Wczoraj krytycznie spojrzałam na dotychczasowe domowe balerinki i wzięłam nożyczki w dłoń, ale nie po to, aby je pociąć... Delikatnie nitka po nitce zaczęłam je pruć, aby wziąć wzór na nowe. I uszyłam lniane, wiosenne kapcie:)
Ty naprawdę jesteś kużnią pomysłów,prawdziwa z Ciebie Llooko Chanel , Twoje rękodzieła są proste , z klasą i są r o z p o z n a w a l n e ! Chapeau bas ! Pozdrawiam...
No rewelka! :))) Karolinko to ty nożyczkami prujesz? przecież jest takie urządzonko do prucia ;))) nawet nie wiem jak się ono nazywa ;) Piękne kapciuszki! U nas słoneczko i -3,5'C Buziaczki :*
ty to jesteś twórcza bestia!!Swietny pomysł....i faktycznie wiosenne:)...a i cierpliwosci z pruciem zazdraszczam...ja to robię radełkiem i mi jej brak..pozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Bardzo ładne są. I pomysł godny naśladowania. Nim jednak " zmałpuję:)))" zapytam czy wygodnie się w nich chodzi bo normalnie kapcie mają od spodu usztywnienie dzięki czemu nie czujemy się jak w skarpetkach. Pozdrawiam cieplutko:)
:))) Dzięki Kochane za słowa uznania:) Prułam z dwa razy, ale są! Pomiędzy dwoma warstwami tkaniny w podeszwie zamieściłam cienką ocieplinkę. Jak na prototyp są całkiem wygodne:) Miko kopnę kopnę;) Schola, Ty Kochana jak już zagaisz;) Ivono ja mam tylko takie zrywy... Dagmarko użyłam nożyczek do skórek, ale wiem, że takie cudo jest. Muszę sobie sprawić! Qro Domowa z tą cierpliwością to różnie bywa... Ulciu zależy w czym chadzasz po domu i do jakich kapci jesteś przyzwyczajona. Dla mnie są wygodne. Mimi może coś w tym temacie da się zrobić:) Floro fakt nie są tak dopracowane jak te fabryczne, ale pewnie drugie pójdą już łatwiej. Dzięki za wizytę! Violetko ciekawa jestem Twojej wersji.
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA WWIZYTY I KOMENTARZE! CAŁUSY ŚLĘ!!!
Jakie optymistyczne! Może to jest sposób na szybkie przywołanie wiosny? :) Jaka szkoda, że moje mieszkanie nie toleruje takich kapci wcześniej niż w maju...
Och jak ja bym takie chciała... czy jest szansa na krótki kursik jak takie wykonać?Z chęcią bym coś takiego popełniła:) Pozdrawiam cieplutko i zapraszam na mój raczkujący blog http://wranka.blogspot.com/ ozdoby do włosów , vintage
Cudne:) Do przywolywania wiosny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
o rany
OdpowiedzUsuńpięknie Ci wyszly
ty to potrafisz .... zakładaj na stópeczki wystaw nózki za drzwi i kopnij mocno zimę w dupsko :)
OdpowiedzUsuńsą liczne !!!
Śliczne i słodkie:)
OdpowiedzUsuńOj wspaniałe!
OdpowiedzUsuńFajniusie,takie lekkie i delikatne.Mam nadzieje,ze na dobre przywolaja wiosne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ze sloneczkiem w tle.
Jeny, jakie cudne :) No nie mogę się na nie napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńŚciskam
Aga
cudne papucie :)
OdpowiedzUsuńPiękne są!
OdpowiedzUsuńPiękne! Oby wiosna szybko już przyszła...
OdpowiedzUsuńTy naprawdę jesteś kużnią pomysłów,prawdziwa z Ciebie
OdpowiedzUsuńLlooko Chanel , Twoje rękodzieła są proste , z klasą i są r o z p o z n a w a l n e !
Chapeau bas !
Pozdrawiam...
sa CUDOWNE!! ach Ty zdolna kobieto:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo z wilgotnej italii
Basia
Kapciochy super:) jak wszytkie Twoje prace:) oglądam i podziwiam za tą perfekcje w ich wykonaniu:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześlicznie pomysłowo..
OdpowiedzUsuńSkąd ty bierzesz tyle energii do działania i ciągłego tworzenia?:)
Iwona
www.iwonabaldyga.pl
jeśli są koloru pudrowego różu, to bossskie ;)
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł:)Ale za to kolorystycznie rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńNo rewelka! :)))
OdpowiedzUsuńKarolinko to ty nożyczkami prujesz? przecież jest takie urządzonko do prucia ;))) nawet nie wiem jak się ono nazywa ;)
Piękne kapciuszki!
