W moim osobistym słowniku pojawiły się ostatnio nowe słowa. Obok "llooków" powstało wyrażenie "pracownia":). Nie, nie rozciągnęłam przestrzeni mieszkaniowej, nie zaadaptowałam strychu (o czym marzy mój mąż, a ja dostaję białej gorączki, gdy o tym słyszę). Doszło jednakże do wydzielenia małego, malutkiego kącika w sypialni, gdzie powstają moje naszyjniki . Muszę się przyznać, że trącą one myszką, ponieważ szyte są na starej Singerówce i namiętnie wykorzystuję guziki vintage.
Jest jeszcze jedna nowość. Mianowicie postanowiłam przenieść temat "llooków" na osobny blog. Myślę, że tak będzie wygodniej i dla mnie i dla odwiedzających. Zaznaczam, że nie jest to miejsce w którym mam zamiar sprzedawać, ale pragnę się tam dzielić z Wami moimi pomysłami.
Jest jeszcze jedna nowość. Mianowicie postanowiłam przenieść temat "llooków" na osobny blog. Myślę, że tak będzie wygodniej i dla mnie i dla odwiedzających. Zaznaczam, że nie jest to miejsce w którym mam zamiar sprzedawać, ale pragnę się tam dzielić z Wami moimi pomysłami.
Zapraszam bardzo serdecznie!
"Llooki" są cudowne, nic dziwnego, że założyłaś osobny blog :-) Zdjęcia w tym poście są magiczne, jakby z innej epoki :-) Uwielbiam taki klimat i zazdroszczę wygospodarowanego kącika :-)
OdpowiedzUsuńP.S. Piękne manekinki, gdzie takie kupiłaś?
Fajnie,że wygospodarowałaś kącik na swoje szycie.
OdpowiedzUsuńA to,że szyjesz na starym singerze i używasz guzików vintage,nadaje Twoim naszyjnikom magię,niepowtarzalność i oryginalny styl.
Pędzę na drugiego bloga podziwiać naszyjniki :)
Pozdrawiam cieplutko i słonecznie.
p.s.paczuszka jeszcze nie doszła :(
* Almirani manekin udało mi się kupić kiedyś na allegro za 80 zł;) teraz chodzą 2x tyle...
OdpowiedzUsuń* Paulinko dojdzie dojdzie. Wysłany już dawno, ale za morze to wiesz...;)
Pani zapros mnie do siebie, a ja obiecuje ze ukradne co najwyzej ze trzy rzeczy :D
OdpowiedzUsuńPiękne są te Twoje naszyjniki! :) Muszę się pochwalić, że uszyłam sobie już kwiatuszki według Twojego pomysłu na naszyjnik dla siostry, ale brakuje mi jeszcze łańcuszka:)Jak skończę to pochwalę się na swoim blogu. A maszyna jest cudna i pomyśleć, że moja mama taką wyrzuciła :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja już byłam na "llookach" :)
OdpowiedzUsuńBardzo wygodnie ogląda się, gdy wszystko jest w jednym miejscu.
Ten czarny - lodowy śliczny jest :)
Zastanawiam się dlaczego tak "gorączkowo" reagujesz na pomysł męża dotyczący zaadaptowania strychu? Myślę, że to świetny pomysł na jakąś pracownię, warsztat lub nawet biuro. A jeśli ten strych jest w dodatku nad Waszym mieszkankiem to nawet bym się nie zastanawiała. Mój kuzyn tak zrobił i powstało piękne, ogromne, dwupoziomowe mieszkanie.
