Nie mogłam się oprzeć, aby nie zamieścić tego tekstu Kabaretu Starszych Panów. Uwielbiam tą piosenkę, zarówno tekst jak i interpretacje... to przeżywanie, te emocje:):):)
Kabaret Starszych Panów
Addio pomidory
Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik i
ta jesień rozpostarła melancholii mglisty woal
Nie żałuję letnich dzionków, róż, poziomek i skowronków
Lecz jednego, jedynego jest mi żal
Addio pomidory
Addio ulubione
Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół
Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół
To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ ...
w te witaminy przebogaty...
Addio pomidory, addio utracone
Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł
Owszem była i dziewczyna i miłości pajeczyna
co oplotła drżący dwukwiat naszych ciał
Porwał dziewcze zdrady poryw
i zabrała pomidory te ostatnie com schowane przed nią miał
Addio pomidory
Addio ulubione
Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół
Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół
To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ ...
w te witaminy przebogaty...
Addio pomidory, addio utracone
Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł
ta jesień rozpostarła melancholii mglisty woal
Nie żałuję letnich dzionków, róż, poziomek i skowronków
Lecz jednego, jedynego jest mi żal
Addio pomidory
Addio ulubione
Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół
Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół
To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ ...
w te witaminy przebogaty...
Addio pomidory, addio utracone
Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł
Owszem była i dziewczyna i miłości pajeczyna
co oplotła drżący dwukwiat naszych ciał
Porwał dziewcze zdrady poryw
i zabrała pomidory te ostatnie com schowane przed nią miał
Addio pomidory
Addio ulubione
Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół
Nadchodzą znów wieczory sałatki niejedzonej
Tęsknoty dojmującej i łzy przełkniętej wpół
To cóż że jeść ja będę zupy i tomaty
Gdy pomnę wciąż wasz świeży miąższ ...
w te witaminy przebogaty...
Addio pomidory, addio utracone
Przez długie, złe miesiące wasz zapach będę czuł
A tak powstawał ketchup wg przepisu Olgi Smile. Niestety mnie polecanej cierpliwości brakło i powstało coś na wzór przecieru. Ale bardzo się z tego cieszę, bo i tak ketchup nie ma u nas specjalnych zwolenników, za to zupę pomidorową kochamy namiętnie! Z ryżem, makaronem, zacierką....mmmm
Ty to powinnaś fabrykę domowych przetworów założyć Llooko :) Produkujesz na skalę masową :) Fotografie fantastyczne :) apetyczne i takie nasycone kolorami :) Wielkie ukłony :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Llooko jestem pełna podziwu! u Ciebie jak przetwory to ilości hurtowe, stół aż się ugina pod ciężarem owoców czy warzyw. nic tylko dać Ci odznakę DPD czyli Doskonała Pani Domu!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam znad knedli ze śliwkami!
E.
Pięknie Ci z ta kuchnia do twarzy nie albo odwrotnie......Uwielbiam pomidory .A z ta piosenka ta jak w m........!hahaha Addio ukochane ,tak,tak bo zima sa ohydne. Nic tylko do lata albo do Ciebie po słoiki....
OdpowiedzUsuńBuzia
Ugięłam się pod ciżarem Twoich pomidorów ;-) Uwielbiam pomidory począwszy od zapachu krzaków pomidorów, poprzez łasowanie surówek i sałatek, a najbardziej w wersji z cebulką (to taka pozostałość z dzieciństwa), soków, przecierów, koncentratów, keczupów, sosów i innych maziaj pomidorowych.
OdpowiedzUsuńA zupa pomidorowa jest najulubieńszą zupą w moim domostwie.
Nie ukrywam, zazdroszczę Twoich pięknych słoiczków (zawartości i zewnętrza ;-)
Pozdrawiam serdecznie
Ten post aż pachnie pomidorami i pieczoną papryką; zawartość słoiczkow na pewno jest baaardzo smaczna,a etykietki toż to arcydzieło.Taka artystyczna kropka nad "i".Podziwiam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia :) Naprawdę super! i piękna kuchnia w tle...
