Gdy jeszcze kilka lat temu słyszałam od Gera o adaptacji strychu, dostawałam białej gorączki! Jakże zmieniło się moje spojrzenie, gdy zauważyłam, że dzieci rosną na potęgę i potrzebują przestrzeni. Ale ja już tak mam, do dużych zmian podchodzę z nieufnością, ze strachem. Lubię niezmienność, takie status quo.
Powolutku dociera do mnie, że pomysł aby strych adaptować na naszą sypialnię, takie małżeńskie gniazdko jest strzałem w dychę. Pewnego wieczoru, gdy dzieci już spały, wzięliśmy z mężem butelkę wina, kieliszki i poszliśmy pod dach. Rozmarzyliśmy się niezmiernie. Widzieliśmy same -
Plusy:
Minusy:
Powolutku dociera do mnie, że pomysł aby strych adaptować na naszą sypialnię, takie małżeńskie gniazdko jest strzałem w dychę. Pewnego wieczoru, gdy dzieci już spały, wzięliśmy z mężem butelkę wina, kieliszki i poszliśmy pod dach. Rozmarzyliśmy się niezmiernie. Widzieliśmy same -
Plusy:
- cudowne miejsce do wyciszenia się
- kącik do szycia(to ja:)
- widok na gwiazdy(to Gero)
- miejsce na projektor i seanse filmowe(to my!)
- zwolnimy obecną sypialnię i Wiktorek będzie miał własny pokój
- miejsce na książki i kącik do czytania
Minusy:
- schody na strych
- ciasnota i niskie zawieszenie
- brak ogrzewania
- brak wc;)
- jeden otwór okienny
- gdzie upchniemy wszystkie graty ze strychu?
Najcudowniejsze jest to, że mamy marzenia do spełnienia. Taki substytut domku na wsi;). Zdajemy sobie sprawę z kosztowności tego przedsięwzięcia, ale Gero dużo prac ma zamiar wykonać sam. Udowodnił już nie raz, że potrafi. Mamy znajomego fachowca, który doradzi w najistotniejszych kwestiach.
Co do wystroju, to ja już fantazjuję:) Na pewno nie chcemy regipsów. Ściany i podłoga muszą być drewniane. BIELONE! Uratowałam niedawno w ostatniej chwili przed spaleniem podwójne drzwi, które u mojej babci łączyły kuchnię z izbą do spania . Wyglądają dokładnie jak TE. Jak już je będę miała u siebie, to poświęcę im więcej uwagi. Są przeszklone, mogłyby być wezgłowiem łóżka, albo parawanem...
Co do wystroju, to ja już fantazjuję:) Na pewno nie chcemy regipsów. Ściany i podłoga muszą być drewniane. BIELONE! Uratowałam niedawno w ostatniej chwili przed spaleniem podwójne drzwi, które u mojej babci łączyły kuchnię z izbą do spania . Wyglądają dokładnie jak TE. Jak już je będę miała u siebie, to poświęcę im więcej uwagi. Są przeszklone, mogłyby być wezgłowiem łóżka, albo parawanem...
Nie mam doświadczeń w tej materii, ale za sypialnie na strychu to bym normalnie duszę diabłu sprzedała!! I nic to brak ogrzewania i małe okienko (które ewentualnie można nieco poszerzyć). Strych to moje marzenie z dzieciństwa i bym się nie wahała ani minutki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Strych , cudowne miejsce , magiczne. Na pewno to super pomysł przenieść się tam z sypialnią i mieć intymność , bo dzieci rosną i im są starsze , tym później chodzą spać , a rodzicom też się coś należy. Urządzisz wam tam przytulne gniazdko - wiem o tym , a jak bedziesz potrzebowała bieluśkiej poscieli haftowanej ręcznie to najwyżej napiszesz do mnie. Ruszajcie z pracami. Ogrzewanie musi być , ale jak zmiesciłaby się maleńka koza dla klimatu to byłoby wspaniale.
