15 stycznia 2009

Zielnik




Zielnik, to za dużo powiedziane, ale jest w planie od jakiegoś czasu. Natura jednak nie idzie w parze z moimi planami. W miejscowych sklepach jak na złość ostatnio deficyt świeżych ziółek. Moja ulubiona bazylia nagle zaniemogła i pozostało oregano... Etykietki na razie tymczasowe, aż nie przyjdzie mi coś lepszego do głowy. Pełnią one funkcję informacyjną dla mojego męża, który ciągle nie może rozróżnić tymianku od oregano. Na oknie, obok ziół stoją aloesy, które nie mogę ostatnio ujarzmić i ciągle spadają na mój serwis herbaciano-kawowy. Aloes w kuchni jest niezbędny, ponieważ sok z niego łagodzi oparzenia, o które w tym miejscu nietrudno.

12 komentarzy:

  1. super, ja też się szykuję do zrobienia jakiegoś mikroogródka... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ładnie:)Tez jestem fanką ziół, a z etykietkami dobry pomysł; mojemu mężowi tez by sie coś takiego przydało, hehe. Etykiety z masy solnej wykonane, prawda? Bardzo pomysłowe i ładne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny okaz ten Twój aloes.Nigdy nie miałam ale wiem jaki przydatny jest czasami.U mojej babci były zawsze..I jaki masz piękny serwis...Pozdrawiam
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  4. czy mogę się zapisać jako pierwsza w kolejce do odgapienia?? :))
    piękne, oryginalne i jak najbardziej w moim stylu :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Asiu - etykietki rzeczywiście z masy solnej. Kleiłyśmy i wycinałyśmy z moją dwuletnią córcią. Ona kocha mąkę, także musiałam być skoncentrowana ,aby cała kuchnia nie powiła się białą smugą - w efekcie bardzo śpieszyłam się z napisami i wyszły trochę koślawe:) Odgapiajcie, tylko ładniej;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekne przedmioty - serwis zasługuje, aby ujawić go w całosci ;))
    I moje ulubione etykietki :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Lovely photos! I like your tags! And the tea-cups too!
    Have a nice week end!
    Hugs,
    Vale

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie tylko natka pietruszki i szczypior rosna w doniczkach na oknie kuchennym :) porcelana na zdjęciach jest urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie ogródek ziołowy jest w ogrodzie, hodowla ziół to moja pasja od kilku lat, ale nie są one nijak oznakowane. Mój mąż przez to tez ciągle myli różne gatunki ( a jest jakoby absolwentem klasy biol-chem hahaha:) Twoje etykiety są świetne, i to dokłądnie w takiej formie w jakiej są :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomysłowa z Ciebie dziewczyna :) Śliczne etykietki, super przepisy. Dziś się uraczę herbatką z imbirem dla rozgrzewki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Etykiety świetne ,pięknie je zrobiłaś . U mnie na parapecie kuchennym miejsca brak . Tylko czekam do wiosny ,na zioła z ogródka
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne ziołowe etykietki!
    Naprawdę bardzo pomysłowe:)
    Ja o ziołowym miniogródku też myślę od dawna:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń