28 maja 2010

Korzystaj z dnia!

Trzeba łapać takie chwile i cieszyć się nimi, ponieważ nie wiadomo, kiedy znów będzie świeciło słońce... Jak patrzę na prognozy na nadchodzący weekend, to dostaję gęsiej skórki... z zimna oczywiście! Ale co tam, w myśl zasady "carpe diem" tak właśnie dziś czyniłam. Na nasłonecznionym tarasie z truskawkowym deserem czułam się prawie jak w egzotycznym kraju. Tak, tak, już wdrażam moje plany w życie, aby każdy dzień, w miarę możliwości zamienić w raj na ziemi;). Pojęcie raju oczywiście jest względne. Dla każdego coś innego! A mnie cieszą drobnostki. To, że otaczają mnie bliscy ludzie, kwiaty, uśmiech sąsiadki, zaproszenie mamy na kawę.

I tego Wam życzę, aby drobnostki cieszyły, bo z nich można zbudować wielkie szczęście. Ja w to wierzę i powtarzam sobie mantrę "Jestem szczęśliwa"!:)



39 komentarzy:

  1. Pięknie i smakowicie wygląda ten deser a przyozdobienie go kwiatkami jest świetnym pomysłem :)
    zatem carpe diem!

    OdpowiedzUsuń
  2. jaka piękna fuksja!
    deser truskawkowy z fuksją pięknie wygląda ten listek to mięta czy melisa.?

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie wymyślona dekoracja I kto by pomyślał, że wdzięczna fukcja oprócz panoszenia się na tarasie, może udekorowac deserek ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Och taki raj.. marzenie. A deserek wygląda bardzo, ale to bardzo smakowicie:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczne zdjecia robisz:)))
    I kusisz ta pieknie kwitnaca fuksja... U nas jeszcze w tym roku fuksje nie kwitna, niestety.
    Wiesz moze, jaka to odmiana?
    Pozdrawiam i zycze ci lepszej pogody:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja dziś również spedziłam miło dzień. Trzeba ratować się innymi sposobami gdy słonka brak. Deser wygląda smakowicie, i chyba zrobię go w weekend bo u nas też zapowiadają deszcze:(
    Pozdrawiam serdecznie:)!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja definicja szczęścia wygląda podobnie i cieszę się, że są na świecie ludzie, których cieszą małe, acz jakże istotne rzeczy. Szczególnie teraz kiedy świat pędzi bardziej do mieć niż do być. Deser wygląda bardzo smakowicie, piękne zdjęcia, z fuksją świetny pomysł, moja córka na kwiaty fuksji mówi baletnice;-), takie to piękne, "lekkie i zwiewne" kwiatki. Tak więc carpe diem i niech ta złota myśl Horacego towarzyszy wszystkim na co dzień.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale mi smaka narobiłaś:-)) Zaraz pójdę sobie coś pysznego skombinować oczywiście z truskawek:-))

    Moje motto życiowe to też cieszenie się życiem i małymi cząstkami dnia, np. miło spędzonym czasem z dzieckiem, zapachem bzu, piwoniami w wazonie, świergotem ptaków o poranku itp. Życie właśnie składa się z takich chwil i jak człowiek potrafi się cieszyć takimi "drobnymi sprawami" to jest bardzo szczęśliwy;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Umieć cieszyć się drobnostkami nie każdy potrafi.Ty jesteś w tym mistrzynią :) Ja również staram się wdrażać w życie takie chwile,z różnym skutkiem.Czasami się uda,czasami nie.
    Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych i sobie i Tobie życzę,aby jutrzejszy też był taki.

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny post!!!troszkę się zadumałam.
    Masz rację drobnostki dnia codziennego powinny nas cieszyć, dzięki nim zbudujemy własne szczęście i naszych najbliższych :o)
    Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  11. No i tak trzymać! Ja ciągle cieszę się ze swoich drobnostek, postępów np na studiach i nową sukienką ;) czy durnostojką do pokoju, mam co prawda chwile słabości gdy juz długo męża nie widzę, ale to chyba zrozumiałe ;) Pyszne zdjęcia Llooko! ja wiem, że po obronie lecę do męża do Norwegii - i takie wakacje będę mieć ;) stawiamy na zwiedzanie zakątków nam nie znanych ;) a lot samolotem? co komu pisane... ale życie mi miłe! Tak właśnie przeczytałam poprzedniego posta, i na pierwszym zdjęciu zauważyłam fajny ornament, myślałam, że masz siodło ;) bo takie ostatnio stare znalazłam zdjęcia w sieci - piękne! A tu się okazuje, że to książka ;) piękną ma oprawę! :) Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzięki Kochana! Ja co się zacznę cieszyć z małych rzeczy, to zaraz stanie się coś okropnego i cała radość pryska w siną dal :(
    Ale powoli, powoli wszystko wraca do normy!
    Jak będziesz miała czas to ja poproszę przepis na ten deser :)

    :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie ma co tracić czasu. Tylko chwytać chwile i cieszyć się drobiazgami. I być szczęśliwym, tak jak piszesz.

