Nie wiem jak u Was, ale na południu Polski zima na całego! Ale już nie będę smucić, że mi się do wiosny chce, bo to oczywiste;) Mila ciągle pyta, a kiedy przyjdzie wiosna, a kiedy pójdę na karuzelę, a kiedy pójdę na łąkę, a kiedy pójdę na lody.......???!!! Czy ktoś zna odpowiedź???
A ja chodzę po domu i patrzę, co by tu zmalować, bo potrzebuję zmian i to już! Znalazłam mocno wysłużoną deskę do krojenia i zrobiłam sobie tablicę informacyjną pt. "Danie dnia"
A ja chodzę po domu i patrzę, co by tu zmalować, bo potrzebuję zmian i to już! Znalazłam mocno wysłużoną deskę do krojenia i zrobiłam sobie tablicę informacyjną pt. "Danie dnia"
Jak zwykle wymyśliłaś coś ciekawego(:
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie zaczyna padać śnieg,a na drzewach zdziwione zawiązki pączków!?
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu!
Pewnie,że ciekawą tablicę zmalowałaś-
OdpowiedzUsuńklamerki odgapię- przyczepiając do swojej starociowej z angielskiej knajpy.
Miłego wieczora.Teresa
Witaj
OdpowiedzUsuńMy na przekór zimie wyciągnęłyśmy z córcią kredę.
Zaliczyłyśmy dziś spacer i rysowałyśmy obrazki,może przygonią wiosnę do nas???
Tablica bardzo pomysłowa.
Cały Twój blog jest bardzo inspirujący i ciekawy.
Zaglądam i podziwiam.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie
u mnie też sypie :)
OdpowiedzUsuńAle ja wiem, że wiosna jest tuz tuż i nic sobie z tego nie robię :))
Podoba mi się to danie dnia:) A jak chcesz wiosny to zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super pomysł z tą deską! A wzorek to wypalarką zrobiony?
OdpowiedzUsuńMnie już nic u Ciebie nie zdziwi ;-) Pomysłowa z Ciebie osóbka.
OdpowiedzUsuńDanie dnia - super pomysł! Zawsze mam z tym problem - a tak można poprosić rodzinę o składanie propozycji na tablicy i menu na cały tydzień się samo ułoży. Czy zapiekane ziemniaki z serem były pyszne? :-)
OdpowiedzUsuńAleż cudnie to wygląda, pomysł z klamerkami godny naśladownictwa jak najbardziej. Podoba mi się to mznięcie lazurem...i ptaszynka malowana i zawijaski na deseczce...i gazetek zrywki... ach zachwycam się !!!
OdpowiedzUsuńja też jestem z południa Polski wiem cos o tej niechcianej juz zimie wiem;)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpomysl z deska niezly :) a co do wiosny to nie wiem ale na poludniu zawsze przychodzila pozniej a w tym roku to zima w polsce jak na syberii hahah
OdpowiedzUsuńPrzepięknie! Ty masz takiego "nosa" do cudownych przedmiotów, że aż trudno za Tobą nadążyć :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Idzie wiosna, idzie.. :)
stęsknionych wiosny zapraszamy do lublina :) chłodno u nas (+5) ale trawa już zielona, ptaki drą się na całego a ja dziś wypatrzyłam pierwsze bazie i przebiśniegi :)
OdpowiedzUsuńU mnie też zima ale nie zwracam na nią juz uwagi!!Koniec jej bliski!
OdpowiedzUsuńBuziaki
ja tez już mam dość.. szyję gąski i ubieram króliki w wiosenne sukienki ale jak tu wyjść w takim stroju na ten ziąb ?! Nie mieszkam na południu, ale rano odśnieżałam - na moim samochodzie leżała ok. 10 cm warstwa puchu. po pierzynce na podjeździe po prostu przejechałam i ubiłam. niech już wyjdą krokusy i będzie to, o czym marzymy! upragniona wiosna :)
OdpowiedzUsuńA na Podlasiu taka ni to zima nie to wiosna - dzisiaj świeciło słoneczko, sypał snieżek. bylo zimno (ja zmarźluch) ale z ato w sercu wiosenka juz na dobre ;)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na wykorzystanie starej deski i te zmalowane świeczniki - wszystko urocze
pozdrawiam
*Lovely Home mam nadzieję, że to ostatnie podrygi konającej zimy;)
OdpowiedzUsuń*Warszawianko chętnie zobaczę efekt:)
*Fuerto chętnie bym z dziećmi po chodnikach pomaźgała kredą, ale na kilkucentymetrowej warstwie śniegu ciężko się rysuje;)
*Ushii Ty to optymistka jesteś pełną parą!
*deZeal oko nacieszyłam u Ciebie a jakże:)
*Myszko kochana, nie posądzaj mnie o takie czyny. Ja nawet nie wiem jak wypalarka wygląda:) Napis farbą akrylową pociągnęłam:)
*Aga, a może Cię jeszcze zaskoczę?:)
*Kind- no dopiero w planie są, bo na razie to chuuuudziuuutko! Na razie sama trawka, jak ja to mawiam na dietę warzywno-owocową;)
*Jolanno Ty to wszystko zarejestrujesz!!! Dzięki wielkie!
*Arsarnem witaj krajanko:)
*Niedzielna Kochana no nie pocieszyłaś mnie z tym przyjściem wiosny na południu!:)
*Elle w sercach na pewno już ją mamy! Dziękuję!
*Nevisilien ja jeszcze trawy zielonej nie widziałam, a co dopiero jakiegoś kwiecia...! Dziękują za wizytę u mnie:)
*Aguś oby Twój optymizm mi się udzielił!
*Anno czaruj, może coś z tego będzie!
* Mili ja też ciepłolubna jestem i w sercu wiosnę czuję!
Pozdrawiam Miłe Panie!!!
Melduję, że na północy też świeżym białym posypało :/
OdpowiedzUsuń...ale jak widzę, to Tobie to śnieżysko nie odbiera weny. Jakby nigdy nic pięknie sobie tworzysz... i to jak!!!
Pozdrawiam serdecznie
u mnie na zachodzie...bez zmian,czyli mrożno.Twoja tablica dań niczym z wytwornej,stylowej restauracyjki.Jak widać zima nie przeszkadza Ci w tworzeniu pięknych i pomysłowych dziełek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i proponuję,jako pierwsze danie dnia - aromatyczną zupę grzybową z łazankami.
Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńA wiosna przyjdzie, jak się przez zaspy przedrze :))
Pozdrawiam Llooko!
U mnie na zachodzie dzisiaj 12 stopni mrozu było w nocy i śniegu też jest sporo:( . Tablice świetną zmalowałaś, a takie klamerki już od dawna mi chodzą po głowie , ale jakoś zabrać się nie mogę, są cudne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiosna kobieto jest jest! pod tym śniegiem się czai, żeby "znienacka" nam zrobić. Śnieg jest po to, żeby przebi-śniegi mogły wyrosnąć jak Pan Bóg przykazał. Ot co.
OdpowiedzUsuńJak zawsze zachwycasz. Tablica rewelacja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przepiękne te jabłuszka.
OdpowiedzUsuńMniam , mniam....Lubię gotować, ale u Ciebie znajdę prawdziwą inspirację.
Do częstego zobaczenia.
Asia
Sliczna masz strone,gratuluje,ciekawosci tworzysz,bardzo mi sie podoba:).Pozwolisz,ze sie dodalam do obserwatotow?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam slonecznie i zycze milego dnia.Iwona