1 maja 2010

Absolutne zaskoczenie

Turkus wiosną w lesie? Moje poszukiwania zaczęły się całkiem niespodziewanie, kiedy mąż zauważył na brązowej ściółce turkusową skorupkę, a później jeszcze jedną... Maleństwa się wykluły i już ich nie potrzebowały. A mnie zainspirowały na tyle, że już nie rajcowała mnie seledynowa zieleń młodych liści, tylko ta nietypowa dla lasu barwa.






12 komentarzy:

  1. Ciekawe cóż to za ptasiątka miały takie cudowne skorpki. Po zdjęciach widzę,że wypad do lasu udany:). Zresztą w lesie o każdej porze roku jest pieknie.Pozdrawiam Cię!!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie cudne turkusowe skorupki to były jajeczka drozda śpiewaka. Kiedyś, dziecięciem będąc zbierałam różne skarby znalezione w lesie ( nie całkiem mi to przeszło :)Przechowywałam wszystko na półkach w pokoju. I właśnie wśród skarbów były skorupki jajeczek w przeróżnych kolorach. Miałam nawet książkę jak rozpoznawać ptaki właśnie po gniazdach i skorupkach.
    Życzę dalszych wspaniałych przyrodniczych odkryć. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne fotografie :)
    Pozdrawiam majowo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne zdjęcia! Masz niesamowitą zdolność uchwycenia na zdjęciach drobiazgów, które nie jedna osoba by przegapiła. Pięknie...

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. A kilka dni temu pokazywali w tv turkusowego bociana. Widziałaś?

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne te leśne turkusy. Nie wiedziałam, że drozdy znoszą tak cudne jajka ;) I też żuk. Turkus niejedno ma imię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe jaki ptaszek zamieszkiwał skorupkę o tak nietuzinkowym kolorze?
    ,,Ornitologiczne turkusy,, kojażą mi się jedynie z paskowatymi piórkami sójki.Cenna dziecięca relikwia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Robali takich nie lubie, brrr...ale w lesie można je spotkac na każdym kroku, za to skorupki, to rzadkość, więc nie dziwię się,że poszukiwałaś turkusu w lesie:). Swoimi zdjęciami narobiłaś mi ochoty na spacer, a tu leje za oknem jak diabli:( Yhhh...co za zycie, wolne człowiek ma ,zestresowany po pracy ciężkiej, a słońce ma to gdzieś!
    Idę więc dalej nadrabiac zaległości.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  9. ~Ilo rzeczywiście wypad był udany:)
    ~IVONNO dziękuję za informację. Dzieciom już przekazałam i Wiktorek się pyta co to za książka:)?
    ~Elle dziękuję Kochana!
    ~Imoen bo ja myślę obrazem, patrzę obrazem...;)
    ~Mamo Kini dziękuję!
    ~Matyldo to musi być jakiś "malowany ptak", wybryk natury? Nie widziałam...
    ~Ewo sama byłam zaskoczona tym odkryciem.
    ~Kamilo widzisz Ty piszesz o sójce, Ivonna o droździe, ciekawe...
    ~Elizo ja na ich widok miałam gęsią skórkę non stop! Ale przezwyciężyłam w sobie ten odruch "brrr". Tydzień temu w Krynicy w pobliskim lesie jest mnóstwo żab, ropuch. Były wszędzieeeee. Jedna na drugiej;) Cały spacer na gęsiej skórce miałam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe co tz za ptaszki się z nich wykluły. Widok niesamowity!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń