No kocham te pelargonie na zabój. Kupuję je co roku na taras, a teraz przemyciłam i do chatki. Przyozdobiłam nimi ganek i parapety. Zawsze podobały mi się pelargonie w klasycznych ceglastych doniczkach, więc postanowiłam sobie takie sprawić:)
A tutaj wejście do piwniczki, brrr... zimno tam!
Truskawkowe pole - najsłodsze truskawki, jakie w życiu jadłam!
A w ogrodzie warzywnym
I zebrany plon
fajowska chatka :) mi też się marzy taka działka z chatką, do której będę mogła co jakiś czas uciekać i dbać o warzywka.
OdpowiedzUsuńJak już są marzenia, to połowa sukcesu! Zobaczysz znajdziesz swoje miejsce na ziemi:)
UsuńŚlicznie, sielsko, spokojnie...... aż chciałabym się wprosić na weekend..... cudna ta Twoja chatka :))))
OdpowiedzUsuńTakie gigasłodkie truskawki pamiętam z dzieciństwa, nazywały się murzynki.
Uściski
Ja tak jesienią pokręciłam z tymi odmianami truskawek, ze nie wiem która jest która;) A murzynki to chyba takie mocno czerwone?
UsuńChatka jest boska! bez dwóch zdań!
OdpowiedzUsuńPieknie w warzywniku.... u mnie za to dramat, dzis w nocy był przymrozek, wszystko co było zmarzło.... :(
pozdrawiam ciepło
Ojejku... u mnie był 2 tygodnie temu i chwycił trochę ogórki, ale już jest ok. Przykro mi, może da się coś odratować?
Usuńprzepiękna chałupka!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę!
no i warzywnik jak sie patrzy!
pozdrawiam!
Kalino dziękuję pięknie!
UsuńAleż ona ma cudowny urok...pieknie wszystko kwitnie dookoła...
OdpowiedzUsuńJeszcze niedawno też podobna była u mojej babci...ale po jej śmierci została odnowiona przez wujostwo, to już nie to samo miejsce...Pozdrawiam serdecznie
Po mojej babci dom też "odnowili", wstawili paskudne plastikowe okna, każde z innej parafii, aż płakać się chce!
UsuńDziękuję za wizytę u mnie:)
Chatka cudna !, donice na zewnątrz bardzo mi się podobają , gratuluję udanych zbiorów :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Dziękuje, dziękuję!
UsuńUwielbiam pelargonie i malwy na tle "starych" chatek. Urok polskich wsi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z malwami poległam, nic mi nie wyszło z sadzonek... może za rok?
UsuńPozdrawiam Cię!
A wiesz, ja zbierałam nasiona i mama wysadzała w ogrodzie i pięknie jej rosną. Na pewno się uda.
UsuńA wiecie, zdziwiłam się mocno, jak zobaczyłam, że więcej widziałam malw w Danii niż na polskiej wsi. I oni też myślą, ze malwy są ichne :)))
Nie poddam się, w przyszłym roku malwy to podstawa, choć podobno w pierwszym roku nie kwitną. Zaskoczyłaś mnie z tą Danią, choć nigdy tam nie byłam i ich flory nie znam;)
UsuńPięknie, sielsko i tak spokojnie :)
OdpowiedzUsuńSpokojnie tylko w święta:) Dziękuję!
UsuńNiby niczego mi nie brakuje ale i tak Ci zazdroszczę . To takie miejsce, gdzie można zasiąść, patrzeć przed siebie i nie mysleć o niczym.
OdpowiedzUsuńUwielbiam siedzieć na schodach z kubkiem kawy i się zapomnieć... Buziaki!
Usuńbajkowo u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńTak to moja bajka:)
UsuńCudnie!!!Sielsko,wiejsko i ze smakiem :) Och skubnęłabym sobie tą Waszą rzodkieweczkę.Chociaż nie mogę narzekać.Mam jeden sklep w okolicy z Polskim towarem gdzie można dostać,świeżutką i ostrą Polską rzodkiewkę i do tego pyszną!
OdpowiedzUsuńUściski!
Dopiero truskawki to delicje:) Buziaki wielkie!
UsuńKarola broń piersią niech chatki nie malują, bo jest cudna taka chropowata a okna jakie boskie- uwielbiam jak tak farba odpada, jak jest taka spękana... pelargonie ubóstwiam, obowiązkowo muszą być ;)- nawet mi już nie wadzi ich zapach ;)... a ogródka szczerze zazdroszczę- ja potrafię wyhodować jedynie groszek pachnący ;(... co ja piszę, całej chatki zazdroszczę- jest moim ideałem!!! ;).... ale się zapatrzyłam i rozmarzyłam!!... pozdrawiam gorąco!!
OdpowiedzUsuńJa już zapowiedziałam, że jak złapię kogoś ze szpachelką lub pędzlem, to odrąbię rękę!!! POtrafisz, tylko jeszcze o tym nie wiesz;) Ja też debiutuję, a jednak coś wyrosło;)
UsuńDziękuję Ci z całego serca za te słowa!
hihihi głowę też za sam pomysł profanacji tak pięknej fasady hihihi jakbyś potrzebowała wsparcia biorę widły i jadę- będziemy razem bronić... ściskam Cię bardzo gorąco... p.s. ja naprawdę szczerze uwielbiam Twoją chatkę ;) z każdej strony i ze środka... ;)
UsuńAgnieszko czasem potrzebuję wsparcia, bo sama nie daję rady. Już sam fakt, że mnie przegłosowali i ściany obili płytami... Ty wiesz jak ja bym chciała... jak te Twoje kominy;)))
Usuńja teraz "urabiam", by na zewnątrz takie były ;), bo moja chata niestety murowana jest a nie drewniana przez co cierpię bardzo ;(, narazie udało mi się przeforsować błękitne okiennice ;)
UsuńPodzielę się z Tobą wspomnieniem domu mojej babci. Miała dom drewniany, kolor orzechowy (taki sraczkowaty) z białymi pasami, klasyczny małopolski. Co wakacje kupowała litry białej farby i mówiła : kochane wnusie malujemy! Do dzisiaj pamiętam zapach tej farby. Malowałyśmy z kuzynką pasy pomiędzy dechami, drzwi wewnętrzne, a te były cudne! Jedne podwójne, czekają na mnie;) Dumna też była ze swojego ogródka. Mawiała, jak przejeżdża PKS, to wszyscy patrzą na mój ogródek;)))
UsuńBłękitne okiennice i biała lepianka, czy może być coś piękniejszego?
ojej dom Twojej babci musiał być cudny, mojej był własnie taką białą lepianką o skrzynkowych oknach ;), też mam takie piękne wspomnienia z tego okresu... a wiesz ja chyba jednak nie będę mieć błękitnych okiennic, bo mi plan padł... udało mi się kupić osiemnastowieczne nad i podokiennki drewno stare, piękne i szkoda mi je malować, muszę teraz przemyśleć wszystko, by wiesz hihihi jakieś "lipy" nie zrobić ;)... ojej już widzę te podwójne drzwi ;) aż mi się oczy śmieją!!, buziaki ogromne!!! ;)))
Usuńmam taki dzbanek po babci w różyczki :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Bardzo go lubię!
Usuńja bym w tej chacie na codzień mogła mieszkać :)
OdpowiedzUsuńpelargonie w ceglastych doniczkach są najlepsze i lubie jak ich jest dużo. Ja w tym roku dałam się namówić R na niebieskie i różowe kwiatki, których nazwy nawet nie znam tai ze mnie ogrodnik :P a mój sposób przesadzania skomentowała sąsiadka z pietra wyżej (podglądała małpa na balkonie)
więc jakbym miała taką chatę i była Twoją sąsiadką, pewnie by mnie zżerała zazdrość za ten śliczny wypielęgnowany warzywniak :))
Trzeba było powiedzieć sąsiadce, że to Twoje kwiatki i Twój sposób na przesadzanie;))) Na pewno jest cudnie!
UsuńBUziaki!
A to post chyba specjalnie dla mnie:))) . Iście wiejski klimat tam panuje:) Chatka boska, obdrapane okna mają duszę!
OdpowiedzUsuńSłonecznego weekendu Wam życzę ( zmykam do pakowania, odezwę się po powrocie w sprawie zamówienia balerinek:)))
Buziaki
Odrapańce są najpiękniejsze:) Dla Ciebie też wspaniałego weekendu i udanego wyjazdu! Buziaki!
