Całkiem niedługo czeka mnie nowe wyzwanie, a co za tym idzie, w głowie kłębią się pomysły. Jednym z nich jest regalik-domek dla lalek, który ja zaprojektowałam, a wykonał Gero. Nie jest jeszcze gotowy, ponieważ będzie pomalowany na biało. Przyznam szczerze, że w naturalnym kolorze też mi się bardzo podoba. Jak myślicie, malować? Zamieszka w nim rodzina króliczków. A gdzie będzie docelowe miejsce domku? Tu jeszcze potrzymam Was chwilę w niepewności. Domek jest dosyć wysoki. Ma ponad 1 metr i może służyć do ekspozycji książeczek lub zabawek. Moja Mila oszalała na jego punkcie!
Dziękuję, że jesteście i zaglądacie. Sama ostatnio mało udzielam się na Waszych blogach. Przepraszam też dziewczyny, które do mnie piszą tak cudowne maile, że czuję się wzruszona, a ja jeszcze nie zdążyłam na nie odpisać. Wybaczcie! Tak dużo się ostatnio u mnie dzieje, że powoli łapię zwątpienie, czy nie za dużo srok złapałam za ogon.
Witaj Karolino,
OdpowiedzUsuńdomek cudowny!!!! mimo, ze uwielbiam wszystko co biale, to jednak chyba zostawilabym go w naturalnym kolorze.Jak dla mnie to juz jest piekny a z nowymi lokatorami bedzie idealny! :o)
Pozdrawiam serdecznie i milego dnia zycze!
Frida
ciekawa jestem efektu końcowego :) uwielbiam takie domki, a szczególnie takie duże ;)))
OdpowiedzUsuńWitam. Już od pewnego czasu zaglądam na twojego bloga. Twoje prace bardzo mi się podobają. Sama dopiero zaczynam przygodę, ale już zapraszam na mój nowy, chabby chic'owy blog.
OdpowiedzUsuńshshchic.blogspot.com
Teresa -Szara Sowa
śliczny i praktyczny,bo rzeczywiście jak już kiedyś przestanie być domkiem dla króliczków to będzie super regałem na różne skarby-pozdrawiam serdecznie-kasia
OdpowiedzUsuńdomek jest śliczny:)będzie się świetnie sprawował w roli ekspozytora:)
OdpowiedzUsuńTa podusia w kwiatuszki jest śliczna :>
OdpowiedzUsuńDomek - jak najbardziej :) tylko konstrukcja? bo jeśli zawędrują tam ciężkie książeczki, to czy się nie zawali? albo nie będzie uginać po środku?
Miłego dnia! :)
Rzeczywiście Dagmarko myślałam raczej o wyeksponowaniu kilku książeczek lub maskotek, lalek... Książki jak wiadomo są teraz w grubych obwolutach, a co za tym idzie ich ciężar jest ogromny i pewnie mój domek tego nie wytrzyma;))
UsuńŚciskam!
Fantastyczny domek! Aż szkoda, że nie jestem już małą dziewczynką ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam białe mebelki, ale chyba jednak zostawiłabym go tak jak jest teraz.
Pozdrawiam serdecznie!
Domek raczej bym pomalowała. Biały, prosty, skandynawski.
OdpowiedzUsuńA brak czasu, oj, rozumiem to:)
Świetny pomysł, domek jest piękny! Ja bym zostawiła taki - jak się znudzi, zawsze można zrobić remont ;)
OdpowiedzUsuńfajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńDomek jest świetny i mebelki też. Moje Dziewczynki o takim marzą, najlepiej od dwóch ;) A te podusie, są cudowne!!! Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten domek..
OdpowiedzUsuńgdybym była małą dziewczynką, męczyłabym o niego mamę :D
Na tym tle domek wygląda bardzo dobrze tak jak jest. Ja bym nie malowała ale decyzja należy do Ciebie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Marzenie każdej dziewczynki... śliczny taki jaki jest - naturalny. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie maluj, jest absolutnie cudny taki właśnie. Super pomysł, że on taki duży :)
OdpowiedzUsuńŚciskam
Malować, malować..;P Świetny pomysł, urocze, w sam raz dla małej i dużej dziewczynki :))))
OdpowiedzUsuńTeż mi te sroki coś ostatnio dają się we znaki, ale tylko w porywach, za chwilę znów będzie więcej czasu ;))))))
ściskam***
hej Karolka:)
OdpowiedzUsuńświetny ten domek, ale ja bym chwyciła za białą farbę:)))
ostatnio wszystko bym malowała na biało, więc może nie powinnam się wypowiadać;)
ściskam ciepło:*
czekam na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńświetny, widuję takie jako regały - więc jestem za regałem w kolorze naturalnym i kolorową "tapetą" -inną na każdym piętrze
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pomysł i wykonanie i te poduszki na zdjęciu - no, po prostu podziwiam ciebie :-) Ja bym zostawiła kolor naturalny - pomalować zawsze zdążysz :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne materiały, wykonanie i co tam będę się rozdrabniać: wszystko śliczne:-)
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacyjny;)
OdpowiedzUsuńCudny! ;o)
OdpowiedzUsuńBiaaaaały...już widzę w nim moje szpuleczki, koroneczki, tkaninki, bo skoro jest słusznego wzrostu, to nie tylko króliczki mogą w nim zamieszkać:)
OdpowiedzUsuńprzepiekny ten domek, no i te kolyski cud - je tez sami robiliscie?
OdpowiedzUsuńLubię kolory naturalne, ale domek tobym chyba jednak podbieliła. Myślę, że nabrałby wtedy elegancji. Jest słodki - też przymierzam się do zrobienia takiego dla córci. Tylko czasu nie ma.
OdpowiedzUsuńA tymczasem zapraszam na mini-konkurs: http://jocart-pracownia.blogspot.com/2013/02/co-to-jest.html
Sama chętnie bym się pobawiła:) Fajnie, że jest taki duży.
OdpowiedzUsuńPiękny jest!
OdpowiedzUsuńJa bym nie malowała - jak ma tam mieszkać rodzina króliczków to niech mają trochę natury ;)
Pozdrawiam!
Żelikowska
Marzenie z dzieciństwa. Chociaż teraz też chętnie bym go przygarnęła, jest piękny, delikatny i taki dziewczęcy.
OdpowiedzUsuń