Przepraszam, że tak spytałam, ale bardzo mnie zaintrygował ten stryszek :)
Pozdrawiam :)
Pewnie się powtórzę, ale bardzo lubię Twoje zdjęcia ,aranżacje..a przede wszystkim dobór kolorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Wspaniały pomysł z drugim blogiem, uwielbiam twoje "llooki"! Jeśli chodzi zaś o pracownię, ciężko jest w domu znaleźć czasem choć jeden wolny kąt, tym bardziej kiedy ma się dzieci, ja na razie mam "pracownię" w małym pokoiku w naszym mieszkaniu, ale jak tylko pojawi się brzdąc to na pewno pracownia zostanie "pokaźnie" pomniejszona.. ale ani pomieszczenie, ani jego wielkość nie są ważne, ważne że to nasz kąt, w którym możemy puścić wodze fantazji ! :) Miłego weekendu tobie życzę;)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł Llooko, gratuluję serdecznie i życzę dalszego podbijania rynku, zawojujesz nimi świat jak nic
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Jeju, jakie wszystkie są fantastyczne! I te Twoje perfekcyjne zdjęcia! Zazdroszczę Ci tej maszyny i do tego szyjącej! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wysłałam e-maila :)
Wszystkie Llooki cudne !!!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy pojawi się kiedyś w nich kolor fioletowy ;-)
???
Pozdrawiam Aga
P.S. Moja mama szyje na starym singerze i bardzo sobie poczciwą maszynę chwali.
Stare Singery sa wspaniałe, mają dusze krawiecką.
OdpowiedzUsuńLlooki są cudowne
Looki , są po prostu . Świetne . Dobrze że masz kącik w sypialni , u mnie w sypialni jest biuro i warsztat mojego męża ( elektronika ) , ja mam kącik - blat w kuchni :) ach pracownio !!!
OdpowiedzUsuńA gdzie zamieszczasz swoje rzeczy do sprzedania ?
Czy na drugim blogu pojawią się też kwiatowe girlandy i lniane wianki? Wszystko jest w twoim niepowtarzalnym stylu , świetnie dobranej kolorystyce i pasuje razem stylistycznie . Może też je dołączysz do llooków.
OdpowiedzUsuńCUDOWNE ZDJĘCIA!
Pozdrawiam cieplutko.
Twoja "pracownia" jest PIĘKNA! Patrzę na zdjęcia i słyszę jak woła "Chodź, zrób coś, popracuj trochę, wykreuj...." Nie dziwię się Llooko, że taka zapracowana jesteś... z takiej pracowni nie sposób wyjść:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie mocno
Jak zawsze Looko ...cudowne,perfekcyjne zdjęcia:)"lloki"są fantastyczne podziwiam dobór tkanin ,kolorów i dodatków.
OdpowiedzUsuńAle tej starej ,szyjącej!Singerki to już jawnie zazdroszczę!:-)
Pozdrawiam ciepło.
"Llooki" są fantastyczne, każdy piękny i oryginalny. Ale równie piękne są Twoje aranżacje zdjęciowe. Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje pracowni. Przepiekne zdjecia, jak zwykle robia na mnie wrazenie. POzdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyroznienie.
OdpowiedzUsuńach i och...,super!
OdpowiedzUsuńNowego bloga już dodałam do ulubionych!
OdpowiedzUsuńKochana ,nieważne na czym szyjesz,jakich guzików i materiałów używasz!Ważny jest efekt!A ten jest piorunujący!!!
Nie mogę się doczekać,kiedy doleci do mnie ,,mój,, naszyjnik....
Pozdrawiam,buziaki
Świetny pomysł miałaś by zaadaptować w sypialni chociaż malutki kącik na swoje dłubanki. I ta singierówka na chodzie - bosko . Twoje naszyjniki i inne prace są oryginalne bardzo i ładne.
OdpowiedzUsuńA na drugiego bloga jestem jak najbardziej na tak. twoje Llooki bedą w jednym miejscu.
Ja tez załozyłam sobie biżuteryjnego bloga ale jakoś nie mam kiedy go uzupełnić chociaż powstało mnóstwo biżu.
pozdrawiam ciepło - Dorota
Powiem krótko acz treściwie :)) Podziwiam !!! - zdjęcia , naszyjniki , manekiny i maszynę ...to wszystko razem tworzy cudowny klimat , który po prostu uwielbiam :)) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są Twoje naszyjniki!!! NIesamowicie klimatyczne i kobiece :) Na pewno będę zagladać na drugiego bloga :)
OdpowiedzUsuń