Zdjęcie dodane 19 lipca 2012 roku |
A tak wygląda mój dom dzisiaj, no prawie...
Pamiętam jak trwały prace nad fundamentami. Tata niemalże sam wnosił wiadrami tony ziemi wraz z cuchnącym iłem. Natrafił w końcu na drewniane , spróchniałe bale, które były podobno pozostałością po znajdujące się tu baaadzo dawno temu stajni końskiej. Oczywiście, jak w takim miejscu bywa, zaraz przybyli archeologowie. Grzebali pędzelkami, czym doprowadzali mojego tatę do szału, ponieważ prace się opóźniały... Ja z mojej strony byłam zachwycona. Zawsze chciałam studiować archeologię (dwa razy podchodziłam do egzaminu na studia archeologiczne). Z tego grzebania w ziemi pozostał nam jeden skarb - moneta, której pochodzenie datuje się podobno na okres zaborów austro-węgierskich. Nie jest wiele warta. Wiem, ponieważ się dowiadywałam:) Pewnie to taka dawna "groszówka".Jestem ogromnie wdzięczna tym ludziom, dzięki którym udało mi się dowiedzieć tyle interesujących mnie rzeczy!
5 to od zawsze moja szczęśliwa liczba :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita historia związana jest z Waszą kamienicą.Może kiedyś przybliżysz nam ją bardziej?
Dowiedzieć się czegoś więcej o miejscu w którym się mieszka jest jak odkrycie skarbu.Nawet kiedy jest nic nie wart materialnie,jest bezcenny emocjonalnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Niesamowita historia i gratuluje odkrycia :)
OdpowiedzUsuńJa grzebie w genealoii mojej rodziny i dowiaduje sie niesamowitych rzeczy, wiec wiem jaka radosc Cie ogarnia.
Moje drzewo genealogiczne jest impoujace i juz dobiegam do konca, jeszcze tylko kilka rzeczy do ustalenia. Nawet nie wiedzialam jakie mam korzenie, szok :)
Pozdrawiam An
fajnacko tak odkrywać przeszłość i sobie wyobrażać dzięki zdjęciom co było kiedyś w miejscu w którym stoimy :)
OdpowiedzUsuńTeż mieszkam pod 5 :) Super post, taka podróż do wnętrza siebie :)
OdpowiedzUsuńwlasciwie to szkoda ze kamienicy juz nie ma bo piekna byla :)
OdpowiedzUsuńPaulo myślę, że może nadejdzie ten moment. Masz rację emocje są wielkie!
OdpowiedzUsuńAniu ja nie mam co grzebać;) i tak żadnego hrabiego nie wygrzebię;)A Tobie życzę powodzenia!
Madziula- kiedyś aparat był na wagę złota, dlatego nikt nie pstrykał tak zdjęć na oślep jak teraz, prawda?
JaMajko - trzeba łapać te okruch wspomnień dla naszych dzieci.
Blogu niedzielny:) po kamienicy pozostała wieeelka dziura, ogrodzona blaszanym parkanem. Tak już jest od kilku lat... Masakra w centrum miasta, zresztą nie taka jedna u nas!
Już samo to ,że zbudował ją Twój tata jest historycznym wydarzeniem :)Po zdjęciach wnioskuję,że mieszkasz w bardzo ładnym mieście, kiedyś jeszcze gdy miałam porządny aparat lubiłam robić zdjęcia starym kamieniczkom, mam nadzieję,że do tego wrócę, a Ty koniecznie musisz przybliżyć nam historię Waszej kamienicy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Stare zdjęcia okolic Twojego domu przypomniały mi bardzo moje miasto! Jedno takie miejsce, zwłaszcza na pierwszym zdjęciu, z balkonem kamienicy po lewej i niskimi budynkami po prawej. Pomyślałam sobie: gdyby tak fotograf zechciał iść... do tyłu... to jak nic trafiłby nad Wisłę! Wiem, wiem, to inne miasto, województwo inne, ale tak mi z rana to moje miasto rodzinne, ukochane, przypomniało :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńcudowne są kawałki przeszłości
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie bardzo
chciałabym dowiedzieć się o swojej
Fajnie tak przemieścić się w przeszłość,miałaś dobry dzień Looko,wielu takich życzę!A ta kamienica naprzeciw,ze starym ażurowym balkonikiem na rogu,to jeszcze jest??...bo urocza?Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA jednak z historią i to jakże interesującą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcudna historia:) no i na pewno dla ciebie-osoby z duszą archeologa odszukanie takich szczegółów o swoim miejscu zamieszkania ma nieocenione znaczenie:) mnie najbardziej spodobała się nazwa baru:D nawet teraz nazwa by się sprawdziła- jest ponadczasowa:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Just
Niesamowita historia. Na pewno przyjemnie zobaczyć jak wyglądało kiedyś miejsce w którym mieszkamy. Chociaż już fakt mieszkania w kamienicy zbudowanej przez tatę, czyni ją miejscem wyjątkowym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
cudowne są takie wspomnienia
OdpowiedzUsuńno to Ci się rarytas trafił... tu gdzie my diś mieszkamy uprzednio były pola jakieś czy pastwiska więc żadnych zdjęc nie ma :(
