|
Cmentarzysko starych samochodów |
|
Ruiny domów pokryły bluszcze |
|
Ach te dachówki! |
|
Kamień na kamieniu |
|
Wejście to, czy ogrodzenie? Tylko do czego i czego? |
|
Wśród ruin natknęliśmy się na "małe gospodarstwo | | | | | | | | | |
Do Potomje trafiliśmy późnym popołudniem. Wioska zdawała się być wyludniona, co nas trochę zdziwiło. Przecież to tutaj powstają jedne z najznakomitszych win w Chorwacji. W jednym z domów udało nam się dosyć szybko kupić interesujące nas wina i powolnym krokiem udaliśmy się w głąb wioski. Coraz węższe uliczki prowadziły nas do domostw, z których odchodziły odgłosy codziennej krzątaniny. Ktoś mył naczynia, ktoś skrobał po dnie garnka, ktoś oglądał mecz w telewizji... Czuliśmy się jak intruzi, nasze buty zaczęły tak głośno stukać po bruku, że w pewnym momencie złapaliśmy się na tym, że idziemy na palcach i uciszamy się ciągłym "ciiiiiiii". Jak zahipnotyzowani wchodziliśmy w coraz to nową uliczkę, aż przyciągnęły nas dźwięki skrzypiec. Stanęliśmy wsłuchując się w melodię, która była jakby odrealniona, niepasująca do tego miejsca, bardzo przejmująca. Labirynt uliczek zaprowadził nas w końcu pod kamienne schody, które prowadziły na wzgórze pełne ruin i opuszczonych domostw. Przecierałam oczy ze zdziwienia, pytając, co tu się stało? Kiedy? Czy to skutki wojny domowej z lat 90tych, czy to pozostałości po jakiejś starożytnej osadzie? Nie sposób zgadnąć. Szukałam informacji na temat tego miejsca, ale wszystkie są bardzo szczątkowe. Wiem jedno, że takie miejsca fascynują mnie najbardziej i dla tej wioski warto było pojechać na Chorwację.
ale klimatyczne miasteczko!
OdpowiedzUsuńczy raczej wioska....
OdpowiedzUsuńMiło mi:)
Usuńprzepiękne zdjecia!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńUwielbiam te południowe dachówki (mnich i mniszka) i te dachy wszystkie takie same a nie ten misz masz jak u nas, w takiej wiosce to nawet mogłabym zamieszkać.
OdpowiedzUsuńWidać, że wakacje udane:)
pozdrawiam
Marta
Podobno po dachówkach rozpoznaje się, które domy ucierpiały w czasie wojny domowej najbardziej. Te nowe świadczą o tym, że dom został gruntownie wyremontowany.
UsuńNie wiedziałam, że tak się nazywają, ale od czego są blogowe koleżanki;)
Ściskam1
Niezwykłe. Myślę ,że to opustoszenie to jednak skutek wojny i emigracji. Mieszkaliśmy i Chorwata , którego jedenaścioro z rodzeństwa wyemigrowało po wojnie. On jako jedyny został. Dachóweczki można by przygarnąć tak jak i jakiegoś starego samochoda na kwietnik na ten przykład :-)
OdpowiedzUsuńJa zachorowałam na Renaulta 4TL, nawet mąż mi się zadeklarował, że pojedzie po niego do Chorwacji byle bym tylko znów jeździła samochodem;). Prawo jazdy mam od 19 lat i tylko rok za kierownicą;)
UsuńPomysł na kwietnik przedni;DDD
W takich miejscach trzeba bardzo uważać ! Niektóre pola jeszcze do niedawna były "obsiane" minami , domostwa również.....Czasami można jeszcze spotkać znaki ostrzegawcze "wstęp zabroniony". Byli mieszkańcy z powodu wojny musieli wyemigrować np. do Bośni. Przykre to. Polecam film "Savior" dostępny na youtube.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=OUVQ1YW0fFo&feature=related cz.1
http://www.youtube.com/watch?v=7e5vcrkNaqk&feature=relmfu cz.2
http://www.youtube.com/watch?v=HgCgXE_sdk8&feature=relmfu cz.3
http://www.youtube.com/watch?v=XGum-oEXAfY&feature=relmfu cz.4
http://www.youtube.com/watch?v=0nFUkUM5Pek&feature=relmfu cz.5
http://www.youtube.com/watch?v=B643qMOCuNA&feature=relmfu cz.6 trzeba zobaczyć
http://www.youtube.com/watch?v=Z6W5pLYBZNg&feature=relmfu
Można obejrzec piekne widoki i posłuchać cudnej regionalnej muzyki..
http://www.youtube.com/watch?v=heyQDinhZEA&feature=related
polecam
W Bośni też byliśmy. Przerażające są te ślady po kulach na ścianach budynków i ruiny w centrum dużego miasta, na których rosną już nie krzaki, a drzewa. Na pewno oglądnę ten film.
UsuńDziękuję!
To prawda, co pisze Bałatka. W ubieglym roku, kiedy nieostroznie rozlozylismy namiot w Bosni a byla juz gleboka noc, w kazdym razie rano okazalo sie, ze rozlozylismy sie nieopodal pola minowego...
UsuńNiezwykła opowieść! Umiesz budować napięcie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
marta
Cieszę się, że się spodobało:)
UsuńNas też zastanawiały i fascynowały te opuszczone wioski...
OdpowiedzUsuńDużo ich i czasem odnoszę wrażenie, że tak już zostanie...
Usuńniesamowity klimat i zdjęcia oddające to miejsce...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak je odbierasz:)
UsuńSą takie miejsca......ale dobrze, że jest taka Llooka co nam je pokazuje:) Mogłas zabrać pod pachę trochę tej dachówki mnich-mniszka, przydałaby mi się;)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Wiesz moja Droga wzięłam już 2 okiennice, kamienie na miejsce wokół ogniska, wielkie patole wymyte przez morze... do tego dwutygodniowy bagaż 4 osobowej rodziny... na dachówki brakło miejsca. W drodze powrotnej wpadliśmy na super okiennicę zieloną i gdyby nie centrum i biały dzień, bylibyśmy skłonni się przepakować;)))
UsuńBuziaki wielkie!
Przejmująca opowieść, zdjęcia piękne ale jednocześnie smutne...
OdpowiedzUsuńTak samo mówiła moja córka, jakie to smutne miejsce... a dla mnie bardziej nostalgiczne...
UsuńTeż lubię takie nietypowe turystycznie miejsca :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Są taką niespodzianką.
Usuńok kochana jeszcze chwila i nie będe musiała jechać do Chorwacji bo na twoich cudnych zdjęciach wszystko zobaczę!!! Miejsca przeurocze, i właśnie to jest to- trzeba zboczyć ze szlaku by odkryć coś takiego!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Trzeba koniecznie zobaczyć ich krajobrazy, a tych u mnie nie będzie. Dlatego musisz tam pojechać!
UsuńRelacja, JAK ZWYKLE klimatyczna i inspirująca.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio , też odwiedziłam podobne gospodarstwo, ale w Polsce...
... i dostałam burę na blogu, za przywłaszczenie sobie dwóch dachówek.
Jeśli coś jest na wysypisku i nie stanowi czyjejś własności? Nie mam nic przeciwko przygarnywaniu;)
UsuńWłaśnie jestem podobnego zdania, a że ludzie nie wiedzą , jakie skarby wyrzucają to ich strata. Niejedno już arcydzieło znaleziono na śmietniku.
Usuńo kurcze takie miejsca w Chorwacji bym się nie spodziewała...
OdpowiedzUsuńzarazem pięknie ale i jakoś tak złowrogo, smutno, tajemniczo...
ciekawa jestem dlaczego tyle domów zostało opuszczonych. i to cmentarzysko samochodów:) ciekawe zjawisko!
a Chorwackie uliczki coraz węższe i węższe są magiczne:*
buziaki
Na "dole" życie toczyło się dalej, normalnie. Tylko ten kontrast ze zrujnowanym wzgórzem...