OdpowiedzUsuńJa też mieszkam na strychu:) Gdy 6 lat temu zaczęliśmy snuć plany, że wykończymy sobie strych w domu u rodziców M wszyscy niedowierzali, bo to tak dużo pracy a my 20 letnie gnojki:)Nie było tam nic, ogrzewania, wody, kanalizacji,podłóg, okien...nic po prostu. Własnymi rękoma i z pomocą dwóch "fachowców" ogarnęliśmy to wszystko. Przez pierwsze 2 lata mieszkaliśmy w surowym stanie, beton na podłogach, łóżko i tv odbierający na zielono:)Cały czas coś tam wykończamy i mamy z tego ogromną frajdę bo zrobiliśmy to my sami:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i powodzenia życzę
Pewnie nie będzie łatwo ale razem możecie góry przenosić:)Dacie radę! Znając Twoje zdolności zagospodarowywania przestrzeni mieszkalnej to na pewno efekt końcowy będzie WAPANIAŁY a i dzieciaczki będą miały osobne pokoje, co w przyszłości bardzo im się przyda:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i miłego dnia Ci życzę:)!!!
roboty będzie sporo ale później jaki efekt będzie.
OdpowiedzUsuńnie zniechęcaj się będzie pięknie. to cudowny pomysł by mieć sypialnię na strychu i widok na gwiazdy i ... ja niestety chyba nigdy nie będę miała takiej swojej wymarzonej sypialni. mieszkam w bloku ...
Po wykończeniu naszego drugiego mieszkanka i wprowadzeniu się do nowego lokum pojawił się pomysł na zaadoptowanie strychu. Początkowo pomysł wydawał sie spełnieniem marzeń.. okazało się dużym kłopotem , ogomna przeprawą przez biurokrację i sąsiedzkie humory. Po dwóch latach, wielu kosztach, które przerosly nas 3 krotnie mamy swój strych prawie jak połowa naszego mieszkania na dole. Nie jest urządzony jak chcieliśmy, bo musieliśmy liczyć się z kosztami, ale powiększenie mieszkania dało nam wiekszą swobodę i przestrzeń.. Mamy tam duzą sypialnię garderobę i mój babinecik. Jest duży plus tego , ale minusy też były. chociażby to , że przy remoncie strychu zniszczyliśmy całe mieszkanko na niższym poziomie i czeka nas znów remont (gromadzimy fundusze), ale cieszę się, że mamy je. Dlatego życze Wam szybkiego zakończenia sprawy i pięknej sypialni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
gdy pisałaś kiedyś,że Twój mąż chce zrobić na strychu sypialnię,ale Ty jesteś przeciwna,wiedziałam,że kiedyś zmienisz zdanie.Przecież to marzenie niejednej wrażliwej inaczej kobiety.Llooko,skoro Twój Gero potrafi wiele rzeczy zrobić sam i macie "w zanadrzu"sprawdzonego fachowca,to realizuj to marzenie,bo warto !
OdpowiedzUsuńSchody można zrobić metalowe,ażurowe,nie zabiorą wiele miejsca,ogrzewanie - koza lub pociągnąć pion od centralnego ogrzewania.Okno również można powiększyć.Zajrzyj na blog http://patenciak.blogspot.com
Dziewczyna realizuje swoje marzenia i przekształca stodołę na dom.
Pozdrawiam i zachęcam....
My też planujemy sypialnię "pod skosami". Nie od razu, bo środki mamy ograniczone, ale co tam, warto poczekać. Ja już widzę jak klimatycznie urządzasz nowe miejsce. Pomysł z drzwiami jako wezgłowiem łóżka świetny.
OdpowiedzUsuńTaka adaptacja strychu, to duże wyzwanie, ale trzymam kciuki za owocne plany i ich realizację:) Pozdrawiam serdecznie.
...świetny pomysł:)....jeśli chodzi o sypialnie na poddaszach to wyglądają super...ja osobiście mam słabość do pomieszczeń ze skosami-szalenie mi się to podoba ;)...tak więc do dzieła ;)pozdrawiam serdecznie...aha piękny jest Twój blog-lubię na niego zaglądać:) papa
OdpowiedzUsuńno tak ogrom pracy przed Wami,,
OdpowiedzUsuńAle pomysł rewelacyjny i na pewno razem go zrealizujecie.
