12 lutego 2014

Dzień po dniu

Dwa dni i 2 pory roku... Nie mogliśmy uwierzyć, że w jednym dniu szalejemy na nartach w pięknej zimowej scenerii a na drugi dzień oddychamy wiosennym powietrzem i patrzymy na zieleniejące się wzgórza... Nie będę jednak dzisiaj o pogodzie rozprawiać, choć podobno my Polacy kochamy o niej rozmawiać. Temat zastępczy czy sprawa wagi państwowej? O pogodzie mówią wszyscy! A to, że nie ma śniegu, a to, że spadł i po co, skoro my już chcemy wiosny? A to, że paskudnie, bo pada (patrz za oknem w Małopolsce;)... nie dogodzi! 
Cieszę się z tych paru wolnych dni, które wykorzystaliśmy na "odpoczynek". Cała nasza czwórka cierpi dzisiaj na zakwasy, ale warto było. 

Już niedługo pokażę Wam nowości w moim salonie. Przybył mały regalik na książki, który czeka na malowanie i pochwalę się moją kolekcją vintagowych roślin. Ostatnio poluję na stare odmiany kwiatów, które kiedyś królowały na naszych meblościankach.  Z pomocą przyszły mi ciocie znajomych, babcia i zaprzyjaźnione kwiaciarki.    Wiecie jak dzisiaj trudno o asparagus? 

Miłego tygodnia moi mili!

19 komentarzy:

  1. ihihihihi oj tak narzekanie na pogodę to u nas już standard :))) a ja się cieszę z każdej opcji choć nie wiedzieć czemu w domku przywołuję wiosnę :)))) Czekam na zdjęcia pokoju i roślinek oczywiście też :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. :-). No pada ale ja nie narzekam. Ziemia już była bardzo wysuszona. Pogoda to taki bezpieczny temat. Jak się kogoś dobrze nie zna to lepiej o pogodzie niż o polityce . Jestem bardzo ciekawa tych Twoich vintagowych roślin. Mnie chyba najbardziej z tymi starymi kojarzą się paprocie i asparagusy właśnie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. A niech tam pada co sobie chce, ważne ,że do wiosny już z górki:))
    Czekam na te nowości:)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Begonia będzie? U mojej babci była... O taka

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, tak, pogoda to numer jeden do rozmów z taksówkarzami:)hihi

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiemy, wiemy, jakiś jeden zaginiony odkryłam w zeszłym roku w moim ogrodzie:) Starsza Pani i asparagus miała:):) Fajnie złapałaś pogodę na zdjęciach Llooko!:):) Pozdrawiam ciepło!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też mam kilka starych roślin, asparagus kiedyś hodowałam ale z miernym skutkiem (potem zamieniłam go na aurakarię tak modną teraz). Lubię stare rośliny jak kliwie, bluszcze, zielistki, ośle uszy - sansewiera, która nawiasem mowiąc pięknie kwitnie, kiedyś miałam papirusy, ale moje koty zawsze je skutecznie niszczyły.

    Ba, nawet pelargonie choć takie niedomowe, kojarzące się z drewnianymi albo starymi domami z odrapanymi oknami wypełnionymi ocieplajacą watą, w doniczkach przystrojonych bibułą mają w sobie wiele uroku.

    Ciekawa jestem co odkryłaś, kiedyś miałam mieszkanie pełne kwiatów ale kolejne przeprowadzki skutecznie ograniczyły ich ilość.

    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie też jusz wiosennie.U mnie ze starych kwiatów to ciągle jest sansewieria. To kwiat z czasów gdy moja mama była jeszcze panną !.Ciągle rośnie i nie ma wielu wymagań. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Też ciekawa jestem Twoich roślin, teraz równie trudno o żelazne rośliny jak i ładne doniczki z prawdziwej gliny,
    Pozdrawiam,
    m.

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialne porównanie :) Dla mnie zdecydowanie pejzaż no2 :)

    OdpowiedzUsuń
  11. to fakt, pogoda w Polsce chyba jeszcze nigdy nie dogodziła polakom ;) zawsze jest jakies ale ;) czekam na post o zmianach :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Такое может заметить только настоящий художник! =) Красиво!

    OdpowiedzUsuń
  13. Polakom trudno dogodzić nie tylko w kwestii pogody;)
    Bardzo jestem ciekawa nowości salonowych.
    A jako zaprzyjaźniona kwiaciarka;)- bo mimo, iż pojawiam się oficjalnie u Ciebie pierwszy raz (chociaż z mojej perspektywy wygląda to zupełnie inaczej bo jakbyśmy się znały od lat;)) radzę poszukać kwiaciarni, która zamawia bezpośrednio kwiaty z Holandii, jeśli będziesz zainteresowana podam Ci o którą hurtownię mi chodzi.
    Co do "starych" odmian, jestem wierna gruboszom- mam dwa ogromne okazy, papirusowi, zielistce- natomiast nie wstawiła bym sansewierii, ponieważ mam powody wierzyć w "przesąd", że powoduje choroby nowotworowe.
    Pozdrawiam serdecznie moja imienniczko;)
    Zapraszam do mnie http://my.neutral.heaven.blogspot.com
    KaSss

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaintrygowały mnie te stare kwiaty - ja słabo już pamiętam te rośliny, ale brakuje mi w domach najzwyklejszych paprotek, bluszczu, palemek i dracen, beniaminków czy drzewek szczęścia (te na szczęście mam u siebie).
    Wszędzie tylko te zamioculcasy i oszukane orchidee...

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj zainteresowałaś mnie tymi kwiatami - będę niecierpliwie czekać na kolejne posty :) A na razie zapraszam do mnie na candy: http://supelkowo.blogspot.com/2014/02/walentynkowe-candy-na-facebooku.html Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze, że chociaż parę dni odpoczęłaś na stoku:) Co do starych kwiatów, czekam z ciekawością:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Karolino , jestem Ciekawa Twoich odkryć...pamiętam jak z uporem maniaka poszukiwany był przeze mnie tak powszechny mirt ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy nie mogłabyś Karolino stworzyć na FB konta do Twojego bloga?? Ułatwiłoby nam poranne czytanie do kawy :) Teraz każdy na FB :)

    OdpowiedzUsuń