    A deserek wygląda na pychotkę.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach Looka, wspaniale to napisałaś! Nie słodzę na siłę, ale dokładnie pamiętam moją zeszłą niedzielę... Słońca pełno, taras, grill, moich dwóch facecików obok mnie - co z tego, że jeden marudny; zapach skoszonej trawy - co z tego, że ciężko kosić, bo ziemia mokra, nic, dosłownie nic nie było wstanie zepsuć mi humoru!
    Więcej takich dni? Masz rację to zależy tylko od nas. A w Twoich deserach widać potwierdzenie afirmacji piękna w tym co codzienne. Tak trzymać:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Słuszna idea Llooko, żyjąc w takich okrutnych czasach trzeba cieszyć się wszystkim co otacza....
    Deser smakowity i te fuksje.... cudowne

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. fuksja wieńcząca mus truskawkowy - to już jest powód do cieszenia sie każdym dniem.Odwiedziny u Ciebie zawsze pogodnie mnie nastrajają.
    Słonecznego,amarantowego weekendu życzę i pozdrawiam z nadzieją,że znów będę mogła cieszyć się Twoimi nastrojowymi fotkami...

    OdpowiedzUsuń
  17. hmmm...masz racje faktycznie nalezaloby czasem przystanąć w miejscu i umiec docenic to co sie ma i umiec z tego cieszyc nawet jesli to drobnostki..ktore sprawiaja radosc...A to wielka sztuka charakteru...Llooko mnie deser smakowicie wyglada,czy to koktail ?? uwielbiam takie smakolyki wrzuc na bloga przepis napewno bedzie wiecej chetnych do wyprobowania...Pozdrawiam cie.

    OdpowiedzUsuń
  18. święta racja :):) i do tego piekne fuksje, mogę tylko marzyc o wyhodowaniu takich pięknych dzwonków :):)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mmmmm przyciągnął mnie deser ale słowa napisane w poście są w 100000% słuszne. Wyznaję tą samą zasadę życia.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Zdjęcia tak smaczne, że z samego rana wybrałam się po truskawki na koktajl :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przesłanie twego posta skojarzyło mi sie z piosenką Katerine "enjoy the day", którą bardzo lubię:) pzdrówcia

    OdpowiedzUsuń
  22. Święta racja :) Powinniśmy się cieszyć każdą chwilą :)
    Deserek jest fantastyczny!
    Piękne fotki :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj,
    Dawno u Ciebie nie gościłam.
    Tyle nowości ! Ławeczka w kuchni - idealnie pasuje, a jakie macie cudne wielkie okno ! Teraz wiem dlaczego tak cudowne zdjęcia wychodzą :))
    Kwitnące donice tarasowe - bardzo mi się podobają. Kolonialne klimaty też podziwiam wielce bo lubię. Świetnie to wszystko ze sobą współgra.
    A ja właśnie popijam koktajl truskawkowy i gęba mi się uśmiechnęła jak do Ciebie zaglądnęłam - wyobrażę sobie teraz że to Twój deser :)) tylko mój nie ma tak efektownej dekoracji.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  24. Fakt to wielka sztuka cieszyć się drobnostkami i budować z nich szczęście, zazdroszczę ludziom tej umiejętności, u mnie najczęściej zwycięża pesymizm

    OdpowiedzUsuń
  25. A ja znowu musze "ubolewac" ze nia mam balkonu ani tez tarasu, ani ogrodka :( , ale za to koktail sobie przyrzadze i siedzac na wygodnej sofie z gazeta w reku bede mogla choc odrobinke "Twojej, tarasowej slodyczy" poczuc...:) Pozdrawiam i lece wyciagnac kwasne mleczko z lodowki ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Życie jest takie krótkie i czasem okazuje się, że składa się jedynie z maleńkich radości.
    Trzeba nauczyć się je wyłaniać z szarości codziennych dni, by na końcu życiowej drogi pożegnać się słowami: to było szczęśliwe życie.
    Wczoraj i ja miałam swoją małą radość...
    Napiszę na blogu :)
    Moc uścisków :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Carpe diem.
    Coś pięknnego- raj dla podniebienia i dla oczu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. ależ apetyczne zdjęcia :0 mniam...

    OdpowiedzUsuń
  29. Ależ tutaj dzisiaj różowo i smacznie! I truskawkowo ;) Pysznie po prostu!

    OdpowiedzUsuń
  30. smakowite i w dodatku rewelacyjnie wygląda. Zwykła truskawka a jaki fajny deser możan zrobić, Super
    Pozdr An

    OdpowiedzUsuń
  31. matko a ja własnie postanowiłam z deserków zrezygnować :):):) A tu takie różowiutkie coś :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  32. piękne kolory
    smaki pewnie też

    lubię takie promyczki chwil
    łapanie ich
    z uśmiechem

    OdpowiedzUsuń
  33. Ale kolory! Cudo :) I dobrze, ze nie dajesz się marnej pogodzie!

    OdpowiedzUsuń
  34. Piękne zdjęcia a cały post tchnie optymizmem.
    Potrzebny mi on bardzo, bo właśnie zepsuła mi sie lodówka
    i wrrrrrrrr warcze na cały świat

    OdpowiedzUsuń
  35. smakowicie wyglądają te koktajle :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Preciosa presentacion y hermosas imagenes
    Saludos desde España

    OdpowiedzUsuń
  37. Ale smakowicie wygląda!!!

    OdpowiedzUsuń
  38. Moj nowy blog, stary w skutek katastrofy przestal istniec
    http://chatkawogrodzie.blogspot.com/
    Pozdr
    An

    OdpowiedzUsuń