UsuńPiękne miejsce, kocham takie miejscowości
OdpowiedzUsuńBo my wrażliwe podobnie jesteście:)
UsuńPozdrawiam!
hm , wczoraj obejrzałam Twoją fotorelację, dzisiaj wróciłam znów i pewnie jeszcze kilka razy wrócę . Bardzo smutne fotografie a jednoczesnie bardzo magiczne
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSmutne ale piękne. Pewnie wyludnione w wyniku wojny bałkańskiej.
Chorwacja ma swoje piękne i smutne miejsca,jak w całym regionie dawnej Jugosławii.
Ach mam ochotę na żaluzjowe okiennice.
miłego wypoczynki
A jednak wspaniałe miejsce :)
OdpowiedzUsuńTakich miejsc jest w całej Chorwacji mnóstwo, tylko nikt o nich nie mówi i do nich nie zaprowadza turystów. To niestety pozostałosci po wojnie, a widziałaś może ludzi bez rąk? Zbierali niewybuchy, dzieci również:(.( Jak byłam na wycieczce, to mielismy przewodnika z Chorwacji, który właśnie opowiadał o takich miejscach. Mało zarabiał przez to, bo nie chcieli go wynajmować, ludzie przyjeżdżają tam na wakacje i nie chcą słuchać o tragediach. Smutne to bardzo)
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, bardzo prawdziwe.
Pozdrawiam
Ja właśnie lubię podróże dla tych zapomnianych przez wszystkich miejsc, opustoszałych ulic ,zwykłych ludzi :) Tyle można wówczas zobaczyć ,usłyszeć i dotknąć .Piękne fotografie zrobiłaś. Są bardziej mówiące do oglądającego niż piękne plaże i palmy :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i jeszcze sobie popatrzę na Twoje fotki :)
OMG!!!! Boski klimat, ale faktem jest, że dziś już mało kto pamięta o tej koszmarnej wojnie. Zdjęcia cudne!!!! Aż mi się Kusturica z Bregovicem objawili :))))
OdpowiedzUsuńŚciskam Llooko
Niezwykłe miejsca odwiedziliście - takie wakacje lubię najbardziej - pełne zagadek i tajemnic. Nie cierpię wczasów jak w cyklu "Pocztówki z wakacji" brrrr
OdpowiedzUsuńPiękne te dachówki i połamane płoty, zdjęcia pięknie wydobywają ich urok.
Uściski posyłam i czekam na dalsze bo pewnie ich sporo :)
jej oczywiście jak zawsze zaczytana, zapatrzona, a teraz dodatkowo zasmucona i zatroskana... chciałabym to zobaczyć, przypuszczam, że ryczałabym z emocji, takie klimaty, historia zawsze doprowadzają mnie do łez... buziaki ogromne... dziękuję za takie wrażenia dla oczu i dla serca!!! zdjęcia mega piękne!!....
OdpowiedzUsuńPiekne miejsce znalezliscie.
OdpowiedzUsuńMi Chorwacja kojarzy sie raczej z ogromnymi ilosciami turystow i dlatego w naszych corocznych balkanskich wypawach, tylko przez nia przejezdzamy, moze rzeczywiscie warto zatrzymac sie na dluzej w takim wlasnie miejscu.
milo tu u Ciebie
Pozdrawiam
Jak dla mnie, jest to najpiękniejszy post o Chorwacji okraszony cudnymi fotografiami i pięknym opisem. Jestem zachwycona! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie :)
mam takich znajomych, którzy jak zaczynają zdanie od "chorwacja..." to mnie się już słuchać nie chce, ale Twoja relacja, zdjęcia i słowa sprawiają, że mam ochotę tam pojechać :)
OdpowiedzUsuńBo w tym cała magia tego miejsca tajemnego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czyli, Chorwacja jakiej nie znamy. Piękna.
OdpowiedzUsuńJa widziałam tam chaty poranione pociskami, opuszczone domy, gospodarstwa, ale to krótko po strasznej wojnie było. Teraz nie bywam.
Przedziwne klimaty;]
OdpowiedzUsuńten opis do dla mnie kwintesencja Chorwacji (tak róznej od na przyklad Chorwacji z pieknego Zadaru!) i za taki klimat pokochalam ja kilka lat temu i na pewno jeszcze do niej wroce.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo i dziekuje za pokazanie takich skarbow!