Plastik, syntetyk, błyszczący metal popadły w niełaskę. Dziś rządy sprawuje natura jak najmniej przetworzona. Jeszcze tylko szkło dzielnie się trzyma! Mój dom nie jest eko w powszechnym rozumieniu, ale recykling nie jest mi obcy:)
A w kuchni? Dziś pachnąca lasem zupa grzybowa. Czysta nie zabielana, na wywarze z warzyw i suszonych prawdziwków, mocno przyprawiona pieprzem i sokiem z cytryny. Dla sytości wzbogacona łazankami. Pachnie i smakuje wspaniale!!! Myślę, że mogłaby godnie zastąpić barszcz wigilijny.
A w kuchni? Dziś pachnąca lasem zupa grzybowa. Czysta nie zabielana, na wywarze z warzyw i suszonych prawdziwków, mocno przyprawiona pieprzem i sokiem z cytryny. Dla sytości wzbogacona łazankami. Pachnie i smakuje wspaniale!!! Myślę, że mogłaby godnie zastąpić barszcz wigilijny.
...nie miałam pomysłu na zupę, zerknęłam do Ciebie Llooko i już mam. piękne leśne aranżacje, cudne choinki i te kępki mchu, aż mi zapachniało leśną ściółką!
OdpowiedzUsuńmiłego weekendu!
E.
mmmm az czuję jej zapach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie natur zupki.A grzybowa tak czy tak...Dekoracje spokojne chyba jak Ty hahahahaha.
OdpowiedzUsuńnaturalna aranżacja baaardzo w moim stylu.. a co do zupy - u nas na Wigilii jemy i barszcz i grzybową (tyle tylko, że z kaszą i zbielaną)
OdpowiedzUsuńPrawie poczułam zapach tej zupy - a to dlatego, że Twoje fotografie są takie.... wyraziste i piękne! że aż pachną! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ale mi narobiłaś apetytu na taką pachnącą grzybówkę;-)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu na wigilię, podobnie jak u Szewczykany, je się dwie zupy: barszcz z uszkami i grzybową dla odmiany z grzankami.
To już niedługo...hurra!!!
Bardzo serdecznie pozdrawiam.
No proszę, a ja właśnie dostałam dużo suszonych grzybów i się zastanawiam, co z nich ugotować:)
OdpowiedzUsuńA te choinki są przeurocze!
Tak , u niektórych w domach zamiast barszczu czerwonego jest właśnie zupa grzybowa
OdpowiedzUsuńmniam,mniam zupka grzybowa bardzo lubie tylko u mnie grzybow niet,a te w sklepie to sa tak suche ze po namoczeniu i gotowaniu i tak samkuja jak papier
OdpowiedzUsuńPiękna aranżacja i piękne zdjęcia. Natura i prostota, czyli to co kocham najbardziej.
OdpowiedzUsuńA zupkę grzybową chętnie wypróbuję.
Miłego wieczoru.
Uwielbiam takie zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjęcia robisz! Te kolory, miseczki(z zawartością mniam..) i świeczniki... O podobnych świecznikch myslę, tylko troszke wyższych - musze się wybrac do stolarza:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
http://wichrowa.blogspot.com/
Ach, co za zapach!
OdpowiedzUsuńMi, jako zapalonej miłośniczce zup, aż oczka się śmieją :)
Piękne aranżacje, piękne fotografie.
Pozdrowień moc zostawiam na nadchodzący weekend :)
Fajny wystroj mozna u Ciebie zastac. A te choineczki sa cudne! Bardzo orginalne! A zupke rzeczywiscie mozna wyczuc nosem siedzac przed komputerem!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
marta
Llooko, chciałam się spytać, czy mogę wykorzystać zdanie, które napisałaś o moim blogu w jednym z komentarzy (to o turkusowych opowiesciach posypanych cukrem pudrem) :).Strasznie mi się spodobało, a chciałam je wykorzystać do zgłoszenia na Blog Roku... Luby mnie namówił, by się zgłosić...
OdpowiedzUsuńzupa pierwsza klasa. dosłownie jej czuje zapach. ostatnio chodzą za mną suszone grzby. tylko czasu brak, by cokolwiek zrobić.
OdpowiedzUsuńu mnie na wigilijnym stole, w rodzinnym domu pojawia się od zawsze zupa rybna. Specjalność mojego Taty. Jest genialna, wyjatkowa :)
ściskam Cię Llooko :)
też lubię takie naturalne klimaty , rzeczywiście cudnie , a zupa ...musi być puchota.:))
OdpowiedzUsuńZupa na pewno przepyszna. Zwłaszcza, gdy podana w tak pięknej ceramice:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia prześliczne. Kolorystyka super. Normalnie czuję las i grzyby :D
Pozdrawiam