Nie wiem jak Wam, ale mnie do szczęścia niewiele potrzeba. Gdy tak buszowałam po lesie i łąkach, uzmysłowiłam sobie, że nie muszę daleko wyjeżdżać, aby na łonie natury czuć się dobrze. Skąd to moje poczucie szczęścia? A ze stąpania po miękkich dywanach z mchu, z leżenia na łące wśród przekwitłych suchych traw, z dotyku szorstkich pni drzew, z patrzenia w niebo pomiędzy koronami drzew... Taki wypad do lasu to niezła terapia.
"Chodzi o to, by odpoczynek nie był odejściem w próżnię, aby nie był tylko pustką. Wtedy nie będzie naprawdę wypoczynkiem. Chodzi o to, ażeby był wypełniony spotkaniem. Mam na myśli - i owszem - spotkanie z przyrodą, z górami, morzem i lasem. Człowiek w umiejętnym obcowaniu z przyrodą odzyskuje spokój, ucisza się wewnętrznie."
Jan Paweł II
Mądre słowa ;)
OdpowiedzUsuńJa również mam podobne odczucia co do obcowania z naturą... ;)
Pozdrawiam cieplutko
Święta prawda Llooko, mam dokładnie tak samo. Jak się tak 'ponatycham' przyrodą, życie od razu wydaje mi się lepsze i bardziej sensowne.
OdpowiedzUsuńTak więc też wiem gdzie moje miejsce....
Post o blue wykopkach cudny, ja nie mam takich wspomnień, bo u mnie mieszczuchy, ale ducha czuję (to chyba po pradziadkach ;-)
Ściskam!!
Coś w tych wycieczkach do lasu jest, dla mnie to również terapia niezastapiona.
OdpowiedzUsuńPiękne słowa zacytowałaś, człowiek żyjąc w biegu zapomina o tym co najprostsze.
W sprawie materiału, odezwę się na priva.
Pięknie powiedziane.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że jak my z dziećmi jemy jeżyny prosto z krzaka, to nas tubylcy zaczepiają, że takie są niejadalne (tzn jak nie z Tesco to be) :)
Prawda najprawdziwsza!
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszym odpoczynkiem jest spacer na łonie natury.
Pozdrawiam ciepło.
Jak to pieknie napisalas! I do tego cytat Naszego Papieza....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Obcowanie z naturą to najlepsza terapia na świecie! Uwielbiam wypady do lasu, i mam akurat takie szczęście, że las mam na wyciągnięcie ręki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!!
piękny bukiet Llooko! ja też tak lubię spędzać czas!
OdpowiedzUsuń:)
E.
Tak, wbrew pozorom człowiekowi niewiele do szczęścia potrzeba... a kontaktu z naturą nie da się niczym zastąpić... cudny bukiet leśny :)
OdpowiedzUsuńBardzo mądre słowa; dziękuję, że je u siebie przytoczyłaś. Przypomniałaś mi tym i poprzednim postem lata dzieciństwa spędzone na łonie natury. Gratuluję Ci, że potrafisz tę mądrość wykorzystywać tak naturalnie w wychowaniu swoich dzieci, pomysł z zielnikiem super. Stąd słowa wypowiedziane przez pedagoga na temat Wiktorka nie dziwią! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa też potakująco kiwam głową. Odpoczynek na łonie natury, wśród traw i z obserwowaniem obłoków mknących po niebie ( plus nieodłączne zgadywanie co przypominają)to jest coś, co bardzo lubię. Stworzyłaś uroczy bukiet prosto z lasu. Pamiętam taki motyw z jeżynami na filiżankach i dzbanku u mojej Babci. Niestety już ich nie ma, ale przypomniałaś mi o nich:)Tak jakoś ciepło zrobiło się na sercu. Pozdrawiam ciepło życząc jak najwięcej takich pięknych spacerów i czerpania inspiracji prosto z natury.
OdpowiedzUsuńp.s
Czy mogę wykorzystać pierwsze i ostanie zdjęcie do szkiców i akwareli?
I mi do szczescia niewiele potrzeba, a taki wypad do lasu czy na lake to prawdziwe dobrodziestwo.
OdpowiedzUsuńZdjecia piekne.
Pozdrawiam
Laurentino- szkoda, ze nie moje:)Ale dobrze oddają co czuję.
OdpowiedzUsuńAlizee- to chyba przesyt miejskiego życia ciągnie nas ku zieleni.
Kamilo- a przecież w prostocie tkwi piękno!
Myzsko- Na wyspie to podobno zjawisko częste, że czernice(jeżyny) rosną wszędzie i są niedoceniane.
Paulinko dobrze, że dzieci też się domagają takiej formy wypoczynku, bo kto wie, czy byśmy nie gnuśnieli w domu.
Dagmaro- Papież nawet o małych rzeczach potrafił pięknie mówić. Pięknie i mądrze!
Ilo- i dobrze, że to doceniasz. Czyli tylko krok do szczęścia, prawda?;)
Enchocolate- wiem, że doceniasz piękno otaczającego nas świata.
Szewczykana - właśnie tak to odczułam, że oprócz błękitnego nieba...
Wingy- dziękuję za wizytę i miłe słowa. Cieszę się, że miłe wspomnienia obudziłam.
Karolino- też zgadywaliśmy co na kształtem chmury przypominają:) Śmiechu było sporo z niektórych skojarzeń:) Co do wykorzystania zdjęć, to czuję się zaszczycona. Chętnie zobaczę rezultat, a już wiem, że akwarele malujesz cudne!
Ciepełko ślę!
Ateno właśnie to jest odpowiedź na tytułowe pytanie - natura sprawie, że jesteśmy tak po prostu szczęśliwi.
OdpowiedzUsuńOprocz wzajemnej milosci miedzyludzkiej ( tutaj wlacze tez zwierzeta, bo tez stworzenia Boze)i naszej matki natury, nia ma nic piekniejszego i dajacego wieksza satysfakcje w zyciu, pozdrawiam i za urocze zdjecia dziekuje:)
OdpowiedzUsuńBardzo mądre słowa. Każdy powinien traktować naturę z jak najwyższym szacunkiem.Jeśli nie będziemy jej szanować, nie będziemy mieć możliwości odpoczynku i obcowania z naturą. A to jest własnie ogniwo łączące nas z zyciem. Bardzo fajnie, że napisałaś ten post ... i przekazałaś to pieknymi słowami.
OdpowiedzUsuńPiękny post Llooko. Bukiet ze zdjęcia prosty,piękny.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Jak zwykle bajeczne foty!
OdpowiedzUsuńzgadzam sie z Toba calym sercem :) kocham nature i wystarczy ze wyjade (niestety piechotka sie nie da) za te obrzydliwe miasto i jakby serce mi dostaje skrzydel, usmiech na twarzy, czuje sie jak w raju :) hehe
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Llooko, no to dziękuję:) Zdjęcia są piękne i inspirujące. Po przeprowadzce mam nadzieję w końcu nadrobić zaległości wszelkie. I bardzo się cieszę, że podobają Ci się moje akwarelki:) Serdeczności posyłam.
OdpowiedzUsuńOhh ja tez uwielbiam ten czas i te chwile spedzone w lesie czy na lace.
OdpowiedzUsuńUwielbiam sie zatrzymac i czerpac garsciami energie, dzieki za pozytywnego posta :)
Pozdrawiam cieplutko
Słowa Jan Paweł II czułam przez cały swój urlop. Znam je na pamięć. Wyjątkowo cieszyłam się życiem i każdą chwilą...
OdpowiedzUsuń