Trzymam kciuki za powodzenie
Ja mam takie doświadczenie, że też mam strych i póki co jest na nim graciarnia. Bardzo przydatna zresztą, ale kiedyś? Kto wie... Brakuje mi bardzo jakiejś pracowni, takiego miejsca komputerowo-biurowego. Wtedy więc będę się opierać na Twoim doświadczeniu :))) Myślę, że doskonale dacie sobie radę i sypialnia to świetny pomysł. A już ten projektor... No i dzieciaki będą przeszczęśliwe. Działajcie!
OdpowiedzUsuńDoświadczenie mam, 16 lat już przerabiamy i remontujemy (bo ciągle coś, to kuchnia, to łazienka, to sypialnie trzeba dorobić) ten nasz strych, na którym na początku niebo widać było przez dachówki! ;)) Widzę, że u was nie jest tak źle, dach macie cały, okno też jest, więc nawet bym się nie zastanawiała! :)) A jeśli chodzi o wc to jeśli macie możliwość podciągnięcia bieżącej wody to i wc można zrobić! Teraz są takie specjalne systemy, do których nie trzeba wykuwać mega dziur w ścianach, wszystko da się przeprowadzić wąskimi rurkami! Powodzenia życzę!! :)
OdpowiedzUsuńAle te drzwi piękne, kocham ten wzór!
OdpowiedzUsuńA sypialnia na poddaszu to jest najpiekniejsze mniejsce do spania na ziemi, wiem coś o tym :))
Graty sprzedaj i kup sobie za te pieniążki coś ładnego, okna przecież można dołożyć w dachu... a jaki widok na nocne niebo...
media niestety najgorsze, ale jeśli masz takiego zdolnego faceta w domu, to dacie radę! A dzieci będą też zachwycone oddzielnymi pokojami - ja gdybym miała taką możliwość na Twoim miejscu na pewno bym sie nie wahała :)
A schody - ile razy dziennie będziesz po nich biegać? Spróbuj policzyć tak plus minus i wtedy zastanów się jak bardzo duża beda niedogodnością.
Co do regipsów to oczywiście masz całkowite moje poparcie :)
pozdrawiam!
Z pewnością włożoną w adaptacje strych prace, zrekompensuje widok rozgwieżdzonego nieba.
OdpowiedzUsuńPomysł genialny , a marzenia warto mieć -ZAWSZE!
A, no tak, o foremkach zapomniałam. Mam ze stanów, koleżanka mi przywiozła...
OdpowiedzUsuńJejku jak ja bym chciała mieć strych do zaadaptowania. Gołymi rękami bym się za to wzięła...
OdpowiedzUsuńPomysł świetny!! Jestem absolutnie ZA!!!!!
A graty ze strychu do piwnicy ;-)
Ściskam :))
ostatnio na gaztea.pl wnętrza mieszkań kobieta o nicku vespra pokazała swoja sypialnię na poddaszu..ech magia.
OdpowiedzUsuńto ja się chyba jako jedyna wyłamię;D
OdpowiedzUsuńpo sypialni na poddaszu w bloku jestem tak zrażona,że już nie chcę mieć ani skosów,ani antresol ani żadnych poddaszy:D żeby było śmiesznie mam 2 domki z poddaszami i kombinuję co zrobić,żeby ich z nich nie robić pokoi:]
jestem zrażona tylko dlatego,że poddasze mieliśmy kilkunastometrowe ale niskie/1,8m w szczycie/, nie mieliśmy ogrzewania /zimnica zimą/ a latem się po prostu dusiliśmy /jedno okno dachowe nie dawało rady,było okropnie gorąco/,do tego bardzo męczące było wchodzenie po stromych schodach, do tego dochodziły problemy z oknem dachowym /wieczne przecieki/...
po 19 latach w kamienicy to poddasze mi dało w kość niestety
to teraz pytam:duży ten strych? ile ma metrów? jaka jest maksymalna wysokość? dach jest ocieplony porządnie i nie przecieka? co jest na dachu /dachówka?/? jest możliwość podciągnięcia ogrzewania? jak wygląda kwestia schodów?
adaptacja strychu to zawsze wielki kompromis
ps.drzwi ze zdjęcia przepiękne!!
