Wreszcie odrobiłam się z zaległościami. Co za niecodzienne uczucie, nie mieć wyrzutów sumienia, że obiecałam, a wciąż wszystko leży w powijakach... Skupiłam się więc na nowościach. Uszyłam sowy i wiem, że na tej parce nie poprzestanę. W planach mam też sowy do pokojów dziewczynek. Będzie więc słodko i pastelowo, ale póki co zaczynam stonowanie.
Zapraszam też do De Szopy, gdzie można będzie nabyć balerinki i sówki!
cudowne sówki:)
OdpowiedzUsuńsowy cudowne, balerinki przecudne!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń:))
Szare sówki tez pasują dla dziewczynek, idealnie by się wpasowały do pokoju moich córek :-)
OdpowiedzUsuńZawsze możemy zrobić jakąś wymiankę:) Jak tylko masz ochotę, to pisz!
UsuńBalerinki są wspaniałe!!! Chodzą mi po głowie takie od dawna. Nawet wczoraj obejrzałam na youtube jak uszyć wiązane kapcie, ale chyba moje umiejętności krawieckie są za małe :(
OdpowiedzUsuńTwoje są tak słodkie, że...
Pozdrawiam :)
Sowy śliczne, balerinki urocze, a ja i tak najbardziej zazdroszczę pierwszego zdania :)))
OdpowiedzUsuńTo zdanie było mi obce przez około pół roku! Sama nie mogę uwierzyć, że teraz mam ten komfort;) Sama dobrze wiesz, jakie potrafię mieć tyły!
UsuńŚciskam!
Szare, groszkowe - śliczne!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne sowy a w balerinkach się zakochałam;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Ech... Jak zwykle cudne :)
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ WAM PIĘKNIE ZA PRZEMIŁE KOMENTARZE!
OdpowiedzUsuńJa też do tego pierwszego zdania zdążam już drugi tydzień :))) pięknie jest móc tak powiedzieć :))kochana, a Twoje szycie jak zawsze cuuudne !!!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Ja tez mam zaległości :( i w sowach rówierz, tylko u mnie one wystepują pod postacia czapek :)
OdpowiedzUsuńśliczne !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
sówki pobiły wszelkie moje wyobrażenie na ten temat! taki odjazdowych sówek to ja jeszcze kochana nie widziałam! coś czuję, że niedługo będą kolejne zakupy:P
OdpowiedzUsuńbalerinki z tymi hafcikami z tyłu wyglądają uroczo:*
buziaki!
Oczy sowy-bezcenne!
OdpowiedzUsuńSowy są niesamowite :)
OdpowiedzUsuńOj sowy to ostatnio bardzo wzięty motyw :)) sama ostatnio dostałam piękne sowie torebki (tj moje dziewczynki ihihihihi) a ja uszyłam na zamówienie sowi worek , Twoje są już jesienne - świetne , ze o balerinkach nie wspomnę :)) i te Aneczkowe inicjały - cud miód !!! jesienne ale "słoneczkowe" pozdrowionka przesyłam !!!
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje sowy!!! Podobają mi się koronkowe oczy i skrzydełka bardzo ciekawie pomyślane! Balerinki również rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
o kurde, baleriny z kwiatkiem - zakochałam się :)
OdpowiedzUsuńserdecznie Cie pozdrawiam
Agnieszka z http://otwartaszuflada.blogspot.co.uk/
Śliczne te sówki, nie mówiąc już o balerinkach!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
sowy zawsze mi się przypominają jesienią, same albo w duecie z balerinkami, ekstra pomysł na gorsze dni ;)
OdpowiedzUsuńSówki BAJECZNE!!!! Balerinki UROCZE:)
OdpowiedzUsuńZawsze bałam się puchaczy, ale te sówki są śliczne:),a balerinki jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńPrzydały by mi się takie balerinki od Ciebie, taka bardziej jesienno-zimowa wersja.
U mnie już jesiennie, zapraszam.
fantastyczne,bardzo lubię taki proste zabawki z ograniczoną kolorystyką i elementami. Czasami im mniej tym więcej :]
OdpowiedzUsuńA na balerinki choruję od dawna,chyba się skuszę na te w groszki...
Ale słodkie te sóweczki, ładną kolorystykę mają i balerinki groszkowe mnie oczarowały:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Sowy górują ;) ah jakie słodkie baleriny ;) Pozdrawiam, Monika.
OdpowiedzUsuńSowy śliczne ale baleriny w grochy to cudo! :)
OdpowiedzUsuńAle oczyska, cudne sowy - w sam raz do przytulenia się pod kocykiem w zimny jesienny wieczór, na nogach odjazdowe balerinki a w łapie gorąca herbatka, hmm...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Marta
Sowy są czaderskie a balerinki BOMBA!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńcudności!!! uwielbiam mega mocno!! ale się za Tobą stęskniłam, tak mocno, że hohohoho ;)... jej ja też muszę się zmobilizować, moje zaległości za chwilę mnie przerosną, o matko!! ściskam Karolcia strasznie, strasznie gorąco!! ;)
OdpowiedzUsuńzawsze mialam sentyment do sow i kropek ;D
OdpowiedzUsuńŚliczne sówki :)
OdpowiedzUsuńnie dość, że sowy to jeszcze groszki. subtelności...
OdpowiedzUsuńBalerinki ...śliczne! Sówki też urocze Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSówki są prześliczne! Balerinki też słodkie! :)
OdpowiedzUsuńBoskie balerinki, sowa cudna...
OdpowiedzUsuńSowy kradną serca. Są śliczne, moje już zdobyły.
OdpowiedzUsuńMoje też:) Piękne sówki!
OdpowiedzUsuńZaglądam, podglądam,podziwiam,skarbnica pomysłów -wszystko mi się podoba hu hu! hu hu !!sowite te sówki.A Zielona Chatka to już wogóle skradła moje serce.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudowne sowy!!!!!! Balerinki jak zwykle świetne no i krzesło w cudnym kolorze.
OdpowiedzUsuńUściski
mnie by pasowała sówka w żywych kolorach - do pokoju Młodszego ;) balerinki w kropeczki - przesłodkie !
OdpowiedzUsuńKamilcio będą i w żywszych kolorach, a nawet w formie poduszki.
UsuńPozdrawiam Cię!
ooo - to ja się czaję :)Mam sówkowy szał chwilowo :)
UsuńKapitalne wytworki - a zaległości nienawidzę - rozumiem Twoją ulgę po ich nadrobieniu :)
OdpowiedzUsuń