UsuńNo i się znalazła, chatka moich marzeń. Piękna, ja tam już zazdraszam i rozpływam się w zachwytach :)
OdpowiedzUsuńMarz głośno, może się szybciej marzenie ziści, czego Ci życzę! Pozdrawiam Cię!
Usuńwygladaja pieknie i nadaja charakter ;)
OdpowiedzUsuńMiło, że tak myślisz:)
Usuńja tez pelargonie w prostej terakocie :) i do tego czerwone :), ten ganek macie sielski ;)
OdpowiedzUsuńRaz miałam czerwone i mnie nie lubią, więc wróciłam do łososiowych:)
OdpowiedzUsuńWow!!!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie :)Człowiek ma ochotę odpoczywać w takim miejscu :)
Wypoczywamy czynnie:)
UsuńSuper! Mnie się też marzy taka chatka...ech ;o)
OdpowiedzUsuńSpełnienia marzeń życzę!
UsuńPiękna chatka i pyszny ogródek!
OdpowiedzUsuńTruskawki wyglądają pyyysznie :)
.. do piwniczki chętnie bym zajrzała :D
Lubię takie miejsca!
Pozdrowienia :*
Piwniczka ma charakterek, ale trochę pracy musimy w nią włożyć, aby pokazać na światło dzienne;)
Usuńsielsko, anielsko! Domek jak z bajki, w czeluściach pamięci mam takie bardzo mgliste wspomnie, że moja prababcia też miała taką chatkę, ale musiałam być wtedy bardzo mała! Śliczne zdjęcia, oddają w pełni klimat, choć domyślam się, że sporo pracy idzie w utrzymanie domku? Pozdrawiam i dużo słonka Ci życzę!
OdpowiedzUsuńPracy było w bród w tamtym roku, teraz z górki:) Dziękuję za komentarz:)
UsuńOj widzę, że przepadłaś na tej wsi:)))
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam ?
Tak wieś wciąga, ale co ja Tobie tłumaczę... Ściskam!
Usuńpięknie!!
OdpowiedzUsuńja jutro jadę do moich skrzyneczek:-)
spora odlegość i dbam rzadziej,ale już niedługo będę mieć je na miejscu:-)
plony piękne, a jak smakują...prawda?:-)
a malwy też mi się nie udały...
Szkoda, że masz daleko... Wspaniałego weekendu życzę! A plony na razie cudne, choć najbardziej czekam na groszek cukrowy, który uwielbiam na surowo!
UsuńKochana,wszystko Ci rośnie jak szalone!!!!
OdpowiedzUsuńOby nic nie wyjadło;) Ptaki używają sobie na truskawkach jak nic;) Buziaki!
UsuńZdjęcia chatki są takie udane i nostalgiczne... z przyjemnością na nich się zatrzymałam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZawsze jesteś mile widziana:)
Usuńpatrząc na zdjęcia Twojej chatki widzę swoją wieś na którą jeździłam z dziadkami ... baaardzo mi jej brakuje , dziadków jeszcze bardziej :(( i te pelargonie, których jako maluch szczerze nie znosiłam , a teraz rozpychają się na balkonie ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i dziękuję za piękne zdjęcia z chwilką z przeszłości ...
Oj pelargonie "pachną" specyficznie, ale bardzo je lubię. Fajnie, ze ożywiłam Twoje wspomnienia:) Ściskam Cię!
UsuńChatka, ceglane doniczki, kwiaty i truskawki- to reminiscencja sielskich klimatow, ktore pamietam z dziecinstwa:-))
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że moje dzieci też będą miały takie wspomnienia:)
UsuńMam wrażenie,że wygrałaś u Pana Boga los na loterii.
OdpowiedzUsuńKochana ciągle się szczypię, czy nie śnię;)
UsuńWszystko rośnie aż szumi ;)
OdpowiedzUsuńplony będą obfite i jakie smaczne!
pelasie są bardzo swojskie i pięknie wkomponowały się w chatke :)
Pozdrawiam i dobrego dnia życzę!
Pelasie, ale je pieszczotliwie ochrzciłaś;) Pozdrawiam Cię cieplutko!
UsuńWitam...
OdpowiedzUsuńJak widzę te pelargonie w ceglastych doniczkach to całe dzieciństwo u babci stoi przed oczami...wzruszyłam się ;-)
Jak to jest, że niektórzy podniecają się nowoczesnymi apartamentami, a my tu jesteśmy rozmarzeni w Chatce...
piszczę i ja widząc miski, graty, warzywniak jak się patrzy...i nawet nadgryzione rzodkiewki...;-)))...
