22 stycznia 2009

Ocalić od zapomnienia


Dziś razem z moją mamą wzięło nas na wspominki. Wyciągnęłyśmy album i zgłębiałyśmy tajemnice rodzinne. Na plan pierwszy wysunęli się rodzice mamy, czyli moi dziadkowie. Najlepsze wspomnienia,które o nich mam to te z dzieciństwa. Dziadka znałam bardzo krótko, ponieważ wcześnie zmarł. W mej pamięci pozostanie wątek, jak woził mnie na oklep na starej kobyle Baśce. Babcia odeszła przeszło rok temu, ale dla mnie zawsze pozostanie tą, która gotowała mi grysik z cynamonem i robiła lody. Nigdy nie powiedziała "nie wolno". Wyciągała z kredensu swą zastawę obiadową i pozwalała mi się nią bawić, ku przerażeniu mojej mamy. Pamietała bowiem czasy, gdy była ona wyciągana na specjalne okazje. Dziś sama jest babcią i rozpuszcza moje dzieci jak "dziadowskie bicze".

Na zdjęciu moi dziadkowie. Podobno wesele trwało cały tydzień....


Moja babcia, to ta siedząca po prawej.

7 komentarzy:

  1. Moja Babcia tez odeszla ponad rok temu... Coz pozostaja wspaniale wspomnienia. I fotografie.
    A szczegolnie takie stare czarno-biale fotografie, jak te pokazane przez ciebie, maja niesamowity urok.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo żałuję, że nie mam z kim oglądać starych fotografii...
    Moja Mama przygotowywała rodzinny album, ale już nie zdążyła dokończyć a ja niestety nie wiem, nie znam rodzinnych historii...

    OdpowiedzUsuń
  3. Joanno, człowiek nie wie co ma, dopóki tego nie straci... Babcia przed śmiercią miała ogromną chęć opowiadać o przeszłości, tak jakby chciała przekazać pamięć o niej potomnym...
    Leno, cieszę się, że też masz to bogactwo, jakim są wspomnienia rodzinne. Pozdrawiam Was!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe fotografie.To ogromny skarb, który musimy pielęgnować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za odwiedzinki i również dodaję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne wspomnienia... Też takie mam, choć miałam i mam nadal tylko jedną jedyną babcię Rózię. To niesamowita góralica, z krzepą do pozazdroszczenia. Jest genialna, rozśmiesza nas swymi opowieściami po dzis dzień. Ale wiele tajemnic pozostanie pewnie na zawsze w jej głowie i sercu.
    Ps. zazdroszcze Ci fotografi, bo ja mam ich niewiele. Pilnuj ich, bo to skarby bezcenne.

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne fotografie...
    niestety dom mojej Babci spalił się (nikomu nic się nie stało) a z nim prawie wszystkie pamiątki... udało się ocalić naprawdę niewiele... dla mnie najcenniejszą pamiątką jest żeliwny stelaż do maszyny do szycia, który dostałam w prezencie ślubnym od mojej Chrzestnej Matki, a który należał do mojej Babci...

    pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń