... f r a n c u s k i e !!! no cudne po prostu... przeprawe na argumenty z moja Polowka prawdopodobnie wygralabym....mam taka nadzieje..... mysle, ze drugi wariant usytuowania schodow jest idealny.
Pozdrawiam cieplutko:-)
schody jak ładne tak niewygodne. Osobiście nie lubię chodzić po tych kręconych, okropnie, okropnie. Wolałabym każde inne, proste lub zmałym zabiegiem niż te. No ale to Ty będziesz musiał wybrać uroda czy wygoda :-)
OdpowiedzUsuńSame cuda w Twoim kredensie ! Co do schodów rzeczywiście nie można im odmówić urody ,są cudowne i wyglądałyby świetnie u Ciebie w salonie..... może najpierw przez dziurę w suficie wszystko przetransportować a na koniec zamontować schody....kombinuję jak koń pod górę byleby te schody jednak były...ha ha ha .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
To schody na strych- strych, czy strych- poddasze? Bo... w zasadzie bez różnicy ;-) I tak trzeba się liczyć z dużymi gabarytami. Ja na strychu posezonowe rzeczy trzymam i nawet pudło z bombkami jest duże. Nie wspominając o wakacyjnych walizkach itp. Schody kręcone piękne są, ale ja osobiście ze wsględów praktycznych odradzam.
OdpowiedzUsuńHmmm schody marzenie.Z salonu..
OdpowiedzUsuńZaprzyjazniona od lat kolezanka z budowalnki z ktorą utrzymuje kontakty ma take same konstrukcyjnie
schody.Z salonu wchodzi sie na poddasze.Waziutkie i krete. i TERAZ CZYTAJ ;;00a na poddaszu jest mini pralnia,mini pracownia krawiecka na stole obok,komputerownia meza ::)) i sypialnia.Wlasnie ich sypialnia.A wszystko po to aby dzieci mialy na dole Arturek i Laura kazdy swoj pokoj.
DA SIE KOCHANA.Jako nie doszly architekt i kiepski budowlaniec moge podeslac fotki na maila.Doslownie to samo zrobila Madzia.Uwierz schody krete i waskie.Schody zabiegowe zajmuja o wiele wiecej miejsca.
CHCESZ POGADAM Z Madzia co ona o tym sadzi po latach.
Witam,
OdpowiedzUsuńmam schody w takim stylu ,od piwnicy po poddasze.Wygladaja pieknie,miedzy innymi z ich powodu kupilismy ten dom,ale z wnoszeniem mebli tragedia,trzeba sie niezle nameczyc,a i tak poobijalismy sciany,czesc mebli musielismy rozkrecic,a czesc przez okno.No i jeszcze przekonalam sie ,ze sa dosyc niebezpieczne.Corka i ja zdazylysmy juz po 1 razie z nich zjechac na pupie,co bylo dosyc bolesne.Przypadkiem trafilam wlasnie na twoj blog,wiec jeszcze sie nie rozejrzalam,ale pierwsze wrazenie super.Pozdrawiam :)
Wspaniałe klimaciki!
OdpowiedzUsuńI schody też wspaniałe, elfickie ;)
Czy kiedy już wprowadzicie się na strych, musicie likwidować "stare" schody? Nie mogą zostać jako "wyjście ewakuacyjne", będzie można nimi wnosić i wynosić kiedy trzeba, a elfickie będą do codziennego użytku? :)
W moim domu wszystkie pomieszczenia mają co najmniej po dwie pary drzwi i nie narzekamy na ich nadmiar, szczególnie gdy drzwi między kuchnią a łazienką zatrzasnęły się "na amen" na ponad m-c;)
Pozdrawiam cieplutko! u nas też śnieg po kolana...
U mnie też w dalekiej przyszłości mamy plany przebicia się z salonu na strych. I też myśląc o schodach miałam w głowie aspekt praktyczny: jak nimi wnieść meble? Pewnie u Ciebie się to szybciej wydarzy niż u mnie, więc będę obserwować Wasze poczynania :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Bardzo mi sie podoba Twój kredens kuchenny, przepiękny, a schody marzenie!!! Na pewno przekonasz do nich swojego Gero:) pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńschody fantastyczne :) ja osobiście wybrałabym wersję z klatka schodową, a dlaczego? a dlatego, ze z czasem człowiek robi sie starszy i tego typu schody moga byc problemem. Wszystko dobrze jak się jest młodym i skacze się jak kozica po górach, ale latka lecą :)Chyba ze na starość planujesz sie wyprowadzić ;) to wybieram tą wersję z pięknymi kręconymi schodami
OdpowiedzUsuńsciskam An
Cudowne schody, też o takich marzę... choćby do nieba...
OdpowiedzUsuńŚliczne dekoracje...
Ściskam :))
kolory szkła i ceramiki w kuchni pięknie prezentowałyby się na tle lekko gołebiego koloru ścian.
OdpowiedzUsuńSchody ażurowe,lekkie,pięknie ozdobiłyby salon.Meble do sypialni można wnieść przed zamontowaniem schodów,a potem to tylko bajka.
Fotki cudne!
Pozdrawiam...
Życzę aby to marzenie się spełniło !
OdpowiedzUsuńCo racja to racja meble można nosić w częściach - tam ma być sypialnia prawda?
Chyba że najpierw wciągniecie meble - ciężkie- typu szafa antyk, a potem zamontujecie schody. Rewolucje się szykują u Was - ach będzie super!
Piękna ekspozycja szkła na kredensie.
I aranżacja z krzesłem !
Buźka.
Moi teściowi wciągali meble przez okno balkonowe, które mieli własnie na strychu. Bo z salonu na strychowe apartamenty prowadzą piękne kręcone schody,a są one prawdziwą ozdobą domu.
OdpowiedzUsuńPowiem tylko WOOOW, bo mi mowę odjęło... Ale ślicznie!
OdpowiedzUsuń