OdpowiedzUsuńDużo pracy przed Wami! A marzenia warto i trzeba mieć! Bedziemy Ci wiernie kibicować we wszystkich pracach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Realizuj pomysł strychowy- mimo ogromu pracy dacie radę :)
OdpowiedzUsuńA jaka satysfakcja z nowego kata będzie :)
pozdrawiam
Zawsze zazdrościłam mojej rodzinie mieszkanka na strychu i tak się szczęśliwie złożyło, że to mieszkanie należy teraz do mnie, powoli małymi kroczkami realizuje kolejne etapy remontu i powiem Ci, że warto.....:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Iwona
Mnóstwo pracy przed Wami , trzymam kciuki za spełnienie marzeń:)Moje dzieci mają sypialnię z widokiem na gwiazdy i gdy tylko mogę chętnie zasypiam w ich sypialni:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
och jak mi się marzy poddasze:) Super sprawa.. I miejsce i prywatność.. Bomba:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
mieszkałam na poddaszu...to było moje marzenie od dzieciństwa...i azwsze będe je z sentymentem wspominać....ale nigdy bym już tam nie chciała wrócić...dlaczego?był niski...2,20 w najwyższym miejscu...dach kryty papą...zimą łatwo było go ogrzać,ale latem upały nie do wytrzymania.Teraz mam w domu stryszek,ale jakoś nie palę się do jego przeróbki,..może dlatego,że na piętrze mam skosy,a w sypialni wielkie połaciowe okno(1.2x1m)i pod nim łóżko z widokiem na gwiazdy...jeśli strych jest niski to mimo,że taka sypialnia będzie na pewno zjawiskowa to radziłabym to dobrze przemyśleć...ale i tak życzę Ci kochana powodzenia...ps,.jestem naogowym podgladaczem Twego bloga...ale się rozpisałam
OdpowiedzUsuńHmmm a jakie schody?
OdpowiedzUsuńTeż mamy strych, na nim ciemnię foto męża ale nie odważyłabym się tam zamieszkać - właśnie z powodu braku ogrzewania i schodów "otwieranych z sufitu"
Dacie radę i na pewno będzie pięknie! Llooka - ostatni punkt lubię - ja Wam kibicuję :)
OdpowiedzUsuńA wiesz ja też z tych trochę "stagnacyjnych" ludzi, ale jakie życie byłoby nudne bez wyzwań ;) Ostatnio właśnie podjęłam pewne :)
ściskam!
Żałuję, ale nic nie doradzę w tej materii bo po prostu jestem "zielona" :( Ale trzymam mocno kciuki za realizację Waszego marzenia i liczę, że co nie co (a może i więcej) zdradzisz na blogu. Uwielbiam śledzić tego typu metamorfozy :)
OdpowiedzUsuńNie ma rzeczy do niepokonania :)
Na pewno Wam się uda!!!
Pozdrawiam serdecznie :)
Adaptacja strychu to faktycznie wyzwanie - mi też się marzy bo nad naszym mieszkankiem jest takowy ale to bardzo, bardzo bardzo odległe marzenie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że najgorsze to załatwienie biurokracji i brak mediów - zwłaszcza ogrzewania. No i faktycznie wybicie schodów bo to łączy się z częściowym zniszczeniem poziomu niższego...
Wysokość jeżeli ma tam być sypialnia i pokój do pracy nie jest taka istotna. Co do okna - zawsze można dołożyć.
Myślę jednak, że gra jest warta świeczki choć na pewno taki remont to spore wyzwanie ale na pewno dacie radę jak się zdecydujecie :)
oj widzę cudne pomieszczenie a oczami wyobraźni jeszcze piękniejsze niż cudne. Trzymam kciuki i opowiadam się za adaptacją - będzie super, jestem tego pewna. Pozdrawiam, Ewa
OdpowiedzUsuńPlusy przekonujące. Ja mieszkam w przerobionym na mieszkanie strychu. Tylko w bloku i było przerabiane na długo zanim się tu wprowadziliśmy. Wszystko się dało pociągnąć z niższych kondygnacji. Okna da się dołożyć z całą pewnością. Jedyne co wydaje mi się w tej chwili istotne to czy dach ma porządną izolację. Bo u nas to był największy problem. Zimą zimno, a latem potwornie gorąco. I potrzebna była klimatyzacja...