U nas słoneczko i -3,5'C
Buziaczki :*
cudowne balerinki
OdpowiedzUsuńty to jesteś twórcza bestia!!Swietny pomysł....i faktycznie wiosenne:)...a i cierpliwosci z pruciem zazdraszczam...ja to robię radełkiem i mi jej brak..pozdrawiam i zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńREWELACJA!!! Ślicznie i gustownie wyszły :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne są. I pomysł godny naśladowania. Nim jednak " zmałpuję:)))" zapytam czy wygodnie się w nich chodzi bo normalnie kapcie mają od spodu usztywnienie dzięki czemu nie czujemy się jak w skarpetkach. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńśliczniusie te balerinki;)))zapewne wygodne;)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAaaaaa,CHCE TAKIE!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńo-la-la-.... genialne!!! genialne w swej prostocie, choć zapewne uszycie nie było takie szybkie i proste ;-)))
OdpowiedzUsuńNo i piękne...chyba też takie sobie na wiosnę sprawię! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:))) Dzięki Kochane za słowa uznania:) Prułam z dwa razy, ale są!
OdpowiedzUsuńPomiędzy dwoma warstwami tkaniny w podeszwie zamieściłam cienką ocieplinkę. Jak na prototyp są całkiem wygodne:)
Miko kopnę kopnę;)
Schola, Ty Kochana jak już zagaisz;)
Ivono ja mam tylko takie zrywy...
Dagmarko użyłam nożyczek do skórek, ale wiem, że takie cudo jest. Muszę sobie sprawić!
Qro Domowa z tą cierpliwością to różnie bywa...
Ulciu zależy w czym chadzasz po domu i do jakich kapci jesteś przyzwyczajona. Dla mnie są wygodne.
Mimi może coś w tym temacie da się zrobić:)
Floro fakt nie są tak dopracowane jak te fabryczne, ale pewnie drugie pójdą już łatwiej. Dzięki za wizytę!
Violetko ciekawa jestem Twojej wersji.
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA WWIZYTY I KOMENTARZE!
CAŁUSY ŚLĘ!!!
Jakie optymistyczne! Może to jest sposób na szybkie przywołanie wiosny? :) Jaka szkoda, że moje mieszkanie nie toleruje takich kapci wcześniej niż w maju...
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie zdolniacha :)
OdpowiedzUsuńA jak wykończyłaś spód? Możesz pokazać zdjęcie? Bom ciekawa.
Pzdr
Michalina
Są piękne! milion razy ładniejsze niż te, które czasem widywałam w pewnej drogerii:)
OdpowiedzUsuńDelikatne i niezwykle wiosenne, jednym słowem BOSKIE Ci wyszły!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Przepiękne są, też chcę takie :))
OdpowiedzUsuńUrocze kapcie. Ja mam zamiar uszyć jednak jeszcze takie ciepłe, zimowe. Z wiosennymi jeszcze trochę poczekam :)
OdpowiedzUsuńWyszły rewelacyjne... śliczne, wiosenne, lekkie... idealne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam M.
SUPER
OdpowiedzUsuńoby udalo im sie przywolac wiosne:)
OdpowiedzUsuńJa bez kapci nie lubię chodzić i choć moje ulubione to skórzane, to takie aż się chce założyć!!!
OdpowiedzUsuńwow..you shoes are fashionable!
OdpowiedzUsuńlooks great!
Hug, Jeanette
Śliczne kapcie i takie wiosenne. A ja mam pytanie czy gdzieś można podpatrzeć jak robi się takie ozdobne kwiaty jak na Twoich kapciusiach?
OdpowiedzUsuńNo rewelacja!!!!Jaka przyjemność założyć takie na nogi!!
OdpowiedzUsuńŚliczne kapciuszki. Kobiece i subtelne balerinki.
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent. POZDRAWIAM!
Teraz tylko żel antypoślizgowy kapnąć i można biegać bezpiecznie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne !!!
Och jak ja bym takie chciała...
OdpowiedzUsuńczy jest szansa na krótki kursik jak takie wykonać?Z chęcią bym coś takiego popełniła:)
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam na mój raczkujący blog
http://wranka.blogspot.com/
ozdoby do włosów , vintage
Pozwoliłam sobie na przyznanie Ci wyróżnienia.Szczegóły u mnie na blogu.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekne paputki w pieknych kolorach!,pozdrawam xoxo
OdpowiedzUsuńCudne! Przecudne! Pozdrawiam, Renata, ta od róż;-))
OdpowiedzUsuńFajne. To może formą się podzielisz.....i kurs szycia do tego...
OdpowiedzUsuńJak nic, to są najpiękniejsze kapcioch na świecie i ja też takie chcę:)
OdpowiedzUsuńPiękne!!!!
OdpowiedzUsuńChciałabym być tak zdolna jak Ty i uszyć sobie takie same.
Podziwiam Twoją twórczość i cierpliwość!
urocze, przychylam się do prośby o kursik, dla takich jak ja(pojętnych inaczej) to naradę fajna sprawa, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudowne!Jestem pod wrazeniem.Masz ogromny talent.
OdpowiedzUsuńŚliczne kapcie! No i w dodatku z Twoimi kwiatuszkami!!!
OdpowiedzUsuńcudne,zwłaszcza różowe
OdpowiedzUsuńPiękne są, zachwycające. I na pewno wygodne, sama chodzę w balerinach po domu, ale nie w takich ślicznych... :(
OdpowiedzUsuńNiee, no nie rób mi tego! Zakochana jestem w tych kapciochach teraz i będą mi się snić na pewno:) Cudo!!!
OdpowiedzUsuń