OdpowiedzUsuńTo fantastyczne dowiedzieć się jak wyglądało dawniej miejsce w którym obecnie mieszkamy . Świetnie ze zachowały się zdjęcia które są fantastyczne , no i ten sklep kolonialny ............ :-). A groszówka choćby nic nie warta , myślę ża ma dla Ciebie ogromną wartość sentymentalną
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam serdecznie
Łał...ale extra... zdjęcia historyczne to moja ulubiona zabawa..zwłaszcza z miejsc, które znam aktualnie.. Niesamowita pamiątka:-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa historia:)fajnie jest odkrywać przeszłość, szczególnie jeśli związana jest ona z naszą najbliższą okolicą!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Fajnie tak wygrzebywać ślady swojej historii, miejsca gdzie się mieszka :) Zawsze mnie takie rzeczy pasjonowały :) Kamienica autorstwa Twojego taty jest piękna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękne te stare zdjęcia! Jak to dobrze, że napisałaś takiego posta, uwielbiam czytać tego typu historie, a jeśli do tego są okraszone zdjęciami, to już jestem w siódmym niebie;) Kamienica, w której mieszkasz musi być bardzo ładna, na projektowym rysunku prezentuje się uroczo. Teraz też już stała się częścią historii Twojego miasta - na dodatek Twój Tato miał w tym czynny udział! (Mój maleńki domek też został zbudowany rękoma mojego taty - ale na wsi) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękna historia!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa historia w oprawie pięknych zdjęć. Dzieci pewnie odkrywają te tajemnice z przeszłości razem z Tobą. To musi być wspaniałe. A jeszcze do tego pieniążek, który kryje swoją własną historię i można go wziąć do ręki...To działa na wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńA kamienica zaprojektowana przez twojego Tatę jest pełna uroku i klasy. Pięknie mieszkasz:)
Pozdrawiam w duchu przygody i odkrywania tajemnic:)
wątek jest bardzo interesujący ale etykieta podbiła moje serce.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubię takie stare kamienice, widoki. Mam mnóstwo takich fotografii z olsztyna, z czasów przedwojennych i jak one wyglądały po wojni, niektóre zburzone innych juz nie było. Niektóre stoja i są nie odnowione. Ale jakie za to piękne.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że miałaś ochotę pogrzebać w historii. Każde nawet najmniejsze odkrycie jest wielkim sukcesem.
pozdrawiam
Wspaniala historia...a jeszcze wspanialsze zdjecia!
OdpowiedzUsuńco do monety, popatrz pod glowa jezeli znajdziesz b to z mennicy we Wroclawiu...bardzo lubie kreuzery, sa sliczne.
Buziaki
A jednak Twój dom ma swoją historię !
OdpowiedzUsuńWspaniałe odkrycie.
Pozdrawiam wszystkich domowników :)
Ależ cudna historia i jak kapitalnie opowiedziana!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ależ emocje:):)SUPER wiadomość, taka reana przeprowadzka choć na chwilkę w przeszłość. Wiesz, jak oglądam bardzo stare zdjęcia mojej rodziny - pradziadków, prababć, i to w formie trochę jakby fotoreportaży...to czuję ogromne wzruszenie - bo to trochę tak, jakbym choć na chwilkę się z nimi zespoliła, była sam na sam.Rozumiem doskonale Twoje poruszenie tymi fotkami:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe :) u mnie w mieście niedawno postawili nowe kamienice,w miejscu gdzie kiedyś były stare, ja ich nie pamiętam, a mój Małżonek tak ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Fajne zdjęcia groszkowej Mili ;)
Buziaki :*
Znam to uczucie! Też jakiś rok temu odkryłam dawne zdjęcia kamienicy, w której mieszkam! Cieszę się, że i Tobie też to się udało :)Mieszkasz w bardzo ciekawej okolicy.
OdpowiedzUsuńFajna historyczna opowiastka :)
OdpowiedzUsuńMy również gromadzimy fotki i jakieś historie związane z naszym miastem i naszą kamienicą i dzielnicą gdzie mieszkamy.
Może też kiedyś napiszę o tym??
Pozdrawiam serdecznie.
Podobnie, jak kilka przedmówczyń pomyślałam, że mieszkanie w domu wybudowanym przez tatę to jest dopiero historia! Może to dziwne, ale czytając - bardzo mnie to poruszyło.
OdpowiedzUsuńŚwietna historia i fotorelacja! Ja sama jestem wielką maniaczką historii, a zwłaszcza tej lokalnej i uwielbiam takie smaczki :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie! Znać historię swojego domu:)
OdpowiedzUsuńA archeologią to i ja się interesowałam. Strasznie mnie kręci takie dłubanie w ziemi:)