To taki kawałek nieba...dla wszystkich z nas ;-)
Pozdrawiam serdecznie ;-)
Dla każdego co innego... Jeśli ktoś gustuje w nowoczesnej stylistyce, to zainwestuje w apartament, ale nie dla mnie ta kiełbasa i dla Ciebie chyba też;))) Bardzo mi miło, że zaglądnęłaś do mnie:)
Usuńwow,ten warzywniak wyglada uroczo jak na starych angielskich obrazkach:)
OdpowiedzUsuńDo angielskiego kitchen garden jeszcze mi daleko, ale jest dla mnie ideałem:)
Usuńno widzę,ze w ogródku wszystko jak na drożdżach...sielsko tam w Waszej chatce i macie piwniczkę!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam a.
Tylko pietrucha nie rośnie i koper słabo... chyba muszę im drożdży dosypać;)A piwniczka super, stała temperatura 12-14 C.
UsuńPięknie mieszkasz :)
OdpowiedzUsuńGabriudou w chatce pomieszkuję, ale kto wie?;)
UsuńPiękna ta twoja chacinka fajnie ,że zachowałaś taki klimat. A truskawek pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńKlimat musiał zostać, nie dałam tknąć;) Dziękuję za wizytę u mnie:)
UsuńMoja Droga - to co zrobiliście z tym domkiem to istny cud! :]
OdpowiedzUsuńzdjecie z pelargonia w oknie jest cudowne!
Anito strasznie mi miło, że tak ją odbierasz:)
UsuńDopiero co pisałaś, że zakładacie ogród warzywny a tu już proszę bardzo - plony! Pelargonie okazałe. Muszę się w końcu do nich przekonać.
OdpowiedzUsuńPelargoniom nie opieraj się, są bardzo wytrzymałe i wdzięczne!
UsuńTwoja Zielona Chatka to jeden z tych domów , które pokazuję najbliższym mówiąc "zobaczycie , kiedyś , kiedyś też taką "ruderkę " będę miała " :) Piękna jest ! A Tobie udało się stworzyć cudny , sielski klimat ! Wiocha na całego ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję plonów , pole truskawkowe jak się patrzy :) Masz rację , swojskie truskawki smakują najlepiej ! Zresztą jak wszystkie inne warzywa i owoce ...nie przelane wodą , bez chemii :)
Kocham oglądać warzywniki , więc proszę pokazuj swój często .
Zapraszam do mnie na Candy :)
Ściskam mocno
Bernadetto naprawdę? To niesamowite! W najbliższym czasie mam nadzieje, że buraczki będą na tyle duże aby botwinkę z nich ugotować:)Lubisz? A truskawki smakują nie tylko nam, ale i ptakom... chyba muszę pomyśleć o jakimś gustownym strachu na wróble;)))
UsuńA lubię i każdej wiosny z niecierpliwością aż buraczki wyrosną na tyle by botwinę sobie zgotować :)
UsuńStrach w Twoim wykonaniu będzie na pewno szykowny , przyodziany w naszyjnik i baleriny ;)))
Tak na serio ...moja przygoda z warzywnikami zaczęła się dobre 10 lat temu i przez ten cały czas nie miałam większych problemów z ptakami ...do zeszłego roku gdy założyłam sobie "mini pseudo ogródek" na skrawku ziemi przynależnej do mieszkania , w którym obecnie pomieszkuję. Zasiałam rzędy sałat rozmaitych i ziół , urosły na jakieś 10 cm .Pewnego dnia wchodzę, przecieram oczy ...a tam zero ! Sałaty wyskubane do samej ziemi , pietruszki ani śladu , a z botwinki zostały tylko łodyżki ! Przysięgam , że chęć mordu się we mnie odezwała :)))) Zrobiłam wywiad wśród sąsiadów , którzy ziemię uprawiają od zawsze ...na ptaszydła rada jedna : patyk , sznurek i foliówka , najlepiej taka grubsza , mocno szeleszcząca , plus stare aluminiowe pokrywy od garów . No jak ? mam tak sobie ogródek zeszkaradzić ??? Niestety ta szkaradkowa forma ochrony okazała się jedyną skuteczną :))))
Podglądnij , podpytaj wsiowych sąsiadów , może mają jakieś "ładniejsze" sposoby na odstraszenie skrzydlatych .Jesli tak to chętnie je poznam :) Lubuskie ptaszydła widocznie dawno się strachów bać przestały :))
Sorry za tę epopeję ;)
P.S.
