5 stycznia 2009

Mini Mydlarnia



Jaki jest sens robić mydło w domu w czasach, kiedy wszystkiego jest pod dostatkiem? Nawet tzw naturalne kosmetyki można dostać w mydlarniach. Odpowiedz brzmi - niektórzy tak mają. Cała frajda w samodzielnym wykonaniu i uczestniczeniu w cyklu "produkcyjnym".

Do "produkcji" peelingującego mydła kawowego potrzebujemy:
- 1 sztukę mydła "Jeleń"
- wiórki kokosowe
- kawę (typ do parzenia lub ekspresu)
- olejek np kawowy, kokosowy ( ja dodałam cynamonowy, bo taki akurat miałam)
Przygotowujemy foremki do wypełnienia smarując je w środku olejem. Mydło ścieramy nożem na wiórki. Wsypujemy je do małego garnka. Następnie zanurzamy w gotującej się wodzie w większym naczyniu (tzw "kąpiel wodna"). I tu uzbrajamy się w anielską cierpliwość, ponieważ rozpuszczanie trwa i trwa. Można dolać trochę wody. Gdy mydło się rozpuści wsypujemy wiórki kokosowe, kawę ( w dowolnej proporcji) i wlewamy olejek.
Tak przygotowaną masę przelewamy do foremek ( najlepiej plastikowych lub silikonowych) i zostawiamy do wystygnięcia. Wyjmujemy z foremek i suszymy mydełka ok. 2 dni.


14 komentarzy:

  1. A wiesz, że mnie też od dawna chodzi po głowie pomysł zrobienia własnych mydełek, tylko wszystko rozbija się na razie o brak odpowiednich pojemniczków. Myślałam o mydełkach z płatkami owsianymi, ale patent z kawą jest b.efektowny :)Chyba się skuszę i zrobię w czym bądź, w końcu efekt wizualny jest i tak tylko do pierwszego mycia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny pomysł z tymi mydełkami a jaka potem frajda, że się samemu takie pachnące mydełko zrobiło. Twoje kawowe wygląda bardzoooo efetkownie!
    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też produkowałam mydełka z "jelenia" z płatkami owsianymi i lawendą. Zalewałam foremki do ciastek. Wyszły trochę niekształtne, i słabo się pienią ale piling genialny :) Twoje wyglądają bosko

    OdpowiedzUsuń
  4. Ziarna kawy ponoć dobre na cellulit, to pewnie takie mydełko też. Świetny przepis.Ja koniecznie muszę spróbować.Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądają tak fajnie,aż żal ich używać.Mo zna naprodukować z różnymi dodatkami i postawić na półce w łazience tylko do ozdoby;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale smaczne!
    Kawoszowi zawsze kawa na myśli ;)
    To jest fajna zabawa, kiedyś spróbuję...I na prezent też doskonale nadaje się!
    Dziękuję za inspirację :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję dziewczyny za miłe komentarze. Te mydełka można rzeczywiście zrobić w różnych wersjach. Gdy się chce kolorowe, to można dodać barwnika spożywczego i ozdoba do łazienki gotowa. Omotać, opleść i podarować!

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny pomysł i do użytku i do dekoracji i jako prezent!
    Ależ to musi pachnieć!

    OdpowiedzUsuń
  9. przesyłam Ci 100000 wirtualnych buziaków i uścisków za te mydełka... mój "jeleń" leży w szafce już od dobrego miesiąca i czeka aż znajdę ciekawy przepis... a tu taka niespodzianka :))
    dziękuję :)))
    wyglądają niezwykle urokliwie :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Mydło wyszlo super :) moze kiedys sie zbire i tez zrobie mydelko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne mydełka! A jak muszą pachnieć! Przy okazji następnych zakupów poszukam "białego jelenia" ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Latałam dziś po sklepach, chciałam z dziewczynkami zrobić takie mydełka na dzień babci i dziadka...ale nigdzie nie ma tego "Jelenia" - kurczę, gdzie Wy to dziewczyny kupujecie? kiedyś próbowałam zrobić z takiego Z "wielbłądem", ale nic z tego nie wyszło- nie chciało się rozpuścić!Twoje mydełka są śliczne i mało mnie szlag dziś nie trafił przez tego "jelenia"! Podobno warto jest dodać łyżeczkę benzoesanu sodu- utrwala zapach!

    OdpowiedzUsuń
  13. Llooko!
    nawet mydlarnie masz w domu?!
    wow!
    ale jakie piękne! cudo!

    ja kiedyś zrobiłam sobie mydło lawendowe [z udziałem mleka granulowanego], ale w porównaniu z Twoim mydlarskim dziełem sztuki moja butelczyna wypada słabo. Bardzo słabo.

    w dodatku te zdjęcia... genialne są!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie cudne, tez się zabieram..powoli..:)

    OdpowiedzUsuń