OdpowiedzUsuńchylę czoła :))
OdpowiedzUsuńpowidełka, brzoskwinki, pomidorki (nie żebym wyliczała!!), ale pracowita z Ciebie pszczółka :))
ja przecier pomidorowy mam zaplanowany na weekend :))
zdjęcia niezwykłe :))
pozdrawiam serdecznie :)))
Oh, zupe pomidorowa uwielbiam:).
OdpowiedzUsuńA w ogole to patrze na te ferie kolorow, liczne przetwory na wielu blogach i zaczynam miec wyrzuty sumienia, ze nic nie robie:/...
Jestem naprawde pelna podziwu dla Twojej pracowitosci.
A ta piosenke tez dobrze kojarze - co roku spiewala ja moja Babcia, przypominajac, ze lato sie juz skonczylo...:)
Usciski!
:))) a ja pomidory jadam dopiero od kilku lat :P taaa wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli: Jak to pomidorów nie lubisz?!!! nie lubiałam :/
OdpowiedzUsuńAle dzięki małżonkowi, odkryłam ich smak :) na bułeczce z drobno posiekaną cebulką + sól i pieprz, banalne? ale dopiero wtedy zaczęły mi smakować no i bez cebuli też :) a najbardziej lubię bawole serca, choć w tym roku ich nie jadłam :/
Zdjęcia piękne i Ty nam się pokazałaś przy pracy :D
Dzielna jesteś - tyle przetworów :) podziwiam :) i pozdrawiam :)
Prawdziwa z Ciebie gospodyni.Umiesz wszystko zrobić i spiżarnia pełna zapasów.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie
PS .śliczna bluzka
Jej ile Ty tego produkujesz:)Dobrze, że dziś robiłam pomidorówkę bo zaraz bym miała chęć na coś pomidorowego :)
OdpowiedzUsuńTe fotki jak zwykle - mniam, mniam, zwłaszcza ta pieczona papryka :)
A pomidorki kocham świeże i jak w tej piosence tęsknię zimą za letnią intensywnością ich smaku :)
oooo masz krótsze włosy :))))
OdpowiedzUsuńzadziwiasz mnie ilością i różnorodnością przetworów :)
wszystko dosłownie pachnie!
ściskam Cię!
wlasne przetwory mniam,mniam pychotka
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post :))
OdpowiedzUsuńI sympatyczne zdjęcia, jak zawsze ;))
Ja dzisiaj robiłam suszone pomidory. przecier (zupkę) zrobię za kilka dni, bo wpadłam jak śliwka w ... powidła ;))
Ściskam Cię mocno, pszczółeczko :))
Wszystkie twoje przetwory maja dusze!
OdpowiedzUsuńpiekne zdjecia.
Pozdrawiam
Magdalena/Color Sepia
mmm...my też bardzo lubimy zupę pomidorową, a tu u Ciebie taki wspaniay naturalny przecier... Kurczę, ale możesz mi zdradzić jak powstają takie wspaniałe etykiety na słoiki, bo sa po prostu bajeczne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jam też ciekawa skąd etykietki! Są świetne!
OdpowiedzUsuńAle wspaniałości, pomidorki takie letnie też uwielbiam i z pewnością będę robić przeciery, z tym,że ja raczej mrożę, bo nie mam już cierpliwości tego pasteryzować.Twoje słoiczki wyglądają uroczo, a zdjęcie papryk...jak marzenie. A ja jestem taka strasznie głodna!!! Właśnie siedzę w pracy i do domu mam jeszcze kawałek drogi..ludzie, jakbym zjadła taką zupkę pomidorową!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i pędzę do domku cos zjeść
Aaaaa...zapomniałam dodać,że świetne zdjęcie, to Twoje oczywiście! Fajnie Cię tak zobaczyć! Widzę,że też, tak jak ja jesteś takim typem spod ciemnej gwiazdy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Ach, jak pięknie wygladają w tych słoiczkach!
OdpowiedzUsuń(masz cudowną bluzkę!)
Wszystko tak smacznie wygląda.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomidory w każdej postaci:)Podziwiam Cię za tworzenie przetworów w ilościach hurtowych:)
Serdecznie pozdrawiam
Ps. Post z maszyną w roli głównej świetny!
Mam wielki sentyment do tych singerówek:)