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam takich doświadczeń, ale strych to takie pomieszczenie, które zawsze ma jakąś tajemnice:) myślę,że to dobry pomysł, a skoro Mąż taki obrotny to na pewno dacie radę:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ja mam wlasnie sypialnie na takim poddaszu ktore to wlasnymi rekoma remontowaliśmy. Schody-fakt inwestycja ale zawsze fajnie sobie na nich posiedzieć:), ogrzewanie-my mamy elektryczny kaloryfer a i tak cieplo z kominka na parterze unosi sie na poddasze i sypialnie ogrzewa. Zabawne bo my wlasnie planujemy z naszego poddasza przeniesc sie do nieuzywanego pokoju na dole (ciemny zimny) zeby nasz synek mial u góry swoje kroilestwo tylko dla siebie. Jak wstawicie dodatkowe okienko to i na poddaszu jest jasno i cieplo.Oj szkoda mi strasznie ze musze sie z niego wyniesc no ale coz...dziecku bardziej potrzebne jest duze przestonne jasne pomieszczenie niz nam do spania...
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że wyczarujesz z tego strychu magiczne miejsce dla dwojga. Czarodzejko ;) Marzenia do spełnienia są jedną z najfajniejszych rzeczy, jakie nam się w życiu przytrafiają. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że wyczarujesz z tego strychu magiczne miejsce dla dwojga. Czarodzejko ;) Marzenia do spełnienia są jedną z najfajniejszych rzeczy, jakie nam się w życiu przytrafiają. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńPracy będzie duzo ,ale efekt będzie ( znając Ciebie i Twoje pomysły )powalający . Nie wiem jakie duże to okno , ale pewnie można powiększyć :-)
OdpowiedzUsuńDroga Llooko,
OdpowiedzUsuńchyba sama wiesz, że za bardzo artystyczne zdjęcia zrobiłaś żeby coś poradzić;) Nawet nie wiadomo czy to okno czy wyłaz dachowy do dojścia do komina...Bez wysokości do szczytu+ szer. i dł.pomieszczenia - zwymiarowania "trójkąta" plus jakie jest poszycie dachu = jaka potrzebna będzie grubość izolacji do korekcji temperatury zimą i latem - nic nie można powiedzieć, bo nie wiesz ile tej powierzchni ci odejdzie na ocieplenie ( izolację ). Z tego co zrozumiałam mówimy nie o strychu, tylko o poddaszu - podłoga, skosy szczytowe dachu - wymagają dobrej izolacji, inaczej faktycznie w lecie raczej tam nie pośpisz; czyli wszystko zależy od wysokości i szerokości... My właśnie od tego poddasza ostatnie piętro oddzielamy specjalnymi płytami - dwie warstwy blachy wypełnionej wewnątrz pianką - układa się to jak panele, mają tzw. zamki, a szczelność mają jak mur 80 cm, nie przepuści to niczego. Także sposoby są, ale pomiędzy krokwie wątpię, chyba, że poza krowkwiami jako ostatnia warstwa.
Myślcie, rozglądajcie się, ale napisz jaki to ma metraż jak możesz.
Pozdrawiam serdecznie
Przepraszam - strych, poddasze, to to samo - pojechałam manierą zawodową:)
OdpowiedzUsuńjak cudownie! to świetny pomysł, taka przestrzeń pod skośnym dachem jest ciekawsza i stanowi większe wyzwanie (co uważam za plus) do zaaranżowania:)
OdpowiedzUsuńco z doświadczenia widzę (remont domu mojej mamy) trzeba zainwestować w dobrą podłogę-żeby nie skrzypiała i nie budziła dzieci;)
powodzenia życzę!
trzymam kciuki!
