Trzeba łapać takie chwile i cieszyć się nimi, ponieważ nie wiadomo, kiedy znów będzie świeciło słońce... Jak patrzę na prognozy na nadchodzący weekend, to dostaję gęsiej skórki... z zimna oczywiście! Ale co tam, w myśl zasady "carpe diem" tak właśnie dziś czyniłam. Na nasłonecznionym tarasie z truskawkowym deserem czułam się prawie jak w egzotycznym kraju. Tak, tak, już wdrażam moje plany w życie, aby każdy dzień, w miarę możliwości zamienić w raj na ziemi;). Pojęcie raju oczywiście jest względne. Dla każdego coś innego! A mnie cieszą drobnostki. To, że otaczają mnie bliscy ludzie, kwiaty, uśmiech sąsiadki, zaproszenie mamy na kawę.
I tego Wam życzę, aby drobnostki cieszyły, bo z nich można zbudować wielkie szczęście. Ja w to wierzę i powtarzam sobie mantrę "Jestem szczęśliwa"!:)
I tego Wam życzę, aby drobnostki cieszyły, bo z nich można zbudować wielkie szczęście. Ja w to wierzę i powtarzam sobie mantrę "Jestem szczęśliwa"!:)
Pięknie i smakowicie wygląda ten deser a przyozdobienie go kwiatkami jest świetnym pomysłem :)
OdpowiedzUsuńzatem carpe diem!
jaka piękna fuksja!
OdpowiedzUsuńdeser truskawkowy z fuksją pięknie wygląda ten listek to mięta czy melisa.?
Fajnie wymyślona dekoracja I kto by pomyślał, że wdzięczna fukcja oprócz panoszenia się na tarasie, może udekorowac deserek ;)
OdpowiedzUsuńOch taki raj.. marzenie. A deserek wygląda bardzo, ale to bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sliczne zdjecia robisz:)))
OdpowiedzUsuńI kusisz ta pieknie kwitnaca fuksja... U nas jeszcze w tym roku fuksje nie kwitna, niestety.
Wiesz moze, jaka to odmiana?
Pozdrawiam i zycze ci lepszej pogody:)
Ja dziś również spedziłam miło dzień. Trzeba ratować się innymi sposobami gdy słonka brak. Deser wygląda smakowicie, i chyba zrobię go w weekend bo u nas też zapowiadają deszcze:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)!!!
Moja definicja szczęścia wygląda podobnie i cieszę się, że są na świecie ludzie, których cieszą małe, acz jakże istotne rzeczy. Szczególnie teraz kiedy świat pędzi bardziej do mieć niż do być. Deser wygląda bardzo smakowicie, piękne zdjęcia, z fuksją świetny pomysł, moja córka na kwiaty fuksji mówi baletnice;-), takie to piękne, "lekkie i zwiewne" kwiatki. Tak więc carpe diem i niech ta złota myśl Horacego towarzyszy wszystkim na co dzień.
OdpowiedzUsuńAle mi smaka narobiłaś:-)) Zaraz pójdę sobie coś pysznego skombinować oczywiście z truskawek:-))
OdpowiedzUsuńMoje motto życiowe to też cieszenie się życiem i małymi cząstkami dnia, np. miło spędzonym czasem z dzieckiem, zapachem bzu, piwoniami w wazonie, świergotem ptaków o poranku itp. Życie właśnie składa się z takich chwil i jak człowiek potrafi się cieszyć takimi "drobnymi sprawami" to jest bardzo szczęśliwy;-)
Umieć cieszyć się drobnostkami nie każdy potrafi.Ty jesteś w tym mistrzynią :) Ja również staram się wdrażać w życie takie chwile,z różnym skutkiem.Czasami się uda,czasami nie.
OdpowiedzUsuńDzisiejszy dzień zaliczam do udanych i sobie i Tobie życzę,aby jutrzejszy też był taki.
Pozdrawiam ciepło.
Świetny post!!!troszkę się zadumałam.
OdpowiedzUsuńMasz rację drobnostki dnia codziennego powinny nas cieszyć, dzięki nim zbudujemy własne szczęście i naszych najbliższych :o)
Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do siebie
No i tak trzymać! Ja ciągle cieszę się ze swoich drobnostek, postępów np na studiach i nową sukienką ;) czy durnostojką do pokoju, mam co prawda chwile słabości gdy juz długo męża nie widzę, ale to chyba zrozumiałe ;) Pyszne zdjęcia Llooko! ja wiem, że po obronie lecę do męża do Norwegii - i takie wakacje będę mieć ;) stawiamy na zwiedzanie zakątków nam nie znanych ;) a lot samolotem? co komu pisane... ale życie mi miłe! Tak właśnie przeczytałam poprzedniego posta, i na pierwszym zdjęciu zauważyłam fajny ornament, myślałam, że masz siodło ;) bo takie ostatnio stare znalazłam zdjęcia w sieci - piękne! A tu się okazuje, że to książka ;) piękną ma oprawę! :) Ściskam!
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana! Ja co się zacznę cieszyć z małych rzeczy, to zaraz stanie się coś okropnego i cała radość pryska w siną dal :(
OdpowiedzUsuńAle powoli, powoli wszystko wraca do normy!
Jak będziesz miała czas to ja poproszę przepis na ten deser :)
:*
Nie ma co tracić czasu. Tylko chwytać chwile i cieszyć się drobiazgami. I być szczęśliwym, tak jak piszesz.
OdpowiedzUsuńA deserek wygląda na pychotkę.
Pozdrawiam.
