Krynica, wzorcowy kurort PRL-u dla mas pracujących ma się i dzisiaj całkiem nieźle. Na rozgrzanym słońcem deptaku kuracjusze wystawiają swe obolałe, osłabione zabiegami ciaaała;). Jakże to wrócić z sanatorium o białym licu?
Krynica ma dwa oblicza, to sięgające XIX wieku w stylu szwajcarskiej secesji połączonej ze sztuką ludową. Drugie oblicze, jest nieco "uwspółcześnione". Jego przykładem są monumentalne obiekty hotelowo-zdrojowe, oraz resortowe domy sanatoryjno-wczasowe. Stara pijalnia wód zostaje wyburzona, a jej miejsce zajmuje budynek ze szkła, na którym widnieje motyw dekoracyjny przypominający wyschnięte kawałki kory drzewnej...
Wiktorek z zaciekawieniem spogląda na to "cudo" i pyta taty:
-Czy to są baterie słoneczne?;)
-Nie dziecko to jest dekoracja.
-Dekoracja? Przecież to nawet nie jest ładne
...
Ja jednak znalazłam "swoje piękno" w tym mieście. W drugiej części pokażę to bardziej secesyjne oblicze Krynicy.
Krynica ma dwa oblicza, to sięgające XIX wieku w stylu szwajcarskiej secesji połączonej ze sztuką ludową. Drugie oblicze, jest nieco "uwspółcześnione". Jego przykładem są monumentalne obiekty hotelowo-zdrojowe, oraz resortowe domy sanatoryjno-wczasowe. Stara pijalnia wód zostaje wyburzona, a jej miejsce zajmuje budynek ze szkła, na którym widnieje motyw dekoracyjny przypominający wyschnięte kawałki kory drzewnej...
Wiktorek z zaciekawieniem spogląda na to "cudo" i pyta taty:
-Czy to są baterie słoneczne?;)
-Nie dziecko to jest dekoracja.
-Dekoracja? Przecież to nawet nie jest ładne
...
Ja jednak znalazłam "swoje piękno" w tym mieście. W drugiej części pokażę to bardziej secesyjne oblicze Krynicy.
Stare jest piękne. Przynajmniej w tym przypadku ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny temat , świetne zdjęcia.... Na ulicy obok, wszędzie napotykamy sie takkkkk z "shabbay chic".Do niedawna niezauwazalny styl robi dzis furore.Ciesze sie z tego ogromnie bo nie muszę sie ukrywać ni wstydzić z graciarni .Która sie zbierało wtedy kiedy nikt nie mial zadnego pojęcia.....Ani mozliwosci powiedzmy .Dziękuje za Fotki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńUchwyciłaś w nich mijające piękno przedmiotów,które pamiętają dawne czasy.
Uchycony ząb czasu Twoim okiem -zachwyca
OdpowiedzUsuńcudne słoneczne zdjęcia - widzę, że pogoda się udała :) sto lat już w Krynicy nie byłam...
OdpowiedzUsuńFaktycznie.
OdpowiedzUsuńByłam w Krynicy w ubiegłym roku, z jednej strony zachwyca elementami "secesji" z drugiej, jest taka sama jak wiele innych miasteczek...
Ale okolica piękna:)
Pozdrawiam
Piękne zdjęcia! A pijalnia faktycznie nie zachwyca:(
OdpowiedzUsuńZnowu mogłam nacieszyć oczy pięknymi, mistrzowskimi zdjęciami.
OdpowiedzUsuńWiktorek miał trafne skojarzenie :)
Faktycznie owe "cudo" można pomylić z bateriami słonecznymi :))
Ale Twoje oko "wyłapało" to, na czym warto spojrzenie zawiesić.
Mieliście piękną wycieczkę :)
Pozdrawiam serdecznie :)
heh, super wyszło z tym shabby chic;) trochę z przymróżeniem oka, ale w zasadzie toz to naprawdę shabby chic:)
OdpowiedzUsuńławeczka super!
Masz oko do pięknych obiektów do fotografowania.No i talent!
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia!
pozdrawiam
Śliczne zdjęcia ... masz nietuzinkowe spojrzenie na otaczający Cię świat. Pozdrawiam i buziaki ślę ...
OdpowiedzUsuńPieknie uchwycilas klimat Krynicy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Widzisz i tak zawsze znajdzie się coś dla NAS ;) czcicielek staroci, pogoda dopisala a to ważne ;) ja jak dobrze pamiętam to jakies ponad 10 lat temu tam byłam więc się nie wypowiem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
P.S. Mili jest urocza (poprzedni post), te błękitne oczy! ;)
Cudowne zdjęcia !!! Trzeba mieć oko aby dostrzec piękno w detalu, Ty kochana to potrafisz.
OdpowiedzUsuńOczka Milenki takie błękitne jak niebo ponad latarnią :)
Buziaki.
Świetnie zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze wycieczka się udała , wczoraj było pięknie :)
Ja bardzo lubię Krynice, ale nie deptak , tylko boczne małe uliczki, ze starymi zniszczonymi kamienicami, lubię chadzać Starą Droga , która prowadzi prosto na cudną polanę pełną kwiatów.
a życie tu płynie w zwolnionym tempie - dla mnie rewelacja :)))
Nigdy nie byłam w Krynicy, przyznam się bez bicia, że mogłabym nie zauważyć tych wszystkich wydobytych przez Ciebie detali. Ale jak spojrzałam na te dwa zdjęcia pijalni wód, starej i nowej,... brak słów i ręce opadają. Kompletny brak wrażliwości. Estetycznej i nie tylko.
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia, byłam w Krynicy raz w życiu, właśnie w jakimś sanatorium... majgad to były czasy.... kompletnie nie czułam klimatu pań i panów - kuracjuszy ;-)
OdpowiedzUsuńAle miasto wspominam bardzo mile, ładne i zadbane wówczas.
Pozdrawiam serdecznie
mam wiele ulubionych miejsc nad Bałtykiem.Krynice miło wspominam,uchwycona w ten sposób pozwoliła mi na odświeżenie wspomnień((:
OdpowiedzUsuńbylam tez pare razy w krynicy,opilam sie tej wody jak glupia nie wiem czy wyszlo mi to na zdrowie ;)
OdpowiedzUsuńpięknie uchwyciłaś ten klimat, będąc w Krynicy miałam podobne odczucia do Twoich, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńlloko jakie piękne zdjęcia. aż wracają wspomnienia z tych miejsc, bo w Krynicy jestem co najmniej raz w roku. ma swój urok, który jeszcze piękniej pokazałaś na zdjęciach
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuń_______
www.klimatycznywroclaw.blox.pl