Just
Trzymam za Was kciuki!!!
OdpowiedzUsuńUda się , zobaczysz. Sam pomysł jest jak najbardziej do zrealizowania - przecież jak się bardzo chce to wszystko można, prawda?
Pozdrowienia i POWODZENIA w realizacji marzenia:)
Już wszystko tłumaczę. Na poddaszu to my mieszkamy obecnie, a to co chcemy zaadoptować to sam czubek dachu, czyli więźba. Usiana jest belkami, krokwiami,ale trochę przestrzeni jest. Dach mamy solidny, z nową dachówką, ocieplony. Najgorzej ze schodami. Mamy takie chowane w suficie, ale myślimy o wycięciu dziury w suficie i podciągnięciu schodów krętych. Myślę, że klimatyzacja też będzie koniecznością... Czy to gra warta świeczki? No zobaczymy po opinii fachowca. Dziękuję Wam za zaangażowanie i rady. Każdy komentarz rozpatruję i wyciągam wnioski:)
OdpowiedzUsuńDroga Lambi chciałam Wam zaoszczędzić okropnych widoków, stąd te zdjęcia...:)
Llooko ::)) czytajac wszystkie komentarze dobrnelam do konca i twojego podsumuwujacego::))
OdpowiedzUsuńZa Green Cannoe twierdze ze sie wszystki da.. wiec nic innego nie zostaje jak działac.
I teraz jeszcze ja ::))Moj domek parterowy bez piwnicy i poddasza taki z marzen niski..wiec tak wychadzac na strych ::)) taki jak u ciebie czyli poddachem krokwie,brak ogrzewania i td w lecie skwar..schody opuszczane w przedpokoju..::))
Lloko jest tam na srodku taki kawalek e pokoj by powstal sypialnia jak najbardziej..mąz moj dal haslo ze z solOny by schodki krete...
POSTUKALAM SIE PO GLOWIE,ZE NIGDY...ALE W GLEBI POJAWIAJA SIE MYSLI ZE MORZE JEDNAK... MARZENIA..
CALKIEM FAJNIE BY TO BYLO I OKNA NIEMA !!! ALE TO NIE PROBLEM ZROBIMY... SKONCZYLAM BUDOWLANKE,MARZENIEM BYLA ARCHITEKTURA I WIZJE ZAWSZE PRZYSWIECAJA NA PRZEROBKI I ARANZACJE..SWOJ DOMEK TEZ PRZEROBILAM,PRZERYSOWALAM,POZMIENIALAM W SRODKU ::))
TRZYMAM KCIUKI KOCHANA NIE REZYGNUJ Z TEGO POMYSLU..JESLI JEST ISKIERKA ZE BEDZIE TO TRAFNY POMYSL..JA TEZ DO TEGO ETAPU DOJRZEJE I BEDE STAC PRZED TYMI SAMYMI MYSLAMI I DECYZJAMI CO TY DZISIAJ..
POZDRAWIAM CIE PATI.
Widzisz PATI jak tylko klamka zapadnie, to na bieżąco będę się dzielić doświadczeniem.
OdpowiedzUsuńCałusy ślę!
Jak mówisz, że dach ocieplony i miejsce jest to między krokwie dałabym gęsty styropian, położyła elektrykę i rury CO, obłożyła drewnem i już :)
OdpowiedzUsuńNie wiem Llooko jak Ty, ale ja już to widzę:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Lambi, bo Cię jeszcze jako eksperta zatrudnię! Eksperta z doświadczeniem w sprawach trudnych, a nawet beznadziejnych;) Kochana jesteś!
OdpowiedzUsuńJa życzę, aby marzenia się szybko zrealizowały. Pomysł jest godny realizacji. Na pewno znajdziesz ciekawe inspiracje, warto poszukać w MURATORZE - tam sprawy techniczne.
OdpowiedzUsuńW internecie - adaptacja strychów - też znajdziesz. POWODZENIA - warto !!! Całusy.
Już Ty coś wymyślisz :) Fajnie byłoby mieć sypialnię w takim klimatycznym miejscu :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za realizację :)
Pozdrawiam cieplutko