Ach Looka, wspaniale to napisałaś! Nie słodzę na siłę, ale dokładnie pamiętam moją zeszłą niedzielę... Słońca pełno, taras, grill, moich dwóch facecików obok mnie - co z tego, że jeden marudny; zapach skoszonej trawy - co z tego, że ciężko kosić, bo ziemia mokra, nic, dosłownie nic nie było wstanie zepsuć mi humoru!
OdpowiedzUsuńWięcej takich dni? Masz rację to zależy tylko od nas. A w Twoich deserach widać potwierdzenie afirmacji piękna w tym co codzienne. Tak trzymać:)
Pozdrawiam
Słuszna idea Llooko, żyjąc w takich okrutnych czasach trzeba cieszyć się wszystkim co otacza....
OdpowiedzUsuńDeser smakowity i te fuksje.... cudowne
Pozdrawiam serdecznie
fuksja wieńcząca mus truskawkowy - to już jest powód do cieszenia sie każdym dniem.Odwiedziny u Ciebie zawsze pogodnie mnie nastrajają.
OdpowiedzUsuńSłonecznego,amarantowego weekendu życzę i pozdrawiam z nadzieją,że znów będę mogła cieszyć się Twoimi nastrojowymi fotkami...
hmmm...masz racje faktycznie nalezaloby czasem przystanąć w miejscu i umiec docenic to co sie ma i umiec z tego cieszyc nawet jesli to drobnostki..ktore sprawiaja radosc...A to wielka sztuka charakteru...Llooko mnie deser smakowicie wyglada,czy to koktail ?? uwielbiam takie smakolyki wrzuc na bloga przepis napewno bedzie wiecej chetnych do wyprobowania...Pozdrawiam cie.
OdpowiedzUsuńświęta racja :):) i do tego piekne fuksje, mogę tylko marzyc o wyhodowaniu takich pięknych dzwonków :):)
OdpowiedzUsuńMmmmm przyciągnął mnie deser ale słowa napisane w poście są w 100000% słuszne. Wyznaję tą samą zasadę życia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zdjęcia tak smaczne, że z samego rana wybrałam się po truskawki na koktajl :)
OdpowiedzUsuńPrzesłanie twego posta skojarzyło mi sie z piosenką Katerine "enjoy the day", którą bardzo lubię:) pzdrówcia
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci za te słowa :*
OdpowiedzUsuńŚwięta racja :) Powinniśmy się cieszyć każdą chwilą :)
OdpowiedzUsuńDeserek jest fantastyczny!
Piękne fotki :)
Pozdrawiam :)
Witaj,
OdpowiedzUsuńDawno u Ciebie nie gościłam.
Tyle nowości ! Ławeczka w kuchni - idealnie pasuje, a jakie macie cudne wielkie okno ! Teraz wiem dlaczego tak cudowne zdjęcia wychodzą :))
Kwitnące donice tarasowe - bardzo mi się podobają. Kolonialne klimaty też podziwiam wielce bo lubię. Świetnie to wszystko ze sobą współgra.
A ja właśnie popijam koktajl truskawkowy i gęba mi się uśmiechnęła jak do Ciebie zaglądnęłam - wyobrażę sobie teraz że to Twój deser :)) tylko mój nie ma tak efektownej dekoracji.
Buziaki
Fakt to wielka sztuka cieszyć się drobnostkami i budować z nich szczęście, zazdroszczę ludziom tej umiejętności, u mnie najczęściej zwycięża pesymizm
OdpowiedzUsuńA ja znowu musze "ubolewac" ze nia mam balkonu ani tez tarasu, ani ogrodka :( , ale za to koktail sobie przyrzadze i siedzac na wygodnej sofie z gazeta w reku bede mogla choc odrobinke "Twojej, tarasowej slodyczy" poczuc...:) Pozdrawiam i lece wyciagnac kwasne mleczko z lodowki ;)
OdpowiedzUsuńŻycie jest takie krótkie i czasem okazuje się, że składa się jedynie z maleńkich radości.
OdpowiedzUsuńTrzeba nauczyć się je wyłaniać z szarości codziennych dni, by na końcu życiowej drogi pożegnać się słowami: to było szczęśliwe życie.
Wczoraj i ja miałam swoją małą radość...
Napiszę na blogu :)
Moc uścisków :*
Carpe diem.
OdpowiedzUsuńCoś pięknnego- raj dla podniebienia i dla oczu. Pozdrawiam.
ależ apetyczne zdjęcia :0 mniam...
OdpowiedzUsuńAleż tutaj dzisiaj różowo i smacznie! I truskawkowo ;) Pysznie po prostu!
OdpowiedzUsuńsmakowite i w dodatku rewelacyjnie wygląda. Zwykła truskawka a jaki fajny deser możan zrobić, Super
OdpowiedzUsuńPozdr An
matko a ja własnie postanowiłam z deserków zrezygnować :):):) A tu takie różowiutkie coś :) Buziaki
OdpowiedzUsuńpiękne kolory
OdpowiedzUsuńsmaki pewnie też
lubię takie promyczki chwil
łapanie ich
z uśmiechem
Ale kolory! Cudo :) I dobrze, ze nie dajesz się marnej pogodzie!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia a cały post tchnie optymizmem.
OdpowiedzUsuńPotrzebny mi on bardzo, bo właśnie zepsuła mi sie lodówka
i wrrrrrrrr warcze na cały świat
smakowicie wyglądają te koktajle :)
OdpowiedzUsuńPreciosa presentacion y hermosas imagenes
OdpowiedzUsuńSaludos desde España
Ale smakowicie wygląda!!!
OdpowiedzUsuńMoj nowy blog, stary w skutek katastrofy przestal istniec
OdpowiedzUsuńhttp://chatkawogrodzie.blogspot.com/
Pozdr
An