Ja na jutro planuję zbiór strączków groszku cukrowego , lubię dodawać go do zup warzywnych i rosołu :) oraz wyprawę po kolejną partię kwiatów czarnego bzu do suszenia .
Już masz groszek cukrowy??? To niesprawiedliwe... uwielbiam !
UsuńZ czarnym bzem mam złe wspomnienia, z kuzynką ucierałyśmy owoce z cukrem i zajadałyśmy się, aż nasz żołądek powiedział basta! Na zmianę wyrzucałyśmy go z siebie... okropność!
Stracha już zaplanowałam - słomiany twór na kiju, przyobleczony w kraciastą koszulę i kapelusz. Ale czy to zrobi wrażenie na ptakach??? Dzisiaj jechaliśmy przez pola i wsie i zauważyłam, że ludziska to mają pomysła. Po kwadracie zawieszona puszki na kijach... No urokliwe to to nie jest, ale może skuteczne? Chyba zacznę focić te pomysły i będziemy mieć ubaw;)))
Mam ale mieszkam niedaleko Zielonej Góry i polskich winnic , ponoć najcieplejszym rejonie Pl :)
UsuńZa dziecka nie znosiłam zapachu bzowej herbaty a teraz uwielbiam ...nie wiem czy to moja zmienna bliźniacza natura czy po prostu na starość się człowiekowi smaki zmieniają ;))) Owoce czarnego bzu na surowo o kurka ...dobrze , że tylko na "wyrzucaniu" się skończyło :)
No patrz ...o puszkach po piwie zapomniałam , a też są u nas w użyciu :))) Choć na swoim skrawku ograniczyłam się do foliówek na kijach , brzęk żelastwa doprowadza mnie do szału . Skuteczne te wynalazki są , tyle , że warzywnik wygląda jak śmietnisko na patykach :))))
Nie mogę się doczekac kiedy zobaczę Pana Straszka :)
O, to ja tez sie dopisuje do stracha na wróble!!!
UsuńOd roku sie zastanawiam, co mi tak zre truskawki, malo zre, nadgryza i zostawia. A to paskudy wredne, trza stracha stawiac. Moja sasiadka ma cudne strachy, az zrobie zdjécie nastépnym razem.
przepraszam za czcionké, cos poprzestawialam
Równie urokliwie jak w środku, bardzo mi się podoba, a plonów z ogrodu bardzo zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńTo nasz debiut i już tyle radości z głupiej rzodkiewki;)
UsuńPodzielam miłość do pelargoni, urokliwych warzywniaków, starych chatek i takich cudnych wnętrz :-)))))
OdpowiedzUsuńWitaj zatem w klubie:)
UsuńPiękne zdjęcia, też uwielbiam pelargonie, moja babcia zaraziła mnie uczuciem do tych kwiatów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńObok pelargonii z okna mojej babci pamiętam jeszcze "cytrynkę", teraz o nią tak trudno...
UsuńAch ta Twoja sielanka !
OdpowiedzUsuńPelargonie są świetne ,mało wymagające , długo kwitną .Mnie ostatni zauroczyły białe z różowymi środkami , przypominają mi kwitnące jabłonie .
A truskawki wiem jak takie smakują :)Zazdroszczę :)
Ooo takich jeszcze nie widziałam, muszą być piękne! Pozdrawiam Cię!
UsuńJestem zachwycona chatką, warzywnikiem i pracą, którą włożyliście w całe obejście. Pięknie! Idealne miejsce na wakacje, a jak dla mnie to nawet na stałe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Każdy wolny dzień staramy się tam spędzać, nawet w zimie:)
UsuńDziękuje za wizytę Pikinini!
OH..jak to jest fajnie , jaka satysfakcja z tych sadzonych samodzielnie warzyw..zapach tych truskawki to az do mnie tutaj doszedl..
OdpowiedzUsuńbuska
A poziomki pachną jeszcze piękniej;))) Czujesz?
UsuńSielankowo.No i jaki masz piękny warzywnik. Gdzie zdobyłaś takie fajne skrzyneczko-kosze,do których zerwałaś rzodkiewkę. Są świetne.
OdpowiedzUsuńJowi koszyczek kupiłam już dawno w naszym pobliskim kiosku, gdzie jest wszystko, ale sprawdź u Mimi, ona kiedyś takie miała.
UsuńMasz tyle komentarzy, ze tylko napiszę O RANY!
OdpowiedzUsuńAlbo napiszę!
OdpowiedzUsuńO piwniczce - moja babcia miała taką murowaną w ziemi, zawsze były awantury, bo nie chciałam tam za nic w świecie schodzić po coś, pełno paskudnych pająków było, ajajaj jak sobie przypomnę :((
Z dzieciństwa pamiętam na oknach babci takie wielkie pelargonie, na łodygach jak mini drzewka i w starych doniczkach, też były łososiowe - podobały by ci się
Warzywniak - hohoho!
Taki garnek żeliwny jak stoi na stołku mam i ja. Ma datę 1896 i trzymam w domu w nim ziemniaczki. Kocham go, bo to jeszcze mojej prababci.
A cała chatka, co tu dużo mówić, jak ktoś wkłada serce, to efekt jest taki jak powyżej. SIELSKO ANIELSKO!
Też tam bywam rzadko;))) A pelargonie jak drzewka, to te ze szczepek. Twój garnek to zatem prawdziwy skarb!
UsuńDziękuję za wizytę i podzielenie się wspomnieniami:)
Cudna chatka. I ta studnia. Mnie takie miejsca zawsze wzruszają:)
OdpowiedzUsuńStudnia jest trochę krzywa i obłazi, ale też jej nie daję tknąć;)
Usuńależ ja ci zazdroszczę... jak ja bym chciała mieć takie coś...
OdpowiedzUsuńBędziesz miała, zobaczysz:)
UsuńChyba nic bardziej by mnie nie uszczęśliwiło obecnie (poza obcowaniem z moimi bliskimi)niż taka chatka i kawałek Ziemi:)
OdpowiedzUsuńMasz rację takie chwile z najbliższymi potrafią uszczęśliwić.
UsuńZdjęcia boskie, widoki przecudne. Mało co potrafi zaskoczyć moje oko na naszym polskim podwórku, a tutaj... chylę czoło i do stóp padam, rozgoszczę się tutaj u Ciebie na dłużej. Serdecznie pozdrawiam. Agnieszka
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Strasznie się cieszę z Twoich słów! Rozgość się u mnie wygodnie:)
Usuńale fajny klimacik!! jak u mojej babci:) nie mogę się już doczekać, ajk w przyszłym roku sama będę dbać o swój warzywniak..:)pozdrawiam weekendowo
OdpowiedzUsuńZatem obfitych plonów już dzisiaj życzę:)
Usuńcudowna chatka...a te truskawy az slinka cieknie! buziakuje!
OdpowiedzUsuńLeci ślinka, bo jest do czego;) Buziaki!
UsuńFantastyczny klimat, a pelargonie w glinianych doniczkach są idealne.
OdpowiedzUsuńDziękuję moja Droga!
UsuńCudownie...Ślę uściski i słoneczne promyki z pozdrowieniami*
OdpowiedzUsuńPeninia ♥
Nawzajem Peninio!
Usuńpięknie tam!po prostu retro świat na wyciągnięcie ręki;)marzę o takim miejscu tylko dla siebie.
OdpowiedzUsuńchłonę każdy szczegół.
Tak 100% retro i vintage;)
UsuńUroczo twojej chatce w tych pelargoniach. kocham te kwiaty, mam ich pełno na balkonie i mówi się o tej odmianie królewska, a przecież kiedyś zdobiła właśnie okna na wsiach. Były takie lata, gdy zabierałam moje balkonowe okazy na wieś, ale w tym roku mogły by uschnąć bez ciągłej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńA dziś też wpisik o wiejskiej chatce naskrobałam. Zapraszam
Byłam i podziwiałam, zaraz coś skrobnę u Ciebie. Buziaki!
Usuńno wszystko absolutnie mi si,ę tu podoba , my też mamy takie miejsce niestety nie jest nasze więc nie mogę przeforsować wszystkich swoich pomysłów ale u Ciebie jest cudnie:)
OdpowiedzUsuń